Słusznie ktoś zauważył, że każdy jest dla kogoś socjalistą. To samo da się powiedzieć o konserwatyzmie, o postępowości, o demokracji, o wszystkich terminach wyrażających pojęcia oderwane, a odpowiadające zjawiskom ruchu, rozwoju, przemiany form bytu w dziedzinie społecznej. Rzeczywistą socjologiczną treść tych pojęć odkryć może tylko nauka lub dzieje cywilizacji. Bieżąca praktyka życia robi z tych pojęć oręż w politycznych zapasach, wlewa w nie treść dowolną i przemyca często pod ich płaszczem tendencje niemające nic wspólnego z ich rzeczywistą, dziejową treścią, nawet wprost z nią sprzeczne. Robią to zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy haseł. Te kłamstwa konwencjonalne, wszczepiane w umysły mas bezkrytycznych, obniżają poziom ich kultury duchowej i usuwają im spod nóg trwały grunt, na którym wznosić się może świadomy postęp społeczny. Zygmunt Balicki. Marksistowska nauka dowodzi, że drogą walki o zwiększenie zarobku robotnicy nie wywalczą sobie wyzwolenia. Niezbędną jest jeszcze walka polityczna, która odda w ręce robotników zarząd państwowy. W wielu krajach robotnicy uwierzyli socjalnym demokratom, że każde zdobyte przez nich krzesło poselskie zbliża ich do ostatecznego wyzwolenia; zapominając o rzeczywistej walce z burżuazją, wszystkie swoje siły i zaoszczędzone pieniądze używali na to, żeby mieć jak najwięcej własnych posłów w parlamencie. A gdy już zdobyli kilkadziesiąt krzeseł, usłyszeli od swoich socjaldemokratycznych posłów niewesołą nowinę, że wyzwolenie klasy roboczej, w parlamencie obiecywane, wydaje się daleko więcej odległym dzisiaj niż wtedy, kiedy w parlamencie żadnego posła nie było. Jan Wacław Machajski.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?