Najważniejsze polskie muzeum i najważniejszy, arcypolski temat - powstańcy warszawscy.Czemu musieliśmy czekać 60 lat, by uczcić ich pamięć? Komu zależało na tym, byMuzeum nie powstało?Jaką rolę w jego stworzeniu odegrał śp. Lech Kaczyński i czy bez niego zostałby PrezydentemRP?Książka Piotra Legutki odpowiada na te pytania głosami twórców tej niezwykłej instytucji.To barwna, pełna anegdot opowieść o projekcie, który nie miał prawa się udać...,,Jest rok 2003. Upalne lato. Do obchodów sześćdziesiątej rocznicy wybuchu PowstaniaWarszawskiego zostało dwanaście miesięcy. Muzeum, które miałoby je upamiętnić, wciążnie istnieje. Nie ma go na mapie Warszawy ani nawet na urzędowych pieczątkach. Jesttylko w deklaracjach prezydenta stolicy Lecha Kaczyńskiego. Ale wiadomo, jak to z obietnicamiwyborczymi bywa. Ludzi, którzy wierzą w to, że za rok o tej samej porze owa obietnicasię ziści, można na razie zmieścić w jednej windzie...
Są ludzie, którzy na przekór trudnościom spełniają wielkie marzenia O nich jest ta książka. O tych, którzy śnili o Niepodległej i o tym, jak ich sen się ziścił. O powstańcach, społecznikach, artystach, żołnierzach i politykach. O tych, którzy zamiast słomianego zapału nosili w sobie żar ogromnej miłości do kraju.
Piotr Legutko, Paweł F. Nowakowski i Sylwester Szefer, autorzy popularnego cyklu Marzyciele na TVP Historia przedstawiają, jak krok po kroku wielkie marzenie zaczęło przybierać określony kształt. Od konfederatów barskich i Kościuszki, przez Wyspiańskiego i Matejkę po Dmowskiego i Piłsudskiego. Mimo trudności, dramatycznych momentów i zaledwie iskry nadziei.
Czasem historia jest jak piękny sen.
Bohaterowie tej publikacji zostali najpierw przypomniani na ekranach telewizorów za pośrednictwem emitowanego przez kanał TVP Historia serialu "Marzyciele". Jego autorzy zdecydowali się teraz opowiedzieć więcej o ich losach i dokonaniach na kartach książki. (…) Dziś, po latach, jedynie nieliczne z tych postaci są nadal, choć nie bez trudu, rozpoznawane. O pozostałych wiedza się ulotniła, a pamięć zatarła. Zamieszczone tu opowieści będą zatem jedne z tych postaci przywracały pamięci we właściwym kształcie, a inne zostaną tu dopiero przez czytelników odkryte.
fragment wstępu prof. Tomasza Gąsowskiego
jak się publicznie nie „ugotować"
jak nie „przesolić"
jak być „strawnym" dla odbiorców
To nie jest typowy podręcznik, choć sporo się z niego można nauczyć.
To nie jest także klasyczny poradnik, choć dobrych rad w tej książce jest moc.
To nie jest pozycja naukowa, autor nie jest bowiem naukowcem, ale publicystą, praktykiem.
Przed napisaniem tej książki nie prowadził żmudnych badań, nie czynił kwerend.
Wszystko, co zostało tu napisane jest po prostu bezwstydnie oryginalne, sprawdzone na skórze własnej oraz osób w debatach towarzyszących. To coś w rodzaju pamiętnika znalezionego w telewizyjnym studiu, który może służyć za poradnik, a nawet podręcznik.
Kto z tej wyjątkowej oferty skorzysta, ten bez zbędnych wydatków na kursy i szkolenia, jedynie po cenie kupna tej niewielkiej pozycji uzyska większe niż dotąd poczucie pewności siebie. Po przeczytaniu wszystkich zawartych tu obserwacji, wskazówek, ostrzeżeń i dobrych rad, na pewno trudniej będzie go bowiem przegadać, zapędzić do narożnika, wkręcić, czy zakrzyczeć, co w sytuacjach publicznych jest dziś jak najbardziej realnym zagrożeniem.
Piotr Legutko - publicysta i dziennikarz. Był redaktorem naczelnym „Czasu Krakowskiego", „Nowego Państwa" i „Gościa Niedzielnego", współpracował z „Tygodnikiem Powszechnym" i „Rzeczpospolitą". Autor programów telewizyjnych, reportaży i filmów dokumentalnych, od 1997 związany był z krakowskim oddziałem TVP, był kierownikiem redakcji publicystyki TVP 1 i zastępcą dyrektora Agencji Informacji TVP. Obecnie jest redaktorem naczelnym „Dziennika Polskiego". Wykłada w Studium Dziennikarskim Papieskiej Akademii Teologicznej oraz na Uniwersytecie Jagiellońskim.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?