„Pięć i pół kobiety” to cykl utworów, które najprościej – podobnie jak w przypadku twórczości Roberta Walsera – byłoby nazwać tekstami prozatorskimi (Prosastücke). Cechuje je szczątkowa akcja i głęboki namysł nad znaczeniem i brzmieniem słów. Wspólnym mianownikiem jest tu koncept przeglądającego się w sobie języka, który niekiedy sam się unicestwia, a innym razem zwiększa moce kontaktu z tak zwaną rzeczywistością obiektywną. Stąd różny stopień istnienia postaci: od sugestywnie odmalowanych aż po widma, których nie-obecność jest jednak równie ważna dla świata przedstawionego jak obecność pełnokrwistych bohaterów. Te dwie płaszczyzny: to, co jest, i to, co nie-i-jest, dopełniają się, tworząc całość – jak ciało i cień.
Miłosz Waligórski to poeta i tłumacz urodziny w 1981 r. w Bydgoszczy. Z wykształcenia slawista i hungarysta. Pracuje w Nowym Sadzie jako lektor języka polskiego. Przekłady i teksty własne publikował w czasopismach (m.in. w „Literaturze na Świecie”, „Twórczości”, „Odrze”, „Wyspie”, „Czasie Kultury”, „Tekstualiach”, „RED-zie”, „Akcencie”, „FA-arcie”). Opublikował również tom poetyckich próz pt. „36 sposobów na pustkę” (2012). Dla Państwowego Instytutu Wydawniczego tłumaczył m.in. prozy Gézy Csátha.
"Bo ja – szkicowałem w głowie – bo ja, panowie, wrócę. Wrócę, ale tak, żeby nie jechać do tyłu, żeby się, broń Boże, nie zapętlić, ponieważ pętla to nieskończoność, a nieskończoność to światło bez cienia, pamięć bez tego, kto pamięta, ślepota bez człeka, samo Słońce, a jak wiadomo, na Słońcu żyć się nie da. Wieczność, panowie, to żadne życie, wieczność to rymy bez słów, a my musimy mówić, zagadywać strach, językiem wyłuskiwać radość. Inaczej nie idzie. Jeśli ktoś chce wrócić do siebie, musi przeć do przodu, choćby tyłem. I nie po kole, nie po prostej, a po spirali aż po jej wierzchołek, po ostatni punkt, który być może, kiedy go osiągniemy, rozszerzy się i nas ogarnie. Kto wie".
Miłosz Waligórski (Kto to widział; opowiadanie: moczymordki i ochlapusy)
om 32 ślady ku to wielowątkowa opowieść o ludziach i zdarzeniach, które zaskakują swoją nieoczywistością i wzbudzają bunt. Gniew jest najważniejszą emocją książki pulsującej od uczuć i oczekiwań na to, co ma nadejść. Autor skomponował tom precyzyjnie i drobiazgowo: odyseja rozpoczyna się od narracji o ojcu, a kończy informacją o kobiecie w ciąży. Nasz los to zdanie bez finału, każdy moment życia to ludzka inicjacja, wejście w nieodgadniony nurt egzystencji. Pisać znaczy na nowo zaczynać swoje bytowanie, wędrować przez kraj uczuć i opowiadającego o nich języka, podróżować po cudnych manowcach przeżyć. Według poety zamieszkujemy sny psów, a wiersze są onirycznymi peregrynacjami. Miłosz Waligórski stworzył przedziwne, senne krajobrazy i historie, zapukał do drzwi horyzontu. Warto w ten świat się zanurzyć i przemierzać go w całej jego jaskrawości.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?