Siedemdziesiąt pięć lat. Czy jest to okres na tyle długi, by o dorobku kultury pisać z odpowiednim dystansem? Opinie w tym względzie byłyby zapewne różne. Jeśli jednak chodzi o literaturę polską w Szczecinie i na Pomorzu Zachodnim, zaczęła się ona właśnie siedemdziesiąt pięć lat temu.Postanowiliśmy przyjrzeć się ponownie, nierzadko po wielu latach, twórczości dwudziestu związanych ze Szczecinem pisarzy i pisarek. Wszyscy z nich są już po drugiej stronie losu. Nie znaczy to jednak, że domknęły się ich biografie. Są ich książki, choć może w mroku bibliotecznych półek i magazynów, przytłoczone współczesnością. Być może są jeszcze nie wydane rękopisy i maszynopisy, listy, dzienniki, pamiętniki. Po książki trzeba sięgać głębiej, nierzadko odkurzać (również dosłownie!), otwierać po latach nieotwierania, kierując się choćby zwykłą ciekawością, co kryją, ale i chęcią odpowiedzi na pytanie, co mówią dziś? Czy mają w sobie dość siły, by współkomponować przestrzenie naszego języka i naszą współobecność?Artur Daniel LiskowackiBogdan Twardochleb
Co decyduje o sile książki? Na pewno jej orientacja, której nie waham się nazwać historiozoficzną. Ona nadaje jej mocny gorzki posmak, niezależnie od tego, że powieść jest niezwykle zmysłowa. Gorycz bierze się ze świadomości tego, że choć utracony świat można doskonale opisać, to w sensie fizycznym przywrócić go nie sposób. Nie można przywrócić ani smaków, ani zapachów dawnych miejsc, tak jak nie można ożywić ludzi, których ciała leżą na cmentarzach. Szukanie ojczyzny skazane jest więc na porażkę. Co nie znaczy, że wysiłków takich należy zaprzestać. Eine kleine niesie jednocześnie pewne pocieszenie. Bo przecież podobnie jak w Szczecinie, również w innych miejscach pojawić się może ktoś, taki jak Artur Daniel Liskowacki, kto będąc całkowicie z zewnątrz opisywanego świata, na postawie akcesoriów, zapisków i rozmów, spróbuje się w niego równie sugestywnie wmyślić. Z pożytkiem dla siebie samego, ale i dla innych mieszkańców miasta S., miasta D., miasta K.
z posłowia do 4 wydania Eryka Krasuckiego
Eine kleine Artura Daniela Liskowackiego to opowieść o tym, jak z pewnego miasta S. wyjechali ludzie, którzy byli jego zwykłymi obywatelami. Razem z nimi wyjechała z miasta dotychczasowa historia. Ślady, jakie po nich pozostały, ktoś po pięćdziesięciu latach potraktował jako zobowiązanie, by opowiedzieć historię dawnych mieszkańców, skoro oni sami tego zrobić już nie mogą. Eine kleine to również jedna z najstaranniej poszarpanych, pokawałkowanych i nieciągłych narracji w prozie polskiej lat 90. XX wieku. A równocześnie - jedna z najlepiej skonstruowanych i głęboko lojalnych wobec przeszłości. Sukcesu pisarza upatrywać można w konsekwentnym ukazywaniu Szczecina jako miejsca, w którym żadna ciągłość nie jest możliwa, więc i mit, wykorzystany przez Liskowackiego, ma charakter nieciągły. To mit Szczecina jako miasta melancholijnego, a może nawet przeklętego, miasta wiecznie przegranych, dalekiej prowincji, miejsca, gdzie Wielkie Dzieje przynoszą wyłącznie zniszczenie, zaś biografie prywatne ulegają nieznośnemu poszarpaniu.
z posłowia do 2 wydania Przemysława Czaplińskiego
Cukiernica pani Kirsch ""Artura Daniela Liskowackiego jest zbiorem opowiadań, ale też powieścią. Wszystkie teksty łączy nie tylko postać trójjedynego narratora głównego bohatera-autora lecz także miejsce wydarzeń (Szczecin), epizodyczne, ale bardzo ważne postacie najbliższych osób i ogólna idea całości.W ""Cukiernicy pani Kirsch"" Liskowacki sięga do ostatnich lat niemieckiego Szczecina poprzez teksty bliskie reportażowi, esejowi, artykułowi polemicznemu, a przede wszystkim pamiętnikowi pisarza i dziennikarza, docieka siły swoich powiązań z przestrzenią, w której przyszło mu żyć. Niczym archeolog, wydobywający z zatopionej Atlantydy pobite garnki, szuka kształtu naczynia. Dzięki rzeczom i wyobraźni poznaje dramat mieszkańców, nasiąka geniuszem miejsca, z ułamków tworzy swoją wizję całości i ciągłości dziejów, obce miasto czyni swoim miastem.Bogdan Twardochleb""Cukiernica pani Kirsch"" to druga po ""Ulicach Szczecina"" (1995), a poprzedzająca ""Eine kleine"" (2000), książka Artura Daniela Liskowackiego poświęcona tematyce polsko-niemieckiej i tożsamości Szczecina. Jej pierwsze wydanie wpisało się w rodzący się wówczas nurt tzw. literatury małych ojczyzn, odkrywającej historię bliskiego autorowi miejsca jego urodę, tajemnice i dramaty. Eseistyczna proza Liskowackiego, detektywistyczna w dociekaniu prawdy, gęsta od znaczeń i barw, wykracza jednak poza obszar tak rozumianego widzenia historii; jest uniwersalną opowieścią o czasie i ludziach, których drobne, ale realne ślady, stać się mogą punktem wyjścia do refleksji o przemijaniu i trwałości życia.
