,,Nie jestem postacią występującą w tej powieści. Jestem samą tą powieścią. W tych czasach było nią całe nasze społeczeństwo"". Philip K. Dick,,Lata sześćdziesiąte ubiegłego wieku - w Polsce wspominane jako szara i raczej ponura epoki Gomułki - w Stanach Zjednoczonych były czasem wielkiej społecznej rewolucji. Młodzi ludzie powszechnie odrzucali dotychczasowy, mieszczański model kultury. Ideologowie ruchu hipisowskiego nawoływali do poszerzania świadomości, poszukiwania nowych wymiarów rzeczywistości. Także za pomocą narkotyków.Mekką amerykańskich hipisów stała się Kalifornia. Ściągali tam z całego kraju, przyciągani słońcem i obyczajowym luzem. To za ich sprawą narkomania, przedtem dość ekskluzywny nałóg, przekształciła się w powszechną modę.Przez ciemne zwierciadło to swoista kronika tej radośnie niezobowiązującej epoki. A właściwie opowieść o jej końcu"". z przedmowy Jacka InglotaW 2006 roku Richard Linklater zekranizował Przez ciemne zwierciadło z Keanu Reevesem, Winoną Ryder i Robertem Downeyem jr. w rolach głównych.Philip K. Dick urodził się w 1928 r. w Chicago, lecz większą część życia spędził w Kalifornii. Krótko był studentem Uniwersytetu Kalifornijskiego. Prowadził sklep z płytami i stację radiową. Przeszedł też doświadczenia z narkotykami, które wykorzystywał w swej twórczości. Zmarł w 1982 r. Wydał kilkadziesiąt powieści, z których wiele weszło na stałe do kanonu literatury SF. Był też autorem kilku powieści realistycznych, osadzonych w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych XX wieku. O większości jego rówieśników uhonorowanych Nagrodą Pulitzera czy literacką Nagrodą Nobla niewielu już pamięta, on zaś ma coraz liczniejsze grono wielbicieli, a o jego książkach pisze się doktoraty...Dom Wydawniczy REBIS wydał takie jego powieści jak: Ubik, Blade runner, Valis czy Człowiek z Wysokiego Zamku.
Najlepsza z niefantastycznych powieści Philipa K. DickaNajlepsza z niefantastycznych powieści Philipa K. Dicka""Jack Isidore (...) wierzy w latające spodki, w zagadkę Morza Sargassowego, w Atlantydę, podziemne cywilizacje i w japońskich szpiegów z sąsiedztwa. Ma zapisaną dokładną datę zagłady świata, będącą jednocześnie terminem powtórnego przyjścia - właściwie przylotu - na ziemię Jezusa, przybysza z gwiazd. Jak nazywać Jacka: dziecinnym naiwniakiem czy wręcz oszołomem, świrem? I kto może go tak nazywać, skoro otaczają go ludzie tylko na pozór lepiej poskładani?""z przedmowy Rafała Nawrockiego""Twórczość zbyt zwariowana, by ją zaakceptować, lecz zbyt niepokojąca, aby zapomnieć""""Washngton Post""Philip K. Dick urodził się w 1928 r. w Chicago, lecz większą część życia spędził w Kalifornii. Krótko był studentem Uniwersytetu Kalifornijskiego. Prowadził sklep z płytami i stację radiową. Przeszedł też doświadczenia z narkotykami, które wykorzystywał w swej twórczości. Zmarł w 1982 r. Wydał kilkadziesiąt powieści, z których wiele weszło na stałe do kanonu literatury SF. Był też autorem kilku powieści realistycznych, osadzonych w latach 50. i 60. XX wieku. O większości jego rówieśników uhonorowanych nagrodą Pulitzera czy literacką Nagrodą Nobla niewielu już pamięta, on zaś ma coraz liczniejsze grono wielbicieli, a o jego książkach pisze się doktoraty...Dom Wydawniczy REBIS wydał takie jego powieści jak: Ubik, Blade runner, Valis, Człowiek z Wysokiego Zamku czy Trzy stygmaty Palmera Eldritcha.
Drugi tom ""Trylogii Valisa"" Philipa Dicka.W Bożej inwazji przeplata się światło i ciemność, Bóg i szatan... To trochę barokowe teatrum z objawieniami, słupem różowego światła i gorejącym krzewem. ""Są książki, które wspomina się po latach. Są takie, które robią wrażenie. Ale są i takie, które... dosłownie wywracają świat na drugą stronę. Tę inną, tajemniczą, magiczną, a czasem lekko przerażającą.Tym była dla mnie niewątpliwie ""Trylogia Valisa"" Philipa Dicka, szczególnie zaś jej dwie pierwsze części - ""Valis"" i ""Boża inwazja""...Czytając ""Bożą inwazję"", doceńmy jej głębię. Jej tragiczny rys, pytania o sens świata, o istnienie Boga, zła, dobra, śmierci i szaleństwa. Jej przewrotność, krzywy uśmiech, drwinę i groteskę...Ale także obcowanie z nieznanym. Z nadprzyrodzonym.""(z przedmowy Mai Lidii Kossakowskiej)
Dzieło największego geniusza w dziedzinie science fiction czy szaleńca?
