Paul Theroux spędził życie, przemierzając świat i wysłuchując niezwykłych opowieści ludzi z odłegych zakątków globu, by w końcu odkryć, że najciekawsze historie można nieraz usłyszeć tuż za płotem. Poruszony medialną burzą związaną z napływem meksykańskich imigrantów wyrusza na południe i na początek przemierza pas amerykańsko-meksykańskiego pogranicza. Na każdy aspekt życia w tej pustynnej okolicy pada cień granicznego muru. To kolonia taniej siły roboczej dla USA, kontrolowana przez kartele narkotykowe i niszczona przez wojny gangów. Gdy zapuszcza się w głąb kraju, sytuacja wygląda niewiele lepiej. Rozmówcy Theroux opowiadają o narkotykach, przemocy, wyzysku, braku pracy i niesprawiedliwości, która spotyka mniejszości etniczne.Jednak współczesny Meksyk w oczach Theroux ma nie tylko ciemne barwy to kraj pełen kolorów i energii, a jego mieszkańcy znajdują sposoby, by mierzyć się z trudnościami. Znajdzie się tu też miejsce na humor i ironię znaki firmowe wielkiego pisarza podróżnika.
ALPY ZACHODNIE – PRZEWODNIK WSPINACZKOWY
Przedstawiony w przewodniku wybór skalnych i lodowych dróg zaczyna się na południu od szczytu Monviso, obejmuje najważniejsze wierzchołki w Alpach Delfinatu i Alpach Graickich oraz bardzo dokładnie prezentuje masyw Mont Blanc. Wybór tras jest szeroki, od klasyków, jak trawers Mont Blanc czy Meije, przez mało znane drogi masywu Vanoise po nowoczesne drogi sportowe na Igłach Chamonix czy Aiguilles Dorées. Znajdziemy tu również opisy nietypowych wariantów dróg, które dostarczą wrażeń, a są mało znane szerszej publiczności.
Aktualne i precyzyjne opisy tras udzielają niezbędnych informacji, przydatnych przy planowaniu i skutecznym przeprowadzeniu wspinaczki. Idealnym uzupełnieniem są schematy dróg, zdjęcia z naniesionym ich przebiegiem i szczegółowe mapy. Zwłaszcza niesamowite, wielkoformatowe fotografie motywują do spakowania plecaka i wspinaczki wysoko ponad dolinami.
BIO autorów
Hartmut Eberlein wspina się już od 45 lat we francuskich i włoskich Alpach, zwłaszcza w rejonie Mont Blanc. W tym czasie przeszedł wiele poważnych dróg i stał na niemal wszystkich istotnych wierzchołkach między Morzem Śródziemnym a Jeziorem Genewskim. Od lat 80. XX wieku pisze również przewodniki o tym regionie. Z powodu ograniczonej wiekiem aktywności wspinaczkowej szerzej zainteresował się historią alpinizmu.
Ralf Gantzhorn, urodzony w 1964 roku, dyplomowany geolog. Wspinał się od 1983 roku, a fotografował od 1985 roku. Jako mieszkaniec północnych Niemiec nieustannie rozdarty między zbyt odległymi górami a świeżym nadmorskim powietrzem. Kompromisem były podróże do Skandynawii, Szkocji i Patagonii. W tej ostatniej spędził 2 lata. Zginął w czerwcu 2020 roku w Alpach Szwajcarskich.
Opel załadowany po brzegi. W bagażniku czekają już torby z ubraniami na dwutygodniową podróż poślubną, aparaty fotograficzne i kawa w termosie z napisem „Thirsty”. Po kawalerskiej wyprawie przez „Polskę przydrożną” Piotr Marecki rusza w podróż z żoną Olą, by wspólnie świętować zawarcie małżeństwa. Pierwszy przystanek – Beskid Niski. Ekowesele, progresywne disco polo, całonocne maratony na atari i wiersze czytane dla przyrody. Kolejny – Huculszczyzna, drewniana chata w górach i ukraińskie bezdroża. Marecki z żoną rejestrują mijany krajobraz i zwracają uwagę na lokalną architekturę. Tarnopol, Strusów, Monasterzyska, Tyśmienica, Kołomyja, Szepit, Czerniowce, Zaleszczyki, Stryj. Podróż jest długa, drogi dziurawe. Ale ważne, że jadą razem. Piją huculski samogon, zagryzają go bryndzą i śpiewają pieśni o zbójniku Doboszu. Obserwują, jak wschodnia prowincja opiera się zachodniemu turbokapitalizmowi. A Hucuł Misza na to: „Wszystko jasne. Romantika”.