Cztery pory roku, cztery inspirowane autentycznymi wydarzeniami epizody z poplątanych ścieżek polskiej historii, tej odległej już, której świadkowie wymarli, i tej wciąż jeszcze bliskiej, żywej w zbiorowej pamięci, utrwalonej, choć jak tamta niejednoznacznej, nierzadko gorzkiej, gdzie strach miesza się z odwagą, szaleństwo z rozsądkiem, wierność krok tylko dzieli od zdrady, patos osiada w grotesce, idee grzęzną w absurdzie, a powadze nieodstępnie sekunduje ironia, i nie wiadomo już, co poza śmiercią jest prawdziwe. Może tylko klęska, ale nawet ona ostatecznie jest wątpliwa, jak niepewny jest sens wpisany w sekwencje wydarzeń i będący sumą przypadków, chaotyczny, nieświadomy swego końca los. Nad nową, znakomitą prozą Artura Daniela Liskowackiego pochylają się dobre duchy starych pisarzy: Wołoszynowskiego, Rembeka, Iwaszkiewicza i Brandysa. Patronują one temu, co przeminęło i temu, co choć od dawna zamknięte, wciąż otwiera się przed nami.- Krzysztof ĆwiklińskiTak ważny w tej książce rok 1863 - rok powstania styczniowego - uważany jest za moment narodzin nowej Polski. Ona bierze się z klęski, a na drodze ku naszym czasom zdarzyło się ich jeszcze kilka. Strasznych. Przejmujących. Zapowiedzianych i niezapowiedzianych. Takich jak powstanie warszawskie, kolejny motyw książki.Nauka, jaka płynie z owych doświadczeń jest ważna i gorzka, ale nie zawsze chcemy ją przyjąć. Bo łatwiej przywdziewać szaty ofiary lub publicznie odsłaniać rany, stroszyć piórka, kierować palec ku innym. Tymczasem nowe opowiadania Artura Daniela Liskowackiego - mocno zakorzenione w faktach, a zmysłowe w oddawaniu realiów epoki - są znakomitą okazją, aby przyjrzeć się uważnie, z czego nasza nowa-nie-nowa Polska została poskładana. Znajdziemy tu bowiem - obok bohaterstwa - rozterki, słabości, niepokój, pospolitość. I tę zdawałoby się oczywistą, ale chyba najważniejszą prawdę z prozy Liskowackiego - ""Hotel Polski"" wciąż istnieje, tak jak istnieją polskie zimy, wiosny, lata i jesienie. Czy tego chcemy, czy nie.- Eryk Krasucki
Capcarap to zbiór krótkich opowiadań połączonych osobą narratora-bohatera; inteligenta, który usiłuje obserwować świat z dystansu. Opowiadania te składają się na sekwencje obrazków z codzienności - zabawnych i gorzkich, sarkastycznych i okrutnych, ironicznych, a często też autoironicznych. Zręczna fabuła, intrygujące narracje i zaskakujące, przewrotne pointy stanowią tu jednak ramy innej, głębszej opowieści o mrocznym, niepokojącym wymiarze rzeczywistośc
Skerco to zbiór krótkich, niekiedy miniaturowych opowiadań, formą i nastrojem nawiązujących do typowego dla muzyki klasyczno-romantycznej gatunku o lekkim, na ogół pogodnym charakterze, jakim jest scherzo (po włosku: żart). Ten swego rodzaju żart, drobiazg, błahostka, osiąga jednak czasem kształt samodzielnej, dramatycznej wypowiedzi, bardzo osobistej, lirycznej i ekspresyjnej. Takiej właśnie jak w tekstach ze zbioru Skerco, w których ton powagi, intymnego wyznania, miesza się z przenikliwą obserwacją rzeczywistości, zaś drwina z przedstawionego świata ? w tym: świata literackich konwencji, kulturowych wzorców i mód ? przybiera niekiedy postać żarliwej obrony jego wartości i urody. Wszystkie te prozatorskie ?skerca? ? przybierające kształt anegdoty, lub wspomnienia, obyczajowej scenki, bądź też mini eseju, albo poetyckiej refleksji ? mogą być czytane osobno, niezależnie od siebie. Lecz układają się też w przemyślaną i spójną konstrukcję nasyconą emocjonalnie, na poły prywatną, pełną dystansu i autoironii, której głównym spoiwem jest żywy, bardzo współczesny, język ? wyczulony na słowo oraz jego paradoksy i fałsz.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?