Tom Joanny Roszak – pełen spokoju, światła, oddechu i wsłuchania w ciała, nie tylko te ludzkie – pokazuje, że poezja i joga mogą spełniać się w tych samych ruchach, doskonale się uzupełnia i wzajemnie przywoływać. Zgromadzone w „om” teksty – z których większość wzięła tytuły od nazw pozycji w jodze – uczą nas akceptować to, że nie wszystko, na czym nam zależy, może się wydarzyć (a już szczególnie: wydarzyć się dzisiaj), że rozciągnięcie, że wykrystalizowanie asany, znalezienie pola na medytację czy wypracowanie silniejszych wiązań w wierszu wymaga czasu. Każda kartka książki ma analogiczny kształt do maty i tak jak ona pozwala nawet w ciasnych przestrzeniach osiągać pewne formy wolności.
Tytułowe ploso to zagłębienie w dnie rzeki powstające pomiędzy bystrzami, miejsce o nieco spokojniejszej wodzie. Takim zagłębieniem, które pozwala życiu upływać wolniej, a nawet zawraca jego rwący nurt, jest poezja zgromadzona w tomie Joanny Roszak. Poezja uwagi i spokoju, powstająca blisko tego, co się rozpada, w poszukiwaniu balansu, w próbie medytacji, blisko wody, drzew i cichych zwierząt. Poezja będąca przeciwieństwem turbulencji i zniszczenia, lapidarna, a zarazem niezwykle mocna odpowiedź na rozsyp.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?