KIEDY BARBIE WCHODZIŁ DO CELI, CZUŁAM, JAKBYM MIAŁA DO CZYNIENIA Z ROZWŚCIECZONYM ZWIERZĘCIEM, A NIE CZŁOWIEKIEM.Klaus Barbie - Rzeźnik z Lyonu.Dowódca Gestapo w Lyonie słynął z niebywałego okrucieństwa: mordów, gwałtów i tortur. Posłał do komór gazowych w Auschwitz 44 żydowskich dzieci i tysiące dorosłych, pojmał i zakatował Jeana Moulina - bohatera, organizatora tajnej armii francuskich bojowników. Po wojnie Klaus Barbie, poszukiwany przez cały świat... zniknął. Nieoczekiwany zwrot akcji nastąpił w roku 1970, gdy ktoś rozpoznał gestapowca w gazecie: nazista ukrywał się w Boliwii pod nazwiskiem Altmann.Sprawę jego ekstradycji śledził z zapartym tchem cały świat, a proces Barbiego był jednym z najgłośniejszych w historii.POZNAJ HISTORIĘ KLAUSA BARBIEGO, RZEŹNIKA Z LYONU.
Źródło i mielizny jest kontynuacją zbioru Dla Sprawy. 30 nowych esejów Chestertona.Tym razem autor zamierzał pisać w tonie zupełnie poważnym, ale i tak wkradło się do tej książki sporo lekkiego humoru. Chesterton z właściwą sobie przenikliwością przygląda się rozmaitym przejawom współczesnego życia i kryjącym się za nimi ideom. [[cytat:156]] Opisuje komunizm jako rozpasany ascetyzm, a kapitalizm jako głównego wroga rodziny. Chwali uroki pustelnictwa, wyjaśnia, czemu dzisiejsza ekonomia jest chora i czemu każdy powinien żyć trzysta lat. Zajmuje się historiografią i aliteracją, krytykuje fanatyczną pasję zakazywania oraz kontrolę urodzeń. [[cytat:159]] We wszystkich tych kwestiach pokazuje, że ilekroć cywilizacja odchodzi od katolicyzmu, prędzej czy później odchodzi też od zdrowego rozsądku i popada w taką czy inną ideologiczną obsesję. Wiara katolicka, twierdzi Chesterton, jest wiecznym źródłem, podczas gdy wiele nowoczesnych trendów to tylko zwodnicze mielizny.
Żołnierz jest najsłabszym ogniwem wojny. Walczy nie tylko z wrogiem ale też z własnym przemęczeniem, stresem i strachem. Jak wzmocnić w nim wojownika? Najlepiej narkotykami. Cudowną pigułką, która sprawi, że żołnierz stanie się maszyną do zabijania. Nawet przez kilka dni z rzędu nie będzie musiał spać ani jeść. Wyzbędzie się poczucia winy. Zapomni o przygnębieniu i zmęczeniu. Amfetamina, heroina, barbiturany, morfina i inne opiaty, kokaina i różne środki medyczne doskonale sprawdzają się w roli takiego magicznego środka.Czy mikstura z wina i soku z niedojrzałych makówek stymulowała bohaterów Homera?Co wdychali niezwyciężeni żołnierze Aleksandra Wielkiego?Jakimi narkotykami faszerowali się wikingowie a jakimi wojownicy znad rzeki Orinoko?Na jakim syntetycznym dopingu funkcjonowali żołnierze Wehrmachtu, Luftwaffei Kriegsmarine? Ile milionów tabletek metaamfetaminy wyprodukowały państwowe laboratoria III Rzeszy?Jakie witaminy stymulowały dzielnych pilotów RAF-u?Amerykanie w Wietnamie palili marihuanę i wciągali kokę, wojska sowieckiew Afganistanie wolały haszysz i heroinę.Gdzie przebiega granica pomiędzy terapeutycznym zastosowaniem narkotyków,a stymulowaniem zachowań?Czy narkotyki w ekstremalnych działaniach wojennych to pomoc dla żołnierzy czy dowód na to, że dowództwo traktuje ich jak mięso armatnie?
Nagrodzona Pulitzerem, wybitna biografia ojca bomby atomowej
Po zrzuceniu przez Amerykanów bomby atomowej na Hiroszimę, Robert Oppenheimer okrzyknięty został najsłynniejszym naukowcem swego pokolenia. Dla wielu stał się także współczesnym ucieleśnieniem mitu o Prometeuszu, człowiekiem zmagającym się z konsekwencjami postępu naukowego, do którego przyłożył rękę.
