Polecamy całą serię najlepszych książek psychologicznych. Znajdziecie tu najciekawsze i najbardziej popularne poradniki i podręczniki. Setki tytułów, do których chętnie się wraca. Polecamy szczególnie książkę psychiatry Viktora Frankla, która opisuje jego traumatyczne przeżycia z obozów koncentracyjnych podczas II wojny światowej oraz podstawy jego metody leczenia zaburzeń psychicznych. To jedna z najbardziej wpływowych książek w literaturze psychiatrycznej. Ponadto proponujemy również słynną książkę autorstwa Cialdini Robert B.To znakomita książka z dziedziny psychologii społecznej, prezentująca techniki wywierania wpływ na ludzi.
Książka jest historią mojego przyjaciela. Mężczyzny, którego poznałam pracując w Berlinie jako psycholog zachowań klinicznych. Po zapoznaniu się już z kilkoma pierwszymi stronami może się ona Wam wydać dziwna, wręcz brudna. To historia kobiet tak mocno dotkniętych uzależnieniem afektywnym, że nigdy wcześniej w mojej karierze nie spotkałam się z czymś podobnym. Wszystkie one były związane z jednym mężczyzną. Poświęciłam naprawdę wiele czasu i energii, aby go odnaleźć. Tę książkę pisałam używając jego języka. Wszelkie najbardziej bulwersujące treści, opisy wykraczające poza granice dobrego smaku, to wszystko zostało opisane przez niego. W rozmowach otwarcie zapewniał, że torturuje tylko Niemki, Dunki lub Szwedki. Były to zawsze kobiety pochodzące z najlepszych środowisk. Jego partnerka, z którą współtworzyłam epilog, powiedziała kiedyś, że Francuzom smakuje najlepiej niemiecki ból. „Niemcy to burdel Europy, Niemki to kochają” – podsumowała. Mnie też próbował uwieść. Tych kilka spotkań było dla niego zabawą i próbą odarcia kobiety z jej profesjonalizmu. Wizja pani psycholog, która nie może się oprzeć pacjentowi, jest fantazją wielu z nich. Ale ja wiedziałam, jak wygląda jego świat. Nazywam go swoim przyjacielem, bo jeżeli miałabym prawo oczekiwać od Czytelnika chociaż jednej rzeczy, to byłoby to głębokie przekonanie, że po przeczytaniu tej książki nie będzie nikogo oceniać. Ani jego, ani również żadnej z nich.
Najbardziej emocjonalna książka Richarda Powersa, zdobywcy National Book Award za książkę The Echo Maker. Richard Powers z niesamowitą wrażliwością pisze o złożoności tego świata i zgłębia takie dziedziny jak muzyka, sztuka, literatura i technika.
W Orfeuszu Powers opowiada historię mężczyzny, który rozpaczliwie uciekając przed teraźniejszością, wyrusza w podróż we własną przeszłość. Kompozytor Peter Els pewnego wieczoru zastaje na swym progu policję. Departament Bezpieczeństwa Krajowego Stanów Zjednoczonych zainteresował się domowym laboratorium mikrobiologicznym Elsa, najnowszym z prowadzonych przez niego od dawna eksperymentów mających na celu odkrycie muzyki w najmniej spodziewanych rejonach. Els, panikując po wizycie policji, postanawia zniknąć. Kiedy wybucha podsycana przez Internet histeria, Els – nazywany Bachem bioterroryzmu – odwiedza swoich bliskich, którzy uformowali go jako muzyka. Przy pomocy byłej żony, córki i wieloletniego współpracownika obmyśla plan, który przemieni jego niefortunną przygodę ze służbami bezpieczeństwa w dzieło sztuki przypominające ludziom o otaczających ich dźwiękach. Efektem jest powieść wznosząca się na wyżyny ducha i języka autorstwa pisarza, który zdaniem Kevina Bergera z „San Francisco Chronicle” jest być może najambitniejszym amerykańskim literatem.
Książka nominowana do Nagrody Bookera 2014.
Nowe tłumaczenie Wojciecha Charchalisa z rysunkami Wojciecha Siudmaka!!!
„Don Kichot to […] nie tylko powieść nowożytna, ciekawa, przezabawna, mądra i potężna. To także opowieść o naszej naturze, opowieść, która od ponad czterech stuleci panuje nad wyobraźnią artystów, filozofów, psychologów i zwykłych czytelników. W jej tytułowym bohaterze jedni widzą romantyka, inni szaleńca, jeszcze inni symbol Hiszpanii. Jak przystało na wielkiego bohatera literackiego, choć znamy go na wylot, pozostaje zagadką”.
