Czy dostajecie czasami LISTY? A od Pana Boga? Ależ tak, każdy je przecież dostaje. Może tylko nie każdy czyta? Te listy nazywają się Pismo Święte. Wiecie, że są też do Was?Jest ich tak dużo, że na pewno nie da się ich przeczytać przez jeden dzień. Przez dwa także nie. Nawet nie przez czterdzieści! Chociaż... czterdzieści to jest w języku biblijnym akurat tyle, ile wystarczy, żeby stało się coś ważnego. A co jest ważnego przed nami? Nasza droga DO NIEBA.WIELKI POST to czas, który tę drogę ma nam przypomnieć. Jak się tam idzie i którędy? To oczywiście najlepiej wie Pan Bóg. Chcielibyście też wiedzieć? Nic prostszego, wystarczy zacząć odbierać i czytać Jego listy. Codziennie jeden. Od Środy Popielcowej aż do Wigilii Paschalnej sporo się ich uzbiera. Ile dokładnie? Sami możecie łatwo policzyć. Z pewnością tyle, że wystarczy na DOBRY POCZĄTEK.Wewnątrz dołączono znaczki do samodzielnego przyklejania na każdy kolejny list do Pana Boga.
Praca, inspirowana w głównej mierze myślą Hansa-Georga Gadamera i Hannah Arendt, ma charakter pytania. Jest to pytanie o wychowanie, o warunek jego możliwości.
Proponowane w rozprawie rozumienie fenomenu, jakim jest wychowanie, odchodzi od koncepcji przypisującej je określonemu etapowi rozwoju człowieka. Nie negując istnienia tego etapu, w którym mamy swoje uczestnictwo najpierw jako dzieci, później zaś jako rodzice czy wychowawcy, autorka kieruje się ku ujęciu wiążącemu wychowanie z całym ludzkim życiem.
Fundamentalnym pytaniem dla tak rozumianego wychowania jest pytanie o dobro; o możliwość udziału człowieka w dobru; o możliwość jego poznania i posiadania. Problem polega jednak na tym, że dobra ostatecznie nie sposób ani poznać, ani też posiąść. Dążąc do niego, człowiek nieustannie staje wobec własnej bezradności i niekiedy najzupełniej skrajnego ubóstwa.
Koncepcja wychowania rozumianego jako miłość widzi - paradoksalnie - jego możliwość w takim właśnie dialektycznym ruchu dążenia i braku; spełnienia i niespełnienia; w stałym napięciu między "tak" i "nie". Egzemplifikacją tej koncepcji pozostaje sokratejski Eros: wieczny tułacz, gorący miłośnik i poszukiwacz Dobra i Piękna, których nigdy ostatecznie posiąść nie może.
Samo to dążenie i związana z nim negatywność, właściwa również ludzkiemu życiu, ma jednak - jak by powiedział Gadamer - swoiście produktywny, twórczy sens. Uczy bowiem tego, że o to wymykające się dobro musimy stale zabiegać; że musimy o nie wciąż na nowo pytać. Jest to punkt wyjścia, a zarazem owoc, proponowanego w pracy rozumienia fenomenu wychowania.
Od czego zaczyna się historia Bożego Narodzenia? Może od wielkiego tłumu w Betlejem. W każdej gospodzie ścisk, tylko w stajence trzy miejsca wolne. A może początek tej historii to wizyta anioła w Nazarecie. Przyszedł do Maryi z anielskim pozdrowieniem i propozycją, jakiej świat nie słyszał. Ale czy przypadkiem to wszystko nie zaczęło się jeszcze wcześniej? Dawno, dawno temu, od obietnicy, którą Pan Bóg złożył... no właśnie, komu? Chcielibyście to wiedzieć?
Jeśli tak, sposób jest bardzo prosty. Wystarczy sięgnąć po Słowo Boże i zacząć je czytać. Codziennie po małym fragmencie. Takim, jaki zmieściłby się w kopercie na listy. Dalibyście radę? Potem jeszcze tylko wypadałoby odpowiedzieć, bo Pan Bóg ciekaw jest tego, co u was słychać. Moglibyście Go też czasem do siebie zaprosić. Na przykład... na Boże Narodzenie. Co wy na to? Żeby to była nie tylko Jego, ale od początku wasza wspólna historia.
Krauz i Chos, detektywi z wydziału zabójstw, znani czytelnikom poprzednich książek Dominika Dna, tym razem poszukują sprawcy zbrodni na kilkunastoletnim chłopcu. Śledztwo, z początku pełne niejasności i znaków zapytania, wydaje się beznadziejne, lecz doprowadza do zaskakującego finału.- Nie czytajcie - uprzedza autor. - Jeśli jednak postanowicie wytrzymać do końca, nie wytykajcie mi, że jestem zwyrodniały i spaczony, przesadzam, usiłuję wyolbrzymiać, nie znam miary. Rzeczywistość bywa o wiele gorsza.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?