Pierwsza połowa XX wieku była złotym okresem fizyki teoretycznej, jednak obserwując w praktyce konsekwencje własnych odkryć, Oppenheimer stanowczo sprzeciwił się dalszemu rozwojowi broni atomowej, w szczególności bomby wodorowej. Krytykował plany sił powietrznych dotyczące potencjalnego przeprowadzenia niewyobrażalnie niebezpiecznej dla ludzkości wojny nuklearnej.
Książka dogłębnie przedstawia życie i czasy Roberta Oppenheimera, ujawniając wiele zdumiewających i bezprecedensowych szczegółów, intryg i napięć. To portret genialnego i ambitnego, a zarazem złożonego i pełnego wad człowieka, który na zawsze zmienił świat.
Już wkrótce premiera filmu w reżyserii Christophera Nolana. W rolach głównych wystąpią m.in. Cillian Murphy, Robert Downey Jr., Matt Damon i Emily Blunt
Paul B. Preciado to jeden z najbardziej oryginalnych współczesnych intelektualistów. Filozof, teoretyk kultury, kurator i aktywista należy do tych odważnych osób, które całkowicie przemodelowują nasze myślenie o płci, seksualności, społeczeństwie, polityce i kulturze. A przede wszystkim – poszerzają pole tego, co jest możliwe.
W XIX wieku, kiedy w Europie zaczęto penalizować homoseksualność i piętnować ją jako chorobę psychiczną, pisarz Karl Heinrich Urlich zadeklarował się jako „uranista” i żądał uznania praw „tych, którzy kochają inaczej”. Kilka dekad później Preciado odmówił poddania się oficjalnemu protokołowi uzgodnienia płci i podjął samodzielny proces tranzycji poprzez przyjmowanie testosteronu poza jakąkolwiek kontrolą medyczną. Książka jest zapisem tego przejścia, a zarazem opowieścią o kulturowej rewolucji, która wciąż jest przed nami.
W feministycznym i posthumanistycznym ujęciu Paula B. Preciado najwyższa pora zerwać z binarnymi podziałami i patriarchalnymi schematami myślenia o świecie. Analizując rozmaite wydarzenia i fakty społeczne – od dyskusji na temat wychowania dzieci przez pary jednopłciowe po odrodzenie ruchów nacjonalistycznych w Europie – oraz odwołując się do własnych wspomnień i doświadczeń – osoby dorastającej we frankistowskiej Hiszpanii – kreśli strategie oporu i horyzont możliwej zmiany. W jego pisarstwie spotykają się intymność i polityczność, wrażliwość i odwaga.
W Polsce ukazały się dotąd dwie książki Preciado – Testoćpun (KP) i Pornotopia (Bęc Zmiana).
Henryk VIII, król słynący ze swoich wpływów i wyróżniający się inteligencją, stał na czele jednego z najwspanialszych i jednocześnie najbardziej niebezpiecznych dworów w renesansowej Europie. Po raz pierwszy tak szczegółowa biografia charyzmatycznego monarchy została ukazana na tle kulturowych, społecznych i politycznych wydarzeń tamtych czasów. Alison Weir zaskakująco dokładnie opisuje życie na angielskim dworze rywalizacje frakcji politycznych, dworską modę, uczty i turnieje, tworząc wielobarwny obraz intryg, zdrad i spisków. Henryk VIII był człowiekiem o złożonej osobowości, obdarzonym licznymi przymiotami, a ogromna ilość materiałów z epoki, jakie przetrwały do naszych czasów, pozwala zapoznać się nawet z najbardziej intymnymi szczegółami z jego prywatnego życia. Władca ten, o wyrafinowanym guście, świadom rangi własnego majestatu, stworzył najwspanialszy dwór królewski w historii Anglii. Żaden inny panujący nie posiadał tylu rezydencji ani tak hojnie nie łożył na oprawę życia dworskiego. Niewielu monarchów otaczało się tak wieloma wybitnymi ludźmi jak Henryk. Rzadko który też budził tyle kontrowersji. Książka ta nie jest polityczną historią królestwa, ponieważ jej celem było wyeksponowanie wydarzeń, które pomogły w stworzeniu portretu oraz etosu władcy i jego otoczenia. Autorka starała się zaprezentować i poddać analizie kulturalny i społeczny rozwój dworu angielskiego. Pod koniec panowania Henryka VIII zasady dworności obejmowały każdy aspekt życia królewskiego dworu: ceremoniał, wydarzenia państwowe, rozrywki, sport, poezję, sztukę, muzykę, religię, obyczaje, intrygi łoża i gierki polityczne, uczty i święta, sposób ubierania się, transport, organizację urzędów, administrację, finanse, higienę, a nawet reguły związane z trzymaniem zwierząt domowych. Dwór Tudorów był miejscem, gdzie całe zastępy ludzi, wysokiego i niskiego stanu, gromadziły się wokół króla, dlatego jednym z najważniejszych celów książki było ukazanie życia królowych, książąt, baronów, osobistych doradców, rycerzy, szlachciców, artystów, rzemieślników i służących na tle życia dworskiego, intryg i bezwzględnych walk najróżniejszych frakcji.
