Nowe wiersze Tomasza Różyckiego w Wydawnictwie a5. Nowy tom poetycki Tomasza Różyckiego, laureata Nagrody imienia Wisławy Szymborskiej z roku 2023, ma w sobie najlepsze cechy właściwe tej twórczości – rozmach wielkiego projektu, metafizyczną głębię i precyzję kompozycyjną. Intensywność i emocjonalność poezji Różyckiego splata się z doskonałym rzemiosłem poetyckim, poświadczonym przez autora kunsztownych cykli, do których już nas przyzwyczaił autor Kolonii. Jednak to nie cykliczność wybija się tym razem na pierwszy plan. - prof. dr hab. Anna Czabanowska-Wróbel […] w przypadku Tomasza Różyckiego mamy do czynienia naprawdę z wybitnym poetą, znanym autorem kilkunastu tomów wierszy, nie licząc kilku zbiorów prozy i esejów, a „Hulanki i Swawole” lokują się wśród najlepszych. - Tadeusz Nyczek Tomasz Różycki należy do najwybitniejszych polskich poetów współczesnych, a Jego twórczość rozwija się nieprzerwanie od ponad dwudziestu lat. Autor Kolonii ma na swoim koncie nie tylko szereg tomów poetyckich, wiele znaczących nagród i wyróżnień, w tym także Nagrodę Kościelskich, ale także liczne tłumaczenia swoich dzieł na języki obce, między innymi wysoko oceniane przekłady na język angielski, autorstwa Bena Johnstona i Miry Rosenthal. Jest w świecie jednym z najbardziej rozpoznawalnych żyjących polskich poetów.
Życie w bloku, arcydziele surowego piękna czasów późnej komuny, to prawdziwa metafora istnienia człowieka nowoczesnego. Wszak mieszkania unoszą się nad ziemią, a dziesiątki balkonów zwisają nad miastem, dzięki czemu mieszkańcy mogą dystansować się od przyziemnej zgnilizny i klasowo niedopasowanych sąsiadów.W tym centrum wszechświata, na ostatnim piętrze - gdzie najbliższymi sąsiadami są niebo i synogarlice - mieszka Tadeusz, który od ojca dostał ważne zadanie: pójść z puszką ziarnistej kawy do Stefana, złotej rączki, z prośbą, by ów kawę zmielił. Wyprawa nie jest łatwa, trzeba pokonać korytarz, taki, ja wiem, na sto, góra sto dwanaście metrów, oszklony dwudziestoma, no, może dwudziestoma dwoma oknami, ciemny, bo łobuzy ciągle wykręcają żarówki. A jak tu przejść samotnie przez zaułki tego betonowego Akropolu, skoro ukryte bóstwa i centaury tylko czekają, by w człowieka wejść i go przebóstwić?Złodzieje żarówek to znakomita i zaskakująca proza. Pod doskonałym piórem Tomasza Różyckiego wielka płyta przeistacza się w wielopiętrową opowieść o życiu bloku i jego mieszkańcach, splecioną z sąsiedzkich plotek i osiedlowych legend. Korytarze wydłużają się i plączą, czas i narrator gubią, a przed czytelnikiem rośnie surrealistyczna, straszna, ja wiem, może nawet trochę śmieszna opowieść o PRL-owskiej Polsce pomieszczonej w jednym bloku.
