W jednym z mieszkań w Bogucicach pewnej nocy prawdziwy Magik słowa napisał zdanie, które przeszło do historii:Ja to ja, więc jako ja chcę być znany, prawdziwy jak prawdziwek, nie jak sweter z anilany.75 lat wcześniej dwudziestokilkuletni Antoni Pierzchalski został prezesem "Espe-Filmu", jednak jego - dla odmiany - zapamiętano jakokanciarza, hochsztaplera, oszusta, złodzieja i zdrajcę, który z pewnością nie zasłużył na chwilę relaksu w wyłożonej kafelkami małej łazience z żeliwną wanną i dużym lustrem w hotelu Katowice. Mógłby liczyć ewentualnie na nawiedzone wnętrza willi Grundmanna. Cofnijmy się jeszcze o 27 lat. Na jednej z ulic Wyspiański spotykadziewczęta ładne, głupiuteńkie, sądząc z wyrazu twarzy,może więc namówi je na wspólne oglądanieWiktorii rzucającej wieniec? Gdyby mógł podróżować w czasie, na ulicy Dworcowej napotkałby Prusa podziwiającego mieszczańskie kamienice albo lekarkę odkrywającą tajemniczą chorobę Burowca i Szopienic. Ale Ty nie bądź jak Wyspiański! OtwórzSekrety Katowici zacznij podróżować w czasie już TERAZ! PS Na koniec zagadka: dla Chruszczowa zbudowano willę, dla robotników domki prosto z Finlandii, a dla kogo mieszkania w "Gwiazadach"?
Przedstawiamy drugi tom publikacji o patronackich osiedlach robotniczych. Tym razem czytelnik pozna mniej oczywiste miejsca, o odmiennej historii, tradycji i kulturze.Czym osiedla robotnicze Zagłębia Dąbrowskiego różnią się od tych górnośląskich? Czy w Sosnowcu są familoki? Kto i dla kogo je zbudował? Dlaczego kolonie z powiatów wodzisławskiego i rybnickiego pozostają nieco na uboczu zainteresowań badaczy, niejako w cieniu Katowic i centrum województwa śląskiego? Widok ceglanego domu wielorodzinnego kojarzy się głównie z terenami Katowic, Rudy Śląskiej, Chorzowa, Bytomia, a znacznie mniej z terenami np. Sosnowca, Będzina czy Dąbrowy Górniczej Zagłębie Dąbrowskie należy do silnie zindustrializowanych regionów Polski i Europy, tworząc z górnośląską częścią okręg przemysłowy, nazywany Okręgiem Katowickim. Z kolei osiedla z terenu np. Rybnika, Pszowa czy Radlina - miast leżących na południe od centrum regionu - są nadal poza głównym nurtem badań architektów i historyków sztuki. Tą publikacją spróbujemy to zmienić! Odkryjemy również, kim jest ów "patron", decydujący o powstaniu osiedla, nazywanego "patronackim".W książce tej opisano wybrane osiedla Zagłębia Dąbrowskiego (w Sosnowcu, Dąbrowie Górniczej, Czeladzi, Będzinie, Wojkowicach, a także Zawierciu) oraz południowo-zachodniej części województwa śląskiego (w Czerwionce-Leszczynach, Rybniku, Radlinie, Pszowie, Rydułtowach, Gorzyczkach i Olzie). Drugi tom stanowi uzupełnienie tomu pierwszego, oddaje należne miejsce ważnemu regionowi, jakim jest Zagłębie Dąbrowskie. Przemysłowy Górny Śląsk to nie tylko industrialny okręg wokół Katowic, lecz także nieco mniejsze - chociaż równie istotne - miejscowości tzw. Rybnickiego Okręgu Węglowego. Czytelnikom może nasunąć się pytanie: dlaczego w jednej publikacji połączono osiedla z powiatów rybnickiego i wodzisławskiego z tymi z Zagłębia Dąbrowskiego? Otóż wszystkie one - o różnych uwarunkowaniach historycznych, kulturowych i społecznych - leżą dziś na terenie jednego województwa, wpisując się w jego unikatowy różnorodny charakter. W tym tomie również zaprezentowane zostały stare pocztówki i fotografie, mapy i plany oraz archiwalia. Całość obrazuje - dziś zanikającą - historię starych osiedli robotniczych.
