Stanisław Lem planował dwa, może trzy opowiadania o pilocie Pirxie. Ku radości czytelników powstało ich więcej. Dzięki temu możemy dziś obcować z jednym z najsłynniejszych bohaterów literatury science-fiction.Kim jest Pirx? Jest jednym z nas. Nie ma w sobie nic z herosa i zdarza mu się wpadać w panikę. W decydujących momentach jednak dzięki inteligencji, a czasem dzięki łutowi szczęścia, udaje mu się znaleźć wyjście z opresji.Pirx dojrzewa z każdym kolejnym opowiadaniem. Razem z nim dojrzewają problemy, którym musi stawić czoła. Ale nie tylko to stanowi o wartości tych przygód - w każdym opowiadaniu pilot udowadnia, że człowiek ma szansę w konfrontacji z bezkresnym i zimnym kosmosem. Pilot Pirx pokazuje, że nasze słabości czasem mogą być naszą siłą.
Czego możemy się nauczyć od kosmitów? W cyklu opowiadań pisanych przez ponad trzydzieści lat Stanisław Lem udowadnia, że bardzo wiele.Bohater Dzienników gwiazdowych, Ijon Tichy, niczym Guliwer obcuje z różnymi istotami pozaziemskmi. Podczas swych licznych wojaży międzyplantetarnych podróżnik poznał rozmaite obce cywilizacje, stworzone tak przez istoty myślące, jaki i przez zaawansowane roboty.Zaskakujące, ale kosmici mieszkający na oddalonych w przestrzeni (czasem także czasie) planetach mają więcej wspólnego z nami, niż mogłoby się wydawać...
Dawno, dawno temu, gdzieś za Cieśniną Andromedzką żyli sobie Palibaba-intelektryk, Królewna Elektrina i robot Automateusz...Nowe wydanie jednej z najsłynniejszych książek Stanisława Lema!Bajki robotów po raz pierwszy ukazały się w 1964 roku. Od tego czasu nieustannie bawią i zadziwiają swą oryginalnością. Lem, jak sugeruje już sam tytuł, połączył w tej książce światy na pozór sobie obce: baśniową akcję przeniósł w kosmos, a księżniczki i czarodziejów zamienił na inteligentne i przede wszystkim obdarzone uczuciami maszyny. Powstał w ten sposób utwór wymykający się wszelkim klasyfikacjom, dzieło, które może być czytane przez młodszych czytelników, ale także przez wymagających miłośników fantastyki naukowej, skrzące się błyskotliwym humorem i arcyzabawną groteską.W świecie lemowskich robotów nie brakuje istot wrażliwych i dobrych, ale są też tacy, którzy za wszelką cenę chcą narzucić pozostałym swoją wizję rzeczywistości. Czy to nam czegoś nie przypomina?
Bohater powieści jest działającym w Nowym Jorku prywatnym detektywem, któremu nie najlepiej się powodzi i który w pewnej chwili otrzymuje zlecenie od pewnego człowieka, nazwiskiem Washer, z którym ma się spotkać na cmentarzu, przy grobie niedawno zmarłego Cyryla Maystersa. Jednak gdy detektyw zjawia się w miejscu spotkania, znajduje zleceniodawcę w jego samochodzie - martwego
Powieść Lema jest jedną z wielu manifestacji sceptycyzmu co do szans dogadania się z kosmitami. (...) Ziemianie nie mogą zrealizować żadnego z mitycznych schematów Kontaktu: mogliby być dziarskim oddziałem konkwistadorów, misjonarzami wśród dzikusów, obrońcami kultury i wyższej etyki wśród barbarzyńców, forpocztą odmiennej cywilizacji wymieniającą doświadczenia z kosmitami braćmi itd. Nic z tego nie wchodzi w rachubę - z przyczyn moralnych lub praktycznych.
Z posłowia Jerzego Jarzębskiego
Smutek Edenu
W Szpitalu przemienienia jest już cały przyszły Lem - z jego nieufnością wobec nauki czystej, ekspertów, racjonalności absolutnej, a zarazem wypranej z etyki. A jednocześnie jest tam Lem, których pewnych zasadniczych, diabiolicznie brzmiących pytań o naturę świata i życia nie potrafił zbyć łatwymi formułkami na temat moralności i humanizmu...
Kimże jest skłonny do przyjmowania wszystkiego za dobrą monetę narrator DOSKONAŁEJ PRÓŻNI? Patrzę nań jeszcze jedną wersję wszędobylskiego Ijona Tichego, który na każdej planecie czuje się niemal swojsko, a w każdym razie umie tam sobie radzić. Takim ""Ijonem Tichym"" - podróżującym tym razem po nieobjętym oceanie tekstów - jest ten, kto nam streszcza książki w DOSKONAŁEJ PRÓŻNI.Z posłowia prof. Jerzego Jarzębskiego
Lem nie musi epatować okrucieństwem, rozrzucać wokół odrąbanych ludzkich członków, zamurowanych ciał w ścianach. On potrafi zaintrygować i zwabić czytelnika zagadką - wydawać by się mogło - dziwaczną, niekrwawą, a nawet zabarwioną czarnym humorem.Z eseju Marka Krajewskiego
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?