Długo się zastanawiałem, czy napisać tę książkę Pewnego dnia pomyślałem, że powinienem opowiedzieć ludziom, jak to wszystko się zaczęło, jak przebiegało i jak się skończyło. Być może dla kogoś będzie to bodziec motywacyjny, żeby przełamać życiową rutynę, albo podpowiedź, jak pokonać przeciwności losu Gdy dowiadujemy się pewnego dnia, że jesteśmy chorzy na raka, pierwszą myślą jest, że to już koniec. Ale później okazuje się, że po czterech zabiegach chemioterapii można przezwyciężyć nowotwór. Tak było z wieloma sprawami w moim życiu.Uważam, że czasami codzienność w Polsce jest bardziej ekstremalna niż przepłynięcie Amazonki w canoe. Właśnie o tym jest ta książka: o ekstremalnych przeżyciach przy organizacji ambitnej wyprawy, o wielkim triathlonie i pierwszym w historii przepłynięciu Amazonki w canoe na dystansie 5980 kilometrów. Ale jest to także gorzka opowieść o zmaganiach ze środowiskiem podróżniczym, które chciało mnie upodlić i zniszczyć. Jak to się stało, że Polski Komitet Olimpijski, najpoważniejsza organizacja sportowa w Polsce, stanęła w mojej obronie? Co tak naprawdę wydarzyło się po moim powrocie do Polski? Zatańczyć z Amazonką to zapis mojej niezwykłej walki o prawdę i sportowy sukces.
Dionisios Sturis odkrywa sekrety najlepszych greckich potraw w barwnej opowieści o swojej drugiej ojczyźnie. Jest to nietypowa książka kucharska, w której przewodnik po krainie smaków i zapachów zmienia się w piękną opowieść o rodzinie i miłości do gotowania. To także ciekawa opowieść o Grecji i jej mieszkańcach. Tu gotuje się rodzinnie, myśląc o biesiadzie, bo Grecy wiedzą, że przy stole dzieją się najpiękniejsze i najradośniejsze rzeczy, a gotowaniem jesteśmy w stanie przekazać więcej niż słowami.Grecję opisaną przez Sturisa poznajemy wszystkimi zmysłami. Zapach faszerowanych warzyw przenika się ze smakiem cynamonu, oliwek i oregano. Deser kusi czasem pomarańczą, aromatycznym orzechem i wanilią, a czasem kokosem, goździkami i gałką muszkatołową.
Noc w kopalni soli 250 m pod ziemią, w namiocie sferycznym z widokiem na Tatry, w zabytkowym zamku, w pensjonacie na zboczu wygasłego wulkanu czy w starym młynie, w którym od wieków słychać szum wody? To tylko przykłady tego, co znajdziesz w tym przewodniku po miejscach z duszą! Gdzie jest najwyżej usytuowany obiekt noclegowy w Polsce? Czy można wakacje spędzić w domku na drzewie? Gdzie spełnić marzenie o sielskim wypoczynku? W tej publikacji każdy znajdzie odpowiedzi na wiele pytań, które zadają sobie turyści poszukujący klimatycznych miejsc. Opisane tu 160 propozycji starałem się dobrać w taki sposób, żeby ich lista była uniwersalna. Zdecydowanie zbiór nie jest obiektywny, skończony i jedynie słuszny. Jest oparty na moim doświadczeniu, które zbierałem przez lata wędrowania po Polsce. Mam nadzieję, że książka spełni oczekiwania wszystkich koneserów nocowania w niebanalnych miejscach.