Filip Łobodziński, ze wstępu
„Bez wątpienia Don Kichot różni się od dzieł go poprzedzających i to on właśnie zbiera w sobie wszystkie istniejące wcześniej prądy, tworząc podwaliny pod naprawdę nowoczesną powieść. Don Kichot, jak każda wielka powieść nowoczesna, w odróżnieniu od swoich poprzedniczek, jest wielowymiarowy i polifoniczny, a uznawanie go – za samym Cervantesem – jedynie za satyrę na księgi rycerskie, która przypadkiem wymknęła się spod kontroli autorowi, nie do końca świadomemu tego, co napisał, jest nieporozumieniem. To prawda, że trudno się spodziewać, żeby Cervantes przewidział i przemyślał te dziesiątki interpretacji swego dzieła, które w ciągu czterystu lat zostały nam zaprezentowane przez krytyków. Nie sposób również zakładać, że jako człowiek pozbawiony wykształcenia, kierujący się jedynie instynktem wytrawnego, doświadczonego życiowo czytelnika, również instynktownie stworzył dzieło, o którego wielowymiarowości nie miał pojęcia. Zbyt jest doskonałe, by tak było. Prawda jak zwykle leży pewnie gdzieś pomiędzy tymi dwiema skrajnościami”.
Wojciech Charchalis, ze wstępu tłumacza
„Ja jednak, będąc zaledwie ojczymem don Kichota, choć wydaję się ojcem, nie chcę ulec […] zwyczajom ani błagać cię niemal ze łzami w oczach, jak to czynią inni, drogi czytelniku, abyś wybaczył lub przymknął oko na wady tego mojego dziecka, gdyż nie jesteś ani jego krewnym, ani przyjacielem, a do tego masz swoją duszę w swoim ciele oraz swój wolny wybór jak każdy jeden człowiek i siedzisz we własnym domu, którego jesteś panem, niczym król swojej dziedziny, a wszak wiesz, że jak to się zwykło mawiać, „pod swym kocem, nawet króla wyłomocę”, co niniejszym zwalnia cię z jakiegokolwiek szacunku i zobowiązań, więc możesz powiedzieć o tej historii absolutnie wszystko, co uznasz za stosowne, nie obawiając się o swe dobre imię, gdy źle będziesz się o niej wyrażał, ani nie spodziewając się nagrody, gdy ją będziesz chwalił”.
Cervantes, Don Kichot, Prolog
Niniejszym oddajemy do rąk czytelnika długo oczekiwane pierwsze polskie wydanie krytyczne Don Kichota, w nowym, doskonałym przekładzie Wojciecha Charchalisa.
Miguel de Cervantes Saavedra swoim Don Kichotem położył podwaliny pod nowoczesną powieść. Przygody oszalałego od czytania książek szlachcica i jego giermka od z górą czterystu lat bawią i wzruszają kolejne pokolenia czytelników. Dzięki nowemu polskiemu przekładowi dzieło zostało odświeżone, więc współczesny miłośnik literatury będzie mógł cieszyć się tą historią jak nigdy przedtem. Wspaniały przekład wspaniałego dzieła. Okazuje się, że mimo swego sędziwego wieku Don Kichot to książka interesująca, wciągająca i pouczająca, a przede wszystkim śmieszna, jak informuje sam autor na kartach swojej powieści. Do tej pory trudno było tę śmieszność dostrzec. Dopiero teraz w pełni możemy docenić humor i doskonałe pióro wielkiego Hiszpana.
Nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie pójdę do nieba to zaprawiona humorem wzruszająca powieść o miłości, przemijaniu i wierze w lepszą przyszłość. Akcja toczy się w miasteczku Elmwood Springs. Główną bohaterką jest Elner, niezależna starsza pani, której wieku nikt nie zna - łącznie z nią samą. Pewnego dnia Elner łamie zakaz nerwowej siostrzenicy Normy i wchodzi na drabinę, żeby nazrywać fig. Wskutek upadku traci przytomność i zostaje odwieziona do szpitala. Nikt nie wie, co właściwie ją tam spotyka. Może umiera, a może przeżywa najbardziej nieprawdopodobną przygodę w życiu. Elner jedzie windą do nieba, gdzie spotyka swoją siostrę, a także odbywa miłą pogawędkę z dawną przyjaciółką, Sąsiadką Dorothy, i jej mężem. W tym czasie jej bliscy, Norma i Macky Warrenowie, odchodzą od zmysłów. Gdy ze szpitala wycieka wiadomość o śmierci starszej pani, sąsiedzi rozpoczynają przygotowania do pogrzebu. Ruby, która wraz z Tot postanowiła doprowadzić do porządku dom Elner, znajduje w koszu na pranie rewolwer.
