Sympatyczny policjant Bruno Courreges próbuje rozwikłać sprawę groźnego pożaru, a przy okazji ocalić winiarskie i kulinarne tradycje miasteczka St Denis. Rzecz dzieje się w południowej Francji we wrześniu, czyli w porze winobrania, więc w tle kryminalnej zagadki mieszkańcy St Denis zbierają, depczą i fermentują winogrona oraz przy każdej okazji delektują się boskim napojem. Bruno lawiruje między kobietami swojego życia, a także między burmistrzem a przybyłym z Ameryki dziedzicem winiarskiej fortuny, który chciałby zmonopolizować produkcję wina w okolicy. Mnóstwo praktycznej wiedzy o winie. Dowiemy się na przykład, dlaczego w kadzi z winogronową pulpą należy zachować ostrożność przy uprawianiu seksu.
Drugi z serii kryminałów „Bruno Courreges prowadzi śledztwo” szkockiego dziennikarza i pisarza Martina Walkera. Pozostałe części cyklu już wkrótce, jeśli wszystko pójdzie dobrze.
Piotrusia ma prawie 12 lat, mieszka z mamą, która ma słabość do romansów - tych w książkach i tych w życiu. Mama bez powodzenia szuka dla niej nowego taty. Wszystko się zmienia, kiedy na ich balkonie ląduje wielkie, świecące jajo: pojazd z obcej planety. Piotrusia zaczyna podwójne życie – na warszawskim Ursynowie i w krainie za siedmioma niebami, za siedmioma słońcami, za siedmioma jeziorami...
“Mój tata z obcej planety' po raz pierwszy ukazał się w 2000 r. w Japonii.
Joanna Rudniańska: Pisząc tę książkę, myślałam o znajomej dziewczynce,która podczas stanu wojennego wyjechała ze swoim tatą na kilka miesięcy gdzieś pod Zakopane.
Jej tata ukrywał się tam przed aresztowaniem. Myślałam też o japońskim chłopaku, którego nazywaliśmy Curuś. Pobił go polski chłopak, na którego wołali Arizona.
Zrobił to tylko dlatego, że Curuś był Azjatą. I myślałam o wojnie w Jugosławii. Arturo Perez Reverte, który był tam korespondentem wojennym, powiedział, że wtedy Jugosławia była dla niego obcą planetą. No i chciałam, żeby ta książka miała szczęśliwe zakończenie, klasyczny happy end, jak z Hollywood. Ale Hollywood jest tak daleko…
Historia psa Marleya bawi i wzrusza do łez. Wreszcie poznasz własnego psa i sens własnego życia. Marley, żółty labrador jest nieznośnym, rozbrykanym, krnąbrnym potworem. Wyleciał ze szkoły tresury za brak postępów. Demoluje dom i wyrywa ozdobne rośliny w ogródku, uwielbia pic wodę z miski klozetowej. A jednocześnie jest wiernym i niezawodnym przyjacielem, kochanym stworzeniem, które uczy swoich właścicieli, jak cieszyć się ulotnymi chwilami i co jest naprawdę ważne.
Jak być bogatym, zdrowym i szczęśliwym, ta książka nie mówi. To nie jeden z tych poradników, które wmawiają czytelnikowi, że wystarczy pozytywnie myśleć, a wszystko będzie dobrze. Tu autorzy, na podstawie własnego doświadczenia i najnowszej wiedzy o biologii człowieka, przekonująco pokazują, że każdy, kto przekroczył pięćdziesiątkę, może wzbogacić kolejne lata swojego życia, zachować , a nawet poprawić zdrowie i kondycję, a zatem – dzięki własnemu wysiłkowi – być szczęśliwszym człowiekiem. Kto woli zostać stetryczałym starcem, niech nawet nie zaczyna czytać!
Riko, ogromny bury kocur o kamiennym spojrzeniu, posturze atlety i złotym sercu był panem i władcą okolicy, w której na nowym osiedlu stanął i nasz dom. Budowa osiedla wywróciła do góry nogami jego świat, ale Riko odnalazł się w nowym otoczeniu. Potrafił zająć się nie tylko sobą, ale i zaopiekować swoją rodziną, a nawet pomagać obcym, a słabszym od siebie kotom ? silniejszych, prawdę mówiąc, nie było ? i bardzo wiele nauczyć nas, ludzi, u których zamieszkał. Riko każdego dnia miał nam coś do powiedzenia w sprawach zasadniczych ? jak być wiernym i dobrym, odważnym i łagodnym, silnym i delikatnym, twardym i wrażliwym, władczym i opiekuńczym. Było i jest zaszczytem, że nam zaufał.