Słynny śląski familok - czym jest? Kto i dla kogo go zbudował? Kto w nim mieszka? Widok ceglanego domu wielorodzinnego to jedno z pierwszych skojarzeń, dotyczących przemysłowego Górnego Śląska. Ale czy na pewno słuszne? Poznajmy świat robotniczych osiedli budowanych w XIX i XX wieku - ich historię, wygląd, architekturę i mieszkańców. Oprócz typowego familoka i ceglanych kamienic, tworzących całe miejskie kwartały, dostrzeżemy także inne budynki - domy o śnieżnobiałych ścianach ulokowane w ogrodach - przywołujące krajobraz sielskiej wsi. Odkryjmy, czym jest "patronackie osiedle robotnicze", a także kim jest ów "patron", który dbał, by na terenie osiedla stworzyć mikroświat. W tej przestrzeni robotnik rodził się, uczył, pracował, spędzał niemal całe swoje życie, mając w pobliżu wszystko co potrzebne.W ciągu ostatnich 200 lat na terenie Górnego Śląska powstało ponad 200 patronackich osiedli i kolonii robotniczych, a znaczna część z nich już nie istnieje bądź zachowała się tylko częściowo. W tej książce opisano wybrane osiedla w Boruszowicach, Bytomiu, Chorzowie, Gliwicach, Katowicach, Knurowie, Rudzie Śląskiej, Siemianowicach, Świętochłowicach, Tarnowskich Górach i Zabrzu. Dla mieszkańców tych osiedli i kolonii ta bogato ilustrowana publikacja może stać się pretekstem do wspomnień oraz do zachowania pamięci o miejscach, które powoli znikają z miejskiego krajobrazu. Dla czytelników spoza regionu będzie impulsem do odkrywania nowych odmiennych przestrzeni.Autor, korzystając z bogatych zbiorów archiwów, muzeów i bibliotek, informacje o historii osiedli, ich architekturze i aktualnym stanie wzbogacił licznymi, mapami, rycinami, pocztówkami oraz archiwalnymi zdjęciami.
Katowice najczęściej kojarzone są z węglem, kopalniami i hutami. Owszem, panował tu niegdyś przemysł ciężki, lecz to tylko część bogatej historii stolicy Górnego Śląska. Miasto jest również największym ośrodkiem kulturalnym regionu, pełnym muzeów, kin, teatrów oraz galerii sztuki. Przechadzając się jego ulicami, nie zobaczymy już huty, zamku, ani Pałacu Ślubów. Latem nie zasiądziemy w restauracji Grünfelda, a zimą nie udamy się na Torkat. Zapraszamy na spacer po Katowicach, których już nie ma. Zobaczmy, jak zmieniło się miasto i odkryjmy je na nowo.
Kożdy myśli, co Katowice to ino wongel, gruby i huty. Prowda, hań downo tak było i nojwiyncy my samkej mieli bergmonow kerzi musieli bakać coby wykustować familjo. A do tyjatrow i kinow łaziyły byamtry i bogoce. Ale to ino konsek prowdy, bo proste ludzie, same z siebie, malowały łobrozy, robiyły se tyjater, ucyli sie śpiywkow i cytali buchy. Terozki kożdy może se lajstnońć bilet do kina abo na muzyka, a niykere fajery som za darmo. Trocha żol, że kej szpacerujymy po Katowicach, niy widać grubow, zomkow ani chałpy kaj modzioki sie żyniyły. Zaś coby se dychnońć, niy zicnymy se już w gasthałzie u Gruenfelda ani w Caffe Otto. No i niy pokełzomy se w zima na ajsplacu kery sie mianowoł Torkat. Toż zaproszomy Wos na szpacer po Katowicach kerych już niy ma. Bydzie tak choćby pokazowali nom je nasze starziki. Książka wydana w jezyku polskim i śląskim.