Mroczna, zabawna, zachwycająca. Książka napisana tak wyjątkowo piękną i klarowną prozą, że każda jej strona zadziwia i podnosi na duchu. „The Times” Tego lata przeczytałem dwie wybitne powieści. Oto jedna z nich. Moim zdaniem należy do dwunastu najlepszych dzieł całej dekady, a może nawet kilku. „Spectator” Myślę, że Nieskończoności to najlepsza książka Banville’a. Jak zwykle u tego autora, jest to doskonała proza, w której liczy się każde słowo, ale tym razem opowieść dodatkowo skrzy się humorem i puszcza do czytelnika oko. „Observer” Życie starego Adama Godleya zbliża się do końca. Żona i dzieci, obecni w rodzinnym domu i żegnający odchodzącego seniora, nie zdają sobie sprawy, że nie są jedynymi, którzy przybyli, aby być świadkami jego umierania. Krążą bowiem wśród nich złośliwi i swawolni greccy bogowie. Kiedy napięcie i pożądanie sięgają zenitu, niewinne podglądanie zmienia się w jawne najście, to zaś prowokuje boską interwencję; w tym kalejdoskopie zdarzeń życie śmiertelników tu i teraz podlega raptownym zmianom, będącym ponad ich siły. W swej poruszającej rodzinnej historii Banville z błyskiem w oku każe bohaterom snuć wspomnienia i wchodzić w skomplikowane relacje, pozwalając sobie przy tym na odrobinę sprośnego humoru. Nieskończoności to zarówno lekka, skrząca się opowieść, jak i przenikliwe studium przerażającego, wspaniałego i nieodwracalnego losu człowieka. John Banville – urodzony w 1945 r. irlandzki pisarz, dziennikarz, zdobywca Nagrody Bookera (2005 r. za powieść Morze) oraz Nagrody Franza Kafki (2011 r.), uważany za jednego z najbardziej przewrotnych i pomysłowych współczesnych pisarzy, którego powieści cechują czarny humor i celne obserwacje. Do tej pory w Polsce wydano: Księga zeznań, Morze, Mefisto, Zaćmienie, Tajemnica Chrstine Falls, Niedotykalny. Wkrótce nakładem Świata Książki ukaże się jego kolejna powieść Ancient Light.
Zdecydowanie nie jest to książka dla wrażliwców. Bruce Robertson, detektyw edynburskiej policji, został okrzyknięty przez krytykę najgorszą kreaturą literacką od czasów Patricka Batemana, bohatera „American Psycho”.
To kliniczny przypadek czystego drania, dla którego nie ma takiego świństwa, jakiego by bezinteresownie nie popełnił. Trawiony wieczną furią, brnie przez przydzieloną mu sprawę zabójstwa na tle rasowym, traktując nienawiść jak niezbędne do życia pożywienie. Dręczony przez chorobę i pasożyta, osaczony przez własne fobie i obsesje, daje się nieść wirowi wydarzeń, na którego dnie tkwi szaleństwo w czystej postaci.
Mroczna, odrażająca, momentami w obrzydliwy sposób zabawna historia o nienawiści, mizantropii oraz dręczeniu wszystkiego i wszystkich dookoła.
Ekranizacja powieści z Jamesem McAvoyem wkrótce w kinach!
Patronaty: Portale: Z górnej półki, Dzika Banda, Booklips.pl, wywrota.pl, film.org.pl
Opowiadanie jest smutną historią chłopca chorego na porażenie mózgowe, który walczy o swoje marzenia. Z poświęceniem wspierają go w tym rodzice, pragnący uchronić syna przed ludzką bezmyślnością, brakiem empatii, tolerancji i zrozumienia. Życie wśród różnego rodzaju barier, ludzkiej niemocy, ludzi pozbawionych współczucia i nieliczących się z cierpieniem osób niepełnosprawnych oraz ich rodzin jest ogromnym wyzwaniem. Autorka, na przykładzie własnej rodziny, opisuje ciężką pracę i wysiłek, jaki musieli podjąć rodzice dziecka w istniejącej rzeczywistości, aby zmierzyć się z jego nieuleczalną chorobą, a także poczuciem bezsilności w dążeniu do zapewnienia ich dziecku życia w „normalności”.
