Autobiograficzna historia o klasie, płci i dojrzewaniu w robotniczym Londynie lat pięćdziesiątych.Po śmierci matki autorka postanawia przyjrzeć się jej i swojemu dorastaniu, a także znalezieniu dla tych doświadczeń miejsca w historii, polityce, psychoanalizie i feminizmie. Zadaje pytania o emocje, rzeczy (jak przedmioty czy związki) i miejsce tego doświadczenia w dotychczasowych dyskursach; o sposób w jaki interpretujemy swoją robotniczą przeszłość; o kwestie sprawczości w naszej historii. Jak to się stało, że osobiste doświadczenie nie przystaje do historii znanych z popularnych interpretacji innych (głównie męskich) twórców?Steedman, podobnie jak Annie Ernaux, stawia sobie za cel znalezienie nowego języka opowieści, który - mimo awansu klasowego obu autorek - nie sytuuje ich po stronie nowej klasy, lecz bada te miejsca, które są pomiędzy.
Od tej pierwszej wyprawy [...] każdego roku zanurzaliśmy się w historyczne krajobrazy dzisiejszych ziem Białorusi, Litwy czy też Ukrainy. Niezapomniane pozostają nasze rowerowe włóczęgi przez Kresy Wschodnie II Rzeczypospolitej. Te ogniska rozpalane wieczorową porą. Te noclegi w namiotach rozbijanych nad wodą pod gwieździstym niebem. Niespieszne włóczęgi dały możność poznania piękna przyrody, krajobrazów, architektury oraz barwnej, ale niestety często trudnej historii tych ziem. Te nasze włóczęgi stały się okazją do bezcennych rozmów z przypadkowo napotkanymi ludźmi. Tego się nie zapomina.(fragment Wstępu)
Muka to moja spowiedź. Przedwidoki – magiczne opisy miejsca i aury poczęcia przeplatają się z pierwszymi zamglonymi przebłyskami wspomnień, by potem przenieść Czytelnika do dziecięcych lat w PRL-u. Chronologia jest tu pozorna, czasy i wydarzenia tak naprawdę się przeplatają – meandrując, ukazują rozrzucone w czasie sceny z życia. Przechowane w pamięci obrazy są gęsto utkane z realiów epoki, z życia krakowskiego osiedla i szkoły tysiąclatki, artystycznego Krakowa i losów Polski. Wszystko jest nacechowane nostalgią, tęsknotą za minionym, a przede wszystkim – bezskuteczną pogonią za bezpieczeństwem, za bezwarunkową miłością. Sceny pozornie beztroskie, lekkie jak raj dzieciństwa, z czasem odsłaniają cząstki dramatu.
Paweł Daniel Zalewski
Dziękuję za tak zwany maszynopis. Niezwykła ta opowieść, napisana piękną polszczyzną, mądra i poruszająca, zmuszająca do refleksji. Cieszę się, że w treści znalazły się akcenty bliskie mojemu sercu – lwowskie migawki, które tak mnie ujęły w poprzedniej Pana powieści. Tamta od lat dumnie pręży swój grzbiet na półce w mojej domowej bibliotece. A tu ocalił Pan też tamten Kraków, z czasu moich studiów.
z listu od Janusza Majewskiego
Tu fabuła płynie podobnie jak ludzka pamięć – idzie ku przodowi, by po chwili zatrzymać się na obrazie, cofającym nas do danego miejsca, czasu, zapachu. W ten właśnie sposób podróżujemy z Autorem po nostalgicznej krainie wspomnień, która swoją lirycznością i czułością przypomina Dolinę Issy. Młodszy Czytelnik skorzysta z lektury Muki jako opowieści o czasach zasłużenie minionych, które zna jedynie z opowieści rodziców i dziadków, dojrzalsi Czytelnicy będą mogli utożsamić się z głównym bohaterem, sięgając pamięcią do własnych zabaw przy trzepaku i szkolnych zwyczajów. Jednak Muka to coś więcej. To również opowieść o dorosłości i o tym, co dzieje się z człowiekiem, gdy usłyszy wyrok śmierci.