„Valis to najbardziej autobiograficzna z powieści Dicka… relacjonuje niezwykłe zdarzenie, które stało się jego udziałem w marcu 1974 roku, kiedy to trafił go w głowę różowy promień, powodując zmiany w jego świadomości, podobno poszerzając wiedzę, a nawet zmieniając upodobania smakowe. Do końca życia Dick zastanawiał się, co to było… Próbował różnych kluczy, od ortodoksyjnego judaizmu do gnostycyzmu esseńczyków… Nie zrozumieli tej hipotetyczności niektórzy polscy czytelnicy, którzy uznali tę powieść za wykład gnozy, a tłumacza za lokalnego proroka świętego Dicka”.
z przedmowy Lecha Jęczmyka, tłumacza Valisa
Philip K. Dick urodził się w 1928 r. w Chicago, lecz większą część życia spędził w Kalifornii. Krótko był studentem Uniwersytetu Kalifornijskiego. Prowadził sklep z płytami i stację radiową. Miał też doświadczenia z narkotykami, które wykorzystywał w swej twórczości. Zmarł w 1982 r. Wydał 36 powieści, z których wiele weszło na stałe do kanonu literatury SF. Był też autorem kilku powieści realistycznych, osadzonych w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych XX wieku. O większości rówieśników Dicka uhonorowanych nagrodą Pulitzera czy literacką Nagrodą Nobla niewielu już pamięta, on zaś ma coraz liczniejsze grono wielbicieli, a o jego książkach pisze się doktoraty…
Dom Wydawniczy REBIS wydał m.in. jego powieści Ubik, Blade runner, Człowiek z Wysokiego Zamku, Trzy stygmaty Palmera Eldritcha i Doktor Bluthgeld.
Powieść wyróżniona prestiżową nagrodą Hugo, najczęściej tłumaczona książka Philipa K. Dicka, którą napisał, radząc się… I-cing, Księgi Przemian
„Nieszczęścia, jakie wyrządza wojna ludności miast, granicom i państwom, opisują bataliści; zagrywkami polityków zajmują się stratedzy; zmagania wodzów analizują specjaliści od logistyki, rodzajów broni, gospodarki i szyfrów… Dicka interesowało to, co się wyprawia z duszami. Toteż odwracając w tej książce znane wszystkim losy wojny, pokazał historię jako udrękę, pułapkę, niezrozumiały spektakl wprawiający w przerażenie, wobec którego pozostajemy bezradni. Chyba że ocalejemy, że odzyskamy równowagę w wyniku kaprysu losu. Który czasem odpowiada na nasze starania, na modlitwy, tęsknoty”.
z przedmowy Macieja Parowskiego.
Książka, na podstawie której Ridley Scott nakręcił Łowcę androidów. Obejrzawszy ten film, Dick uznał ponoć, że grający tytułowego eksterminatora Harrison Ford dostał zlecenie i na niego...Przełom wieku XX i XXI. Na wyniszczonej Ziemi pozostały tylko niedobitki populacji ludzkiej. Żywe zwierzęta są cenne niby dzieła sztuki. Policjant Rick Deckart dostaje zadanie zlikwidowania grupy zbuntowanych androidów typu Nexux-6. Ich moduły mózgowe mają dwa tryliony składowych i są w stanie dokonać wyboru spośród dziesięciu milionów możliwości działania. Ale najważniejsze jest to, że roboty mają również wolę życia i przetrwania...Dicka prześladowały przez całe życie dwa pytania: Co to jest rzeczywistość? oraz Co znaczy być prawdziwym człowiekiem?,,Co to jest człowiek? To pytanie jest tematem Blade Runnera i żeby na nie odpowiedzieć, stworzył Dick człowieka sztucznego... W powieści Blade runner sztuczni ludzie to nie poczciwe roboty Asimova z wmontowanymi bezpiecznikami moralności zwanymi trzema prawami robotyki. Androidy Dicka są groźne, bo są kłamstwem, wyglądają jak ludzie, ale brakuje im człowieczeństwa - poczucia winy, współczucia, sumienia... Łowca zbiegłych androidów Rick Deckard poddaje je testowi na współczucie. Istoty niezdolne do współczucia likwiduje. Tylko co dzieje się z jego współczuciem?
Wewnątrz świata rażonego obłędem, w którym konwulsjom podlega nawet chronologia zajść, normalność zachowują już tylko ludzie. Dick poddaje ich więc ciśnieniu przerażliwej próby i w jego fantastycznym eksperymencie niefantastyczna pozostaje tylko psychologia bohaterów. Walczą oni do końca, stoicko i zajadle, z nacierającym zewsząd chaosem, którego żródła są właściwie niedocieczone... Osobliwości Dickowych światów biorą się zwłaszcza stąd, że dogłębnemu rozszczepieniu i powieleniu ulega w nich - jawa...Końcowy efekt jest zawsze taki sam: rozróżnienie między jawą a zwidem okazuje się niemożliwością. Strona techniczna tego zjawiska jest niezbyt istotna...Rzecz w tym, że świat, wyposażony w instrument rozszczepiania jawy na jej nierozróżnialne podobizny, stwarza praktyczne dylematy, znane tylko teoretycznym spekulacjom filozofii. Jest to świat, w którym filozofia schodzi niejako na ulicę...z posłowia Stanisława Lema do pierwszego wydania Ubika
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?