Jak dalece możemy zaufać osobie, którą darzymy głębszym uczuciem? Do jakiego stopnia warto o nią walczyć? „Historia innej znajomości” to oparta na prawdziwych wydarzeniach opowieść o przyjaźni i miłości, wzlotach i upadkach. O problemach dotykających związki młodych ludzi, o rozczarowaniu i bólu. Świetna lektura dla wrażliwego czytelnika! Daniel Wacławek (ur. 1985) – z wykształcenia geograf, amator wycieczek rowerowych i fotografii, zawodowy brydżysta. Ma zdiagnozowany zespół Aspergera. Niegdyś czynnie wspomagał osoby z autyzmem, obecnie służy pomocą na gruncie prywatnym. Niniejsza książka jest jego debiutem literackim.
Nowela jednego z najważniejszych pisarzy XX wieku, wymienianego jako kandydata do Nagrody Nobla. Mężczyzna odwiedził kobietę, którą kochał. Zapalili razem trawkę dla rozluźnienia. Gdy się ocknął, odkrył, że zegar stanął. I czas stanął. Minuty nie chciały płynąć, a on powoli zatracał się w otchłani. Wiedział, że to przez Ewę, przez jej miłość, od której nie było ucieczki... Lekko zarysowana fabuła jest dla Nádasa pretekstem do rozwinięcia narkotycznych, hipnotyzujących widzeń. Poetycka, niepokojąca proza, nietypowym rytmem przełamująca powieściową harmonię, stanowi prawdziwy popis literackich zdolności węgierskiego pisarza.
Arcydzieło literatury światowej. Najsłynniejsza powieść Milana Kundery wydana po raz pierwszy w 1984 r., z głośną adaptacją filmową z Danielem Day-Lewisem i Juliette Binoche.
Pretekstowa fabuła opisująca burzliwy związek Teresy i Tomasza staje się tłem rozważań nad naturą decyzji, które podejmujemy, rolą przypadku i niemożliwością powtórzenia żadnego ludzkiego doświadczenia, przez co życie nabiera pozornej lekkości. Ale czy ta lekkość nie jest właśnie największym ciężarem? Z czeskiego przełożyła Agnieszka Holland.
Nowa książka Etgara Kereta. Krótkie, trafione w punkt opowiadania Kereta nie są pozornie autobiograficzne, lecz jego wyobraźnia nie daje mu poprzestawać wyłącznie na faktach. Oto notki o nowo narodzonym synu pisarza, ojcu, który nad kołyską wnuka już mu prawi o funduszach inwestycyjnych dlań zakupionych. Oto obraz współczesnego Izraela dla fanów filmów braci Coen, surrealizmu, pure nonsensu i... Etgara Kereta. Planowana wizyta autora w Polsce.
Powieść łotrzykowska o młodziutkiej Polce, która w poszukiwaniu pracy wyrusza w świat. Los rzuca ją najpierw do Warszawy, potem do Sztokholmu, gdzie wplątana w bójkę portową, podejrzana o zabójstwo i ścigana listem gończym przez niedoszłą kochankę obserwuje życie ludzi, u których zatrudnia się jako sprzątaczka.
Piotrek biegał w dzieciństwie po zamarzniętej rzece i wpadł tam na stół zastawiony kartami do gry. Wokół, nie wiadomo skąd, grała ciepła, stara muzyka. W popielniczce żarzył się jeszcze czyjś papieros. Już o tym nie pamięta, choć powinien.
Teraz kocha kobietę, której nie potrafi uratować. O tym nie zapomina nigdy. Z każdym dniem jest jej coraz mniej, a on sam zaczyna ją częściej wspominać, niż faktycznie widzieć. Czy dałem z siebie wszystko? – pyta podczas mdłych, samotnych nocy. Zawsze tak samo. Sylaby są już starte od ciągłego używania, wyrazy sczepione ze sobą tylko na słowo honoru. Próbuje o tym nie myśleć, zasnąć, zignorować, ale wie, że nie może, tak jak tonący człowiek nie może sobie nagle wykształcić skrzeli.
Czy dałem z siebie wszystko? – pyta, pluje sobie tym pytaniem w twarz. Jeszcze nie. Nie do końca. Gdzieś tam może być rozwiązanie. Szuka go, przemierzając ulice śpiącego miasta. Musi tylko pamiętać, że każdy budynek, każdy znak drogowy, pęknięcie w chodniku, kałuża, ulica, mgła, latarnia, że wszystko może kryć w sobie tajemnicę.