Gdyby nie dostał od swojej dziewczyny pewnej książki, dziś pewnie nie byłby franciszkaninem. Jak sam twierdzi, jego powołanie to jedna z wielu niespodzianek, które przygotował dla niego Pan Bóg. Ojciec Filip Buczyński OFM już ponad trzydzieści lat wypełnia swoją misję, w wyjątkowy sposób służąc nieuleczalnie chorym dzieciom, a także ich rodzicom. W Lubelskim Hospicjum im. Małego Księcia pomaga im w walce z chorobą i towarzyszy w odchodzeniu z tego świata. Jako doświadczony psychoterapeuta i psychoonkolog wspiera małych pacjentów, a ich rodzicom daje oparcie w procesie wychodzenia z żałoby.
W głębokiej i poruszającej rozmowie opowiada Tomaszowi Terlikowskiemu o swojej fascynacji św. Franciszkiem, kulisach prowadzenia hospicjum perinatalnego, walce o życie każdego człowieka oraz o sensie cierpienia. Franciszkanin we wzruszający sposób udowadnia czytelnikom, że wszyscy możemy stać się narzędziem Bożego Miłosierdzia, a także zaświadcza o małych i dużych cudach, na które powinniśmy otworzyć nasze serca i oczy.
o. Filip Buczyński OFM – założyciel i prezes Lubelskiego Hospicjum dla Dzieci im. Małego Księcia; franciszkanin, psychoterapeuta; certyfikowany psychoonkolog i superwizor Polskiego Towarzystwa Psychoonkologicznego.
Tomasz P. Terlikowski – polski dziennikarz, filozof, publicysta i działacz katolicki. Autor wielu książek o tematyce wiary oraz biografii, m.in. Wenanty Katarzyniec, Maksymilian Maria Kolbe.
Ojciec Filip niezwykle poruszająco, a zarazem z właściwym dla siebie poczuciem humoru, opowiada o tajemnicach radzenia sobie z chorobą i cierpieniem, trudnościach pracy w hospicjum, ale przede wszystkim o cudach, których był świadkiem. Każda rozmowa z nim daje mi radość i nadzieję. Doświadczą tego wszyscy, którzy zanurzą się w treść książki!
Magdalena Różczka, aktorka
Ojciec Filip Buczyński, twórca Lubelskiego Hospicjum dla dzieci im. Małego Księcia, to piękna postać. Głęboko franciszkański z ducha, z wielką wprawą porusza się w naszym ponowoczesnym świecie. A jest to przecież świat złożony, trudny i nieraz nad miarę wymagający. Dzieło o.Filipa i jego wieloletni trud przynoszą owoce. Łatwo nie jest, lecz za to wciąż twórczo. Jego uśmiech, zrozumienie dla każdego bliźniego i gotowość, by pomóc potrzebującym, sprawiają, że o. Filip jest jednym z moich mistrzów i przyjacielem. A opowieść o jego życiu – przeciekawa. Polecam te lekturę!
Stanisław Soyka, wokalista i kompozytor
Ojciec Filip. Tym, co go określa, jest miłość bliźniego. To właśnie ją nieustannie okazuje on cierpiącym, odchodzącym i tym wszystkim, których los zaprowadził przed otwarte drzwi Lubelskiego Hospicjum dla Dzieci im. Małego Księcia – wyjątkowego miejsca, w którym o.Filip świadkuje tym trudnym chwilom; miejsca, które promieniuje wrażliwością na los drugiego człowieka.
