Zbiór opowiadań Piotra Szewca należy do nurtu literatury wyciszenia, wspomnień, refleksji i zadumy. Choć sama narracja z pozoru jest wartka, sprawia wrażenie, jakby wiele się działo nieustannie, jakby świat istniał w ciągłym poruszeniu. Wynika to z tego, że podmiot (być może sam autor) oddaje się wspomnieniom z dzieciństwa i pozwala swojej pamięci blisko współpracującej z wyobraźnią iść (biec) tropem dziecięcych właśnie zachowań. Z pozycji osoby już doświadczonej przez życie lub co najmniej dojrzałej (ur. 1961) chce odtworzyć wrażenia z dawnych lat, wszystko to, co dziecko odczuwa każdym zmysłem, nie do końca zdając sobie sprawę, czego tak naprawdę doświadcza i jakie są tego konsekwencje.
Po wielu latach pisania utworów, które w uproszczeniu można by nazwać wierszoprozami, zapragnąłem od tej dogodnej dla mnie formy odpocząć. Przygoda z oktostychami trwała od lutego do października 2022 roku, napisałem ich pięćdziesiąt trzy. Jedenasto- i trzynastozgłoskowce. Oktostychy wybrałem nie dlatego, żeby sprawdzić, czy im sprostam; ich forma i to, jak w ogóle mi się pomyślały, otwierały jeszcze jedną możliwość zdawania sprawy o świecie i moim w nim uczestnictwie. Przemyślenia, obserwacje i emocje mogły się wyrazić w sposób dla mnie samego nieoczywisty i – nieoczekiwany (prawdą jest, że oktostychy pisałem w latach 1978-1979 i opublikowałem je w „Akcencie” w roku 1980). Oktostychy to forma wdzięczna i bardzo trudna. Polubiłem ją, ale czy do niej wrócę?
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?