Życie stało się dla wielu syte i nudne. Monotonny, bezideowy styl życia skłania do poruszania się na krawędzi w poszukiwaniu energii - do zachowań hedonistycznych. Hedonistycznych w pełnym znaczeniu, dalekim od robienia sobie umiarkowanych, epikurejskich przyjemności. Poszukiwanie energii jest z zasady racjonalne (bo bez energii żyć się nie da), ale może być także niszczące (gdy przekształca się w bezideową eksploatację) . Nie jest to więc tylko "apetytywne zachowanie" - poszukiwanie zaspokojenia instynktów, lecz współcześnie - w świecie i czasach, kiedy wiele osób doświadcza wypalenia i anhedonii, braku sensu i miłości - jest działaniem samonaprawczym, próbą swoistej rewitalizacji. Wiele z tak wybieranych aktywności jest ryzykownych i kontrowersyjnych, kompulsywnych i wyczerpujących. Inaczej mówiąc, hedonizm nie zawsze jest w stanie odwrócić depresyjną anhedonię, a nawet może ją pogłębić. Medycyna oparta na faktach nie jest jednak po to, by moralizować, lecz by dostarczać swoim klientom danych, z którymi zrobią już, co zechcą (...). O życiu współczesnych hedonistów nie dyskutuje się w sposób medyczny. Prym wodzą ideolodzy, którzy mają jedną radę, by czegoś nie robić albo robić coś wbrew sobie. Taka rada jest trudna do wykonania, o ile w ogóle jest słuszna. Do maja 2013 r. wyróżniano w USA uzależnienie od kofeiny; wypowiadano niezliczone banały nt. szkodliwości picia kawy, by ostatecznie takie rozpoznanie uznać jedynie za hipotezę naukową. O przekroczeniach w rodzaju palenia marihuany czy o związkach nieformalnych albo się nie mówi, albo mówi się z wypiekami na twarzy, albo przeżywa się lękowo czy desperacko. Nie ma tolerancji dla postaw hedonistycznych, chociaż praktykuje się je powszechnie i z ekstatycznym oddaniem. Pomijane jest, jaką funkcję pełnią te aktywności w codziennej fizjologii, czy są i w jakim stopniu są szkodliwe, neutralne lub paradoksalnie - korzystne medycznie.
Dla wszystkich, którzy szukają energii, to vademecum.
Książka poświęcona jest arteterapii indywidualnej z uwzględnieniem jej praktycznych podstaw, procesu twórczego, zakładanych efektów oraz dokumentacji. Powstała na bazie praktyki arteterapeutycznej lekarzy, psychologów, artystów pracujących w placówkach medycznych i edukacyjnych, prowadzących indywidualne sesje arteterapeutyczne.
W publikacji Czytelnik znajdzie:
– podstawy pracy z klientem/dzieckiem,
– studium przypadku,
– wybrane podejścia do procesu twórczego,
– funkcje i cel arteterapii,
– czynniki leczące w terapii indywidualnej,
– harmonogram sesji terapeutycznych z uwzględnieniem tematu i celu sesji,
zakładanych efektów pracy terapeutycznej,
– podstawowe formy dokumentacji terapeutycznej,
– sesje indywidualne z wykorzystaniem technik sztuk wizualnych, terapii dźwiękiem, technik dramowych i hipnozy.
Publikacja skierowana jest do: arteterapeutów, pedagogów, socjoterapeutów, psychologów, psychiatrów, osób czynnie zajmujących się terapią z wykorzystaniem technik sztuk wizualnych, muzycznych, dramowych oraz do studentów.
Część 3 poświęcona została w całości twórcom i ich projektom arteterapeutycznym. Arteterapia, podobnie jak sztuka, jest napędzana energią procesu twórczego, ale występuje też drugie, wyjątkowe źródło energii – kontakt terapeutyczny, katharsis, przemiana, uzdrowienie. Mamy więc do czynienia z „dwiema energiami”, których interakcje przyjmują rozmaite, osobiste formy. O ile dwa poprzednie tomy „Arteterapii” były pragmatyczne i w pewnym stopniu – akademickie, o tyle w III tomie przychodzi pora na wydobycie roli samych autorów tych przemian – arteterapeutów. Ludzie ci nie są anonimowi, a w wielu przypadkach tworzą wspaniałe szkoły arteterapii. Wydaje się fascynujące, by prześledzić, jak powstawały wielkie projekty i jaką rolę w tym odgrywali ich kreatorzy. Niedawna śmierć Pana Doktora Andrzeja Kowala, współtwórcy polskiej arteterapii, uzmysławia boleśnie, że bez odniesienia się wprost do twórcy, dzieło pozostaje – w jakiejś swojej istotnej części – bezosobowe i daremne.
