Ta fantastyczna persona nie z tej ziemi, uważana przez mieszkańców śląskiego miasta za wariata, bacznie im się przygląda od czasów swego dzieciństwa aż po starość ? czasów II wojny, komunizmu, demokratycznego przełomu i ostatnich kilku lat pod rządami skrajnej prawicy.Po burzliwych perypetiach młodości i wieku dojrzałego Utopek serwuje nam opowieść o starości i usiłowaniach napisania testamentu. Tak jak w poprzednich tomach, tu także nie brak zaskakujących wątków, komicznych sytuacji i szalonych zawirowań. Wiekowy już kronikarz, 75-latek chodzący o kulach, mieszkaniec pohitlerowskiej wieży ciśnień, patrzy teraz na świat z o wiele szerszej perspektywy filozoficznej, historiozoficznej, politycznej. Spod pozornie chaotycznej, prześmiesznej opowieści wyziera niezwykle sarkastyczny obraz Polski, Polaków, Ślązaków, a także innych nacji ? Niemców, Rosjan, Amerykanów itd. Obraz mocno przygnębiający, wcale nie do śmiechu.
Buks Molenda to druga część trylogii o utopku noszącym tytułowe imię i nazwisko. Tutaj Buks, który jest w okresie dojrzewania, w tak zwanych szczenięcych latach, opowiada historie o Polsce, o Śląsku, po śmierci Stalina, oraz o sytuacji w Niemczech Zachodnich, gdzie na tak zwanym Śląsku Zastępczym mieszkają wypędzeni Ślązacy bez Śląska.
…Teraz jednak wyobraźcie sobie, co robią tutaj ludzie. Ledwie nastał pokój po wojnie, w czasie której tak sumiennie się wzajemnie zabijali, ujmując nam wiele pracy, dzisiaj znowu nastają na siebie, jeżdżąc jak szaleni swoimi samochodami i zderzając się ze sobą. W pojedynkę, we dwójkę i w masowych karambolach. Preferują to ostatnie, bo Niemcy wszak zawsze lubili masową zagładę.
W garbusie mieści się czworo do pięciorga osób, w zależności od tego, jak są otyłe. Bardzo grubi ludzie w ogóle się w nim nie mieszczą. A tutejsi mieszkańcy odejmują sobie od ust, żeby kupić tego garbusa, rezygnują z masła i jedzą margarynę, która jest tania. Nie chodzą już też do kościoła, ponieważ ofiara na tacę podczas mszy niedzielnej stanowi czyste marnotrawstwo w sytuacji, kiedy pieniądze są pilnie potrzebne na blaszanego garbusa. Potem przychodzi ta wytęskniona chwila, garbus stoi przed domem, cała rodzina wsiada i przeważnie jeszcze tego samego dnia ginie w wypadku. Garbus bowiem zderza się czołowo z innym garbusem jadącym z przeciwnej strony.
(fragment powieści)
Już dawno nie ukazała się taka książka jak ta, tekst tak gniewny, tak słowotwórczo gorzki i absurdalnie jasny, tak wyrafinowanie jędrny i oryginalny poprzez nasycenie tradycją, tak przekorny i zarazem tak mądrze skomponowany.
Leszek Libera zgrupował wielowarstwową tkankę akcji i motywów swojej powieści zaczynającej się tuż po zakończeniu II wojny światowej i wkroczeniu Armii Czerwonej na Górny Śląsk, teren zagorzałych historycznie sporów narodowych między Polską a Niemcami, wokół spektakularnie nakreślonego narratora pierwszoosobowego, utopka w wieku dziecięcym, którego przodkowie przenieśli się na Ziemię z planety Utopia. W polskiej tradycji utopiec lub utopek jest często złośliwym duchem wodnym, mogącym przybrać ludzką postać. Szczególnie rozpowszechniony jest w bajkach i podaniach śląskich. Utopki powstają ze zwłok topielców lub ze spędzonych płodów. W powieści Libery taki utopek z odwróconym spojrzeniem outsidera, nie biorąc pod uwagę kulturowo uwarunkowanych granic tabu i zakazów myślenia, odsłania cechy życia społeczności, w której się znalazł. Czytelnikom nieznającym tego świata może się on wydawać jeszcze bardziej osobliwy niż sam bohater opowieści. [...] Poprzez płynne włączanie do wypowiedzi wszystkiego, o czym jest mowa w środowisku bliskim utopkowi, narracja staje się jednym wielkim, bogatym językowo kolażem głosów i tekstów epoki powojennej.
[…] Ta pozycja wyjściowa pozwala wpisać omawianą powieść w niedługi, ale doborowy szereg poprzedników, należących do najjaśniejszych punktów literatury światowej. Mowa tu o Gargantui i Pantagruelu (1532–1535) Rabelais’go, o Don Kichocie (1605–1615) Cervantesa, o Przygodach Simplicissimusa (1668–1669) Grimmelshausena […] i o Blaszanym bębenku (1959) Güntera Grassa – we wszystkich tych powieściach autorzy wprowadzają do otoczenia postać, która mimo folklorystycznej przynależności wybija się ponad nie ze względu na swoją groteskową inność.
Z posłowia Jürgena Joachimsthalera
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?