Bycie świadkiem cierpienia dziecka wyzwala wyjątkowe uczucia, a gdy towarzyszy im przeczucie odejścia, nieznośnie nasila się dramat rodziców. Przystań stworzona przez o. Filipa przynosi ukojenie. Zespół pracowników hospicjum to jeden organizm, w pełni oddany temu dziełu. Ślad, jaki zostawia dziecko, które przegrywa walkę o życie, utrwalony zostaje w drzewie posadzonym na pamiątkę jego odejścia. Tych drzew jest wiele. Nie tylko szumią one od wiatru, lecz także tworzą muzykę modlitwy za tych, którzy są już po tamtej stronie i wzmacniają naszą wiarę w misję o. Filipa.
Leszek Madzik, scenograf
Pomyślał, że wspomnienia są niewidzialne jak światło, i tak jak dym sprawia, że światło staje się widoczne, powinien istnieć sposób, żeby uwidocznić wspomnienia.W październiku 2016 roku kolumbijski reżyser Sergio Cabrera uczestniczy w retrospektywie swojej twórczości w Barcelonie. To trudny moment: właśnie umarł jego ojciec, Fausto Cabrera, jego małżeństwo przechodzi kryzys, a jego kraj odrzucił porozumienia pokojowe, które mogłyby zakończyć toczącą się w nim od ponad pięćdziesięciu lat wojnę domową.W trakcie tych pełnych refleksji dni Sergio wspomina wydarzenia, które naznaczyły życie jego i jego ojca: od hiszpańskiej wojny domowej, przez emigrację do Ameryki Łacińskiej, po Chiny z czasów Rewolucji Kulturalnej i partyzantkę lat sześćdziesiątych.Po siedmiu latach pracy Vsquez po raz kolejny bierze do ręki fakty i układa z nich poruszający portret rodziny, której historia wpłynęła na losy całego świata.
Wspomnienia lekarki z obozu koncentracyjnego w Lublinie.Stefania Perzanowska, z zawodu lekarka internistka, została aresztowana przez Niemców w listopadzie 1942 r. za działalność w ruchu oporu. Po niemal dwumiesięcznym pobycie w więzieniu w Radomiu, w styczniu 1943 r. wysłano ją do niemieckiego obozu koncentracyjnego w Lublinie, nazywanego Majdankiem. Tu stworzyła szpital żeński i prowadziła go do końca pobytu w KL Lublin. Nie tylko starała się leczyć chore więźniarki, lecz także potajemnie zdobywała dla nich leki oraz ukrywała przed władzami obozu kobiety niezdolne do pracy. W 1965 r. wzięła udział w konkursie zorganizowanym przez Państwowe Muzeum na Majdanku na napisanie wspomnień o obozie. Jej pracę nagrodzono i wydrukowano w 1970 r. Tekst obecnego, drugiego wydania "Gdy myśli do Majdanka wracają" porównano z autorskim maszynopisem, co dało wgląd w pracę autorki nad książką. Ponadto publikacja zawiera niepublikowane dotąd obozowe grypsy i rodzinne fotografie.[…] kiedy byłam na zjeździe lekarzy, byłych więźniów obozowych w Warszawie, na zakończenie […] wiceminister Rusinek powiedział: "Pamiętajcie, że przecież wy jesteście jedynymi, żywymi świadkami tamtych czasów i tamtych zbrodni i to, co napisaliście, i to, co napiszecie, pozostanie na zawsze dokumentem historycznym. Prawda historyczna musi być udokumentowana waszym pisaniem". Chyba w tym właśnie powiedzeniu kryje się i cała racja, i cały sens, i cała geneza mojej książki. I chyba nie tylko mojej, ale także i wielu książek o obozie.Wypowiedź Stefanii Perzanowskiej w audycji radiowej w Radiu Lublin Stefania Perzanowska(1896-1974) - lekarka internistka, działaczka społeczna. Urodzona w Warszawie. Brała udział w I i II wojnie światowej, służąc chorym i rannym. Absolwentka Medycznego Uniwersytetu Warszawskiego z tytułem doktora wszech nauk lekarskich. W listopadzie 1942 r. aresztowana za działalność w AK. 8 stycznia 1943 r. deportowana na Majdanek, gdzie do 13 kwietnia 1944 roku prowadziła rewir (szpital) żeński. Była także więźniarką obozów koncentracyjnych Auschwitz-Birkenau, Ravensbrück i Neustadt-Glewe. Wszędzie tam niosła pomoc chorym. Po wojnie wygłaszała referaty i publikowała artykuły związane z tematyką obozową, także syndromem poobozowym (KZ Syndrome). Bezpłatnie leczyła byłych więźniów obozów koncentracyjnych i ich rodziny. W 1965 r. wzięła udział w konkursie na pamiętniki o obozie organizowanym przez Państwowe Muzeum na Majdanku. Przewodniczyła Komisji Lekarskiej w Wydziale Zdrowia i w Związku Wojowników o Wolność i Demokrację. Zmarła w Warszawie. Zawodowo była związana z Radomiem, w 1985 r. jej imieniem nazwano jedną z ulic w tym mieście. Wydanie pod opieką merytoryczną i patronatem Państwowego Muzeum na Majdanku.
