Książka Chiny bez makijażunie jest ani dziełem naukowym, ani dziennikarskim reportażem, nie są to też beztroskie zapiski z podróży. Nie ogranicza się do zamierzchłych czasów, nie jest także politologiczną czy ekonomiczną analizą współczesnego kraju. To przede wszystkim rzecz o chińskiej teraźniejszości, opowiedziana w kontekście historycznym i kulturowym. Tylko w ten sposób można spróbować wznieść się ponad uproszczenia i stereotypy i zastanowić się, jaki naprawdę jest ten wielki kraj.Czy Chiny to archaiczna dyktatura, czy może nowoczesne mocarstwo? Czy coś łączy dawne cesarstwo i dzisiejszą młodocianą potęgę, pradawną cywilizację, gdzie niemal wszystko wynaleziono na długo przed Europą, i kraj tanich podróbek, który zdominował światowe rynki? Czy Chin należy się obawiać? Jacy żyją tam ludzie? W co wierzą, jakie mają zmartwienia a jakie ambicje? Jakie wyzwania stawia przed nimi nowoczesność?Autor, sinolog, tłumacz, profesor Uniwersytetu SWPS, nie daję kategorycznych odpowiedzi na powyższe pytania, stara się unikać uproszczeń. Ostateczną ocenę tak opisanej rzeczywistości pozostawia Czytelnikowi.
Akt I, odsłona I, miejsce akcji dobrze znane: Republika Włoska, Włochy, Italia, Bel Paese. Bohaterowie: Włoszki i Włosi we wszystkich sytuacjach, w których najpełniej ujawnia się ich narodowy charakter. Włoska teatralność, tak dobrze znana z filmów Felliniego, stanowi główny wątek, za którym podąża Maciej A. Brzozowski, próbując stworzyć zbiorowy portret tej trudnej do zaszufladkowania nacji."Włosi. Życie to teatr" napisana została w przekornej polemice z powszechnym wyobrażeniem o tym, co sprawia, że coś jest lub nie jest typowo włoskie. Autor poznaje Włochy i Włochów od wielu lat, przygląda się ludziom, temu, jak się ubierają i jak mówią, ich zachowaniom tam, gdzie są w swoim żywiole - na piazza, starych zatłoczonych uliczkach miast, w trattoriach i kawiarniach. To właśnie tu, w życiu prywatnym i publicznym, ujawniają bowiem cechy wspólne, łatwo rozpoznawalne w sposobie bycia, niepowtarzalnym stylu, stosunku do jedzenia i kuchni, które odróżniają ich od wszystkich innych. O tych właśnie specyficznie włoskich cechach i o tym, co przyniosły samym Włochom i dały całemu światu pisze Brzozowski. "Z zazdrością muszę stwierdzić, że w tym strasznym roku 2020 zazdrościłem Włochom solidarnego zachowania, autorytetów, w sumie bardzo obywatelskiego podejścia do takiego kataklizmu. A władzom konsekwencji" - puentuje ostatnie wydarzenia."Włosi. Życie to teatr" to napisana błyskotliwie i z humorem barwna opowieść, w której nic nie jest takie, jakie się wydaje - Włochy są przecież także jeszcze jedną piękną iluzją.
Belgia, un amour compliqu, mówił o swoim małym, wciśniętym między Francję i Niemcy kraju poeta i szansonista Jacques Brel. I miał rację. Tak, Belgii nie da się kochać jednoznacznie, ze ślepym oddaniem. Miłość, jeśli się pojawi, będzie tak samo trudna jak historia Belgii i ona sama. To kraj, w którym nie ma jednej radości ani jednego smutku. To kraj, który należy do Flamandów, Walonów, brukselczyków, a także każdego, kto w nim mieszka.Kiedy przed laty pisałem Belgijską melancholię, nadałem jej podtytuł Belgia dla nieprzekonanych, bowiem chociaż sporo o niej słyszano, niewiele o niej wiedziano. Któż znalazłby do niej drogę, gdyby nie Bruksela, nie Unia, NATO? A jednak warto do niej zajrzeć, i nie tylko na konferencję.I jaką Belgię spotkamy? Mimo traumy zamachów terrorystycznych wciąż tę samą: surrealistyczną krainę indywidualistów, akceptującą siebie taką, jaka jest, skłonną do anarchizowania, pozostawiającą szeroki margines osobistej wolności.Na okładce książki widnieje drogowskaz, wskazujący cztery kierunki w stronę Belgii. I każdy jest właściwy, zawsze do niej trafimy, ponieważ Belgia to przede wszystkim stan ducha. Na mapie trudno ją znaleźć, dlatego Belgii trzeba szukać na swój własny sposób. A odnaleziona, każda będzie prawdziwa, chociaż skomplikowana. Jak miłość do niej Brela. I o tym jest ta książka.
