Niewinne dowcipkowanie może nieść za sobą poważne konsekwencje. Przekonuje się o tym Jagoda, pracownica potężnej FIRMY, kiedy z powodu jednej żartobliwej uwagi zostaje wysłana na bezpłatny urlop. Wraca do rodzinnego domu pod Krakowem, by zyskać dystans. Incydent na basenie sprawia, że Jagoda trafia na pogotowie, do niezwykłego świata, którym rządzą inne niż FIRMOWE zasady. Poznaje uroki służby zdrowia, prawdziwe znaczenie słowa herbatnik oraz śmierci, dotąd kojarzonej raczej z towarzyskim ostracyzmem. Właśnie w takich okolicznościach przyrody dostaje szansę na całkiem nowe, wolne od blichtru, ale wcale niełatwe życie. Czy wystarczy jej odwagi, by przyjąć wyzwanie?
OPOWIEŚĆ O KOBIECIE (nie zawsze) SUKCESU
Izabela Sowa – jak zawsze inteligentnie i ironicznie – trafia w czuły punkt. Opisując tu i teraz, pokazuje nasze nadzieje, kompromisy i… życie na kredyt.
Monique jest niczym ideał z kolorowych czasopism, które czytała jako nastolatka: jest wykształcona, pracuje jako osobista stylistka i występuje w telewizji. W rzeczywistości – jak niemal każdy – boi się, że zabraknie jej na ratę za mieszkanie, a kariera w show-businessie to dla niej tak naprawdę bieganie z wieszakiem za pozbawionymi gustu żonami biznesmenów.
Traf chce, że wyjeżdża ze skąpanej w złudzeniach Warszawy do otulonego smogiem Krakowa. Korzystając z okazji, postanawia odwiedzić wuja Augusta, któremu zawdzięcza wykształcenie w Paryżu – i znacznie więcej. Czy i tym razem spotkanie z nim zmieni coś w jej życiu?
Powieść o nas samych – potrafiących żyć tylko TYMCZASEM. Może dlatego, że kiedyś obiecano nam niemal wszystko, a pozostawiono z kredytem do spłacenia?
Dionizy Fiotroń wiedzie uporządkowane i wygodne życie - do momentu, gdy nieoczekiwanie zaczyna podejrzewać żonę o romans. Stłuczona ulubiona filiżanka, bez uzgodnienia postawiona w pokoju ścianka działowa i inne z pozoru nieistotne zdarzenia układają mu się w niepokojącą całość. Nie mając konkretnych dowodów w ręku, za to niezmąconą pewność, że coś się zmieniło, decyduje się na prywatne śledztwo.
Chcesz mieć coś na całe życie - zrób sobie tatuaż, bo z miłością różnie bywa. Dorotka rozczarowała wszystkich - zamiast skończyć ASP, zajęła się robieniem tatuaży, zamiast realizować gotowy scenariusz, zdecydowała się napisać swój własny - wyjechała. Teraz wraca: do kraju, do rodziców, do siebie. I choć nadal nie pasuje do wyobrażeń swoich bliskich, nie chce się już buntować i walczyć. Bo jeśli miłość i przyjaźń kiedyś się kończą, to czy dla kilku chwil szczęścia warto ryzykować? ,,Powrót"" Izabeli Sowy to opowieść o młodej kobiecie, której wydaje się, że dawno opuściła szkołę złudzeń, bo stanęła oko w oko z tym, przed czym ucieka pokolenie trzydziestolatków - z dorosłością. Okazuje się jednak, że życie potrafi zaskoczyć bardziej niż magia krainy Oz. Czy Dorotka okaże się na tyle silna, by na przekór wszystkim pozostać na swojej drodze?
„Smak świeżych malin” powstał z tęsknoty za prawdziwą przyjaźnią. Z tęsknoty za kimś, kto cierpliwie wysłucha, okaże zrozumienie i współczucie, a zamiast mądrych rad – zaoferuje pomocną dłoń. I choć po latach dorobiłam się własnej paczki, z rozczuleniem przyglądam się owocowym bohater(k)om. Chętnie spędziłabym z nimi trochę czasu. Albo sylwestra. Pogadałabym z Ewką o życiu, pożartowała z Leszkiem na temat połówek banana, podyskutowała z Jolką na temat kruchości planów dziesięcioletnich. Może nawet udałoby mi się pocieszyć Malinę i nakarmić wiecznie głodną Ankę. Tuż po północy wypilibyśmy toast (niekoniecznie z „białego misia”), a potem zadzwonili do babci Maliny. Po dobrą wróżbę.
Jagoda, lat 30, pracuje w ekspansywnej międzynarodowej korporacji, lecz ona sama - pomimo dwóch fakultetów i znajomości trzech języków - nie jest ani ekspansywna, ani bezwzględna. Marzy o dotrwaniu do emerytury w roli jednego z tysięcy trybików korporacyjnej machiny.Tymczasem traci pracę i postanawia wyjechać do rodzinnego miasteczka. Czy życie na prowincji może być równie ekscytujące jak w dużym mieście?
W deszczowy lipcowy poranek Blanka, babcia Naftalina i jej bliska przyjaciółka Karina wyruszają samochodem - żelazkiem do Transylwanii, a później nad morze. Trzy bardzo różne osoby, o mocnych charakterach, zmuszone przebywać ze sobą 24 godziny na dobę. Nic dziwnego, że podróż obfituje w liczne zgrzyty. Bohaterkom udaje się odkryć niedoceniony urok Transylwanii i odnaleźć utraconą przyjaźń. Blanka zaś poznaje tajemniczego Drakulę, Radu z Constancy, który pozwoli jej zapomnieć o nieudanej miłości.
Pisząc Cierpkość wiśni, chciałam przedstawić trudny proces wyfruwania z rodzinnego gniazda. Bohaterowie mają już za sobą próbne loty na sąsiednie drzewa. Pora odlecieć naprawdę i, być może, na zawsze, co nie wszyscy przyjmują z entuzjazmem. Wielu ze zdumieniem odkrywa, że szukanie własnej gałęzi wcale nie jest takie przyjemne, a nowa dziupla jest dużo mniej wygodna niż stary pokój. Tęsknią za porzuconym gniazdem, szukając jego namiastek. Szybko przekonują się jednak, że najlepiej poszukać prawdziwej przyjaźni. Czytając książkę po latach, zauważyłam, że mówi o czymś bardziej uniwersalnym. O tęsknocie za akceptacją. Tęsknocie, która dopada każdego z nas. Jak sobie z nią radzą bohaterowie? Przeczytajcie...
Dionizy Fiotroń wiedzie uporządkowane i wygodne życie - do momentu, gdy nieoczekiwanie zaczyna podejrzewać żonę o romans. Stłuczona ulubiona filiżanka, bez uzgodnienia postawiona w pokoju ścianka działowa i inne z pozoru nieistotne zdarzenia układają mu się w niepokojącą całość. Nie mając konkretnych dowodów w ręku, za to niezmąconą pewność, że coś się zmieniło, decyduje się na prywatne śledztwo. Powieść czyta Maria Seweryn.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?