Chwila po zmierzchu, Paweł wchodzi do knajpy. Przy jednym ze stolików siedzi sześć osób. Trzy kobiety, trzech mężczyzn, w tym jedna para: facet, który dominuje i kobieta o zaniedbanych włosach i paznokciach. „Ładna” – myśli Paweł. Ta kobieta to Milena. Slawistka, tłumaczka. Mieszka w małym mieszkaniu z dużym balkonem. Od kilku dni ma chandrę nie do opanowania, ale Paweł o tym nie wie. Dla niego ta kobieta to Anna. Anna zginie niebawem w wypadku samochodowym - tak zdecydował. Facet, który dominuje będzie cierpiał. Paweł nie wie, że imię, które mu nada - Marek - jest prawdziwe. Trafił przypadkiem, ale to nie ostatni raz, gdy fikcyjne i realne życia pomieszają się ze sobą, by tworzyć wielowymiarowe i wieloznaczne odbicia.
Akcja książki rozgrywa się na kilku poziomach. Paweł pisze powieść o sześciu przypadkowo zobaczonych osobach. Równolegle z wymyślanym na bieżąco światem fikcyjnych postaci poznajemy realne losy ich pierwowzorów. Każda postać ma jakby dwa życia, które się splatają. Co zatem jest bardziej realne? Tak zwana realność czy fantazmat? To co społeczne, czy to co psychiczne? Kolejne warstwy narracji to skrawki świata bawiącego się w demiurga Pawła oraz niezwykła biografia samej autorki, która splotła się z fikcją w sposób niezamierzony i nieoczekiwany...
Odbicia to nie tylko postmodernistyczna gra w metafikcję, ale także obfitująca w dramatyczne zwroty akcji,wycyzelowana, mozaikowa opowieść o dokonywaniu wyborów oraz możliwych i niemożliwych do kontrolowania emocjach.To intrygujący głos na temat współczesności i ram, jakie wyznacza ona ludzkiej tożsamości i międzyludzkim relacjom.
Cała twórczość Pankovcina układa się w jednorodną, realistyczno-magiczną całość. Motywy, postaci, zawsze trochę podobny do samego autora narrator, a także miejsca akcji, powtarzają się i przeplatają na śmiesznie i na poważnie.
Alice Munro daje niezbity dowód, że jak nikt inny potrafi uchwycić istotę ludzkiej natury w najróżniejszych naszych zachowaniach. Trudno sobie wyobrazić żywszy zmysł obserwacji . „Houston Post” W doskonałym zbiorze trzynastu opowiadań Alice Munro wykazuje się niezwykłą wrażliwością, prostotą stylu i wspaniałą techniką pisarską. John Updike przyrównał ją nawet do Czechowa. Opisane przez nią siostry, matki, córki, ciotki, babcie oraz przyjaciółki żyją nadzieją, miłością, gniewem i wiarą w pojednanie, zmagają się z przeszłością, teraźniejszością oraz tym, co jeszcze przyniesie los. Munro, z wrodzoną delikatnością i szczerością pisze o uczucia, trudnych relacjach damsko-męskich, nieudanych związkach, rozliczeniach z przeszłością, przekraczaniu progu dorosłości, upływie czasu, starości w kontekście relacji międzypokoleniowych, stosunkach miedzy rodzeństwem, poczuciu winy, budzącej się seksualności, życiowych wyborach oraz ich konsekwencjach. Trudno o bardziej subtelne i przenikliwe pióro we współczesnej prozie. Alice Munro (ur. w 1931r.) – kanadyjska prozaiczka uhonorowana wieloma nagrodami, m.in. Międzynarodową Nagrodą Bookera za całokształt twórczości literackiej (2009) oraz Literacką Nagrodą Nobla (2013). Mistrzyni krótkiej formy, jedna z najwybitniejszych współczesnych pisarek.
Każdy z nas odnajdzie w bohaterach tych opowiadań cząstkę siebie: lepszą, gorszą, szczęśliwą, nieszczęśliwą... Prawdziwą. Opisywane historie działają jak najlepsza terapia. W łóżku ludzie doświadczają największej bliskości i w łóżku także bywają najbardziej osamotnieni. W łóżku śnią i z łóżka wstają, żeby zaspokoić swoją ciekawość świata. Także o tym jest ta książka...