Drugi tom Arteterapii stanowi rozwinięcie teoretycznych treści zawartych w pierwszej części cyklu. Publikacja powstała na bazie wielu doświadczeń, z udziałem wielu ośrodków i autorytetów, polskich i zagranicznych, w tym również w oparciu o praktykę kliniczną realizowaną poprzez interdyscyplinarny zespół w Mazowieckim Specjalistycznym Centrum Zdrowia im. prof. Jana Mazurkiewicza w Tworkach.
Praktyka składa się z dwóch bloków tematycznych.
Pierwszy, pt. Arteterapia w procesie leczenia psychiatrycznego opisuje programy oraz wybrane warsztaty arteterapeutyczne skierowane do pacjentów w okresie leczenia oraz rehabilitacji psychiatrycznej.
Drugi blok tematyczny to programy edukacyjno-kliniczne, które mogą być prowadzone w placówkach medycznych. Stosowane w psychiatrii zakładają stymulowanie, modyfikację doświadczeń, poszerzanie wiedzy, umiejętności i kompetencji społecznych. Programy edukacyjno-kliniczne w zastosowaniu klinicznym są istotnym czynnikiem pobudzającym aktywizację arteterapeutyczną. Dzięki temu monografia ta pozwoli czytelnikom doświadczyć wielu wymiarów arteterapii - jako metody badawczej, terapeutycznej i edukacyjnej. Jej szerokie spektrum oddziaływań w istotny sposób poszerza obszar pomocy i opieki zdrowotnej dla osób chorych.
Publikacja jednocześnie ma charakter uniwersalny, proponowane warsztaty mogą być wykorzystywane w rehabilitacji psychiatrycznej osób chorych bądź niepełnosprawnych psychicznie, ale także w pracy z osobami, w tym z dziećmi, przejawiającymi zaburzenia kontaktu interpersonalnego, zaburzenia emocjonalne czy zaburzenia zachowania.
Ta książka powstała by "poczuć, przeżyć i przepracować" warsztaty arteterapeutyczne.
Z wprowadzenia (od Redaktorów):
Arteterapia to jeden z „najpiękniejszych problemów” współczesnej psychiatrii, całej medycyny, ale też szerzej – „zaangażowanych społecznie” nauk społecznych. Nie da się jej uprawiać, będąc specjalistą tylko w jednej dziedzinie. W medycynie arteterapia jest klasyfikowana jako część rehabilitacji, ale równocześnie ciągle okazuje się, że jest zbyt duża i zbyt niezależna na tego typu poddaństwo. Czerpiąc wzorce z nauk medycznych, arteterapia przenika i inspiruje takie kierunki, jak pedagogika, pedagogika specjalna i edukacja artystyczna.
O arteterapii można mówić poprzez podobieństwo do psychoterapii. Psychoterapia jest częścią psychiatrii, metodą leczenia zaburzeń psychicznych za pomocą szczególnych technik – osobistych oddziaływań terapeuty. W przypadku arteterapii medycznej też mówimy o leczeniu za pomocą szczególnych technik – przy wykorzystaniu środków artystycznych. Z arteterapią jest też podobny kłopot jak z psychoterapią – wykracza poza oddziaływania medyczne. Przy wykorzystaniu jej metod możliwa jest zmiana postaw psychologicznych, socjologicznych czy kulturowych. W tym kontekście określenie „terapia” staje się mylące, a powinno wyraźnie dyscyplinować. I jeszcze jedno podobieństwo do psychoterapii – arteterapia nie posiada krytycznej sumy badań empirycznych potwierdzających „tak” lub „nie” wskazania i efektywność stosowania. To nie zarzut, lecz raczej wyzwanie dla naukowców i praktyków.
Dlaczego więc arteterapia? Ani terapeuci, ani przede wszystkim pacjenci nie chcą rezygnować ze szczególnej postawy arteterapeutycznej, która pozwala przezwyciężać niemoc innych metod leczenia. Nie chcą rezygnować z postawy, która wyzwala akt twórczy – udostępnia im energię życiową i poczucie sprawstwa we własnym życiu, a zwłaszcza w chwili próby – w chorobie.
Upowszechnienie i emancypacja arteterapii powodują, że nieuchronne stają się procesy standaryzacji. Ten podręcznik jest także tego wyrazem. To obrastanie przepisami budzi niechęć artystów, ale jest gwarancją bezpieczeństwa dla pacjentów. Ustalenie reguł stwarza podstawy do dalszego wzrostu wiedzy i praktyki.
