Owszem, bywały jeszcze dni, kiedy jechali razem gdzieś nad jezioro albo na wycieczkę, ale wspólnych letnich wakacji czy zimowych ferii Lucyna już nie pamiętała. Latem, jeżeli dzieci nie spędzały czasu u dziadków, Piotr zabierał je gdzieś na tydzień lub dwa. Zimą natomiast Lucyna wyjeżdżała z nimi w góry. Piotr tłumaczył się zawsze, że narty go nie interesują. Odwoził więc ich do Karpacza lub Wisły i wracał do Szczecina. "Czy tak powinno wyglądać małżeństwo? Rodzina?" - zastanawiała się. Kiedy Piotr wstępował do policji, bała się tego, że będzie miał skoki w bok. Nic takiego nie nastąpiło na szczęście. Ale czy to, kim się dla siebie stali, nie było jeszcze gorsze?
Dalsze losy młodego komisarza, Piotra Misińskiego i jego rodziny - bohaterów pierwszej części trylogii Pan pójdzie z nami.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?