Pewne rzeczy stają się oczywiste dopiero po fakcie. Do zabytkowej placówki opiekuńczej w Irlandii przybywają kolejni wolontariusze z całej Europy. Wśród nich znajduje się Bartek, lękliwy emigrant z podpoznańskiej wsi. Młodzi ludzie szybko zaprzyjaźniają się z niepełnosprawnymi intelektualnie rezydentami ośrodka: Johnem, Fioną i Michaelem. Dbają o siebie nawzajem podczas krótkich jesiennych dni i coraz dłuższych nocy. Gotują, sprzątają, wydają podopiecznym leki. Jednak dziwne to miejsce - pośrodku niczego, o wielu drzwiach, z żelastwem w ścianach i tajemniczymi symbolami na tynkach, z zakazem wnoszenia do środka czerwonych przedmiotów. Z czasem zaczynają wychodzić na jaw niepokojące fakty z przeszłości zarówno mieszkańców placówki, jak i nowo przybyłych stażystów. "Strychnica" pomaga spojrzeć na świat oczami bohaterów dalekich od powszechnie przyjętych literackich wzorców. Ta wciągająca już od pierwszych stron powieść to historia o odwadze, poświęceniu i wkraczaniu w dorosłość, opowiedziana w stylu, który na długo pozostanie w pamięci. I tylko tutaj dowiecie się, jak połączyć piwnicę ze strychem!
Początek lat 90. XX wieku, niewielkie miasto w zachodniej Polsce. Przytłoczony szarą egzystencją dziewięcioletni Grześ pragnie przygód, przyjaźni i miłości. Gdy zaczyna pisać pamiętnik, czuje, że jego życie wreszcie się zmieni, że zapomni o nieszczęśliwym dzieciństwie. Opisuje zabawy na osiedlu, szkolne sukcesy, ale też coraz liczniejsze porażki. Z tygodnia na tydzień jednak jego zapał słabnie, podejrzewa też, że ktoś czyta jego zapiski i go obserwuje. Wiedziony smutkiem, lękiem i złością coraz częściej zagląda do piwnic, których ciemne zakamarki zdają się szeptać słowa ukojenia. Natrafia na dziwną zabawkę, a na duchu podnosi go przebojowy chłopak z sąsiedztwa, bratnia dusza, o której zawsze marzył. Za jego sprawą wpada na trop wiodący go do niepokojącego odkrycia... Bezmiłość prowadzi nas za rękę przez przeszłość i przyszłość bohatera. Wypełniają je piwniczne demony, cygańskie mity, złamane serca, wypadki i zbrodnie. Prawda miesza się z fikcją, a gorączkująca rzeczywistość, niczym sensacyjny film, drży w posadach, wciąż skora do powrotów, choćby i po reklamach. W tym wszystkim lśni gdzieś na dnie dusza człowiek. Kiedy nienawiść króluje, bezmiłość staje się faktem. Marek Zychla
Kiedy wydaje się, że wszystko wreszcie wróci na swoje miejsce, zło świata zostało pokonane, a bohaterowie mogą odpocząć, zająć się rodzinami, wychowywaniem dzieci i odbudowywaniem świata, nadciąga Co? Zło. Najczystsze Zło. Monstrualne i niewyobrażalne, bo zrodzone, a właściwie rozrośnięte w głębinach wszechświata. Idzie i pożera, wiecznie nienasycone, wiecznie głodne i spragnione. Hoduje światy i zaraża je złem. Po co? Bo dzięki temu żyje i pęcznieje. Nasz świat jest dla niego tylko kolejnym zagonkiem do uprawy ziaren zła.Czy naszym bohaterom, zmęczonym już jednak poprzednimi bojami, uda się ocalić świat przed naprawdę ostateczną zagładą? Nie będzie to proste, zwłaszcza że Zło umie dobierać sobie pomocników. Wszystko wskazuje na to, że nawet bóg Dagda stanie po jego stronie, nie bacząc na konsekwencje. Na szczęście Arduinna, pani życia i miłości, pozostaje wierna rodzajowi ludzkiemu. A gdy ściągnie do pomocy swoją bliźniaczą siostrę Śmierć, wtedy dopiero się zakotłuje.Brawurowe zakończenie irlandzkiego cyklu o walce dobra ze złem, które trzeba przeczytać!Włączyłam playlistę ze starym dobrym rock'iem, otworzyłam książkę i przepadłam jak kamień w wodę (z głośnym chlup). Sonia Szeloch - Południca bladaMarek Zychla w najlepszej formie! Świetne zwieńczenie trylogii, trzymające w napięciu do samego końca!Krzysztof Piersa, pisarz, youtuber