JustBooks
Każdy rozdział książki to inna historia, inny wątek, brakuje wyraźnie zarysowanej linii czasowej. Jednak opowieści dopełniają się, tworzą spójną całość, choć brak sztywnej chronologii sprawia, że każde z nich mogłoby funkcjonować również jako samodzielny tekst. Dzięki temu pozycję Zalewskiego można by czytać na dwa sposoby niczym Grę w klasy Julio Cortázara, nie gubiąc się przy tym w fabule. Lektura z pewnością zostanie zapamiętana i doceniona przez miłośników głębokiej, introspektywnej prozy.
Izabela Michalska
Wybór pism jednego z czołowych publicystów i dziennikarzy zajmujących się w II RP Rosją sowiecką, znanego też pod pseudonimem Otmar, korespondenta prasowego w Moskwie i w czasie wojny fińsko-sowieckiej. W tomie znalazły się trzy jego książki o tej tematyce: Nowa Rosja, Kreml na biało i Sowieckie zbrojenia moralne oraz inne jego teksty o sowieckiej polityce zagranicznej i sytuacji wewnętrznej w ZSRS w latach 30. oraz o wojnie Sowietów z Finami. To wszechstronny obraz ówczesnej rzeczywistości i złudzeń, jakie sytuacja w Związku Sowieckim wywoływała u części obserwatorów, w tym także, choć przejściowo, u samego Bersona.
) Nie nie żądam ideału, bo wiem, że ideał jest nieosiągalny, ale żądam wiary, że on istnieje, i żądam, aby robić wobec niego rachunek sumienia zawodowego. Żądam od każdego teatru służby ideowej aby teatr choćby w skromnym zakresie wiedział, czego chce, i aby robił wszystkie wysiłki dla realizacji swych zamierzeń. () Żądam ukrócenia egoizmów osobistych, żądam od młodych szacunku do tych starszych, którzy coś umieją i cierpliwości starszych do młodzieży, która nic nie umie. Żądam, aby każdego dnia starać się, aby praca i atmosfera była lepsza, a nie gorsza. () Nie chcę, abyście byli świątkami. Żądam ach czy to nie za dużo? S u m i e n i a! I coraz to powiększających się szeregów tych, którzy przyjmują odpowiedzialność za Sztukę w teatrze. (Stefan Jaracz, Testament)
Licha Sługa - Listy Klary Ludwiki Szczęsnej to nie tylko zbiór listów, to prawdziwa podróż w przeszłość, która pozwoli Ci lepiej zrozumieć historię zgromadzenia oraz wartości i charyzmat Matki Klary Ludwiki. To unikalne wydanie stworzone specjalnie dla Ciebie, abyś mógł docenić ogromny wpływ zgromadzenia na społeczeństwo polskie. Dzięki tym niezwykłym źródłom możemy poznać nie tylko historię wydarzeń znanych nam głównie z podręczników, ale przede wszystkim odkryć ich wpływ na życie codzienne pojedynczych osób, rodzin i wspólnot zakonnych. To prawdziwe świadectwo czasów, w których społeczeństwo polskie cierpiało na biedę i dotkliwe choroby takie jak gruźlica, tyfus brzuszny czy odra plamista. Ale opisywane przez Matkę Klarę wydarzenia to nie tylko historia - to także duchowość Zgromadzenia Sióstr Sercanek. To spojrzenie na charyzmat zgromadzenia, które powstało jako odpowiedź na potrzeby społeczeństwa. To wartościowe źródło informacji o pracy sióstr w przytułkach dla służących, w ochronkach (przedszkolach) czy szkołach gospodarstwa domowego, gdzie młode dziewczyny mogły nauczyć się kroju i szycia. Jednak to nie wszystko - siostry pełniły również rolę pielęgniarek w szpitalach zakaźnych, często płacąc za to własnym życiem. Ich niezwykła odwaga i poświęcenie są przykładem wartości, które do dziś inspirują. Sięgając po Lichą sługę otrzymujemy coś więcej niż tylko zbiór listów. Dostajemy unikalną możliwość odkrycia historii naszego narodu przez pryzmat osobistych doświadczeń i codziennego życia jednej z jego wybitnych przedstawicielek. Otrzymujemy źródło wiedzy o polskiej historii, które przyciągnie uwagę zarówno historyków, jak i osób zainteresowanych życiorysami religijnymi.
