Choć historia witaminy C w oficjalnych, naukowych tekstach nie jest zbyt długa i liczy niecałe sto lat, dziś nikt już nie wątpi, że jest ona jedną z podstawowych substancji, które są nieodzowne do życia i zdrowia człowieka. Niestety w trakcie ewolucji – podobnie jak świnki morskie, małpy i niektóre nietoperze utraciliśmy zdolność jej syntezowania we własnym organizmie. Musimy stale uzupełniać jej braki wraz w pożywieniem lub suplementami diety.
Nie byłoby w tym problemu gdyby nie fakt, że większe ilości witaminy C – które jak się okazuje są konieczne do aktywizowania układu odpornościowego podczas infekcji, chorób bakteryjnych, autoimmunologicznych czy dla przywrócenia równowagi organizmu po zbytnim stresie oksydacyjnym – podawane w postaci doustnej, objawiają się odczuwalnymi oznakami jelitowymi takimi jak gazy i burczenie w brzuchu, a ostatecznie wizytą w toalecie i biegunką
Czy jest jakieś rozwiązanie? Czy istnieje taka forma witaminy C, której wysokie dawki pozbawione są efektów ubocznych?
Owszem są kłopotliwe iniekcje dożylne, ale znacznie bardziej obiecującą jest jej postać liposomalna odkryta w ciągu ostatnich dziesięciu lat przez środowisko naukowo-medyczne.
Na czym polega sekret liposomalnej witaminy C, czy rzeczywiście jest remedium na codzienne przypadłości i czy na własny użytek możemy przygotować ją w warunkach domowych o tym przeczytacie w tej publikacji.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?