Eulalia, jest reporterką telewizyjną (jak zresztą sama autorka); kocha góry i robienie o nich filmów. Ma pracę (zajmującą), dom (pół bliźniaka właściwie), samochód (niezły), dwoje udanych dzieci, przyjaciół - właściwie wszystko poza stałym mężczyzną. A że nawet dzisiejsza kobieta wyzwolona nie zawsze, mimo wszystko, radzi sobie bez onego i przyjemności z nim związanych, Eulalia zaczyna bystrzej spoglądać na otaczających ją panów...
Monika Szwaja
Jedna z najpoczytniejszych polskich autorek. Mieszka w Szczecinie. Szczęśliwy przypadek sprawił, że nie dostała się na prawo i rozpoczęła pracę w telewizji, która stała się miłością jej życia. Ukończyła polonistykę na uniwersytecie w Poznaniu. W stanie wojennym uczyła polskiego i historii w Podgórzynie w Karkonoszach, potem przez sześć lat była nauczycielką w szczecińskich szkołach. W 1989 roku, jak wielu wyrzuconych wcześniej dziennikarzy, powróciła do pracy w telewizji. Kocha muzykę: klasyczną, symfoniczną, folk irlandzki oraz szanty. Kocha góry w każdej postaci. Kocha ludzi (z wyjątkiem wrednych i głupich). Kocha psy (bez wyjątku).
Czy można zaprzyjaźnić się na polecenie? No właśnie! Polecenie takie, nieomal rozkaz, otrzymuje nasza stara znajoma, Wiktoria, której w „Zapiskach stanu poważnego” udało się urodzić synka, a w „Romansie na receptę” - szczęśliwie wyjść za mąż. W jej życie wkracza energicznie Adela, śpiewaczka operowa, „sopran wędrowny” (z braku stałego etatu). Piękna, utalentowana, pełna życia i temperamentu... na dodatek w konflikcie z własnym mężem, który coraz gorzej znosi jej ciągłe nieobecności i brak trzydaniowych obiadków domowych. A tymczasem Wika dla swojego męża ma coraz mniej czasu, wróciła bowiem do swojej pierwszej miłości - pracy dziennikarki telewizyjnej.
No i jak tu w tych warunkach zapewnić Czytelnikom tzw. szczęśliwy happy end? Nie jest łatwo, nie jest łatwo!...
Tytuł (oczywiście ukłon w stronę niezrównanej Jane Austen) sugeruje dwie bohaterki i tak jest rzeczywiście: są dwie, mają dosyć różne charaktery i różne prowadzą życie – jedna jest kustoszką w muzeum, druga luksusową narzeczoną biznesmena. Ten, niestety, okazuje się gangsterem, w dodatku pechowym: trafia za kratki, a narzeczona zostaje na lodzie. Wraz z przyjaciółką i przyjaciółmi przyjaciółki rozpoczyna więc nowe życie – w podupadającym ośrodku jeździeckim, który wspólnie zamierzają przekształcić w kwitnące gospodarstwo agroturystyczne. Nikt z nich nie ma co prawda zielonego pojęcia o gospodarzeniu, ale od czegóż wrodzona inteligencja!
Dodajmy do tego skomplikowane perypetie sercowe i rodzinne, leciutki – i raczej dobrotliwy – powiew kryminału, sporo humoru, ciepła i życzliwości dla ludzi, a otrzymamy pełny obraz tej pogodnej i bardzo kobiecej – nie wstydźmy się tego określenia! – powieści.
Powtórka z morderstwa"" to kryminał czy może raczej kryminałek, jeśli weźmiemy pod uwagę, że jest trochę niepoważny (o ile morderstwo może być niepoważne!). Autorka twierdzi, że wszystko zaczęło się od momentu, kiedy zobaczyła swojego telewizyjnego kolegę taszczącego na przełaj przez studio wielkie pudło z reflektorami i zaczęła się zastanawiać, co by było, gdyby kolega zamiast świateł znalazł w pudle nieboszczyka... W efekcie powstał zabawny kryminał, którego akcja toczy się w środowisku telewizyjnym i gdzie spotykają się postaci z wszystkich dotychczas wydanych książek Moniki Szwai. Oczywiście rzecz jest całkowitą i absolutną fikcją, wymyślone telewizyjne morderstwo pozwoliło jednak autorce na opisanie pewnych zjawisk, które nie tylko w telewizji występować mogą i czasem, niestety, występują. Jak to dobrze, że niezadowoleni pracownicy nie łapią od razu za ciężkie przedmioty, aby rzucać nimi w siebie nawzajem...
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?