Stulecia temu elfy sprowadziły do swojego świata ludzi, aby uczynić z nich niewolników. Gdy ci podnieśli bunt, oddano im tereny nazywane Rezerwatem, na którym powstała ludzka cywilizacja. Elfy kontrolują jednak wszystko, co się tu dzieje, dbając, by skłócona i podzielona ludzkość nie mogła im ponownie zagrozić.
Cesarz Kente marzy o zjednoczeniu wszystkich państw pod sztandarem Imperium i wspólnym wystąpieniu przeciwko elfim oprawcom. Pierwszym krokiem ku temu będzie odzyskanie zbuntowanej Baruzji. Tylko nieliczni wiedzą, że cesarzowi zależy też na odnalezieniu szczególnej kobiety…
Wojnę i rozgrywające się wydarzenia obserwuje elfi ambasador. On też szuka pewnej kobiety. Czy jest nią absolutnie-nie-czarownica Anna, która marzy o wolności? Na drodze jej pragnień stanie wkrótce porucznik Derek, jeden z najemników w cesarskiej armii, dwoje wróżeczków, uzdrowicielka Milena oraz inne, niejednoznaczne postacie. Każda z nich niesie swój własny sztandar.
Brama naprawdę działa. Byłem tam. Na Tirdze. To znaczy, w obcym świecie. (…) Nie wiem, czemu przy poprzednim wysłanniku Brama nie zadziałała. (…) Jeżeli chodzi o obcych (…) jest kilka ras, żadna nie jest rodzima dla tej planety. Marunderów, tych niskich, niezbyt zaawansowanych technologicznie humanoidów, Trebuń wykorzystuje do prac w tymczasowej bazie. Łenandi żyją w dżungli. Niewiele o nich wiadomo poza tym, że od czasu do czasu doznają czegoś w rodzaju zbiorowego szaleństwa i wtedy podobno są bardzo niebezpieczni. Są jeszcze podokrechtowie (…) i wermizowie - ci faktycznie są dziwni, mają jakiś porąbany cykl rozwojowy, którego nie rozumiem, oraz kilka form. Najlepiej współpracuje się nam z jułenami, może dlatego, że z wyglądu są niemal identyczni jak my. (…) Mam wrażenie, że niektórym szkodzi pobyt na Tirdze, przesiąkają przesądami tubylców i zaczynają bredzić o jakimś śpiącym bożku, który ponoć gdzieś tutaj jest… (fragmenty z prywatnej korespondencji)
Klasyczne filary science fiction, niebanalne pomysły, wiarygodni bohaterowie, udane słowotwórstwo i klarowny, precyzyjny język. Polecam. Magdalena Świerczek-Gryboś (pisarka SF)
Nie zawsze łatwo przykuć uwagę czytelnika. Radomir Darmiła, dzięki niesamowicie ciekawym pomysłom i precyzyjnemu wykonaniu, zdołał spełnić wszelkie wymogi tekstu wartego poznania. Odkrywanie z Autorem zupełnie obcego świata i rządzących nim praw to przygoda, o której trudno będzie zapomnieć. Łukasz Rzadkowski (pisarz, bloger, recenzent, muzyk)
Moi Drodzy, w pełni świadom własnych słów (a na fantastyce się wychowałem) mówię Wam - ta książka jest świetna. Mocne obyczajowo-socjologiczne tło, niesamowite bogactwo różnorodnych bohaterów, klimat starej, dobrej fantastyki, która nie idzie na łatwiznę, a do tego akcja, do tego podstępy, do tego zakulisowe, polityczne rozgrywki i absolutna rozmaitość środowisk i ras. Polecam!
Paweł „Uncelek” Stryjecki (bloger)
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?