Z kim spośród wszystkich ludzi na świecie najbardziej chciałbyś pójść na lunch?Spotkaj się z największymi osobistościami ze świata sztuki, biznesu, mody, polityki i sportu.To niepowtarzalna okazja, żeby dowiedzieć się, na czym polega tajemnica ich sukcesu.Dlaczego Jeff Bezos pracuje przy zwykłym tanim biurku?Jak wygląda lunch z Michaelem O'Learym w "standardzie Ryanaira"?Jak to możliwe, że szef największego towarzystwa ubezpieczeniowego uprawia jeden z najbardziej ekstremalnych sportów na świecie?Jak George Soros zarobił miliard funtów w ciągu jednego dnia?W jaki sposób prezydent USA Jimmy Carter "trzymał kraj z dala od wojny"?Co wspólnego ma Steve Wozniak z gwiazdą rocka?Dlaczego Dolce i Gabbana nie sprzedają ubrań za gotówkę, a założycielka marki Jimmy Choo osobiście farbuje buty celebrytom?"Financial Times" zaprasza na Lunch z ludźmi sukcesu- gość wybiera restaurację, a wydawca reguluje rachunek. Rozmówcy rozluźniają się przy obiedzie i butelce wina, pozwalając sobie na otwartość, autentyczność, a nawet niedyskrecję.Jakie sekrety zdradzili? Którą restaurację wybrali? Co zamówili? Wszystko jest jawne. Poznaj wielkienazwiska od bardziej osobistej strony i zainspiruj się ich szczerością.PORA NA LUNCH Z LIDERAMI
Po niemal dwóch fatalnych w skutkach kadencjach PiS-u Radosław Sikorski mówi "sprawdzam!" i pyta, w jakim stanie jest dziś Polska.Zamiast końca historii otrzymaliśmy koniec rzeczywistości, którą znamy. Wstrząsy - terroryzm, pandemia, załamanie gospodarcze i wojna - nie ominęły także nas. Polska wkracza w nową erę, borykając się z wewnętrznymi sporami, nepotyzmem i zaprzepaszczonymi szansami na rozwój. Bezsensowna walka z Unią Europejską zepchnęła nas na margines sceny międzynarodowej - i to w momencie, w którym bezpieczeństwo naszego kraju zostało zagrożone.Radosław Sikorski - były minister spraw zagranicznych, europoseł i niestrudzony komentator rzeczywistości politycznej - bezlitośnie punktuje słabości i niekompetencję ekipy rządzącej. Jasno pokazuje, jak jej działania doprowadziły do osłabienia stabilności Polski oraz jej pozycji na arenie międzynarodowej.W ciętych, błyskotliwych tekstach piętnuje kolejne absurdalne decyzje, groteskowe polityczne szopki oraz rażące błędy, których konsekwencje będziemy odczuwać latami. Wskazuje też - nie zawsze łatwe czy oczywiste - drogi wyjścia z obecnej sytuacji.Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Inspirująca historia zwyczajnej islandzkiej matki, z przedmową Kate Winslet."I am real". Jestem prawdziwy. To pierwszy komunikat, który Keli przekazał słowami. Miał wtedy dziesięć lat, a jego dotychczasowe życie było zdrowotnym rollercoasterem, który przetrwał dzięki nieprawdopodobnej sile swojej matki.Margrt Dagmar Ericsdottir miała świetną pracę, dwóch zdrowych synów i udane życie rodzinne. Razem z mężem marzyli o małej córeczce, ale kiedy na świat przyszedł trzeci synek, byli równie szczęśliwi. Chłopczyk wydawał się w pełni zdrowy, po kilku dniach matka wiedziała jednak, że coś jest nie tak. Kolejni lekarze rozkładali bezradnie ręce, tymczasem dziecko nieustannie płakało, dręczone cierpieniem o nieznanej przyczynie. I tak mijały tygodnie, miesiące i lata, naznaczone bezradnością i walką o życie dziecka."I am real" to opowieść o ciężkiej próbie, na jaką została wystawiona rodzina Keliego i on sam. To rozdzierająca serce historia bezgranicznej miłości, uporu, odwagi i wytrwałości o dosłownie