Najnowszy tomik poezji Piotra Macierzyńskiego to najczęściej krótkie, pozornie chaotyczne impresje dotyczące Holocaustu z perspektywy ofiary i sprawcy. Oba cykle, wiersze oświęcimskie i wiersze ss-mańskie, niejednokrotnie ocierają się o absurdalność i są w stanie wywołać agresję u czytelnika. Ofiary mówiące o obozowych rozrywkach w trakcie eksterminacji, irytujące laudacje do symboli Zagłady, ss-mańskie listy do ukochanej o pięknych lokach, czy wspomnienie poobiedniej służby w krematorium (wątróbka na kwaśno i nadziewane pomidory). Wszystkie chwyty dozwolone.
Poeta kolejny raz uparcie ironizuje na temat powszechnie przyjętych, odwiecznie sakralizowanych obrazów przeszłości. „Wspominając” jako ofiara i sprawca zarazem, tworzy nową, niespotykaną pseudo-relację, która z jednej strony odpowiada na pytania o kondycję „ss-mańskich bestii”, z drugiej ostro deklaruje brak przebaczenia ofiar.
Antologia wierszy ss-mańskich, które przecież nigdy „nie powstały”...
Joanna Ostrowska
Piotr Macierzyński (ur. 1971). Wiersze publikował m.in. w „Studium”, „Kwartalniku Artystycznym”, „Lampie”, „Akcencie”, „Ha!arcie”. Wydał tomiki Danse macabre i inne sposoby spędzania wolnego czasu (2001), tfu, tfu (2004), Odrzuty (2007), Zbiór zadań z chemii i metafizyki (2009), antologia wierszy ss-mańskich (2011) i kwik (2013). Jego wiersze ukazały się w przekładach na język ukraiński (t'fu t'fu, 2011, wybór wierszy, tłum. Natalia Lobas i Yury Zavadsky) oraz czeski (Antologie esesáckých básní, 2015, tłum. Ondřej Zajac).
Drogi ubogi! ""Ubogi"", bo stoi u Ciebie, że poeci rodzą się na ubogich glebach. No i cytujesz jeszcze kogoś, kto mówi, że trzeba upaść na głowę i jeszcze wciągnąć krew nosem, żeby zachwycać się poezją. No więc upadłem na głowę i wciągnąłem. No i dobrze się w Twoim ""chlewie"" czułem, wśród tych kwików i chrząknięć. Niezła z Ciebie świnia, potrafisz odsłonić się maksymalnie (""w poezji jest trochę inaczej niż w boksie""). Ja w ogóle dobrze się czuję z poetą, który napierdala głową w pocztową skrzynkę, a jego ukochana dupa musi ją potem otwierać nożem. Który jest jak kot wykąpany i wystawiony na mróz z hipotermią w oczach skrobie w szybę. Który bity przez kolegów w dzieciństwie mści się na niepełnosprawnej dziewczynce i pisze o tym wiersz. Który, onanizując się, odkrywa, że duszy nie da się oszukać ręką. Który o protezach swego ojca pisze tak: ""tata nigdy nie bał się psów / zawsze kopał je protezą [.] miał nogę na każdą okazję"". Potwór, nie człowiek ten Twój ojciec. Mam nadzieję, że jego protezy zżarły mu już korniki. Ale pamiętaj, dzięki niemu mogłeś napisać te wiersze. Mam Cię z głowy? Janusz Rudnicki Piotr Macierzyński (ur. 1971). Wiersze publikował między innymi w ""Studium"", ""Kwartalniku Artystycznym"", ""Lampie"", ""Akcencie"", ""Ha!arcie"", ""Opcjach"", ""Czasie Kultury"". Wydał tomiki Danse macabre i inne sposoby spędzania wolnego czasu (2001), tfu, tfu (2004), Odrzuty (2007), Zbiór zadań z chemii i metafizyki (2009), antologia wierszy ss-mańskich (2011). Więcej na stronie: http://www.piotrmacierzynski.republika.pl.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?