Nie zaznał przyjemności, kto nie jeździł sandomierskimi wąwozami. Piętrzą się przed oczyma zamki, ruiny, zwaliska, złomy skał gliniane. Słońce chodzi, jak bogaty chłop, po szczelinach tych niezmiernych pokładów popielatej gliny i pył popielaty widać w jego płomieniach. Na szczycie wąwozu cicho tłuką się o siebie wielkie złote kłosy.Stefan Żeromski
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?