hollywoodzkim zakończeniu. Kiedy Margrt planuje nagranie krótkiego programu telewizyjnego o autyzmie na potrzeby islandzkiej telewizji, kończy się to przeprowadzką całej rodziny do USA, stworzeniem filmu dokumentalnego, współpracą z Kate Winslet i założeniem z nią fundacji na rzecz osób z autyzmem.Margrt Dagmar Ericsdottir pokazuje swoją drogę radzenia sobie z przeciwnościami losu. Mówi o wzlotach i upadkach, chwilach triumfu i załamania. Płacze, kiedy wspomina udrękę syna i swoją, śmieje się, kiedy opowiada o rozmaitych dziwacznych terapiach, które wynajdywała, z miłością pisze o wsparciu i pomocy ze strony rodziców i przyjaciół. Jej książka porusza, inspiruje i na zawsze zapada w pamięć."To książka o tym, aby nigdy się nie poddawać i zawsze trzymać się nadziei".Frttablai"Każdy powinien ją przeczytać".Hringbraut TV
Dziecko wobec wojny jest zawsze ofiarą, niezależnie po której stronie frontu się urodziło. Historie i świadectwa "wilczych dzieci", czyli wojennych sierot z obecnych terenów Warmii i Mazur oraz Obwodu Kaliningradzkiego, które jeszcze długo po 1945 roku ukrywały się w lasach. Upadek Trzeciej Rzeszy rozpoczął się z chwilą wkroczenia Armii Czerwonej do Prus Wschodnich, pierwszego terytorium Rzeszy, do którego dotarli sowieccy żołnierze. Rosjanie wystawili Niemcom bardzo wysoki rachunek za zbrodnie popełnione przez nazistów na froncie wschodnim. Bojowy szlak czerwonoarmistów znaczyły stosy bestialsko pomordowanych bezbronnych ludzi, masowe gwałty, grabieże, pożary i powszechna dewastacja mienia. Nikt nie był bezpieczny od żądnych zemsty sowieckich zdobywców. Śmiertelne żniwo wśród ludności cywilnej zbierał też przeraźliwy głód. Gdy umierały matki, dzieci, często kilkuletnie, zostawały same. Według różnych źródeł w lasach i ruinach tych terenów ukrywało się około dziesięciu tysięcy sierot. Niektóre źródła podają, że nawet dwadzieścia tysięcy. By zdobyć cokolwiek do jedzenia, przemierzały pieszo wiele kilometrów. Przekradały się też na Litwę, gdzie żebrząc o żywność, miesiącami, czasem latami, tułały się od wioski do wioski. Kilka dekad później nazwano je wilczymi dziećmi. Ktoś mógłby rzec - co to za nazwa! Ale czyż nie jesteśmy trochę, jak wilki? Razem z wilkami spędzaliśmy czas w lasach - mówi jedno z byłych "wilcząt". To jest prawdziwa opowieść o nich.
Gdy zaginął sześcioletni Jeremy Guillory, cała okolica zaangażowała się w poszukiwania. Dziećmi mieszkańców opiekował się w tym czasie jeden z sąsiadów, Ricky Langley. Nikt jeszcze nie wiedział, że trzy dni później policjanci znajdą w jego szafie zwłoki chłopca. Langley wyznał w czasie procesu, że sześcioletni Jeremy był jego prawdziwą miłością.Kilka lat później Marzano-Lesnevich zaczyna staż w kancelarii prawniczej, która broniła Ricky'ego. Odnajdzie i przeczyta niemal trzydzieści tysięcy stron akt sądowych, by starannie zrekonstruować jego przeszłość oraz trzykrotny proces w sprawie zabójstwa. Próbuje zrozumieć Langleya, jego krewnych, prawników, wreszcie - matkę Jeremy'ego, która zeznawała na korzyść zabójcy syna. Wszystko po to, by uporać się z własną traumą.Pamięć ciała to przejmująca historia rodzinna, a zarazem wciągający reportaż sądowy. Marzano-Lesnevich pisze o krzywdach, które przez lata nosimy w sobie, i o przeszłości, od której nie sposób się uwolnić. To także książka o tym, że choć historię człowieka można opowiedzieć jednoznacznie, sam człowiek zawsze się tej jednoznaczności wymyka.