Janusz Leon Wiśniewski (ur. 1954) – rybak dalekomorski, magister fizyki, doktor informatyki i doktor habilitowany chemii, naukowiec i pisarz. S@motność w Sieci była jego debiutancką powieścią, która stała się bestsellerem w Polsce i w Rosji, została przetłumaczona na wiele języków, a także sfilmowana. Wśród jego książek są m.in.: Zespoły napięć, Los powtórzony, Intymna teoria względności, Molekuły emocji, Sceny z życia za ścianą, Czy mężczyźni są światu potrzebni?, Na fejsie z moim synem, Bikini, Grand oraz W poszukiwaniu Najważniejszego: bajka trochę naukowa. Z Małgorzatą Domagalik napisał dwie powieści w listach: 188 dni i nocy oraz Między wierszami.
Piszę pierwszą w życiu scenę łóżkową i popełniam klasyczny błąd debiutanta – zamiast natychmiast przystąpić do rzeczy, zamiast od razu zacząć rozstępujące się niczym obłok ciało Najpiękniejszej Kobiety Świata opisywać – wchodzę w zawiłe wstępy i dygresje. Ale jak się miało w łóżku Najpiękniejszą Kobietę Świata, to człowiek się czuje tak wzmocniony intelektualnie, że zdaje mu się: ma prawo do formułowania tez fundamentalnych. Ma prawo do stawiania i do rozstrzygania kwestii kluczowych. Stawiam zatem (i zaraz rozstrzygnę) następującą kwestię kluczową: Co mianowicie w seksie jest kwestią kluczową? (fragment książki)
Jerzy Pilch (ur. 1952), prozaik, publicysta. Laureat nagrody Fundacji Kościelskich (1989) oraz nagrody literackiej NIKE (2001). Wśród jego książek są m. in.: Wyznania twórcy pokątnej literatury erotycznej, Spis cudzołożnic, Rozpacz z powodu utraty furmanki, Inne rozkosze, Tysiąc spokojnych miast, Bezpowrotnie utracona leworęczność, Pod Mocnym Aniołem, Miasto utrapienia, Narty Ojca Świętego, Pociąg do życia wiecznego, Marsz Polonia, Sobowtór zięcia Tołstoja. Dziennik, Wiele demonów, Drugi dziennik.
Gretkowska znowu niegrzeczna...
– Kocham go – mówi dobitnie, chociaż naprawdę powiedziała „Jestem". Miłość, kocham są pseudonimem bycia. Bez miłości nie wiem, kim jestem, jak się nazywam. Znam ten typ kobiet: ładne, wykształcone, niczego im nie brakuje, oprócz czipa uruchamiającego mechanizm porzuconej lalki. Tym czipem jest „miłość". Tak ją rozumieją. (fragment książki)
Manuela Gretkowska debiutowała w 1991 roku powieścią My zdies' emigranty. W jej dorobku są także: Tarot paryski, Kabaret metafizyczny, Namiętnik, Światowidz, Polka, Europejka, Kobieta i mężczyźni, Obywatelka, Trans, Agent oraz powiastka filozoficzna dla dzieci i rodziców Marysiu, jak myślisz.
Krzesło, które staje się obiektem religijnego uwielbienia, anioły z krótkimi, owłosionymi nogami, zawody w łyżwiarstwie bez łyżew na zamarzniętym stawie, ordynator zdominowany seksualnie przez siostrę oddziałową i pacjent, który słyszy głos Boga wydobywający się z jego zęba – to codzienność oddziału psychiatrycznego w prowincjonalnym szpitalu. Codzienność bolesna, rozpaczliwa i zawirowana, żadna postać nie jest do końca określona, bo żadna nie jest do końca tylko sobą; lekarz bywa przekonany o tym, że jest muchą, pacjentka zamienia się w figurkę z kapliczki, lekarka miewa anielskie skrzydła, pacjent uzdrawia, zmarli ożywają, żywi jakby nigdy się nie urodzili, niebo mieści się w zagraconym składziku na zapleczu. A wszędzie są okna, przez które widać roztrzaskane, czasem kuszące, częściej groźne, chaotycznie porozrzucane fragmenty rzeczywistości i złudzeń.
W miarę rozwoju wydarzeń czytelnik coraz częściej zadaje sobie pytanie, co jest jawą, a co sennym marzeniem, koszmarem lub wytworem chorej wyobraźni bohaterów. Identyczne pytania zadają sobie postaci z książki, uparcie poszukujące tożsamości, miłości i odrobiny bezpieczeństwa w rozbitym na ostre fragmenty, boleśnie kaleczącym świecie.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?