"Dzieła wybrane Wincentego Witosa pokazują ogromny dorobek pisarski współtwórcy polskiej niepodległości. Na pięciotomową edycję składają się wspomnienia, w tym te spisywane na przymusowej emigracji w Czechosłowacji, publicystyka oraz przemówienia. Mimo dużej dozy subiektywizmu dzieła Witosa stanowią cenne źródło historyczne dzięki zawartej w nich faktografii. Tom pierwszy obejmuje okres od dzieciństwa autora do upadku monarchii austro-węgierskiej. Znajdujemy tu barwne opisy wsi rodzinnej i jej kultury, życia codziennego chłopów galicyjskich, ich świadomości społecznej i narodowej. Witos pokazał także swoją działalność społeczno-polityczną w gminie i w powiecie, powstanie i rozwój Stronnictwa Ludowego, udział w pracach Sejmu Krajowego we Lwowie i w austriackiej Radzie Państwa. Przeczytamy o tarciach i rozłamie w PSL oraz o walkach między poszczególnymi ugrupowaniami politycznymi w Galicji i w Wiedniu. Autor naszkicował przebieg działań wojennych w Galicji, tragedię setek tysięcy jej mieszkańców, wspomniał wrogą postawę rządu austriackiego, a zwłaszcza wojsk austriackich i niemieckich wobec ludności polskiej. Jest mowa także o zrywie niepodległościowym Polaków. "
Niezwykle osobista opowieść potwierdzająca wielkość i świętość papieża Polaka. W publikacji przedstawiamy osobiste notatki, które Joaqun Navarro-Valls skrupulatnie gromadził podczas pełnienia funkcji rzecznika prasowego św. Jana Pawła II. Książka prezentuje liczne "smaczki", przytacza zachowania, gesty i słowa papieża w sytuacjach nieoficjalnych. Pozwalają one zrozumieć jaki temperament miał Karol Wojtyła, o czym i w jaki sposób myślał oraz jak czuł. Umożliwia nam też spojrzenie za kulisy codziennej pracy Stolicy Apostolskiej. Ujawnia w jaki sposób rozstrzygano wielkie dylematy - jak podejmowano decyzje w sprawach natury politycznej i społecznej, z którymi mierzyła się w danym momencie ludzkość, a których za pontyfikatu Jana Pawła II nie brakowało. Joaqun Navarro-Valls był często jednym z bohaterów takich wydarzeń, występując w roli członka oficjalnych delegacji watykańskich, tak było na przykład podczas wizyty w Moskwie w 1988 roku (którą papieski rzecznik, będący przecież także dziennikarzem, zwięźle w swoich zapiskach zrelacjonował).Książka przykuwa uwagę czytelnika od pierwszej do ostatniej strony. Pokazuje niezwykłą - oto papież, z którym liczyli się światowi przywódcy, nie ma innych narzędzi oddziaływania niż modlitwa oraz gotowość do spotkania i rozmowy. Doktor Navarro-Valls starał się wspierać w tym papieża, chociaż przyznawał jednocześnie, że Jan Paweł II nie potrzebował takiej pomocy, ponieważ sam znakomicie potrafił się komunikować, zyskując zaciekawienie, przychylność, serdeczność, a niekiedy wręcz entuzjazm i uwielbienie.Autor przywołuje wiele szczegółów z codziennego życia Jana Pawła II, opisuje jego reakcje, cytuje wypowiadane słowa: papieża, jego rozmówców, a także własne. Mamy tu do czynienia z relacją z wnętrza domu rodzinnego ojca świętego, który tworzyli jego najbliżsi współpracownicy. Trudno oprzeć się wrażeniu, że watykański rzecznik z czasem zaczął traktować swojego pracodawcę jak najbliższą mu osobę. Szczególnie poruszające są liczne opisy wspólnie spędzanego czasu letnich wyjazdów, ilustrowane zdjęciami wykonanymi przez samego autora, które w niniejszej publikacji po raz pierwszy ujrzały światło dzienne.
