Kinga Lityńska, ur. 22 marca 1978 r. w Poznaniu. Absolwentka Nauczycielskiego Kolegium Języków Obcych przy Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz Ośrodka Studiów Amerykańskich Uniwersytetu Warszawskiego. Z zawodu jest nauczycielką języka angielskiego, a z zamiłowania podróżniczką dokądkolwiek, byle daleko, z plecakiem i na własną rękę. Odwiedziła Meksyk, Koreę Południową, Filipiny, Wietnam, Sri Lankę oraz Indie. Laureatka literackiej Nagrody w Konkursie im. Arkadego Fiedlera, Bursztynowy Motyl, za jej debiutancką książkę Chiny nie do wiary!, która została wyróżniona, jako najlepsza polska książka 2016 roku o tematyce podróżniczej i krajoznawczej. Rosja poza Rosją to owoc jej wojaży wokół państw Azji Centralnej – Kirgistanu i Kazachstanu, oraz dwukrotnego pobytu w Rosji, największym państwie świata, gdzie podobnie jak do Chin, dotarła autostopem.
Przejechawszy Rosję od Saint Petersburga aż po Kamczatkę na Dalekim Wschodzie, a następnie odwiedziwszy kraje byłego Związku Radzieckiego, ze zdziwieniem i ciekawością jednocześnie, obserwowałam jak historyczna i kulturowa spuścizna – wpływy radzieckiego ustroju – są obecne na obszarach republik nawet dwadzieścia sześć lat po rozpadzie ówczesnego ZSRR. Babuszki w chustkach na głowach, zapchane marszrutki, hotele robotnicze, pirożki, drewniane cerkwie i inne aspekty rosyjskiej kultury, niczym wyjęte z kart historii, tworzą dzisiejszą rzeczywistość narodów Azji Środkowej – Kirgizów i Kazachów.
Rosja poza Rosją to studium kulturowe obyczajowości obywateli republik byłego Związku Radzieckiego; pozycja, na łamach której zabiorę Czytelnika w podróż w głąb umysłów Kirgizów i Kazachów, w dowód tego, że mimo podobieństw i symbolicznego ciut-ciut jednoczącego narody, odrębność kulturowa wciąż żyje, a wprowadzenie nowego ładu nigdy nie będzie jednoznaczne z przemianą ludzkiej mentalności. W książce dokonuję wyczerpującej analizy porównawczej zwyczajów, zjawisk społecznych i ekonomicznych, a także cech geograficznych, jakie dzielą oraz jednoczą poszczególne kraje. Bywa, że odwołuję się do Chin, kraju, w którym spędziłam cztery lata, dokonując kontrastowego porównania pomiędzy Państwem Środka, a innymi państwami Azji – Kirgistanem i Kazachstanem – co stanowi ciekawe tło nowych doświadczeń, jakie spotkały mnie po drugiej stronie granicy. Dzięki zabawnym odnośnikom do mojej pierwszej, chińskiej przygody, Czytelnik będzie mógł potraktować Rosję poza Rosją, jako kontynuację mojej wyprawy przez Azję.
Do wspólnej wyprawy zapraszam Wszystkich spragnionych przygód, dla których podróż to nie tylko atrakcje turystyczne, ale przede wszystkim droga…
Widzieliście kiedyś kogoś w piżamie i bamboszach wędrującego przez miasto? Mężczyznę z długimi paznokciami czy papierosem w kinie, psa w klatce lub świętego Mikołaja w oknie wystawowym w maju? Wiedzieliście o tym, że tort można jeść jednorazową rękawiczką, choroby leczyć gorącą wodą i nie mieć pojęcia o tym, co to jest dezodorant? Pomyślelibyście o tym, by jechać samochodem po chodniku, lody nazwać jogurtem, bo są sprzedawane w podobnych kubkach, a przyjęcie z okazji świąt Bożego Narodzenia zorganizować w styczniu o dziewiątej rano? Nie? To z pewnością dlatego, że nie byliście w Chinach. W Chinach wszystko jest inne – egzotyczne, szokujące, niepojęte, dziwne. W Chinach żyje się inaczej, a dostrzegalne różnice nie tylko dotyczą płaszczyzn oczywistych, takich jak język, kuchnia, religia czy sposób ubierania się. Spore odstępstwa możemy zauważyć nawet w najdrobniejszych aspektach chińskiej obyczajowości. Chińczyk w pomieszczeniu będzie siedział w kurtce, pozostawiając drzwi od domów i miejsc publicznych otwarte przez okrągły rok, w szczególności zimą. Będzie mówił „może” zarówno jeśli nie jest czegoś pewien, jak i wtedy, kiedy jest. Będzie robił zdjęcia każdemu, kto nie wygląda na Azjatę, zatykał nos, kiedy poczuje zapach perfum lub parzonej kawy, a piwo będzie pił o temperaturze pokojowej. Jeden z prezydentów, Deng Xiaoping, rzekł te oto słowa do obywateli Chińskiej Republiki Ludowej: Nieważne czy kot jest biały, czy czarny – ważne by łapał myszy. Niefortunne słowa Xiaopinga, czyli – byle jak, ale do przodu – przyczyniły się do fali nieskoordynowanych ruchów społecznych oraz zakorzenienia w świadomości ludzi powszechnej akceptacji chaosu, niedbalstwa i braku poczucia estetyki, które znajdują swe odzwierciedlenie w codziennej kulturze, obyczajach i przywarach Chińczyków. Chiny – nie do wiary! to studium kulturowe współczesnego społeczeństwa chińskiego. Owoc mojego czteroletniego pobytu w Państwie Środka, które wspólnie z moim towarzyszem Izakiem przemierzyłam od mroźnego Harbinu na północy kraju po tropikalny Hainan na południu; od nowoczesnej metropolii Szanghaju na wschodnim wybrzeżu aż po bezmierną otchłań muzułmańskiej prowincji Xinjiang przy granicy z Kirgistanem. Chiny to kraj, w którym piękno starych buddyjskich świątyń przytłacza blask neonów i brud ulic. Kraj, w którym brak udogodnień i sanitariatów stoi w zdecydowanej opozycji do galopującego rozwoju techniki. Ten przedziwny kraj tak odległych kulturowo różnic otwiera przed Wami ta książka… Chiny nie do wiary! to kwintesencja zjawisk będących wytworem chińskiej mentalności. Zjawisk, które trzeba doświadczyć, by w nie uwierzyć.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?