Trzymacie w dłoniach drugi tom przygód Kuby, jego siostry Agnieszki oraz towarzyszącej im grupy nietuzinkowych bohaterów! Przepełniona akcją kontynuacja gorąco przyjętej przez czytelników Schedy Gigantów zapewni Wam wiele godzin rozrywki, niejednokrotnie wzruszy i rozbawi do łez.Ludzie świętują zwycięstwo nad wiedźmą Badb, nie mając pojęcia, że pomogli sięgnąć po władzę wyjątkowemu złu. Złu, któremu zbyt dobrze z oczu patrzy, by wzbudzić w królu Jakubie lęk. Nie dziwcie się, skoro jest ono piękniejsze od wschodów czy zachodów słońca! I nienawidzi mężczyzn z całego Czego? Serca? Nie, serce Greine bo o tej królowej nimf tu mowa już dawno pękło, a nienawiść wypełniła zarówno ją, jak i ósemkę jej podopiecznych, irlandzkich Banshee. I chociaż pojawiają się kolejni chętni do objęcia tronu po zamordowanym bogu Dagdzie, to daleko im do potęgi płynącej z Kopca Nimf!Piękno niosące śmierć i łzy. Kto zginie, kto przetrwa, kto zdradzi?!A komu dopisze szczęście w tej nawałnicy nieszczęść? Każdemu, kto sięgnie po tę książkę!
Wyobraźnia bez ograniczeń! Dla wszystkich! Dwunastoletnia Wiktoria i sześcioletni Artur przeprowadzają się z rodzicami do Irlandii. Czeka na nich nowy dom, nowe środowisko, nowe przyjaźnie. Lecz tuż po przylocie dzieci owiewa tajemniczy dym. Tak zaczyna się cudowna przygoda i... walka o przetrwanie. Łkające wróżki, tęczowe stworki, mówiące wilki, czarujący młodzieniec i tajemniczy Ior zadbają o to, by dzieci ani przez chwilę nie zaznały nudy. Marek Zychla zabiera czytelników do Krainy Młodych, w której odwieczny bój dobra ze złem nabiera współczesnego wymiaru. Ior jest jedną z tych powieści, przy których czytelnicy doskonale się bawią, a jednocześnie - zupełnie niepostrzeżenie - uczą ponadczasowych wartości! A zatem czytajcie, dzieci! Czytajcie, dorośli! A najlepiej: dorośli, czytajcie z dziećmi! To będzie dla Was niezapomniane przeżycie!
Są takie związki, których nawet Śmierć nie rozłączy, chociaż stale próbuje, siejąc wokół spustoszenie. I wznosi z tych starań mur, niezdolna odwrócić oczodołowej czerni od cierpienia. Bo cierpienie człowiecze, przyprawione świadomością, smakuje jej najlepiej.
Słyszycie stąpnięcia? Giganci zmierzają do klifów Moheru, a od ich kroków drży zielona wyspa! Naprzeciw kroczy diaboliczna wiedźma Badb… Światu grozi ostateczna zagłada.
Gotowi na olbrzymią porcję przygody pełnej niebezpieczeństw i nieprzewidywalnej? Na wojnę o przetrwanie ludzkości? Na morze krwi i… romantyczną miłość w szalejącym wokół piekle? Na podróż w Zaświaty? Zapnijcie pasy i w drogę! W ślad za Kubą, który właśnie bukuje bilet do Irlandii. Nie ma pojęcia, że zamiast spokojnej pracy u boku przyjaciół czeka go przyszłość wprost z legend, wymagająca królewskich decyzji oraz heroicznych czynów. Czy okaże się godny przywilejów, które zgotowało mu przeznaczenie? A może odwaga polega właśnie na tym, by przyznać się do strachu przed odpowiedzialnością?