Wybrała życie niebieskiego ptaka, bez względu na cenę, jaką przyszło jej za to zapłacić.Była milionerką i bankrutką. Urodziła się jako szlachcianka, jako malutka dziewczynka bawiła się u stóp marszałka Piłsudskiego, drugą wojnę światową oglądała z okien apartamentu w Gdyni. Niespokojnym duchem była od zawsze. Tuż przed nadejściem epoki dzieci kwiatów ruszyła w świat, by odwiedzić sześćdziesiąt sześć krajów rozrzuconych po całym świecie.W libańskim Bejrucie omal nie trafia do haremu, w Jordanii pracowała w The American Cultural Center, w Sudanie na plantacji bawełny, a w Etiopii - kawy. Opiekowała się dwudziestoma pudlami siostrzeńca cesarza Hajle Syllasje. Była zawodową modelką i podziwianą tancerką. W Iraku prawie wyszła za mąż za francuskiego arystokratę. Kiedy po czterdziestu ośmiu latach wróciła do Polski trafiła do schroniska dla bezdomnych w Warszawie. Ale to nie koniec tej niezwykłej historii, bo jak mawia jej bohaterka: "Zawsze się jakoś otrząsnę i pójdę dalej".Biografia kobiety, której życiorys to gotowy scenariusz serialu sensacyjnego. O czym wiemy tylko dlatego, że niespodziewanie pewnego dnia drogi jej i Filipa Chajzera się przecięły.
Antoni Pawlak (ur. 1952) przez dekadę współpracował z Prezydentem Gdańska Pawłem Adamowiczem (1965-2019) jako Jego rzecznik prasowy. To długo, wystarczająco długo, aby kogoś polubić albo znielubić. Pawlak i Adamowicz polubili się, pracowali dla Gdańska, rozmawiali o Gdańsku, ale chcieli i potrafili rozmawiać także na wiele innych tematów, o których Pawlak pisze z życzliwą otwartością.
Książka Antoniego Pawlaka to unikatowa opowieść o wieloletniej, a przy tym owocnej współpracy dwóch mężczyzn, z których to ten wyraźnie młodszy (Adamowicz) był szefem starszego (Pawlak). Czy w takiej nieoczywistej zawodowej relacji można ocalić koleżeństwo i przyjaźń? Historia opisana przez Pawlaka pokazuje, że można, i dlatego jest to historia bardzo budująca.
A jednocześnie Autor „Pustego gabinetu” lojalnie ostrzega: „To nie jest biografia prezydenta Gdańska. To nie jest spis jego dokonań, zaniechań i błędów. To nie jest próba stworzenia zobiektywizowanego portretu Pawła Adamowicza. To nie jest hagiografia. To nie jest panegiryk na cześć.”
W treść tekstu Antoniego Pawlaka wplecione są liczne fragmenty z bloga Pawła Adamowicza, które razem z kilkudziesięcioma fotografiami Piotra Połoczańskiego uwiarygadniają i ubogacają narrację Autora.
Książkę zamykają fragmenty przywołujące tragiczne dni 13 i 14 stycznia 2019 roku. Zabójstwo Pawła Adamowicza jest dla Pawlaka historią nieuleczoną, niezabliźnioną i ciągle bolesną.
Wstrząsająca autobiografia chłopca wychowanego w odizolowanym gospodarstwie pod okiem despotycznego przywódcy sekty... a jednocześnie jego ojca.
„W niedzielę 13 października 2019 roku uciekłem z rodzinnej farmy, na której spędziłem pierwsze dwadzieścia pięć lat życia bez jakiegokolwiek kontaktu ze światem zewnętrznym, wypełniając wolę mojego ojca – założyciela sekty.
Nigdy nie chodziłem do szkoły. Nie miałem żadnych przyjaciół. Towarzyszami mojej codzienności były tylko duchy i modlitwy do Boga. Wiara i przekonania ojca porządkowały najdrobniejsze aspekty znanej mi rzeczywistości. Dorastałem w nieustannym lęku, w smutku i poczuciu winy, bo osoba, która powinna być moim opiekunem i wsparciem, traktowała mnie raczej jak narzędzie do religijnych rytuałów niż syna.
Coraz częściej czułem, że coś jest nie tak. Pełen grzechu i niebezpieczeństw świat zewnętrzny, którego tak się bałem, przedzierał się powoli do mojej świadomości, a kiedy wreszcie zdecydowałem się na ucieczkę, nie miałem pojęcia, co mnie czeka”.
Co się dzieje z psychiką człowieka dorastającego w całkowitej izolacji od świata, dręczonego fizycznie, wystawianego na silną psychiczną presję i poddawanego dzień po dniu praniu umysłu? Czy da się zacząć zwyczajnie funkcjonować po 25 latach życia w takich warunkach?