Jacy herosi, taka epopeja. Innej Iliady nie będzie. Tomasz Różycki, laureat Nagrody Kościelskich, poeta trzykrotnie nominowany do Nike, proponuje brawurową podróż przez trzy kraje i dwa kontynenty. Różycki stworzył poemat totalny: homerycki epos, powieść drogi i gorzką satyrę na współczesność w jednym. Lewa Nielucki powraca do miasta Fiatem Punto, by odnaleźć dawną miłość. „Od strony Prudnika”, mówią. „Od Głubczyc”, twierdzi Matacka. Szulerski mówi, że od strony Głuchołaz i nie fiatem, a zaporożcem. W tej sprawie niemało mają również do powiedzenia Zwodzińska, Myliński i Detravers. Podobno Nielucki przywiózł z sobą tajemniczy Czarny Zeszyt kryjący zapiski sporządzone przez jego nieżyjącego ojca, które mogą skompromitować miejscową elitę i zmienić lansowaną przez nią heroiczną wizję dziejów miasta. Przy okazji zbliżających się uroczystych obchodów 600-lecia jego istnienia Nielucki proponuje przygotowanie rocznicowej rekonstrukcji tragicznych wydarzeń, w których śmierć z rąk milicji poniósł jego ojciec, na co niechętnie zapatruje się dyrektor miejscowego wydziału kultury, Jan Krzysztof Mącicki. Drugim – nie mniej ważnym – powodem powrotu bohatera w rodzinne strony jest chęć odzyskania ukochanej, z którą rozstał się kilka lat wcześniej w dość burzliwych okolicznościach. Szalona – piękna, groteskowa i liryczna zarazem – opowieść o nieśmiertelnym uczuciu. Nieskrępowana wyobraźnia, wspaniała inwencja językowa i narracyjna, ostra ironia. Polscy pielgrzymi szturmujący bramki francuskiego supermarketu opisani prozą poetycką? W heroikomicznym eposie Różyckiego niemożliwe nie istnieje…
,,Dwanaście stacji"" to epicki poemat subtelnie igrający z tradycją, nawiązujący z jednej strony do ,,Pana Tadeusza"", z drugiej przywołujący klimaty z prozy Bruno Schulza czy fantastycznych opowiadań Stefana Grabińskiego. Książka została uhonorowana Nagrodą Fundacji im. Kościelskich i nominowana do Nagrody Literackiej Nike. Poemat Tomasza Różyckiego to pełna humoru, nostalgii i językowych fajerwerków wyprawa w czasie i przestrzeni - brawurowa opowieść o podróży Wnuka odwiedzającego członków swojej rodziny przesiedlonej z Ukrainy na Ziemie Zachodnie. Otaczająca go rzeczywistość, opisana z niezwykłym zmysłem obserwacji, poddana zostaje groteskowej deformacji i przekształca się w mit, mówiąc zarazem o dzisiejszej Polsce więcej niż niejedna powieść. Utwór przetłumaczony został na angielski, niemiecki, francuski, szwedzki i czeski, w roku 2007 był przedmiotem jednego z tematów maturalnych, doczekał się dwóch adaptacji teatralnych: w Starym Teatrze w Krakowie i w Teatrze im. Jana Kochanowskiego w Opolu, a także ukazał się jako audiobook w wykonaniu Bartłomieja Opani. Nowej edycji towarzyszą świetnie oddające ducha poematu ilustracje Kamila Targosza. Tomasz Różycki (ur. 1970) jest poetą i tłumaczem, choć nie stroni od prozy i eseistyki. Ma w dorobku dwanaście książek, tłumaczonych na wiele języków. Najbardziej znanym jego dziełem jest poemat ,,Dwanaście stacji"", którego wydanie było dla autora momentem przełomowym. Dzisiaj jest on już członkiem jury Nagrody Fundacji im. Kościelskich, a także jurorem Nagrody Zbigniewa Herberta i francuskiej Prix du Jeune Ecrivain. Jest też laureatem m.in. Nagrody im. Josifa Brodskiego przyznawanej przez ,,Zeszyty Literackie"", PEN Translation Fund Awards, Northern California Book Awards for Poetry in Translation i prestiżowej Griffin Poetry Prize (2014). Poeta często podróżuje, goszcząc na festiwalach i stypendiach w USA, Kanadzie, Japonii, Chinach, Francji, Szwajcarii, Ukrainie, Niemczech, Wielkiej Brytanii, Szwecji i Włoszech. Mieszka w Opolu.