Przekazujemy Państwu pierwszy tom monografii poświęconej ARTETERAPII. To podróż od TEORII, przez PRAKTYKĘ KLINICZNĄ, do wielkich PROJEKTÓW AUTORSKICH.
Parafrazując Timothy'ego Crowa, można powiedzieć, że depresja jest ceną za powstanie "człowieka emocjonalnego", dysponującego energią psychiczną, zmotywowanego do działań i zdolnego osiągnąć cel. Ponieważ nieemocjonalne motywacje są tylko humanistyczną iluzją, scholastyczną fantazją intelektualistów, pozostaje koegzystować ze smutkiem, a depresję leczyć. To niezwykłe, ale zaburzenia depresyjne, wszechobecne i codzienne, jako jednostka kliniczna, nie zostały odkryte i opisane, lecz koncepcja ta została przede wszystkim rozwinięta naukowo. Paradoks polegałby na tym, że nie dostrzegano zaburzeń, które są odpowiedzialne za największą część inwalidyzacji ogólnej populacji. Dzisiaj depresja awansowała w ciągu pół wieku do rangi jednego z głównych problemów zachodniej cywilizacji. Taka dynamika może wskazywać na dalszą, ukrytą ewolucję zjawiska. Zmiany cywilizacyjne i wzrastająca długość życia będą nadal modyfikować obraz depresji. Dotychczasowe doświadczenia badawcze nakazują, by być aktywnym w rozpoznawaniu tej ewolucji. Wprowadzane, nowe leki przeciwdepresyjne są odpowiedzią dla tych wyzwań. Więcej o depresji można przeczytać w nowym rozszerzonym i zmienionym wydaniu książki "Nowa Depresja Nowe Leczenie" autorstwa Bartosza Łozy i Tadeusza Parnowskiego.
Depresje nie są jedynie przykrymi stanami przygnębienia i złego nastroju. To jedne z najbardziej powszechnych obecnie zaburzeń psychicznych, które, podobnie jak inne choroby afektywne, niełatwo jest rozpoznać i leczyć. Jest to książka o przyczynach, przebiegu i metodach leczenia (farmakologiczne, biologiczne i psychoterapia). Przedstawiono w niej najnowsze informacje dotyczące form klinicznych nawracających zaburzeń afektywnych oraz leków antydepresyjnych.
Publikacja jest przeznaczona zarówno dla psychiatrów jak i dla lekarzy ogólnych i rodzinnych, a także dla psychologów klinicznych.
Życie stało się dla wielu syte i nudne. Monotonny, bezideowy styl życia skłania do poruszania się na krawędzi w poszukiwaniu energii - do zachowań hedonistycznych. Hedonistycznych w pełnym znaczeniu, dalekim od robienia sobie umiarkowanych, epikurejskich przyjemności. Poszukiwanie energii jest z zasady racjonalne (bo bez energii żyć się nie da), ale może być także niszczące (gdy przekształca się w bezideową eksploatację) . Nie jest to więc tylko "apetytywne zachowanie" - poszukiwanie zaspokojenia instynktów, lecz współcześnie - w świecie i czasach, kiedy wiele osób doświadcza wypalenia i anhedonii, braku sensu i miłości - jest działaniem samonaprawczym, próbą swoistej rewitalizacji. Wiele z tak wybieranych aktywności jest ryzykownych i kontrowersyjnych, kompulsywnych i wyczerpujących. Inaczej mówiąc, hedonizm nie zawsze jest w stanie odwrócić depresyjną anhedonię, a nawet może ją pogłębić. Medycyna oparta na faktach nie jest jednak po to, by moralizować, lecz by dostarczać swoim klientom danych, z którymi zrobią już, co zechcą (...). O życiu współczesnych hedonistów nie dyskutuje się w sposób medyczny. Prym wodzą ideolodzy, którzy mają jedną radę, by czegoś nie robić albo robić coś wbrew sobie. Taka rada jest trudna do wykonania, o ile w ogóle jest słuszna. Do maja 2013 r. wyróżniano w USA uzależnienie od kofeiny; wypowiadano niezliczone banały nt. szkodliwości picia kawy, by ostatecznie takie rozpoznanie uznać jedynie za hipotezę naukową. O przekroczeniach w rodzaju palenia marihuany czy o związkach nieformalnych albo się nie mówi, albo mówi się z wypiekami na twarzy, albo przeżywa się lękowo czy desperacko. Nie ma tolerancji dla postaw hedonistycznych, chociaż praktykuje się je powszechnie i z ekstatycznym oddaniem. Pomijane jest, jaką funkcję pełnią te aktywności w codziennej fizjologii, czy są i w jakim stopniu są szkodliwe, neutralne lub paradoksalnie - korzystne medycznie.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?