Mikołaj Gospodarek
Jezioro Garda, góry, wino i włoska kuchniaW ciągu kilkudziesięciu lat jezioro Garda stało się mekką dyscyplin sportowych uprawianych na otwartym powietrzu, prawdziwym punktem odniesienia na całą Europę dla miłośników wędrowania, biegania, wspinaczki, jazdy na rowerze i pływania. Ścieżki dla pieszych i trasy rowerowe oplatają każdą małą dolinę i ciągną się wzdłuż niemal 160-kilometrowej linii brzegowej największego jeziora we Włoszech, w niewielkiej odległości od okalających go gór. To błękitne lustro otoczone srebrzystymi skałami jest przede wszystkim niezwykłą skarbnicą różnorodności, niemającą sobie równych na całym Starym Kontynencie. To nad jeziorem Garda można cieszyć się zapachem przyrody śródziemnomorskiej u stóp Alp, odwiedzać miejsca, gdzie prehistoryczni ludzie budowali osady na palach, maszerowały legiony rzymskie broniące granic cesarstwa, toczyli walki Garibaldi i żołnierze w czasie I wojny światowej, a artyści, jak na przykład Albrecht Drer, zostawiali po sobie ślad. Tutaj jednak przede wszystkim żyło i pracowało wiele bezimiennych kobiet i mężczyzn, którzy na przestrzeni tysiącleci kształtowali ten unikatowy i zadziwiający krajobraz, gdzie jesienią po godzinnym spacerze można dotknąć oliwki lub zanurzyć się w intensywnej żółci modrzewi, a wiosną rozciągnąć się na jednej z wielu małych plaż, podziwiając dywany kwiatów na szczytach pokrytych jeszcze gdzieniegdzie śniegiem. Mogąc wędrować tymi ścieżkami praktycznie przez cały rok, mamy faktyczną możliwość śledzenia przeplatających się pór roku, zanurzyć się we wszystkich kolorach przyrody i dać się oczarować przez historię.- Andrea Greci
Rumuńska część Karpat od kilku lat coraz częściej przyciąga polskich górołazów. Region ten to jednak wciąż turystyczna terra incognita, odwiedzana głównie przez poszukiwaczy przygód, koneserów efektownych krajobrazów, barwnej kultury ludowej i wciąż dzikiej, pierwotnej przyrody. Niniejszy przewodnik to pierwsza w polskiej literaturze przedmiotu publikacja przybliżająca w sposób kompleksowy najciekawsze zakątki tego wyjątkowego regionu Europy. Zapraszamy do wędrówki przez 23 rumuńskie pasma. Rozległe połoniny, skalne granie i krasowe wąwozy czekają! O autorach Maria Czub - kobieta, która nie jest w stanie wysiedzieć długo w jednym miejscu. Z wykształcenia kulturoznawczyni, choć zdecydowanie woli przyrodę od dużego miasta (i ubłocone buciory od szpilek). Od 2011 r. pracuje w branży turystycznej, m.in. jako przewodniczka beskidzka i miejska po Krakowie. Miłośniczka i pasjonatka Rumunii, odkąd dane jej było studiować w Sybinie (2008). Od tej pory często tu powraca, nie tylko prywatnie, ale także jako przewodniczka turystyczna i górska z miejscowymi uprawnieniami. W Rumunii czuje się jak w domu, choć to fascynujące miejsce wciąż potrafi ją zaskoczyć. Jako typowy zmarzluch, zimą poszukuje słońca w ciepłych krajach, po których podróżuje także w charakterze pilota wycieczek. Uwielbia wyzwania, poznawanie innych kultur, nurkowanie, taniec, aktywności wyzwalające adrenalinę i intensywne smaki rozmaitych kuchni świata. Różnorodne doświadczenia zdobywała podczas samotnych kilkumiesięcznych włóczęg po Ameryce Południowej, Ameryce Środkowej i Azji. Mimo to spośród kilkudziesięciu odwiedzonych krajów najbliższa jej sercu pozostaje Rumunia. Aleksander Dymek – z wykształcenia historyk, a „od zawsze” turysta, który przewędrował różne masywy górskie, ale serce pozostawił w Karpatach. Turystyczną pasją dzieli się z innymi jako przewodnik beskidzki, oprowadza też po Krakowie (bynajmniej nie tylko z racji adresu zameldowania) i prowadzi liczne wycieczki zagraniczne – jako organizator posiadający własne biuro turystyczne. Możliwość bycia „w terenie” daje mu spełnienie zawodowe, dzięki któremu robi to, co lubi i lubi to, co robi. Rozkochany w Rumunii od 1992 r., czyli od pierwszego wejrzenia. Konsekwentnie pogłębiając wiedzę o tym fascynującym zakątku Europy (zwanym przez niego fenomenem kulturowym), w 2007 r. uzyskał rumuńską licencję przewodnicką jako przewodnik turystyczny po kraju i przewodnik górski. Jeden z ludzi pozytywnie „zakręconych” Rumunią, członek Towarzystwa Karpackiego, stowarzyszenia Res Carpathica i Towarzystwa Polsko-Rumuńskiego. Urodzony optymista, który nawet w czasach ponurej pandemii cieszył się, że mógł być współautorem tego przewodnika.