Wizerunek współczesnych Niemiec długo wydawał się nieskazitelny. Jednak pod powierzchnią równych szans, otwartości i chęci zadośćuczynienia nierzadko kryją się uprzedzenia, nieufność, dążenie do przeforsowania własnych interesów. Przeszłość ciąży, historia narzuca ton najważniejszym sporom. Niewidzialne granice wciąż trudno przekroczyć: wschód i zachód, rodowici mieszkańcy i imigranci, prawica i lewica, praworządność i hipokryzja, tolerancja i ksenofobia. Jerzy Haszczyński, dziennikarz, który pod koniec ubiegłego wieku pracował w Berlinie, znowu ruszył za Odrę. Tropami starymi i zupełnie nowymi. Na zapomnianą prowincję i do miast, które trafiły na pierwsze strony światowych gazet, choć nie chciały. Z reporterską precyzją wskazuje na napięcie w niemieckiej polityce i współczesnej debacie – między tym, o czym wolno mówić, a tym, o czym najchętniej by milczano.
Tajemnice księży, poczucie winy, zmowa milczenia od nauki w seminarium aż po duszpasterstwo. Oto pogłębione studium o najmniej znanych skutkach sakralizacji postaci kapłana.Dlaczego Kościół katolicki broni ślubu czystości księży? Jak podchodzi do drażliwego zagadnienia życia uczuciowego członków kleru? W jaki sposób lata spędzone w seminarium decydują o życiu seksualnym przyszłych księży?Oto pytania, na które stara się odpowiedzieć Marco Marzano w studium udokumentowanym ścisłą analizą literatury fachowej oraz dziesiątkami wywiadów z księżmi i osobami, które stan duchowny opuściły. Wyłania się z niego obraz intymnego życia kleru formowanego - poczynając od seminarium - przez obejmującą go instytucję tak, aby ukrywał część swojej egzystencji zamiast w pełni, swobodnie z niej korzystać. Zebrane w ciągu kilkuletnich badań w terenie słowa składają się na osobiste historie przepełnione bólem, udręką i poczuciem samotności. Ujawniają też oparty na kłamstwach i sekretach system, który powoduje dramatyczne konsekwencje dla samych kapłanów i dla całej wspólnoty chrześcijańskiej.Marco Marzano - profesor zwyczajny, wykładowca akademicki Uniwersytetu w Bergamo, uznany eseista, socjolog religii, ateista. Autor wielu książek o Kościele katolickim: Cattolicesimo magico (Katolicyzm magiczny), Quel che resta dei cattolici (Co pozostaje z katolików), La societa' orizzontale (Społeczeństwo poziome), La chiesa immobile. Francesco e la rivoluzione mancata (Kościól nieruchomy. Franciszek i nieudana rewolucja). Współzałożyciel czasopisma "Etnografia e Ricera Qualitativa" i współpracownik portalu Domani.