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Wspomnienia wojenne generała George'a Smitha Pattona jr (1885 -1945) przybliżają czytelnikowi tę niezwykle barwną i kontrowersyjną postać. Po ukończeniu elitarnej uczelni wojskowej w West Point, ten doskonały kawalerzysta, szermierz i strzelec (reprezentant USA podczas Olimpiady w Sztokholmie w 1912 r. w pięcioboju nowoczesnym, zaprojektował też szablę kawaleryjską wz. 1913 dla amerykańskiej armii) został adiutantem gen. Johna Pershinga, pod którym służył w Meksyku i podczas I wojny światowej we Francji. W 1942 roku dowodził operacją lądowania w Maroku (operacja "Torch"), następnie w ramach operacji "Husky" dowodził 7. Armią podczas inwazji na Sycylię. W 1944 r. został dowódcą 3. Armii, która wsławiła się walkami we Francji, w Niemczech i Czechosłowacji. Po wojnie gen. Patton został gubernatorem Bawarii.Zginął w wypadku samochodowym 21 grudnia 1945 r.
WSTRZĄSAJĄCA RELACJA NAOCZNEGO ŚWIADKA OKRUCIEŃSTW W OBOZACH KONCENTRACYJNYCH, KTÓRE - JAK SAM PISZE - ZDAJĄ SIĘ NIEWYSŁOWIONE. Wspomnienia kapłana Archidiecezji Poznańskiej, który na początku wojny, jako młody człowiek, został wraz ze współbraćmi aresztowany i wywieziony przez gestapo. Najpierw trafił do poznańskiego Fortu VII, a potem do Dachau. Następnie przewieziono go do Gusen, by z tamtejszego piekła znów wrócić do Dachau. Widać, jak stawiając Niemców na końcu skali człowieczeństwa, ks. Walkowiak toczy wewnętrzną walkę w ocenie tego, czego doświadczył jako więzień. Wyraża nieopisane zdumienie, że można dobrowolnie i świadomie wyrządzać tyle zła. Jego książka nasycona jest bardzo silnymi emocjami, a zarazem zdumiewająco precyzyjna, gdy chodzi o miejsca, postaci i daty. Autor przytacza wiele konkretnych opowieści o zdarzeniach i ludziach osadzonych w równie konkretnych realiach. Miał ich ogromny zapas, skoro przesiedział w obozach aż pięć lat.
Najpierw była Albina. Skończyła parę klas w wiejskiej szkole, na więcej nie pozwolił jej ojciec. Potem Hanka - już z maturą, pracowniczka biurowa kopalni, w młodości nawet sportsmenka. A po Hance - Maciek, absolwent dobrych studiów, miejska inteligencja. Pozornie brzmi to jak modelowa historia awansu na tle XX wieku. Jednak przez kolejne strony tego autobiograficznego eseju przewija się niepokojące pytanie: czy to rzeczywiście był awans? Bo przecież żeby mówić o swoim lepszym życiu, trzeba założyć, że poprzednie było gorsze. A kiedy uznaje się, że wreszcie zostało się kimś, to zakłada się przy tym milcząco, że poprzednicy w sztafecie pokoleń byli nikim.Maciej Jakubowiak na warsztat bierze swoją rodzinę, ale własna historia jest dla niego punktem wyjścia do przyjrzenia się awansowi społecznemu w szerszym ujęciu. Jaką rolę naprawdę odgrywają w nim edukacja, państwo, praca? Co nam po nim zostaje: opowieści rodziców i dziadków, stosunek do pieniędzy i podróży, a może brzuch? I jak opisać to, że choć jest lepiej, to może nie do końca się udało?"Jeśli tak jak ja czekaliście na polskiego Eribona, oto on. Ten pięknie napisany esej opowiada losy zwykłej rodziny, wyjaśniając, w jaki sposób bieda i wykluczenie przeorały kilka pokoleń Polaków. Hanka, która czuła się nikim, miała szczęście: utalentowanego syna, który dostrzegł w niej wspaniałą bohaterkę literacką. Ale to on jest jej dłużnikiem i o tym także jest ta książka. Błyskotliwa, wzruszająca i ważna." Joanna Kuciel-Frydryszak
Pro memoria, T.18: 1971, Stefan Wyszyński, red. Monika Wiśniewska""Kardynał Stefan Wyszyński w 1971 r. miał siedemdziesiąt lat i obchodził jubileusz 25-lecia sakry biskupiej. Od pierwszych stron pro memoria przed czytelnikiem zapisków wyłania się portret duchownego aktywnie zaangażowanego w bieżący nurt życia zarówno Kościoła powszechnego, jak i religijno-społecznego w Polsce, przy tym człowieka pokornego wobec własnych ograniczeń i nieuchronności przemijania.""Osiemnasty tom zapisków prymasa Stefana Wyszyńskiego, dotyczący w całości roku 1971, to pierwszy tom po tym, jak pomyślnie sfinalizowane zostały, poprzez akt uroczystej beatyfikacji z 12 września 2021 r., wieloletnie starania Kościoła o wyniesienie do chwały ołtarzy wybitnego hierarchy polskiego - postaci, która trwale zapisała się na kartach historii XX w.