Położone „tuż za miedzą” Czechy rzadko kojarzone są z górami. Wędrowcy z Polski zaglądają głównie w czeskie Karkonosze lub odwiedzają skalne miasta na północy kraju. Tymczasem nasi południowi sąsiedzi mogą pochwalić się pokaźną liczbą ciekawych pasm, ciągnących się niemal wzdłuż całych granic państwa, reprezentujących bogaty wachlarz krajobrazów, pełnych przyrodniczych ciekawostek i historycznych zabytków. Oddajemy do Państwa rąk pierwszy w polskiej literaturze turystycznej przewodnik przybliżający kompleksowo 16 czeskich grup górskich.
Do zobaczenia na szlaku!
O autorach
Krzysztof Magnowski - historyk sztuki, przewodnik krakowski, przewodnik górski (beskidzki) związany z SKPG Kraków, pilot wycieczek, krajoznawca oraz autor przewodników i tekstów popularyzujących zabytki. Przez półtora roku opiekował się schroniskiem górskim. Prowadził wyjazdy turystyczne do większości krajów europejskich oraz trekingi po pasmach karpackich i górach Bułgarii. Aktywnie angażuje się w szkolenia kolejnych pokoleń kandydatów na przewodników beskidzkich. W prywatnych wyjazdach stara się łączyć pasję historyka sztuki (potrafi zwiedzać muzea, gotyckie katedry i drewniane cerkiewki nieprzerwanie od wczesnego rana do zmierzchu) z miłością do gór i długich wędrówek z namiotem.
Krzysztof Bzowski - historyk (absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego), zagorzały górołaz, pilot i przewodnik, autor kilkudziesięciu przewodników. Dzięki studiom historycznym jego zainteresowania podróżnicze zwróciły się ku dawnym Kresom, gdzie odwiedzał nie tylko miejsca związane z polską historią. Jednocześnie pozostaje fascynatem Austro-Węgier, często podróżując po dawnych terenach monarchii. Związki rodzinne zaprowadziły go w innym jeszcze kierunku – do Francji, skąd trafił też na Półwysep Iberyjski. Schodził z plecakiem większość gór Europy – od Pirenejów po ukraińskie Karpaty Wschodnie, od polskich Beskidów po Alpy i Góry Dynarskie. Poza tym zwiedzał intensywnie Afrykę Północną, państwa bałkańskie, Turcję, Izrael i kilka innych krajów.
Góry Bułgarii to wciąż dla turystów z Polski kraina słabo znana i rzadko odwiedzana. Tym bardziej warto przyjrzeć im się bliżej. Położone "za Dunajem" należą już do rozległego systemu gór bałkańskich, reprezentowanego tu przez długie pasmo Bałkanu oraz rozległy Masyw Rodopski. Niniejszy przewodnik to pierwsza w polskiej literaturze turystycznej publikacja przybliżająca najciekawsze zakątki gór Bułgarii. Poprowadzi on czytelnika przez bezkresne hale grzbietowe Starej Płaniny i Witoszy, polodowcowe pustkowia Riły, skalne granie Pirynu i ostępy Rodopów.
Górskie wrażenia najwyższej próby gwarantowane!
O autorze
Krzysztof Bzowski - historyk (absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego), zagorzały górołaz, pilot i przewodnik, autor kilkudziesięciu przewodników. Dzięki studiom historycznym jego zainteresowania podróżnicze zwróciły się ku dawnym Kresom, gdzie odwiedzał nie tylko miejsca związane z polską historią. Jednocześnie pozostaje fascynatem Austro-Węgier, często podróżując po dawnych terenach monarchii. Związki rodzinne zaprowadziły go w innym jeszcze kierunku – do Francji, skąd trafił też na Półwysep Iberyjski. Schodził z plecakiem większość gór Europy – od Pirenejów po ukraińskie Karpaty Wschodnie, od polskich Beskidów po Alpy i Góry Dynarskie. Poza tym zwiedzał intensywnie Afrykę Północną, państwa bałkańskie, Turcję, Izrael i kilka innych krajów.
