Nowa, pełna absurdu i ironii powieść graficzna Macieja Sieńczyka!Pozornie zwyczajne spotkanie u dawnych znajomych, które niespodziewanie zamienia się w niecodzienną towarzyską przygodęDorota Masłowska: "Sztuka Sieńczyka jest nieprzewidywalna, ostentacyjnie nieutylitarna, bezczelna w swoim czczym pięknie.Prowokacyjna w estetycznym przesublimowaniu, w które autor, w akcie przekory jakby, ubiera bezsens i głupotę swoich fantazji. To w bez reszty pragmatycznym i utylitarnym świecie, w którym żyjemy wydaje mi się właśnie wywrotowe.Szukając nazwy dla gatunku literacko-graficznego, którego Maciej Sieńczyk jest jedynym znanym mi przedstawicielem, obstawiam "horror bezsensu".W niepodrabialnym stylu, zarazem wytwornym i potwornym, wybitny artysta wciąga nas na manowce swojej wyobraźni. Spotkanie po latach jest taką właśnie wędrówką po jej odrażających bezkresach, pętlach, tunelach, lejach. Pierwiastek horroru to zapierająca dech w piersiach płodność tego świata, łatwość, z jaką wydaje on z siebie podświaty, pod-pod-podświaty, skłócone ze sobą, lęgnące się z siebie, efemeryczne, bo ledwie wyrojone, a już znikające, by ustąpić kolejnym i kolejnym. Szybko zrezygnować czytelnik musi z poczucia, że wie, gdzie tu jakaś reguła, plot; na próżno usiłuje przejrzeć bieg wypadków".
Koedycja z dwutygodnikiem.com i Narodowym Instytutem Audiowizualnym
Książka Macieja Sieńczyka może wywoływać skojarzenia z „Dekameronem” Boccaccia, bo i tu kulturalne towarzystwo zabawia się wyrafinowanymi opowieściami. Tyle że na zewnątrz mieszkania, w którym biesiadują i gadają, nie panuje zaraza, ale Polska. Albo z tym opowiadaniem Pielewina o kolonistach próbujących tęsknotę za domem i rodzicami zagłuszyć nocnym turniejem ostentacyjnie makabrycznych baśni, wspomnień i ściem. „Wśród przyjaciół” to również – a może i przede wszystkim – popis umiejętności narracyjnych i hipnotycznych Gospodarza, tego arcyopowiadacza, nadwiślańskiej Szeherezady.
Gospodarz z dyskretną swadą prawi godzinami o swoich przygodach i pasjach. Kolekcjonowanie ulotek medycznych i starych plakatów BHP, oglądanie zamkniętych fabryk, opuszczonych domów, cudzego życia, z którego zostają przedmioty i zapachy, rysowanie komiksów, badania nad okupacyjną literaturą propagandową, twórczość obłąkanych, sąsiedzka pomoc, poezja rymowana, sporadyczne wyjazdy zagraniczne, w tym „all inclusive” na Krecie, dyskopatia. „Mogło się zakręcić w głowie od tych cudów”.
Goście nie pozostają dłużni i w rewanżu dzielą się horrorami dzieciństwa, koszmarami dorosłości i snami. Już za chwilę Gospodarz opowie o swoich kontaktach z urzędami skarbowymi w Lublinie i Warszawie. Zgroza narasta…
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?