Z tej książki dowiecie się, dlaczego Japończycy mają skośne oczy, nie lubią Facebooka i namiętnie grają w golfa. Przeczytacie o kobietach cierpiących na syndrom męża na emeryturze i na stare lata zbierających pluszaki... o mężczyznach godzinami gapiących się na spadające metalowe kulki... o biznesmenach kupujących zużyte majtki gimnazjalistek w specjalnych automatach... o superszybkich pociągach wyposażonych w starodawne toalety...""Tatami kontra krzesła"" to nie monografia ani encyklopedia, lecz zbiór intrygujących ciekawostek, anegdot i faktów na temat Japonii.Autor, od dzieciństwa zafascynowany kulturą japońską, napisał książkę, która rzeczywiście pomaga zrozumieć Japończyków oraz pokazuje, jak nie ulegać stereotypom na ich temat. Mimo że czasem wydaje się to niemożliwe...Lektura obowiązkowa dla wszystkich, którzy chcą przyjrzeć się Japonii nie tylko przez pryzmat filmów Kurosawy i prozy Harukiego Murakamiego!
KsiążkaChiny bez makijażunie jest ani dziełem naukowym, ani dziennikarskim reportażem, nie są to też beztroskie zapiski z podróży. Nie ogranicza się do zamierzchłych czasów, nie jest także politologiczną czy ekonomiczną analizą współczesnego kraju. To przede wszystkim rzecz o chińskiej teraźniejszości, opowiedziana w kontekście historycznym i kulturowym. Tylko w ten sposób można spróbować wznieść się ponad uproszczenia i stereotypy i zastanowić się, jaki naprawdę jest ten wielki kraj.Czy Chiny to archaiczna dyktatura, czy może nowoczesne mocarstwo? Czy coś łączy dawne cesarstwo i dzisiejszą młodocianą potęgę, pradawną cywilizację, gdzie niemal wszystko wynaleziono na długo przed Europą, i kraj tanich podróbek, który zdominował światowe rynki? Czy Chin należy się obawiać? Jacy żyją tam ludzie? W co wierzą, jakie mają zmartwienia a jakie ambicje? Jakie wyzwania stawia przed nimi nowoczesność?Autor, sinolog, tłumacz, profesor Uniwersytetu SWPS, nie daję kategorycznych odpowiedzi na powyższe pytania, stara się unikać uproszczeń. Ostateczną ocenę tak opisanej rzeczywistości pozostawia Czytelnikowi.
Książka Marcina Jacoby, sinologa, autora bestsellerowychChin bez makijażu, przybliża współczesny obraz Korei Południowej w szerszej perspektywie: historycznej, kulturalnej i lifestylowej. Autor, z pewnością eksperta i pasją wielbiciela, wprowadza nas w świat koreańskich relacji społecznych i rodzinnych oraz tradycji duchowości i religii. Przedstawia tajniki historii i historii politycznej Republiki Korei w XX oraz na początku XXI wieku, bazując na dopiero niedawno udostępnionych wynikach badań historyków tematu i obalając wiele mitów. Zadaje pytania dotyczące między innymi fenomenu niezwykłego rozwoju Korei, która jeszcze stosunkowo niedawno była postrzegana jako kraj Trzeciego Świata, a obecnie jest centrum nowych technologii. W książce nie zabrakło też tak aktualnego tematu jak koreański konsumpcjonizm wraz z kulturą seriali, K-popu i modą na koreańskie kosmetyki.Korea Południowa, oficjalnie Republika Korei to prawie dokładnie połowa górzystego, wąskiego półwyspu otoczonego morzem, zamieszkanego przez ponad pięćdziesiąt milionów ludzi, którzy nie boją się niczego, a już najmniej ciężkiej pracy. Gdy wszyscy idą w prawo, oni idą w lewo, gdy ktoś mówi, że coś jest niemożliwe, oni przekornie dowodzą, że wszystko da się zrobić. Są w stanie, tak jak w swoich tradycyjnych daniach, połączyć i wymieszać wszystko ze wszystkim: stare z nowym, twarde z miękkim, wyszukane z pospolitym. Wybuchowi, wylewni i serdeczni. Przywiązani do etykiety, oficjalni i eleganccy. Niewolni od kompleksów wyrosłych z trudnej historii, mimo to uparcie pokazujący światu, że ich kraj jest inny. Inny od wszystkich. Że kroczy swoją własną drogą. Całą naprzód, a najlepiej jeszcze pod prąd. Szybko, bo nie ma czasu. Byle do przodu!"Korea Południowa. Republika żywiołów" to obowiązkowa lektura dla tych, którzy chcą zdobyć wiedzę na temat tego fascynującego kraju i dzięki temu pozbyć się stereotypowego myślenia o Korei i jej mieszkańcach.