Pokażemy Wam Polskę, jakiej nie znacie a raczej sprawimy, że poczujecie ją wszystkimi zmysłami.Specjalistka od azjatyckich bezdroży i autorka poradników dla podróżujących postanowiła przyjrzeć się dokładniej własnemu podwórku. Oto 30 pomysłów na powodujące przypływ adrenaliny przygody oraz wyjazdy, które zagwarantują błogi relaks.Opowiadają o nich ludzie, którzy naprawdę znają się na rzeczy. Specjalista od bushcraftu poradzi nam, jak na biwaku w lesie nie bać się każdego szmeru czy trzasku; konstruktor mieszkalnych tratw opowie o życiu wśród trzcin na biebrzańskich rozlewiskach; miłośniczka wędrówek brzegiem Bałtyku zdradzi, jak wybrać się na trzystukilometrowy spacer plażą. Dowiemy się, czy każdy może zasiąść za kierownicą czołgu (i czy czołg w ogóle ma kierownicę); czy można wziąć ślub w balonowym koszu i czy takie podniebne małżeństwa są trwałe. Będziemy też zaskoczeni, na jak wiele sposobów można nie robić nic inaczej wyleguje się w luksusowym namiocie na warmińskim odludziu, a inaczej w wannie pełnej osobliwie pachnącej, ale czyniącej cuda siarczkowej wody. Inaczej brzmi cisza w klasztornych ogrodach i na sesji lasoterapii w podlaskim borze.A wszystko po to, by doskonalić sztukę uważności szerokiego otwierania oczu i uszu na otaczający nas świat. Wystarczy zmienić perspektywę, by nawet najbliższa, na pozór dobrze znana okolica, zaczęła wyglądać inaczej i dostarczyła wyjątkowych wrażeń.
Wołga – nieodgadniona niebieska trasa nieśpiesznego ruchu. Biegnie od drewnianych cerkiewek przez meandry komarowych rozlewisk, rosyjskie miasta i miasteczka, święte puszcze i pozostałości Bułgarii Wołżańsko-Kamskiej aż po białe budowle z kredy, klify i wąwozy, zmurszałe przystanie i wielkie radzieckie hydroelektrownie. Tatarskie chatki i pasieki na jednym brzegu, deweloperskie kilkunastopiętrowce na drugim. Kazań, Samara, Joszkar-Oła, Nabierieżnyje Czełny... To tutaj tak naprawdę kończy się Europa, a w nadwołżańskim tyglu mieszają się dziesiątki kultur, historii i wierzeń. Konstanty Usenko, którego korzenie sięgają Koźmodiemiańska w autonomicznej Republice Mari El, zabiera nas w podróż po peryferiach Europy, nie porzucając przy tym muzycznych fascynacji. Rytm marszruty wyznaczają pradawne pentatoniczne melodie pomieszane z elektronicznym radzieckim industrialem, a magicznej podróży do źródeł towarzyszy atmosfera snu na jawie. Wykresy fal środkowej Wołgi to brawurowy przykład punkowej etnografii i wyznanie wiary nowofalowca, próbującego poskładać swoją nomadyczną tożsamość. „To już trzecia książka Kostka Usenki, nomady „dumnego z bycia kundlem”, muzyka i pisarza. Nie użyję terminu „dziennikarz”, ponieważ siłą jego rosyjskich opowieści jest to, że ogląda i rozmawia jako swój, a nie turysta, korespondent. Przypomina Chlebnikowa, poetę futurystę, dla którego antropologia nie była nauką, lecz przeżyciem. Usenko wspomina swoje koncerty w Tatarstanie i Republice Maryjskiej, a także dzieciństwo i utwory, których uczył się w szkole muzycznej. Historyczne rozważania o skrzydlatych irbisach i świętych drzewach mieszają się z notatkami o muzyce alternatywnej oraz analizą gangów upadającego ZSRR tańczących w sakralnych kręgach do italo disco Sabriny. Punkowa etnografia w szalonym wydaniu.” Max Cegielski
"Koń na Podlasiu" to pierwszy album wydany po śmierci wybitnego artysty Wiktora Wołkowa, z przygotowanych przez niego zdjęć do tego wydania.Był jednym z najbardziej znanych na całym świecie polskich fotografików, specjalizujący się w fotografii pejzażu i przyrody Polski północno-wschodniej.
„Koń na Podlasiu" to album o świecie, którego już nie ma. Przez niemal pół wieku Wiktor Wołkow fotografował podlaskie konie. Powstała z tego przepiękna, magiczna opowieść o jednym z najbliższych przyjaciół człowieka, dzielącym nasz, ludzki los od tysięcy lat.
Album wstępem opatrzył Andrzej Strumiłło, związany z Podlasiem malarz, rzeźbiarz i grafik, który przygotował także projekt graficzny albumu.
