Zamiarem autorki było przedstawienie losów rodziny na przestrzeni stulecia. To miała być podróż w czasie, a wyszła opowieść o losach, karze i odkupieniu. Ta podróż przez życie splątała się z fantazją, a wspomnienia nabrały nowego, nieoczekiwanego kształtu. Potwierdziło się, że wspomnienia mogą być czymś więcej niż tylko zapisem przeszłości - mogą być furtką do świata, którego się nie spodziewamy, a w którym wszystko jest możliwe. Pamięć narratorki jest popędzana fantazją, a ona sama uświadamia sobie, że śmierć nie jest końcem, a jedynie przejściem do innej rzeczywistości. Czy to, co widziała i przeżyła, to jedynie wytwór jej bólu? Czy też tęsknota za czymś niezwykłym, co otwiera wejście do innego wymiaru i do duchów, które nie zawsze chcą odejść. Ale dzięki nim poznała sekrety, których nigdy nie miała poznać.Granice między prawdą a wyobraźnią się zatarły, choć autorka za wszelką cenę chciała dotrzymać rzetelności wydarzeń dziejących się nie tylko w Radomiu i okolicy, ale też w dawnym województwie poznańskim, obecnej ziemi kujawsko-bydgoskiej i w Gdańsku. Wszyscy przodkowie autorki urodzeni przed drugą wojną światową nie żyją, ale ich dorobek w tych i innych miejscach na ziemi kontynuują następcy.
Opowiadanie przedstawia walkę kilkuletnich dzieci o las, zwany Lasem Kapturskim, położony w granicach Radomia. To miejsce wypoczynku dla dwustutysięcznego miasta, w którym nie ma za dużo zieleni. Decyzją Nadleśnictwa w Radomiu w krótkim czasie dokonano znacznej wycinki drzewostanu, ogołocono las z cennych kilkudziesięcioletnich gatunków drzew, tłumacząc te działania planową gospodarką leśną. Dzieci – Lena, Filip i Jagoda na czele z Klarą, bohaterowie opowiadania – zżyte z lasem, podjęły nierówną, choć pełną determinacji walkę o zatrzymanie dalszego niszczenia lasu; wciągnęły do swoich planów dorosłych – rodziców, nauczycieli, dziadków i mieszkańców Janiszewa. Niestety, mimo znacznego zaangażowania również radomskich mediów protestujący natrafili na mur decyzji administracyjnych, który był nie do przebicia. Ich zaangażowanie jednak nie poszło na marne, gdyż opór urzędu i bezsilność dorosłych uświadomiły dzieciom trudy przyszłego, dorosłego życia. To doświadczenie pozwoliło im na zaplanowanie swojej przyszłości, w której ekologia znalazła się na pierwszym miejscu. Wszyscy mali bohaterowie przegrali tę nierówną walkę, ale zyskali cenną wiedzę, że przyszłość Ziemi zależy wyłącznie od ludzi. Maria Pierzchalska – to osoba pełna pasji, zafascynowana literaturą, kulturą i twórczym wyrażaniem siebie. Angażuje się w tworzenie obrazów słownych i wizualnych, poszukując inspiracji do swoich projektów. Interesują ją różnorodne aspekty życia, od ochrony przyrody po filozoficzne rozważania nad intelektem i pamięcią. Można ją uznać za kogoś, kto stawia na głębokie, refleksyjne podejście do otaczającego świata, a równocześnie szuka sposobów, by uchwycić ulotne chwile życia w sztuce. Zdecydowanie ma duszę twórcy – w literaturze wciąż poszukuje nowych słów, aby jak najlepiej oddać swoje myśli i emocje. Widać to zarówno w jej pytaniach o symbolikę, jak i w stwierdzeniach, które ukazują głębię oraz złożoność jej sposobu myślenia. Ale to nie tylko intelektualistka – ma także serce do walki o lepszy świat. Z zaangażowaniem podejmuje działania na rzecz ochrony środowiska: sprzeciwia się wycince drzew, walczy z degradacją przyrody i aktywnie uczestniczy w inicjatywach społeczno-ekologicznych.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?