W Nie przeproszę, że urodziłam Karolina Domagalska sięga po temat, który budzi wiele kontrowersji, wywołuje lęk, stawia trudne pytania o wartości etyczne. Zwłaszcza w Polsce, gdzie brak szczegółowych regulacji prawnych dotyczących zapłodnienia in vitro. Autorka odmalowuje szeroki i społecznie zróżnicowany obraz tego zjawiska. Sięga po historie i doświadczenia rodzin "klasycznych", czyli heteroseksualnych, ale też "nowych": lesbijskich lub gejowskich, pisze także o kobietach, które pragnęły mieć dziecko, mimo że nie miały partnera. Rozmówców szuka autorka również za granicą: podróżuje do Izraela, Holandii, Wielkiej Brytanii, Skandynawii, dzięki czemu czytelnik ma szansę poznać wiele odmiennych rozwiązań prawnych: zasady działania banków spermy, dawstwa anonimowego i nieanonimowego, poznaje samych dawców i ich motywację. Równie ważne stają się spotkania, w trakcie których autorka rozmawia o tym, co czują rodzice, którzy decydują się na ten typ rodzicielstwa, kobiety, które przechodzą proces zapłodnienia in vitro, wreszcie dzieci, które nie znają tożsamości biologicznych rodziców.Książka Karoliny Domagalskiej to niezwykle cenny głos w dyskusji o współczesnych modelach rodziny. Napisana z delikatnością i taktem, mówi jednak wyraźnie: rodzicem nie jest ten, kto rodzi czy płodzi, tylko ten, kto wychowuje i obdarza miłością.""Nikt nie ma dzieci ze względu na same dzieci. To zawsze przypadek albo egoizm" - mówi właściciel hipermarketu ze spermą. W świecie, w którym dziecko można sobie zaprojektować z katalogiem w ręku, a jajeczko czy plemnik pożyczyć od córki lub dziadka, Domagalska wyszukuje coraz bardziej kontrowersyjne przypadki, zachęcając nas do przyjrzenia się zakurzonym już sądom i definicjom. To, co w Polsce jeszcze często wydaje się apokalipsą, gdzie indziej jest codziennością. I nie ma od niej odwrotu." Katarzyna Surmiak-Domańska"Karolina Domagalska udowadnia, że reporter wcale nie musi wybierać się do egzotycznych krain, żeby przywieźć fascynujący temat. Najciekawsze historie mogą kryć się bliżej, niż nam się wydaje, w komórce jajowej czy męskim nasieniu. Bo to we wnętrzu ludzkiego ciała rozpoczynają się najbardziej brawurowe przemiany społeczne, które autorka potrafi przenikliwie pokazać. Na naszych oczach umiera stary model rodziny, a rodzi się pasjonująca i szokująca opowieść o wspólnocie in vitro." Sylwia Szwed
Literackie - i nigdy przez niego nieukończone - wspomnienia Hemingwaya z Paryża lat dwudziestych."Ruchome święto" oznacza doświadczenie, które staje się częścią człowieka i które niesie on dalej przez życie. Takim ruchomym świętem była dla Hemingwaya młodość spędzona w stolicy Francji. W latach 1921-1926 wiódł tam życie ekspatrianta wraz z innymi przedstawicielami "straconego pokolenia" i szlifował warsztat pisarski pod okiem Gertrude Stein. Gdy po trzech dekadach wrócił do Paryża, w hotelu Ritz otrzymał dwa kufry, które oddał do przechowalni bagażu w marcu 1928 roku. W skrzyniach znajdowały się maszynopisy tekstów literackich, materiały do powieści Zaś słońce wschodzi, książki, wycinki z gazet, notatki. Znalezisko zainspirowało pisarza do odtworzenia scen życia artystycznego tamtych lat.Hemingway opisał między innymi swoją relację z żoną Hadley, znajomość z Ezrą Poundem, problemy F. Scotta Fitzgeralda z alkoholem i zazdrość jego żony Zeldy, działalność Sylvii Beach w księgarni Shakespeare and Company, kawiarniane i wyścigi konne oraz rzucił światło na proces pisaniaNa podstawie maszynopisu z odręcznymi notatkami wnuk pisarza przywraca ten klasyczny tekst w takim kształcie, jaki nadał mu autor przed samobójczą śmiercią w 1961 roku.Ruchome święto to nie tylko literacka uczta - to także niezwykle sugestywny obraz epoki i hartowania się Hemingwaya jako pisarza.
Cofnijmy się w wiek XVI - do Francji pod rządami Walezjuszów, gdzie na placu de la Greve ciężko pracuje kat i lecą głowy nieposłusznych poddanych. Zabici w noc Świętego Bartłomieja hugenoci zalegają paryskie ulice. Katolicy świętują. Protestanci zamierają w strachu.Ale Walezjusze nie mają synów, najbliższy pretendent do tronu to szwagier tylko że to hugenot i BourbonW takich czasach rodzi się w dalekiej , nieco sennej i prowincjonalnej Gujennie Michał de Montaigne, który stanie się najwybitniejszym umysłem epoki.W wieży perigordzkiego zamku wbrew ówczesnym opowie się za człowiekiem, za jego prawem do szczęścia, a stanie naprzeciw zabobonom, ksenofobii, rasizmowi, podda krytyce religijny fanatyzm wojen religijnych i opowie, jak kształcić dzieci.A historię jego opisze nam Józef Hen w wysublimowanej i poruszającej biografii, pełnej zachwycających myśli i zdań tego renesansowego racjonalisty
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?