Podróże z winem"" to pierwszy polskojęzyczny turystyczny przewodnik po świecie wina. Inny niż wszystkie, z natury subiektywny, wybiórczy, bardziej do czytania niż wertowania w poszukiwaniu map i wskazówek adresowych. Napisany przez dziennikarzy, pilotów wycieczek enoturystycznych i wytrawnych podróżników, którzy z niejednej beczki wino pili.
Rok 1984 zespól w składzie: Piotr Lutyński (kierownik Wyprawy), Wiesław Burzyński, Mirosław Falco Dąsal, Michał Kochańczyk, Jacek Kozaczkiewicz wytycza nową drogę na szczyt Fitz Roya. Było to pierwsze polskie wejście na wierzchołek. Droga (znana w literaturze alpinistycznej jako "Polaca") ma 33 nowe wyciągi aż do przełęczy, na której łączy się z drogą Casarotto. Skalne zacięcia i kominy z dużą ilością wspinaczki w skale pokrytej lodem uczyniło tę drogę jedną z najbardziej ekstremalnych na Cerro Fitz Roy, która do dnia dzisiejszego nie doczekała się powtórzenia.
O autorach
Mirosław „Falco” Dąsal (1952-1989) swój przydomek zawdzięczał sokołom, które zachwyciły go podczas wyprawy w Andy. Wspinał się w Alpach, Kaukazie, Patagonii i Pamirze. W 1984 roku wszedł nową drogą na Fitz Roy, a rok później spełnił swoje marzenie i stanął pod ścianą w Himalajach. Dwukrotnie był uczestnikiem wypraw na Lhotse. W 1986 roku brał udział w próbie przejścia południowej ściany Dhaulagiri. Zimą 1987/88 uczestniczył w wyprawie na K2 w Karakorum.
Zginął w lawinie na przełęczy Lho La, razem z Andrzejem Heinrichem, Eugeniuszem Chrobakiem, Mirosławem Gardzielewskim i Wacławem Otrębą, podczas wyprawy na Mount Everest w 1989 roku.
W roku 1985 wraz z Wiesławem Burzyńskim dokonał wejścia na Aconcaguę drogą normalną oraz południową ścianą.
Jest autorem książek Mniej-więcej niż Dhaulagiri, Wydawnictwo Almapress (1990) oraz Każdemu jego Everest, wydawnictwo At Publications (1994). Obie książki Falco zostały wznowione w jednym tomie pod wspólnym tytułem Każdemu jego Everest, Wydawnictwo Bezdroża 2019.
Wiesław Burzyński - urodzony w 1944 roku w Krakowie. Wspinał się w Tatrach, Alpach, Hindukuszu i Andach. Podróżował po Himalajach, Nepalu, północno-wschodniej Azji i Ameryce Południowej od Ziemi gar Zom South, wejście nową drogą na Kohe Hevad oraz próbę wejścia na Tirich Mir (1978). W roku 1984 wszedł nową drogą na Fitz Roya w Andach Patagońskich, a w roku 1985 wraz z Mirosławem Falco Dąsalem dokonał wejścia na Aconcaguę drogą normalną oraz południową ścianą.
Przygodę ze wspinaniem rozpoczął w roku 1965 drogami w skałkach podkrakowskich, dokonując licznych pierwszych wejść. Niestety, bardzo poważny wypadek w skałkach bezpośrednio po przyjeździe z Andów praktycznie wyeliminował go z uprawiania alpinizmu i lotniarstwa. Uprawiał mimo tego działalność szkoleniową do lat 90.
Michał Kochańczyk - urodzony w 1950 roku w Gdańsku – polski taternik, alpinista, polarnik, żeglarz, działacz społeczny, publicysta, fotograf, filmowiec, wykładowca akademicki. Wieloletni prezes Klubu Wysokogórskiego „Trójmiasto”, instruktor alpinizmu. Autor wielu artykułów, realizator programów telewizyjnych. W 2020 roku ukazała się jego książka Jedno lato w Himalajach opublikowana przez wydawnictwo Bernardinum. Wspinał się w Tatrach, Pamirze, Himalajach, Andach, w górach Afryki, na Spitsbergenie, Alasce i Wyżynie Gujańskiej, był kierownikiem i uczestnikiem ponad dwudziestu w wypraw. Uczestniczył w pierwszych polskich wejścia na szczyty Bhaghirathi II i Srikajlash w rejonie Garhwal w Himalajach, na Auzangate w Cordillera de Vilcanita w Peru, brał udział w przeprowadzeniu nowej drogi na północnej ścianie Fitz Roya w Patagonii.