Czy wracając z Katalonii, możemy powiedzieć, że byliśmy w Hiszpanii? Dlaczego najwspanialsze zabytki w tym kraju mają arabski rodowód? Jak Hiszpanie oceniają czasy podboju Ameryk i okres ich kolonizacji? A co z hiszpańską wojną domową, najtragiczniejszą w Europie XX wieku? Jak w ogóle mogło do niej dojść? Jak bardzo ostatni kryzys gospodarczy odmienił Hiszpanów? Na czym polega fenomen hiszpańskich fiest? Czy sjesta to przypadkiem nie stereotypowy relikt przeszłości? Dlaczego rywalizacją Realu Madryt z FC Barceloną żyje cały kraj? Skąd wzięły siętapasi czy pozycja corridy jest jakkolwiek zagrożona? Z myślą o próbie odpowiedzi na te i inne pytania Maciej Bernatowicz zasiadł do pisania książki. Publikacji w zamyśle lekkiej i przyjemnej, choć tak naprawdę poruszającej ważne i intrygujące zagadnienia dotyczące współczesnej Hiszpanii. Autor korzystając z własnych, wieloletnich doświadczeń przybliża także styl życia Hiszpanów, opisuje ich codzienne zwyczaje z wadami i godnymi pozazdroszczenia zaletami. To jak pracują, co i gdzie jedzą, gdzie podróżują i jak świętują. Istotną częścią książki jest podjęcie tematów Basków i przede wszystkim Katalończyków z podkreśleniem aspektów politycznych, społecznych, kulturowych i sportowych. No i stało się: teraz nie wyobrażam sobie kolejnej podróży do Hiszpanii bez książki Macieja Bernatowicza w kieszeni. Szkoda, że nie było jej 30 lat temu, kiedy zaczynałem tam jeździć, pisać reportaże, a potem kręcić filmy o tym kraju, jego regionach, przywódcach i mieszkańcach. Musiałem przebrnąć przez wiele przypadkowych lektur, które z czasem zaczęły się składać w jakiś spójny, choć nigdy nie dość kompletny obraz. A tu – wszystko co trzeba w jednym miejscu, napisane z niezrównanym znawstwem i na dodatek w tak doskonałym stylu […]. JACEK PAŁASIŃSKI, dziennikarz radiowy i telewizyjny, korespondent Przewodnik? A może spacerownik? Nie. Książka, którą wzięli Państwo do ręki, to raczej codziennik pomieszany z wiedzownikiem, efekt zauroczenia Autora krajem, w którym spędził kilka lat, a którym zafascynował się już pewnie na całe życie. W ten sposób powstała niewymuszona gawęda, opowieść nie tylko o błahostkach codziennej, rodzinnej rzeczywistości, lecz także o kulturze, historii, polityce, piłce nożnej i innych wielkich sprawach. Książka ciekawa, osobista, a zarazem obiektywna, bo poparta rzetelnymi lekturami, próbująca stopniowo odsłaniać mniej znane oblicza Hiszpanii […]. Czy rzeczywiście fiesta pokona wszystko? Zapraszam do lektury! MARZENNA ADAMCZYK, ambasador w Królestwie Hiszpanii i Księstwie Andory Maciej Bernatowicz Dyplomata, absolwent Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego. W Hiszpanii, głównie w Madrycie spędził prawie dziewięć lat. Jego młodzieńcze zafascynowanie hiszpańską piłka nożną z czasem przekształciło się w zainteresowanie historią i problemami społecznymi Hiszpanii. Był świadkiem najbardziej doniosłych wydarzeń w jej współczesnej historii, w tym zamachów terrorystycznych z 2004 roku, potężnego kryzysu gospodarczego, zmiany na tronie królewskim czy fetowania kolejnych tytułów mistrzowskich w piłce nożnej. Miał również okazję tłumaczyć między innymi konferencje prasowe Realu Madryt. Współpracował jako komentator z Telewizją Polską, Programem 3 Polskiego Radia oraz z dziennikiem „Rzeczpospolita”.
