Warszawa, lata 20. XX w. Właściciel domu handlowego Leopold Mueckenbrun znika w tajemniczych okolicznościach na Placu Trzech Krzyży w Warszawie. Sprawę prowadzi komisarz Lednicki. Do poszukiwań zaangażowany zostaje amerykański detektyw Allenby, który prowadzi sieć znanych biur detektywistycznych na całym świecie. Pomaga mu Chaimek Gold, młody Żyd, zatrudniony przez Mueckenbruna i podkochujący się w jego córce. Jednym z pierwszych podejrzanych jest Karol Mueckenbrun, syn zaginionego, typowy niebieski ptak.
Fragment książki:
"Mueckenbrun skierował się pod dom oznaczony numerem 3 na placu Trzech Krzyży i począł chodzić tam i z powrotem, oczekując godziny jedenastej. Każda minuta zbliżała go do decydującego momentu jego życia, a minuty te wlokły się niesłychanie wolno. Leopold Mueckenbrun śledził błyszczącym gorączką wzrokiem każde auto przemykające przez plac Trzech Krzyży. Z ulgą myślał o tym, iż niezadługo zrzuci z siebie ów przykry ciężar czegoś nieznanego, który gniótł go od kilku miesięcy. [...]
Równocześnie z ostatnim uderzeniem zegara od strony ulicy Brackiej nadjechała taksówka, która stanęła przed domem numer 3.
Drzwi taksówki otworzyły się, lecz nikt z niej nie wysiadł.
Leopold Mueckenbrun zrozumiał, że moment decydujący nadszedł..."
W tajemniczych okolicznościach ginie kat pracujący dla wymiaru sprawiedliwości. Sierżant Ran, młody urzędnik Centrali Służby Śledczej, zaczyna podejrzewać, że ta śmierć nie była przypadkowa. Późniejsze wydarzenia wstrząsające miastem przynoszą coraz więcej zagadek. Co łączy ofiary domniemanych morderstw? Jaką rolę odgrywa córka komisarza policji? Kim są tajemniczy „ludzie idący obok prawa”? Kolejne elementy układanki powoli zaczną tworzyć logiczną całość, jednak tylko nieliczni będą mogli poznać całą przerażającą prawdę.
24. tom Kryminałów Przedwojennej Warszawy
LUDZIE OBOK PRAWA
Fragment książki:
Czekał chwil jeszcze parę, po czym usłyszał stukanie sandałów po kamieniach, którymi był wyłożony dziedziniec klasztorny i bas głęboki brata furtiana przedarł się przez poszum nawałnicy...
— Wszelki duch Pana Boga chwali!...
— I ja go chwalę! — odparł nieznajomy, starając się przekrzyczeć szum dżdżu i poświst wichru. Zazgrzytał odsuwany rygiel. Twarz zakonnika ukazała się w szparze furty.
— A czego tam... Noc zła i ciemna... Po co się tłuc po nocy... — strofował łagodnie furtian.
— Nie z zabawy ja tu przyszedłem... Pismo od komendanta więzienia... Zlecenie ustne mam także.
— W jakiej sprawie? Pozwólcie do środka!
— W sprawie skazańca, który o świcie ma zawisnąć na szubienicy.
— Niech Bóg miłościwy będzie jego duszy!... Gubernator odrzucił ułaskawienie?
Pachołek więzienny głową skinął. Znać i poza mury klasztorne, gdzie gwar świata tak rzadko dociera, przedarły się wieści o owej głośnej sprawie sądowej i o wyroku śmierci.?
W 1931 roku w nocy z 30 na 31 grudnia w willi w Brzuchowicach została brutalnie zamordowana siedemnastoletnia Elżbieta „Lusia” Zaremba. O straszną zbrodnię oskarżono opiekunkę do dzieci, Ritę Gorgon. Stanęła ona przed Sądem Okręgowym we Lwowie i chociaż wszystkie dowody świadczyły przeciwko niej, usilnie twierdziła, że jest niewinna. Proces Rity Gorgon to jedna z najgłośniejszych spraw kryminalnych II Rzeczypospolitej, która zelektryzowała ówczesną Polskę, poruszyła publicystów oraz literatów i do dziś budzi wiele wątpliwości i pytań. Czy dopełniono wszelkich formalności? Czy należycie przeprowadzono śledztwo? Wreszcie, czy wyrok był sprawiedliwy? Marek Romański, który był naocznym świadkiem procesu Gorgonowej, przedstawia swój reportaż z tej trudnej, ciekawej i nadal kontrowersyjnej sprawy. Czy Rita Gorgon rzeczywiście zamordowała, czy też sama padła ofiarą wzburzonej opinii publicznej??
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?