Piotr Lutyński - urodzony w 1956 roku w Krakowie. W Tatrach dokonał m.in. pierwszego przejścia zimą Filara Puškaša na Czarnym Szczycie (1978) i przeszedł drogę Pochylego na Jastrzębiej Turni (1979). W Alpach przeszedł m.in. Filar Walkera, drogi Bonattiego na Grand Capucin i Petit Dru oraz zimą wschodnią ścianę Matterhornu. W 1984 roku był kierownikiem wyprawy w Andy Patagońskie i w zespole pięcioosobowym dokonał wejścia nową drogą na Fitz Roya. Autor rysunków satyrycznych publikowanych m.in. w „Taterniku”, „Taterniczku” i „Gacku”.
Od 1987 roku mieszka w Kanadzie, gdzie pracuje jako geolog. W wolnych od pracy chwilach wspina się na okoliczne góry, które często dochodzą do wysokości ponad sześciu tysięcy metrów.
Karol Nienartowicz fotografuje góry od 2003 roku. Po analogowych początkach w 2005 roku zainteresował się fotografią cyfrową, dzięki której tak naprawdę odkrył fotografowanie gór. Od tego momentu łączy pasję do fotografowania z pasją do podróży trekkingowych po górach na całym świecie - w ciągu 7 lat odwiedził z aparatem ponad 35 krajów na 4 kontynentach. Z połączenia tych dwóch pasji powstała książka Górskie wyprawy fotograficzne, która ma formę luźnego poradnika. Nie zawiera wyłącznie suchej wiedzy, ale całe mnóstwo barwnych historii stanowiących punkt wyjścia do bardziej uniwersalnych opowieści o fotografii. Nie zabrakło porad technicznych i sprzętowych. Autor dzieli się wiedzą między innymi na temat stosowania filtrów, a także na te tematy, które uważa za istotne dla górskiej fotografii krajobrazowej. Nie jest to więc typowy podręcznik do nauki fotografii, choć rozdziały stricte podręcznikowe również się tu znajdują i stanowią ważny element całości. Na podstawie własnych przygód, doświadczeń, a nawet błędów fotograf opowiada o filozofii fotografowania w górach i nakreśla etos fotografa górskiego: kogoś, kto nie tylko fotografuje góry, ale też w nich nocuje i spędza wiele dni, a czasem tygodni. Kilkadziesiąt nowych stron i zdjęć! W tym: aktualizacja o nowe wyprawy i plenery, m.in. tereny pustynne, jaskinie lodowcowe; obróbka zdjęć na laptopie; aktualizacja sprzętu, m.in. drony, smartfony i fotografii cyfrowa; kompozycja wertoramy; postprodukcja panoram; niebieska godzina na pustyni. Karol Nienartowicz - Podróżuje i fotografuje w górach od 2003 roku. Odwiedził z aparatem ponad 45 krajów na 4 kontynentach. Fotografował miedzy innymi w Górach Skandynawskich i górach Islandii, Alpach, Karpatach, Górach Dynarskich w Albanii i Czarnogórze, górach Grecji, Bułgarii i Macedonii, a także w szkockich Grampianach i Górach Kaledońskich. Poza Europą odwiedził między innymi góry Izraela i Jordanii oraz Andy Patagońskie i Ziemię Ognistą w Chile i Argentynie. Największym sentymentem darzy jednak polskie góry, a szczególnie Karkonosze, w których się wychował i mieszkał przez 28 lat. Od 2013 roku jest licencjonowanym przewodnikiem sudeckim. Jeździ autostopem i organizuje fotograficzne wyprawy górskie i wysokogórskie. Prowadzi spotkania autorskie oraz liczne warsztaty fotograficzne. Ma w dorobku kilka wystaw, publikacje we wszystkich liczących się mediach opiniotwórczych w Polsce, periodykach górskich i podróżniczych, wygrane i wyróżnienia w konkursach krajowych i zagranicznych, pięć występów w telewizji, a nawet własne tagi na Pudelku (sprawdźcie!). facebook.com/KarolNienartowiczMountainPhotographer www.karolnienartowicz.com
Przewodnik poprowadzi Cię do miejsc, których „się nie zwiedza” i „się nie opisuje”. Zrujnowane pałace, zamki i dwory, budynki fabryczne, opuszczone kościoły, cmentarze ewangelickie, fortyfikacje, bunkry PRL, dziwne pomniki, zabytki techniki.