„Scheda gigantów” to żadna tam bajeczka o skrzatach czy czterolistnej koniczynie! To międzyrasowa wojna okrutna i bezwzględna! Marek Zychla udowadnia, że fantasy wciąż skrywa krainy, o jakich poza koszmarami niewielu kiedykolwiek śniło. Po raz kolejny przybliża nam odległe mity, raz na zawsze demaskując swoje celtyckie fascynacje! Dlatego ja już dziękuję bogini Arduinie, że zdołał przekuć je w tak rewelacyjną powieść, a Wy podziękujecie – jestem tego pewna – całkiem niedługo. Polecam! Marta Sobiecka
Marek Zychla Urodził się 26 marca 1980 roku w Żarach. W 2007 roku ukończył studia na Wydziale Biologii UAM w Poznaniu, po czym wyemigrował do Irlandii, gdzie założył rodzinę i mieszka do dzisiaj. Na co dzień pracuje jako księgowy oraz opiekun osób niepełnosprawnych w ośrodku KCAT Art & Study Centre, w Callan, w hrabstwie Kilkenny. Nocami wystukuje na klawiaturze słowa, zdania, opowiadania, powieści nawet.
Zychla zazwyczaj pisuje grozę, gdzie protagoniści walczą z urojeniami własnych, schorowanych głów, zaś od czytelnika wymaga się skupienia, by z pozornego chaosu, ramię w ramię z bohaterami, dojść do prawdy. A ta bywa przerażająca, bo cóż może być straszniejszego od buntującego się przeciw nam umysłu?
W „Schedzie Gigantów” odszedł chwilowo (acz niedaleko) od straszenia na rzecz doprawionych nietuzinkowym poczuciem humoru przygód!
Marek Zychla od pierwszego zdania zmusza czytelnika do gry na swoich zasadach. Nie idzie na żadne kompromisy, ale jednocześnie potrafi okazane zaufanie wynagrodzić po wielokroć. To on rozdaje karty. I tak właśnie powinno się pisać. Gdybym miał określić „Wi@rusa” jednym słowem, byłoby to słowo: „brawurowe”. To popis stylu i eksplozja wyobraźni, która w poszukiwaniu najwłaściwszej formy z łatwością przełamuje bariery gatunków. To radykalne wyzwanie, rzucone zdolnościom percepcyjnym czytelnika, sytuujące się między science fiction a horrorem, między baśnią, mitem, powiastką filozoficzną a opowieścią o ludzkich uczuciach i ambicjach. To wreszcie fantastyka taka, jaką osobiście cenię najbardziej: erudycyjna, gęsta, ustawiająca wysoko poprzeczkę czytelnikowi. Po prostu świetna. Ja stawiam „Wi@rusa” na jednej półce z „Trojką” i „Onikromosem” – powieściami szalonymi, które z całą mocą zmuszają do przyjęcia ich reguł.
Wojciech Gunia, autor "Miasta i rzeki"
Wi@rus to mieszanka Neila Gaimana i Terry'ego Gilliama doprawiona solidną dawką gorzkiej ironii. Zychla znów odrealnia obraz świata, by pokazać nam więcej prawdy o nim, ale i o nas samych. Oniryczna i przesycona sarkazmem opowieść o najnudniejszym irlandzkim miasteczku - Callan i o tym, co kryje się za znajomą, bezpieczną otoczką rzeczywistości. Jeśli macie odwagę zedrzeć kurtynę świata i spojrzeć poza nią - śmiało! Ale pamiętajcie! Tylko Niewinnemu nie może stać się krzywda... Polecam!
Mariusz „Orzeł” Wojteczek, autor „Ballad morderców”
Daj się zaprosić do Callan i Żar, gdzie Marek Zychla fabularyzuje swoje obawy i lęki w postaci wykreowanych przez siebie przeczywistości. Czasem sprzeczne, odrealnione, zniekształcone do granic możliwości, pozwalają na zagłębienie się w ludzką psychikę, zmuszając do refleksji nad naturą człowieczeństwa i do odpowiedzenia sobie na pytanie, czy świat nie jest tylko nieprzerwanym snem szaleńców.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?