"Księgi" Adama Boberskiego to literacki kalejdoskop, który wciąga czytelnika w wir postmodernistycznej prozy. To dzieło, które wymyka się prostym klasyfikacjom, łącząc w sobie elementy fantastyki, filozofii i popkultury w fascynującą całość. Autor tworzy gęstą sieć odniesień literackich i kulturowych, prowadząc nas przez labirynt opowieści, cytatów i aluzji. Od wrażliwego rzeźnika, którego historia przywodzi na myśl bohaterów Dostojewskiego, po magiczną wieś Powitną, przypominającą Macondo Mrqueza - każda strona tej książki jest pełna niespodzianek i intelektualnych wyzwań. Boberski mistrzowsko żongluje konwencjami, tworząc "galopujący postmodernistyczny kolaż nawiązań i odwiązań". Jego proza zmusza czytelnika do wysiłku, do przypominania sobie dawno czytanych lektur i oglądanych filmów, ale nagrodą jest niezwykłe doświadczenie czytelnicze. "Księgi" to nie tylko popis erudycji - to również głęboka refleksja nad kondycją człowieka, religią i kulturą. To literatura, która nie boi się zadawać trudnych pytań i kwestionować utarte schematy myślowe. Styl Boberskiego, określany mianem "boberszczyzny", jest wyrazisty i niezapomniany. Jego "zwariowany ton osobistej gawędy" łączy to, co polskie i arcypolskie, z tym, co ludzkie i arcyludzkie, tworząc unikalne literackie doświadczenie. "Księgi" to lektura wymagająca, ale niezwykle satysfakcjonująca. To książka dla tych, którzy cenią literaturę ambitną, pełną odniesień i ukrytych znaczeń. Jak napisał Bruno S., "Mocarne. Boberski ustanowił nowe regiony herezji. Krzepią serca zmarłych." Jeśli jesteś gotów na "apokryficzny zawrót głowy wzbudzony w centryfudze tekstów i kontekstów", jak określił to Stanisław L., "Księgi" Adama Boberskiego są lekturą obowiązkową. To dzieło, które zostanie z tobą na długo po przewróceniu ostatniej strony, zmuszając do refleksji i ponownego przemyślenia tego, co wydawało się oczywiste.
Kto rozstawia i przesuwa piony na szachownicy? Czy symbolika węża pożerającego własny ogon może mieć tutaj jakieś znaczenie? Kim jest Mistrz Gry? Demiurgiem-Twórcą, igrającym ludzkim życiem? ============================================================= Sierpy Kronosa to rozwinięcie świata rozpisanego w Antipolis. Romantyczny mistycyzm XIX wieku, w którym na miejscu chrześcijaństwa funkcjonują pogańscy bogowie. Oto grupka przyjaciół studentów nieświadomych zagrożenia, przypadkowo zostaje zamieszana w intrygi, które mają na celu osadzenie na tronie króla-despoty. Na wielowymiarowej szachownicy podzielonej polami prowincji i dworków oraz miasta z uczelniami, akademiami, dzielnicami biedy i bogactwa, toczy się rozgrywka, której stawką bywa życie bohaterów. ============================== Prowincja i małe dworki, dożynki; miasto, dzielnica biedy i wyższe sfery, uczelnie i akademie, małe jadłodajnie i zagracone sklepiki. Jesień, zima. Samotny policjant wplątany w niebezpieczną grę, której stawką jest jego życie. Narkotyk pozwalający poruszać się w czasie. ===================== Tomasz Fijałkowski (ur. 1977) absolwent filologii polskiej. Debiutował literacko arkuszem poetyckim wydanym w 2006 roku przez Biuro Literackie. Drukowany w papierowych i internetowych pismach literackich, nagradzany i wyróżniany w konkursach. W 2015 roku publikuje w wydawnictwie Czwarta Strona powieść fantastyczną pt. Antipolis. W 2020 roku wydaje Stronę bierną (Stowarzyszenie Pisarzy Polskich oddział w Łodzi). Ponadto recenzent portali czytelniczych i nauczyciel języka polskiego.
Nazywa się Green. Kyna Green. Powszechnie znana w Londynie i okolicach, jako wiedźma. Kyna jednak jest kimś więcej - należy do elitarnego kręgu Władających. Niektórzy mówią z przymrużeniem oka, że wzorem legendarnego agenta MI5 - ma mityczną i mistyczną "licencję na MOCowanie". Fryzjerka o nadnaturalnych zdolnościach. Uzdrowicielka. Równie sprawnie jak nożyczkami posługuje się magią. Zafascynowana technologią miłośniczka sztuki, z której czerpie ukryte osady Mocy. Wierna w przyjaźni. Pomocna w potrzebie. Śmiertelnie niebezpieczna w walce. Przygotuj się na spotkanie z Kyną - Władającą!
"...Ciemność to książka wiele wymagająca od czytelnika, zwłaszcza tego gustującego w poplicie. Nie ma tu szparko biegnącej akcji, galopady zdarzeń i zapierających dech zwrotów fabuły. To rzecz dla koneserów, miłośników powieści szkatułkowej gdyż to właśnie zaoferował pisarz Karolewski, szkatułkę z wieloma fascynującymi opowieściami, perełkami refleksji nad materialnym i duchowym bogactwem świata (znać, że autor to zawodowy antykwariusz) ujętą w opowieść ramową, historię golema poszukującego swojej stwórczyni. Przypomina trochę jego antykwariat: labirynt korytarzy z półek zastawionych książkami i przedmiotami, w którym klient zanurza się z obawą, szybko przezwyciężoną żądzą poznania (co jest za kolejnym zakrętem?). To świat-kolekcja, tajemniczy i fascynujący, wciągający jak przepastne podziemia egipskich piramid, zupełnie osobny w naszej plastykowo-elektronicznej, cyfrowej rzeczywistości wiecznego teraz, który nieoczekiwanie wypączkował na ulicy Szczytnickiej. I podobnie należy traktować tę książkę jako wartą poznania kolekcję..." Jacek Inglot, "Posłowie", [w:] Stanisław Karolewski, "Ciemność", Brzeg 2023. Istnieje tylko jedna opowieść. Próbujemy ją sobie przypomnieć, wyszeptując wciąż na nowo. Istnieje tylko jedno Utracone Królestwo, do którego ludzkość pragnie powrócić, i za każdym razem, gdy ktoś przypomina sobie tę historię, zdaje sobie sprawę, że sam jest zaginionym królem na wygnaniu, zaś bramy Królestwa otwierają się. Istnieje się tylko jedna opowieść. Zapomniana przez ludzkość. Złożona w ciemności. Znów zagłębiam się w mrok. Ciemność przynosi odpowiedzi. Zbieram je z łona nocy. Karmię się z jej czernych piersi. Przelewa mi się przez usta i skrapla ziemię, która za dziewięć miesięcy wyda plon. Obrodzi opowieściami wydartymi z dna kufrów i piwnic, spomiędzy pustki czasu, z mrocznych podziemi jaźni. Znów szukam ciszy: w nadodrzańskich ulicach, w zrujnowanych bramach, w kruszących się elewacjach, w piwnicach i głębiej. W szarych zwojach mózgowych. W otchłani ksiąg. W korycie leniwej Odry. Pomiędzy ludem. Z cienia wynoszę odłamki stłuczonego lustra, szklane drzazgi, które pieczołowicie układam jedna przy drugiej, z nadzieją, że pewnego dnia będzie ich dostatecznie dużo, by odbiły i pokazały mi świat, z którego pochodzą, inny świat, świat, który powstał ze Światła. Stanisław Karolewski (fragment powieści)
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?