Album ma objętość i parametry wydawnicze i poligraficzne identyczne jak tom I, który ukazał się jesienią 2015 roku. Podobnie jak tom I podzielony jest na rozdziały wg przyjętych cezur czasowych. Dodatkowo znajduje się w nim rozdział poświęcony obiektom nieistniejącym, m.in.: Zamek Tiele-Wincklerów, hotel Welta, hotel de Prussen, willa Grundmanna, willa Holzego, Supersam z dawną hala targową, Muzeum Ś ląskie, Hala Sportowa Huty Baildon, Pałac Ślubów, młyn o kunszcie parowym, sztuczny tor łyżwiarski Torkat, Synagodoa Wielka. W rozdziale obejmującym okres do roku 1922 opisane są (m.in.): Pałacyk Prittwitz, magiel na Nikiszu, willa Sachsa (później Bank Spółek Zarobkowych), willa Haasego (ob. przychodnia medycyny pracy), willa Gerdesa (ob. Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna), Filharmonia, wieża wodna w Borkach, walcownia cynku w Roździeniu, budynek pierwszego gimnazjum w Katowicach (ob. VIII LO), Wyższa Szkoła Realna (ob. Wydział Biologii UŚ), kamienice przy ul. św. Jana 10 i 3 Maja 13, kolonia robotnicza przy ul. Barbary;w rozdziale do roku 1945 (m.in.): Azyl dla bezdomnych, Dom Przesiedleńca, Bank Gospodarstwa Krajowego, Instytut Handlowy, Dworzec Centralnej Stacji Lotniczej, Wyższe Śląskie Seminarium Duchowne; w rozdziale do 1989 (m.in.): kino Kosmos, Komenda Wojewódzka Policji, Kolektura torów wyścigowych na Służewcu, Planetarium i Obserwatorium Ludowe, Ośrodek Telewizji Katowice; w rozdziale do 2016 (m.in.): gmach NOSPR, Międzynarodowe Centrum Kultury, Dom Kultury na Dębie, Supersam (nowy), Centrum Nowych Technologii Informatycznych UE, Wydział Prawa UŚ, pasywny budynek biurowy, dom z ziemi śląskiej, Dom Księży Emerytów. Na blisko 300 stronach publikowane są często po raz pierwszy dziesiątki planów rzutów i przekrojów budynków, setki zdjęć które uzupełniają maksymalnie dokładne opisanie nie tylko budowli, ale tego co się w nich działo, kto w ich żył. Czytelna makieta pozwala łatwo dotrzeć do setek dat, informacji ubarwionych anegdotami i ciekawostkami. Luksusowe wydanie czy z albumu wydanie niemal bibliofiliskie. Profesor Ewa Chojecka napisała: Opisanie Katowic zawarte w albumach Wydawnictwa Prasa i Książka jest gęste od faktów, anegdot, fotografii. Ta dokumentacja tworzy swoiste miejsca pamięci dla wielu: dla obecnych i dawnych mieszkańców, dla zwiedzających, dla miłośników architektury, dla samorządowców i inwestorów, wreszcie dla tych, co kochają swoją małą ojczyznę (która wcale małą nie jest) i jej pogmatwaną historię. Ze wstępu Henryka Wańka Wszystkie te katowickie księgi, czyli Ulice i place Katowic, Domy i gmachy Katowic, Parafie i kościoły Katowic i wreszcie Wodociągi i kanalizacja Katowic, jakie ofiarował rynkowi pomysłodawca, współautor, redaktor i wydawca Grzegorz Grzegorek z zespołem współpracowników, są najcenniejszym pomnikiem wystawionym na papierze Katowicom.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?