Przełożyła Krystyna Krzemieniowa"Co przychodzi po postmodernie? Ja sądzę, że moderna. Formuła "postmoderna" jest hasłem albo antymodernistycznym, albo pluralistycznym. Jako hasło antymodernistyczne byłoby niebezpieczną iluzją: odrzucenie świata nowoczesnego nie jest przecież czymś pożądanym".
"Po co sztuka? Krytycy sztuki, ci nastawieni poważnie, czyli (...) socjodyletanci pośród estetyków, tylko różnie odpowiadali na to pytanie - ze szkodą sztuki i jej pogodności. Chodzi zaś o to, aby stawić im czoła. (...) Po co żądza stawiania wszystkiego pod osąd trybunału właśnie w estetyce (...)
"Nie dla ludzi jest pełnia szczęścia. Dla nich - pośród wszelkich niepowodzeń - możliwe jest tylko szczęście niedoskonale, szczęście w nieszczęściu""[...] Pytanie o szczęście Jest abstrakcyjne, jeśli stawiamy je w oderwaniu od pytania o nieszczęście. Niczym nie zmąconego szczęścia ludzie bowiem nie znają. Nie leży w granicach ludzkich możliwości, by wszystko, co korzystne, było pod ręką, i nie było niczego, co szkodliwe. Czyste szczęście nie jest z tego świata: może się o tym przekonać także ten, kto żywi wątpliwości, czy istnieje - w wieczności czy w przyszłości -jakiś inny świat, z którego mogłoby pochodzić. W "tym świecie" wszelako - świecie życia ludzi - szczęście istnieje zawsze obok nieszczęścia, mimo nieszczęścia lub nawet wskutek nieszczęścia: własnego lub cudzego albo jednego i drugiego zarazem. Ludzkie szczęście - w sensie najbardziej elementarnym - jest zawsze tylko szczęściem w nieszczęściu.Można się obawiać, że kto nie bierze pod uwagę tej elementarnej prawdy, ten ścigając to, co niemożliwe, gubi szansę bycia szczęśliwym: traci dzielność duszy do przyjęcia szczęścia dostępnego ludziom. Oddzielenie tematu szczęścia od tematu nieszczęścia może zatem być wręcz niebezpieczne. Dlatego wydaje mi się stosowne, [...] pytaniu temu przydać - dla ratunku - skupienie spojrzenia na nieszczęściu"."[...] Dlaczego, skoro niemal wszystkie filozofie mówią o człowieku, potrzebna jest Jeszcze antropologia jako odrębna nauka o człowieku "."[...] Antropologia filozoficzna określa człowieka - otrzeźwiająco l sceptycznie - nie tyle jako kogoś, kto dąży do celu, ile raczej jako kogoś, kto chce uciec od defektów;[...] jest filozofią pytania, co w zamian.""[...] Filozofia, która dostarcza rozumnych orientacji i przez to minimalizuje zapotrzebowanie na guru, staje się w związku z tym coraz ważniejsza: im bardziej nowocześnieje nowoczesny świat, tym niezbędniejsza staje się filozofia".
Pytanie o szczęście jest abstrakcyjne, jeśli stawiamy je w oderwaniu od pytania o nieszczęście. Niczym nie zmąconego szczęścia ludzie bowiem nie znają. Nie leży w granicach ludzkich możliwości, by wszystko, co korzystne, było pod ręką, i nie było niczego, co szkodliwe.
Ludzkie szczęście – w sensie najbardziej elementarnym – jest zawsze tylko szczęściem w nieszczęściu. Można się obawiać, że kto nie bierze pod uwagę tej elementarnej prawdy, ten ścigając to, co niemożliwe, gubi szansę bycia szczęśliwym: traci dzielność duszy do przyjęcia szczęścia dostępnego. Oddzielenie tematu szczęścia od tematu nieszczęścia może zatem być wręcz niebezpieczne.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?