Autorzy dają ci jasny wybór: możesz kolejne 30 lat po menopauzie przeżyć dobrze albo nie. A potem wyjaśniają dokładnie, jak osiągnąć tę lepszą opcję. Doskonała książka, motywująca, dająca otuchę i uczciwa.
Laura L. Forese, lekarz naczelny Szpitala Prezbiteriańskiego w Nowym Jorku.
Marley, wyjątkowo wielki i silny labrador retriever, cierpi na nadmiar energii, demoluje dom i ogródek, kompromituje swoich właścicieli - młode, rozwojowe małżeństwo dziennikarzy. Połyka wszystko, co znajdzie się w zasięgu jego pyska, wyleciał ze szkoły tresury za brak postępów i panicznie boi się burzy. A jednocześnie jest kochanym, wrażliwym i wiernym psem, zdolnym pokazać swojemu panu, co naprawdę liczy się w życiu. Rozbawia i wzrusza do łez - pisali krytycy o tej książce, która ukazała się po raz pierwszy dwa lata temu w Stanach Zjednoczonych. Biografia psa Marleya spisana przez jego właściciela, znanego amerykańskiego dziennikarza i felietonistę, szybko podbiła serca czytelników i trafiła na pierwsze miejsca list bestsellerów, gdzie utrzymuje się niezmiennie od niemal roku. Do tej pory w USA sprzedano prawie dwa miliony egzemplarzy ""Marley & Me"", a autor otrzymał tysiące maili i listów od poruszonych czytelników.
Nigeryjczyk Mike przyjeżdża do Polski na fałszywe zaproszenie z klubu sportowego. Trafia do ośrodka dla uchodźców i zaczyna handlować na Stadionie Dziesięciolecia podróbkami markowych butów. Stadion jawi mu się jako finansowy raj. Rozchodzą się jednak pogłoski o rychłej likwidacji targowiska. Interesy idą coraz gorzej. Mike, który ma już w Polsce żonę i dziecko, gorączkowo szuka innych sposobów na zdobycie pieniędzy. A Nigeryjczycy są ekspertami od szczególnego rodzaju przekrętów.
Dwunastoletnia Baby szuka po omacku własnej drogi do dorosłości w podupadłej dzielnicy Montrealu, pełnej narkomanów, prostytutek i meneli. Matka dziewczynki od dawna nie żyje, a jej dwudziestosiedmioletni ojciec interesuje się głównie tym, jak zdobyć kolejną działkę. Baby zmienia nędzne mieszkania, rodziny zastępcze, szkoły. Gdy napotka bezwzględnego alfonsa, mistrza manipulacji, rozpocznie prawdziwą jazdę bez trzymanki.
Książka tylko dla dorosłych. Zawiera słowa i treści uznawane za niecenzuralne.
Mówi Autorka: Dzieci to na ulicy świętość. Choć potrzebują tylko odrobiny uwagi, są traktowane jak powtórne przyjście Chrystusa. Dziecko może być na ulicy zawodowcem ? zarobić prawdziwe pieniądze na żebractwie, złodziejstwie albo prostytucji. A jednak cena, jaką musi za to zapłacić, jest zawsze szokująca. Zupełnie jak wtedy, gdy Pinokio orientuje się, że zamienia się w osła. Nagle zdajesz sobie sprawę, że nie jesteś już dzieckiem, że stałeś się dorosłym. Kiedy tracisz poczucie, że wszystko jest zabawą, twoje życie przestaje być dzikie i romantyczne: jest życiem, którego nikt nie chce, nawet ty.
W ?Kołysankach? próbowałam utrwalić to, co zapamiętałam z pijackiego bełkotu nieszczęsnych dwunastolatków. Ich złudzenia, ich absurdalnie złe wybory, brak moralności i całkowity brak wiary w związki przyczynowo-skutkowe. Chciałam opisać słodko-gorzkie relacje między dziećmi, które nienawidzą samych siebie, ale potrafią się nawzajem szaleńczo kochać i idealizować. Myślałam, że ciekawie będzie pokazać naćpanego grzybami trzynastolatka, który od dwóch dni nic nie jadł, ale może być traktowany jak kluczowa postać w historii ludzkości, jakiś Truman Capote.
Wyobraź sobie, że spotykasz anioła. Wygląda jak zapijaczony menel i mówi, że zamierza spełnić twoje życzenie. Co ci szkodzi mu uwierzyć, zwłaszcza że Boże Narodzenie tuż tuż, a to czas, który sprzyja marzeniom. Więc zwierzasz się menelowi podającemu się za anioła ze swoich najskrytszych pragnień. Sam sobie wydajesz się śmieszny albo żałosny, przecież widzisz z kim rozmawiasz i od dawna już nie wierzysz w bajki.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?