KATEGORIE [rozwiń]

Sobczyk Agata

Okładka książki Na kujawach tuż po zmierzchu

32,65 zł 22,52 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Agata Sobczyk urodziła się w 1966 roku w Toruniu. Wydała Bubę w Belleville (2007), O miastach i innych miejscach (2010), Opowiadania o Pogodzie (2012) oraz Wypadek (2015).
Okładka książki O miastach i innych miejscach

23,00 zł 16,09 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

"Helena wcale nie czyta bloga koleżanki, tylko pisze swój, a konkretnie blogopowieść-rzekę, nowa forma literacka, w której główną postacią jest dziewczyna o wrażliwej duszy cierpiąca z powodu posiadania matki-żmii. Generalnie intryga tak jest skonstruowana, że czytelnik nie jest pewien, czy matka jest tylko paskudna, czy jeszcze na dokładkę chora psychicznie, tak dziwacznie się czasami zachowuje. Helena lubi wieczorami siedzieć przy komputerze i pisać, komputer to jej świat, rzecz jasna, ma tam też swojego beznadziejnego awatara, o tym nawet nie warto wspominać, ale przede wszystkim jednak pisać lubi, oraz to, że nikt tu jej nie wciska free jazzu, nie wyciąga do muzeum ani nie przynosi robali, żeby się nimi zachwycać, matka nie ma tam dostępu, bo komputerów się brzydzi, bywa, rzuci okiem na ekran, ale w życiu by się nie domyśliła, co i jak, w życiu".
Okładka książki Opowiadania o pogodzie

51,30 zł 35,38 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

A niektórzy są lutnikami. Nawet w mieście Warszawa są pracownie lutnicze, o czym dowiedział się, kiedy przez przypadek wrzucił w google słowo „lutnik”. Facet kształcił się u mistrza w Zakopanem, teraz pracuje z synem, który przejmie interes po ojcu. Siedzą sobie, strugają, słuchają, jaki grusza ma dźwięk, jaki świerk czy też inne drzewo. Gdzie trzeba jeszcze wygładzić, gdzie milimetr odjąć, gdzie dodać no to raczej gorzej, a po wszystkim jakim to pociągnąć lakierem. Smyczki także samo – z czyjego to skombinować jelita, czy to owcy czy kota, i tak zwierzątko sobie chodziło, trawiło (obywając się przy tym bez papieru toaletowego), a teraz na skutek przekształcenia jelita w smyczek będzie grało Bacha, Purcella. Albo z końskiego włosia czy z czego tam, także samo: koń chodził, ogonem muchy odpędzał, a teraz przez niego wszystkie przechodzą nutki. I to jest to piękne, lepsze życie: siedzi taki (wyobrażał sobie, że w jakiejś półpiwnicy, w półmroku, pod sklepieniem), siedzi, dłubie, poleruje i powoduje czy tam sprawia odwieczną nieustanną przemianę. Fragment książki
  • Poprzednia

    • 1
  • Następna

Promocje

Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Oczekiwanie na odpowiedź
Dodano produkt do koszyka
Kontynuuj zakupy
Przejdź do koszyka
Oczekiwanie na odpowiedź
Wybierz wariant produktu
Dodaj do koszyka
Anuluj