Wojciech Kowalik podjął bardzo udaną próbę złapania ulotnych chwil. Bez zbędnego sentymentalizmu opisuje dziecięcy entuzjazm i dojrzały odbiór rzeczywistości. Autor znalazł intrygujący sposób na nadanie swoim wspomnieniom literackiej formy, którą może cieszyć się nie tylko najbliższa rodzina, ale także zupełnie obcy czytelnicy. Zachował wspomnienia z ogniska, słowa piosenek i wierszy. "Baśń o tęsknocie" oddaje nie tylko klimat wakacji, zawiera również nutkę "summertime sadness". Odczucia schyłku lata, które może być też odczytane jako schyłek życia. ()"Baśń o tęsknocie" jest wielowarstwowa - można ją odbierać jako powieść przygodową dla dzieci, a także jako baśń o różnych tęsknotach. Lekkość dziecięcych przygód miesza się z dojrzałymi sentymentami. Czytelnik, w zależności od wieku, oczekiwań i wrażliwości, może odbierać tę książkę na różne sposoby. Nawet jeśli nie spędził nigdy takich wakacji na wsi, powinna mu się udzielić ciepła atmosfera wielopokoleniowego domu. I rozbudzić własne tęsknoty.Natasza Bednarek (fragment recenzji)
Opowieść o pobycie Małgorzaty Stencel w obozie koncentracyjnym Stutthof to krótka, zwięzła historia, ale jakże przejmująco oddająca obozową rzeczywistość. To historia poniżenia kobiety we wszystkich aspektach jej młodego życia, to historia będąca udziałem tysięcy obozowych numerów. dr Danuta Drywa, Muzeum Stutthof Franciszek Szczęsny podjął się spisania w formie pamiętnikarskiej losów najstarszej mieszkanki Kiełpina, Małgorzaty Blok. Jest to opowieść bez patosu i kreacji, oparta na doświadczeniach życiowych tytułowej bohaterki. Małgośka i jej stulecie jest o kobiecej sile, o uporze i poszukiwaniu szczęścia. Główna bohaterka mierzy się z ogromnymi przeciwnościami losu, które pokonuje dzięki ogromnemu hartowi ducha. To nie pierwsza książka Pana Franciszka, która w tak ujmujący sposób opisuje losy niezwykłej kobiety, której nadzwyczajność objawia się w zwykłej codzienności. mgr Barbara Kąkol, Muzeum Kaszub Małgośka i jej stulecie to opowieść o niezwykłym życiu ponad stuletniej mieszkanki Kaszub. Franciszek Szczęsny spisał wspomnienia Małgorzaty Blok w formie lekko modyfikowanych wspomnień, przeplatanych miejscami wymianą myśli między swojego życia, kobieta opowiada nie tylko o osobistych przeżyciach, ale również o historii, której była naocznym świadkiem. Uwięzienie w obozie koncentracyjnym, zesłanie do przymusowych prac i trudna powojenna rzeczywistość ukazane są z perspektywy silnej, bardzo wrażliwej i głęboko wierzącej kobiety, która stawiała czoła przeciwnościom losu niemal przez całe swoje życie. Realia, które opisane są w książce, tak odległe od współczesnych, przenoszą czytelnika do zupełnie innego świata, gdzie słowo wolność nabiera prawdziwego znaczenia, stosownego do swojej rangi. Franciszek Szczęsny zadał sobie trud sprawdzenia autentyczności wydarzeń, odwiedził miejsca, w których przebywała pani Małgorzata i rozmawiał z ludźmi, którzy ją znali, bo jak słusznie twierdzi sam autor pełna historia kraju składa się z historii wszystkich jego obywateli. mgr Danuta Szulczyńska-Miłosz, Redakcja