Poeta, tłumacz i eseista przygotował nowy tom poetycki, zatytułowany "Kapitan X".
Nie jest to jedynie zbiór wierszy ale – jak to to było również w przypadku poprzednich tomów – przemyślany i starannie skomponowany cykl poetycki, którego dominantę stanowi imaginacyjna podróż w przestrzeń kosmiczną, wywiedziona z tradycji książek i filmów science fiction. Niezwykła podróż szlakiem wyobraźni staje się powodem do rozważań na temat makrokosmosu – przestrzeni Wszechświata i mikrokosmosu – ludzkiego wnętrza. Sugestywny rytm wprowadza odbiorcę w swego rodzaju trans, pozwalający współuczestniczyć w przeżyciach podmiotu. Jednak za sprawą bohatera tomu, czy też persony – tytułowego anonimowego kapitana, czytelnik zdobywa niezbędny dystans i może docenić wycieniowaną ironię autora. Wyobraźnia poetycka Tomasza Różyckiego, która dochodzi do głosu w tomie Kapitan X scala w jedną, konsekwentną całość sprzeczności: przywiązanie do miejsca i pragnienie wędrówki, dzieciństwo i dojrzałość, marzenie i rzeczywistość.
Partnerem wydania jest Krakowskie Biuro Festiwalowe operator programu Kraków Miasto Literatury UNESCO.
Zaglądam do knajp, księgarń, sklepów, na bazary, do świątyń i siadam na wszystkich ławkach. [...] Jestem potwornie ciekawy, każde nowe miejsce wzbudza we mnie niepowstrzymaną chęć przemierzania go ? wydaje mi się, że w ten sposób poczuję choć przez moment ducha, to coś, o czym Rzymianie mówili, że jest małym geniuszem niewidzialnym, unoszącym się czasem w powietrzu i mającym niezbadany związek z miejscem i umarłymi, którzy tam zostali pochowani.
Życie jest w Tomi, tylko w Tomi, w szarym Tomi, nigdzie indziej. Cała reszta to choroby, majaczenia, iluzje, ułudy, bakcyle dziwnych rojeń umysłu, gorączka egzotyczna, wirus, który wyfrunął nagle z otwartych stron zakurzonej książki, przeniósł się na ubraniu z dalekich krajów. [...] Tomi jest za oknem, szare i spowite w mgły. Mgły rodzą się na okolicznych polach, z ciepłej jeszcze ziemi, której dotyka chłód. Miłość między nami jest niemożliwa, wszystko pozostałe tak.
Stolicą świata jest Tomi.
Tomasz Różycki
Bestiarium to pierwsza powieść Tomasza Różyckiego - oniryczna, surrealistyczna i zabawna.
Główny bohater budzi się w środku nocy w obcym mieszkaniu i wyrusza w podróż do własnego domu. Nieoczekiwanie trafia do tajemniczej kamienicy, w której spotyka członków swojej fantasmagorycznej rodziny. Prababka Apolonia daje mu klucz, który ma dostarczyć jej siostrom, wuj Jan zbiera ludzkie dusze do butelek i buduje arkę, stryj wspomina, że zbliża się potop. Bohater krąży w labiryncie pięter, korytarzy, piwnic i podziemnych kanałów. Kiedy nadchodzi powódź, arka, która miała uratować rodzinę, tonie, a bohater na łóżku prababki płynie przez wyśnione rodzinne miasto autora.
Elementy rzeczywistości splatają się z wizjami, tajemnice rodzinne przeobrażają się w groteskę i zarazem prywatną mitologię. Przeżywamy wielką przygodę wyobraźni w świecie stworzonym przez poetę, który brawurowo operuje słowem i - podobnie jak w znakomitych Dwunastu stacjach - bawi się językiem, pod kostiumem komizmu ukrywającym prawdy zaskakująco istotne.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?