Ze wstępu:
Mottem tego przewodnika mógłby stać się fragment wiersza Roberta Frosta:
Zdarzyło mi się niegdyś ujrzeć w lesie rano
Dwie drogi; pojechałem tą mniej uczęszczaną –
Reszta wzięła się z tego, że to ją wybrałem.
Kogóż z nas od dziecka nie przyciągały wizją przygody tajemnicze ścieżki, opuszczone budowle, piwnice, zaułki i zakamarki – najpierw te w pobliżu domowego podwórka, a później te coraz dalsze? Kto z nas z wypiekami na twarzy nie śledził przygód Pana Samochodzika spisanych przez Zbigniewa Nienackiego? Kto nie kibicował bohaterom filmu „Goonies” albo kolejnym przygodom Indiany Jonesa? Niektórym te dziecięce fascynacje z czasem uleciały z głowy, inni – tak jak my – nadal są gotowi odpowiedzieć na zew przygody.
Poruszająca podróż w himalajski świat magii, demonów i tajemnic.Baflow, człowiek gór, trzykrotnie wybiera się w Himalaje. Poznaje ten daleki kraj od środka, mając za przewodnika rdzennego Nepalczyka, bramina. Odkrywa styl życia mieszkańców, zwiedza świątynie, zdobywa swoje własne „szczyty”, ociera się o śmierć. Dopadają go też demony, które nie pozwalają mu spokojnie spać, ale doprowadzają ostatecznie do oczyszczenia duszy. Z każdej podróży Baflow wraca przepełniony emocjami, które każą mu wyruszać na kolejny życiowy szlak…Bistari to poruszająca, metaforyczna opowieść o wędrowaniu nie tylko po nepalskich bezdrożach, w otoczeniu gigantycznych himalajskich ośmiotysięczników, lecz także o wędrówce w głąb siebie, do wspomnień, które ranią i które dają radość. Ta podróż to rozliczenie się z przeszłością i odwaga, by rozpocząć nowy rozdział w życiu. „Dopijali herbatę. Rozmowa przestała się kleić. Powoli szykowali się do snu, gdy nagle Baflow zapytał Przewodnika:- Mówiłeś na lotnisku, że to koniec tego niezwykłego miejsca, że to zmierzch Mustangu. Co miałeś na myśli?Spojrzeli na siebie. Cichy podniósł głowę. Żonka patrzyła ciekawie to na Baflowa, to na Przewodnika, który po chwili odezwał się do siedzących przy niskim stoliku:- Tak, to ostatnie chwile tej magicznej krainy - potwierdził. Wziął łyk zimnej już herbaty i dodał: - Niedawno odkryto tu rudę uranu, niedaleko stolicy Lo-Manthang, i ogromne złoża gazu w Muktinath. Już wielki sąsiad z północy idzie tu ze swoimi koparkami, ciężarówkamii tysiącami robotników.Sławomir Matczak Dziennikarz bez redakcji, aktor bez teatru, podróżnik – idę tam, gdzie chcę, po prostu wolny człowiek. Odkąd pamiętam zawsze otaczały mnie góry i fascynowały przestrzenie. Niepokój i ciekawość nęciły nowymi przygodami. Inwestowałem w życiowe zakręty i nigdy nie żałowałem tego, co było. Studiowałem aktorstwo, grałem w teatrze i wyleciałem z zawodu za politykę i uczciwość. Trafiłem do telewizji na wiele lat. Robiłem relacje reporterskie, kierowałem redakcją, szkoliłem młodych dziennikarzy, na koniec wyleciałem z pracy dyscyplinarnie, bo nie zgodziłem się na układ i absurd. Od lat wykładam, uczę dziennikarskiego fachu. Wykorzystuję szanse jakie daje mi los, tak jak wtedy, gdy usiadłem i zacząłem zbierać historie rozrzucone po życiorysie, aby napisać książkę.
Dzięki pasji i zaangażowaniu Tomasza Krajewskiego powstała książka o historii Włocławskiego Klubu Wodniaków PTTK. Autor w bardzo wnikliwy sposób przedstawia burzliwe dzieje włocławskich wodniaków, począwszy od lat 30. ubiegłego wieku aż po czasy współczesne. Klub to ludzie, który go tworzą, a nawiązane relacje i przyjaźnie są na wagę złota. „Życie każdej rodziny obfituje we wspomnienia, a Klub jest w pewnym sensie taką wodniacką, szeroką jeśli chodzi o ilość członków, rodziną”. Warto zapoznać się z tą pozycją. Może skłoni Was do spisania swojej własnej kajakowej historii…
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?