Jak wiele zawdzięczamy roślinom? Będziecie zdziwieni!
Rumianek wydłuża życie. Iboga przerywa uzależnienie od heroiny. Dzika róża bywa lekarstwem na zwyrodnienia stawów i stany zapalne. Psylocybina leczy lekooporną depresję. Dziurawiec poprawia nastrój i staje do konkurencji z lekami psychotropowymi. Kurkumina osłabia komórki rakowe. A kaktus San Pedro potrafi zabrać w wielogodzinną, uzdrawiającą podróż.
Do tego zapach kawy roznoszący się po drewnianym domu, drewniane meble - krzesło i stół. Herbata, kakao, czekolada, bawełniana koszula i lniane spodnie, chleb, zasmażana kapusta, soczyste jabłka, czereśnie, truskawki, papryka chilli, szałwia, goździki i cynamon. Maść na hemoroidy z kasztanów i kwas acetylosalicylowy z wierzby, czyli popularna aspiryna.
A nawet nie wspomnieliśmy o najważniejszym, czyli o tlenie, bez którego nie byłoby życia.
Tak, to wszystko dzięki hojności roślin!
One znają Ziemię miliony lat dłużej niż my, są świadkami ewolucji i wymierania gatunków. Opanowały niezliczone strategie przetrwania. To człowiek wkroczył do istniejącego od setek tysięcy lat świata roślin, zajmując go, zjadając, obserwując, badając, opisując, aż w końcu dominując.
Jak wiele zawdzięczamy roślinom? Pytanie to jest znacznie pojemniejsze od pytania o to, do czego mogą nam służyć, jak smakują i co leczą. Celem tej książki jest znacznie więcej. Zrozumienie roślin i usłyszenie ich wizji.
Tego głosu dziecka, mówiącego o Zagładzie, nie da się już zapomnieć. Przejmująca powieść o odkrywaniu własnej tożsamości i mierzeniu się ze stratą.
Robert Rient – autor głośnego „Świadka” – powraca z niezwykłą powieścią.
„Duchy Jeremiego” to przejmująca narracja dwunastolatka, konfrontującego się z chorobą mamy i własnymi demonami. Nie było w polskiej prozie powieści, która mierząc się z tematem rodzinnych upiorów, wybrzmiewa głosem tak świeżym i przejmującym. „Duchy Jeremiego” to portret rodziny uwikłanej w historię Zagłady, ale przede wszystkim kameralna, intymna opowieść o nadwrażliwym chłopcu, doświadczającym jednego z najtrudniejszych momentów w życiu każdego człowieka – odchodzenia mamy. Literatura dowodząca pisarskiej dojrzałości i wrażliwości. Napisana niepokojącą, naiwną frazą, nad którą autor ma pełną kontrolę.
Powieść o duchach, które nie pozwalają zasnąć. O tym, że przeszłość jest zamieszkana i ma moc przywoływania zmarłych. O spotkaniu z przodkami i życiu, z którego znika pamięć oraz przyszłość. Pozbawiona fałszywych tonów, bolesna i zatrzymująca na długo historia, którą Robert Rient dowodzi, że jest jednym z najodważniejszych i najciekawszych pisarzy młodego pokolenia.
Robert Rient postanowił znaleźć raj. Wyprowadził się z Warszawy, spakował plecak i zdecydował wyruszyć w samotną podróż do najdalszych zakątków świata, żeby zgubić siebie i ponownie odnaleźć.Szlak prowadzi koleją transsyberyjską przez lodowatą Rosję, dalej przez upalną Tajlandię, kolorową Malezję, baśniową Nową Zelandię, tajemnicze Peru i Wyspy Wielkanocne. Jednak w poszukiwaniu siebie przeszkadza mu ciało z jego uciążliwą psychosomatyką, krępująca bliskość ludzi i podstępne pułapki zastawiane przez rozgadany umysł, który staje się jego głównym kompanem. Umysł obarczony wiedzą i doświadczeniem, trenowany przez lata w terapii, medytacji i szamańskich praktykach co chwilę podsyła podróżnikowi myśl, że traci czas, donikąd nie zmierza, niczego nie osiąga.Poruszająca i intymna opowieść Rienta prowadzi przez intensywny lęk, sen o przebudzeniu i najgłębsze pragnienia, za które gotowi jesteśmy zapłacić każdą cenę. To również sensualna kronika egzotycznych smaków, zapachów, fotografii, wzruszeń i najważniejszego - pojednania.""Od podróży z plecakiem znacznie bardziej heroiczne i wymagające uważania na siebie wydaje mi się słuchanie wiadomości, chodzenie do pracy, która zabiera osiem, a z dojazdami dziesięć godzin, płacenie rachunków, życie historią ludzi z telewizora, których nigdy nie spotkałem, ale w imię których gotów jestem znienawidzić innych ludzi, którzy wybrali historię innych ludzi z telewizora, gromadzenie rzeczy i wyposażania domu, martwienie się, ciągłe martwienie się o to, co może się wydarzyć, jak się do tego przygotować, co powinienem mieć, osiągnąć, kim być, zwłaszcza w porównaniu do tych, którzy co wyraźnie potwierdza ich oś na Facebooku już kimś są. Umrę, ta myśl jest tak prosta, tak oczywista, że umysł uwielbiał nad nią przeskakiwać i biec dalej, do tak zwanych ważnych spraw. Umrę, a skoro tak, może czas się zrelaksować. Dlatego postanowiłem znaleźć raj.""
"Świadek" to opowieść non-fiction o ucieczce ze szczególnego więzienia - więzienia dla mózgu. Autor, urodzony w rodzinie Świadków Jehowy, opowiada o podwójnym wykluczeniu: najpierw o społecznym wykluczeniu chłopca z "kociej wiary" w Polsce lat 90. Potem - o wykluczeniu z własnej grupy wyznaniowej i rodziny. Umiłowanie literatury, eksperymenty z ciałem, przyjaźń, seks - sprawiają, że w oczach innych Świadków, a przede wszystkim we własnych, staje się trędowatym. Takiemu nie podaje się ręki. "Świadek" przybliża hermetyczną wspólnotę Świadków Jehowy. Jest jednocześnie przewodnikiem po ich prawdach, które główny bohater Łukasz powoli odrzuca.
Ta książka jest świadectwem, jakiego w Polsce jeszcze nie było..
Arek jest dziennikarzem, sterroryzowanym przez swoją kotkę rozwodnikiem, korzystającym raz w tygodniu z terapii.
Justa uwielbia długie koszule, seks i niespodzianki, czasami mieszka w szpitalu psychiatrycznym. Znajdują fragmenty siebie w przyjaźni, czułości, chorobie, cały czas zmierzając w kierunku miłości albo tego, czym chcieliby, by ona była.
Opowieść wywołuje łzy, zarówno z powodu wzruszenia, jak i sporej dawki humoru.
Literatura środka w mistrzowskim stylu.
?Czyta się z zainteresowaniem, choć bagaż obciążeń psychicznych bohaterów na granicy mojej przyswajalności. To wciągająca lektura!? - Tomasz Raczek.
?Chodziło o miłość to świetny, porywający debiut, pełen wnikliwych obserwacji rzeczy małych i istotnych wskazówek po sferach ważnych?. - Zuzanna O?Brien
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?