Książka Chiny bez makijażu nie jest ani dziełem naukowym, ani dziennikarskim reportażem, nie są to też beztroskie zapiski z podróży. Nie ogranicza się do zamierzchłych czasów, nie jest także politologiczną czy ekonomiczną analizą współczesnego kraju. To przede wszystkim rzecz o chińskiej teraźniejszości, opowiedziana w kontekście historycznym i kulturowym. Tylko w ten sposób można spróbować wznieść się ponad uproszczenia i stereotypy i zastanowić się, jaki naprawdę jest ten wielki kraj.Czy Chiny to archaiczna dyktatura, czy może nowoczesne mocarstwo? Czy coś łączy dawne cesarstwo i dzisiejszą młodocianą potęgę, pradawną cywilizację, gdzie niemal wszystko wynaleziono na długo przed Europą, i kraj tanich podróbek, który zdominował światowe rynki? Czy Chin należy się obawiać? Jacy żyją tam ludzie? W co wierzą, jakie mają zmartwienia a jakie ambicje? Jakie wyzwania stawia przed nimi nowoczesność?Autor, sinolog, tłumacz, profesor Uniwersytetu SWPS, nie daję kategorycznych odpowiedzi na powyższe pytania, stara się unikać uproszczeń. Ostateczną ocenę tak opisanej rzeczywistości pozostawia Czytelnikowi.
Republika Włoska, Italia, Włochy – Bel Paese, Piękny Kraj, jak mówią sami Włosi. Jacy są ci, którzy tak poetycko nazywają swój kraj?
Według Macieja A. Brzozowskiego tacy sami u siebie i wszędzie indziej na świecie – dla świata rzecz niebagatelna, skoro widoczni są na wszystkich kontynentach, a w trzech tylko krajach: Stanach Zjednoczonych, Brazylii i Argentynie, mieszka obecnie ponad siedemdziesiąt milionów potomków włoskich emigrantów. Wielcy indywidualiści uwielbiający życie stadne, co w ich wykonaniu, nie dajmy się zwieść, wcale nie jest sprzeczne. Skłonni do teatralizacji każdego zdarzenia, rozmowy czy gestu. Łatwo rozpoznawalni po sposobie bycia, niepowtarzalnym włoskim stylu, przywiązaniu do włoskiej kuchni. To właśnie oni – „patchworkowy naród” podzielony z powodu głębokich różnic i animozji, biorących swój początek w niezwykłych zawirowaniach historii i do dziś w myśleniu Włochów wszechobecnych – są bohaterami tej książki. A wraz z nimi Bel Paese, kraj taki, jakim go uczynili.
„Półwysep przypomina wielki zatłoczony plac. Są tu wszyscy. Zatrzymują się na parę dni lub na całe życie, wyjeżdżają, może po to, żeby móc wrócić na starość, osiedlają się, bo czują, że mieszkać mogą tylko tutaj”, pisze Maciej A. Brzozowski. I na koniec pozwala nam wejrzeć w to, co w jego stosunku do Włochów i Włoch jest najbardziej osobiste: ludzie, książki i filmy, ulubione miejsca z ich kolorytem i zapachem, smak ulubionych, osobiście przygotowywanych potraw kuchni włoskiej. A wszystko to wypróbować możemy sami!".
„Włosi są jak United Colors of Benetton, historia uczyniła z nich mieszankę tyleż barwną co różnorodną. Prędzej poznamy ich po zachowaniu i ubraniu niż wyglądzie czy typie urody. Mało jest chyba na świecie krajów, których mieszkańcy byliby tak trudni do upchnięcia w jednej szufladce. W wypadku Włochów potrzebna jest przepastna szafa. […] Mnie fascynują od trzydziestu lat i jak na razie uczucie nie słabnie. Mamy okresy lepsze i gorsze. Nie lubimy się i ignorujemy. Albo pozostajemy wobec siebie obojętni. Albo – to raczej jednostronne – przepadamy za sobą i wtedy każde moje wakacje, każde moje wolne dni spędzamy razem”.
Maciej A. Brzozowski
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?