Robert Papieski, edytor dzienników i listów Jarosława Iwaszkiewicza, w esejach poświęconych jego życiu i twórczości zapoznaje czytelnika ze światem Iwaszkiewicza, z twórcami, których spotykał. Prowadzi własnymi tropami i ścieżkami przez różne teksty swojego bohatera literackie, epistolograficzne, wspomnieniowe, dokończone i ledwie rozpoczęte proponując oryginalne odczytania i sensy będące świadectwem wnikliwej lektury i odwołań do różnorodnego kontekstu kulturowo-historycznego. Esejom towarzyszy aneks, w którym znalazły się niepublikowane wcześniej listy do Iwaszkiewicza i teksty jemu poświęcone, w tym pisarzy rosyjskich.
Robert Papieski, eseista, tłumacz i edytor listów i dzienników Jarosława Iwaszkiewicza, pisze o wybranych aspektach twórczości kilku rosyjskich pisarzy i poetów: Nikołaja Gogola, Fiodora Dostojewskiego, Leonida Cypkina, Michaiła Kuzmina, Nikołaja Gumilowa, Aleksandra Błoka. Krótki tekst poświęca związkom Mariny Cwietajewej i Borisa Pasternaka z Rainerem Marią Rilkem. Pokazuje ważne nurty w kulturze rosyjskiej XIX wieku i przełomu wieków XIX i XX wieku. Sceny z Gogolem w Rzymie, debaty w Wieży Iwanowa, spotkania Dostojewskiego z Turgieniewem oraz Sołżenicyna z Sacharowem pozwalają autorowi na pokazanie wielu twarzy Rosji i jej miejsca na mapie kultury europejskiej. Powracają pytania o sztukę i piękno, o życie artysty. Eseje uzupełniają tłumaczenia Papieskiego fragmentów utworów Konstantina Balmonta, Błoka i Gumilowa, w tym esej tego ostatniego "Dziedzictwo symbolizmu i akmeizm", klasyczny tekst dla akmeizmu, nigdy wcześniej nietłumaczony na język polski.
Moja droga do Iwaszkiewicza jest stroma i kręta. A właściwie to nie tyle droga, ile wtajemniczanie się poprzez uporczywą wędrówkę szlakiem jego miejsc, przyobiecanych mi niegdyś przez mądrego pedagoga, który zgodnie z zaleceniem Goethego traktował mnie tak, jak gdybym był tym, czym być powinienem, by doprowadzić mnie tam, dokąd miałem dojść.Kiedy w bardzo wczesnej młodości czytałem Dziennik Anny Dostojewskiej, irytowało mnie utrwalanie codziennych, drobnych zdarzeń. Z nastoletnią niecierpliwością szukałem ostatecznych rozstrzygnięć przeklętych problemów. Dzisiaj o jedno na pewno jestem bogatszy: o pewność, że umrę, niczego nie rozstrzygnąwszy. A jechać w odwiedziny trzeba, należy też uważać, żeby mleko nie wykipiało, wiedzieć, w którym sklepie chleb jest najtańszy, znać godziny odjazdów kolejki, pomyśleć o młodości, o dawnych podróżach. Bo może tylko to, co kruche i nietrwałe jest ostateczne. Trzeba także, by dotrzeć do miejsca, z którego wolno podjąć się oceny dorobku Iwaszkiewicza, znaleźć jakąś pracownię, gdzie można by wygłosić bodaj tylko pierwsze linijki monologu Fausta. Kiedy już bowiem wiadomo, że żadna nauka, żadna filozofia nie udzielą pewnych odpowiedzi na najważniejsze pytania pozostaje zwrócić się ku życiu. Bo głupia to myśl, która chełpi się niezależnością od ciała. Dla pisarza oznacza to jak najwięcej doświadczyć, trochę zrozumieć a owo trochę nie jest znakiem słabości, lenistwa czy rezygnacji, lecz dowodem rozpoznania własnych ograniczeń, oznacza zatem pokorę oraz z miłością opisać.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?