Autor analizuje trzy trendy wywierające coraz dotkliwsze piętno na cywilizacji zachodniej i kreśli konsekwencje ich kulminacji. Część pierwsza dotyczy dekadencji. Nawraca ona w historii cyklicznie po okresie ekspansji i szybkiego rozwoju cywilizacji. Jej istotą jest względna sytość i stopniowy demontaż systemu wartości, który do tej ekspansji i rozwoju się przyczynił. W okresie dekadencji następuje polaryzacja polityczna, rozwarstwienie ekonomiczne, zadłużenie państw i ich niska sprawczość. Kluczową cechą dekadencji jest niezdolność elit do rozwiązywania faktycznych problemów. Elity są bowiem pochłonięte „sygnalizowaniem cnoty”, czyli demonstrowaniem przywiązania do fikcyjnych wartości powoływanych do życia przez bieżące mody. Finałem dekadencji jest nawarstwienie się problemów i cywilizacyjny kryzys.
Druga część dotyczy demografii. W całym świecie cywilizowanym rodzi się coraz mniej dzieci przypadających na jedną kobietę. Prowadzi to do starzenia się ludności, coraz większej jej części wymagającej opieki państwa i coraz mniejszej części pracującej i utrzymującej to państwo. Jednocześnie, w państwach demokratycznych, osoby starsze i potrzebujące opieki mają coraz więcej głosów i przegłosowują pracujących i obciążają ich coraz większymi podatkami. Jakie czynniki wywołały ten trend? Czy jakakolwiek polityka państwa może go odwrócić?
Tematem trzeciej części jest klimat. Kraje cywilizowane produkują dwutlenek węgla, który zwiększa temperaturę na Ziemi i może doprowadzić do tego, że obszary okołorównikowe, gdzie mieszkają miliardy ludzi, staną się niezdatne do zamieszkania i będą źródłem dużej presji migracyjnej na resztę globu. O ile faktycznie może wzrosnąć temperatura? Czy można temu racjonalnie przeciwdziałać? Czy faktycznie podejmowane działania są racjonalne?
Czwarta część kreśli perspektywy na przyszłość. Są one mroczne, ponieważ każdy z rozważanych trendów przyniesie poważne problemy, a ich nałożenie się spotęguje chaos.
(Opis Autora)
Współczesne państwa należące do kręgu tzw. cywilizacji zachodniej zadłużają się coraz bardziej, mimo klęski Saddama, mimo rozwoju nowych technologii, mimo wzrostu gospodarczego, coraz bardziej zresztą iluzorycznego, ale jednak tu i ówdzie np. w Polsce, dającego się jeszcze zauważyć, np. w nowych drogach, mostach, estakadach, nawet wieżowcach. Generalnie jednak długi są coraz większe, przyrost naturalny coraz mniejszy, poziom wykształcenia coraz niższy, aspiracje za to i apetyty wyborców coraz większe..., a możliwości państw coraz mniejsze.
Dokąd to prowadzi, czym się skończy i kiedy? Wreszcie - co nie jest bez znaczenia - kto i co odpowiada ze ten stan rzeczy? Być może po erze "końca historii" nastąpiła era "płynnej rzeczywistości" i beztroski wolnej od odpowiedzialności, ale i ona dobiega końca, i to w błyskawicznym tempie. W Polsce tempo to można śledzić patrząc na zegar zadłużenia publicznego... Gdyby na jego miejscu umieścić zegar odmierzący tempo zadłużania się całego Zachodu, cyfry zmieniałyby się prawdopodobnie tak szybko, że tylko zmianę pierwszych w szeregu oko ludzkie byłoby w stanie uchwycić. Rosnące zadłużenie to nie jest jednak jedyna, ani nawet naczelna przyczyna kryzysu Europy...
O tym, co nią jest, co przyczynuje koniec Europy i czy da się go uniknąć, czy da się w starą Europę na nowo tchnąć życie - jest ta niezwykła, napisana prostym i zrozumiałem językiem, mimo że o sprawach nieraz trudnych i skomplikowanych, książka. Nie wyszła, Bogu dzięki, spod ręki humanisty. Jej autor, wykładowca Politechniki Warszawskiej, wybitny informatyk, ale i ekonomista, to niewątpliwie umysł ścisły. Nie pisze długich, nudnych bajek, ale w bajeczny sposób wskazuje na istotę problemu, bo po prostu WIE...
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?