Gdy Jim Hutton po raz pierwszy zobaczył Freddiego, nie rozpoznał wielkiej gwiazdy rocka. Także w kolejnych latach nie traktował go jak idola. Zostali przyjaciółmi, nierozłącznymi kompanami i kochankami. Ekscentryczny i kontrowersyjny na scenie, w życiu prywatnym Freddie Mercury był wrażliwym i serdecznym mężczyzną. Uwielbiał wystawne imprezy, ale też pragnął bliskości i uczucia. Hutton pisze szczerze, ale z klasą. Jego historia jest jak przepustka do nieznanego świata muzycznej legendy, daleka od sensacji rodem z brukowej prasy. Jest opowieścią pełną osobistych wspomnień oraz intymnych szczegółów. Hołdem dla Freddiego - człowieka, którego świat nigdy naprawdę nie poznał. Freddie Mercury był szczerym człowiekiem i zasługuje na szczerą opowieść. Jim Hutton
I oto jestem. Zupełnie sama w celi ze skazanym przestępcą seksualnym, który mógł zrobić, co chce. Nie było żadnego strażnika. Żadnych kajdanek. Nie było krótkofalówki. Byłam tylko ja i ten okropny człowiek po drugiej stronie biurka, który wyglądał na bardziej przerażonego niż ja. Rebecca MyersDo jednego z najcięższych więzień w Wielkiej Brytanii, gdzie wyrok odsiaduje ponad ośmiuset morderców, seryjnych gwałcicieli i pedofilów, na swoją pierwszą zmianę zgłasza się Rebecca, dwudziestodwuletnia świeżo upieczona absolwentka psychologii.Celem terapii, którą poprowadzi, jest zrozumienie, dlaczego więźniowie dopuścili się tak potwornych czynów i upewnienie się, że więcej tego nie zrobią. Ale czy jest to możliwe? Czy w seksualnych drapieżcach można wzbudzić empatię wobec ich ofiar? Czy mroczne przeżycia z dzieciństwa naprawdę nie dały im szansy na dokonanie innych wyborów? I czy młoda, niedoświadczona terapeutka nie da się im oszukać? A co, jeżeli Rebecca się pomyli i pomoże wypuścić na wolność bezwzględnego mordercę?W swoich wspomnieniach psycholog sądowa dr Rebecca Myers powraca do chwil spędzonych w więziennej celi z najniebezpieczniejszymi ludźmi w kraju, próbując zrozumieć, co dzieje się w ich umysłach.
"Rysuję węglem łąkę tulipanów" Agnieszki Szynawy to książka nietuzinkowa. Napisana z potrzeby serca jest swoistym przewodnikiem po meandrach życia. Autorka barwnie przedstawia swoje przeżycia i przemyślenia, ale też nie waha się przed samooceną. Bagaż doświadczeń pochodzącej ze Śląska autorki, która ostatecznie osiadła w ojczyźnie tulipanów, pozwala niemal każdemu z nas znaleźć w tej książce fragment własnej drogi życiowej. A niezwykły i wręcz zaraźliwy optymizm z niej bijący sprawi, że niejeden z czytelników wreszcie nauczy się doceniać samego siebie - bo być może nie poznamy nikogo innego, kto zrobi to za nas.Agnieszka Szynawa - ur. w 1987 r., mieszka od 2007 r. w Holandii, z wykształcenia technik ekonomista, absolwentka In'to Languages na Radboud Universiteit w Nijmegen, ukończyła rysunek i malarstwo na Nationale Handelsacademie w Panningen, obecnie na tejże uczelni studiuje ilustrację i rysunek ilustracyjny. W 2018 r. ukończyła kurs tatuażu w Tattoocursus Eindhoven.Rysowniczka portretów i karykatur znana jako Aga Art World. Bierze udział w wielu licytacjach, akcjach społecznych i charytatywnych, gdzie udostępnia swoje prace rysunkowe. Ma w swoim dorobku artystycznym około dwudziestu dyplomów z konkursów plastycznych i literackich. Pracująca zawodowo mama dwóch chłopców, z którymi spędza czas kreatywnie i aktywnie.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?