Dlaczego Europa tak zdecydowanie broni swoich granic? Dlaczego w ludziach, którzy uciekają przed wojną, przemocą i biedą, widzi tak wielkie zagrożenie? Dlaczego nawet dobra wola jednostek jest ograniczana przez prawo i struktury polityczne?
Europa nie jest gotowa na przyjęcie uchodźców. Przez wieki przygotowywała się przecież do czegoś przeciwnego – panowania nad obcym. Widać to nie tylko w porządku prawnym, ale i w takich kategoriach myślenia jak państwo narodowe, dom czy prawa człowieka, które w gruncie rzeczy są prawami obywatela. Człowiek, który nie jest obywatelem, staje się niewidoczny.
Pojawienie się uchodźców to szansa, by zastanowić się, dlaczego Europa – tak dumna z własnej otwartości – jest na Innego tak bardzo zamknięta. Uchodźcy każą zadać pytanie o sens domu, zamieszkiwania, gościnności i sąsiadowania. To nie tylko pytanie etyczne, ale też wyzwanie dla myślenia. Być może otwarcie granic to okazja, by przemyśleć wszystko od nowa i odkryć najgłębsze powody zamknięcia? Niewykluczone bowiem, że Europa jest iluzją, mającą zakryć jedno z najbardziej fundamentalnych i niepokojących doświadczeń człowieka: nieusuwalną bezdomność.
Opis
informacje
Jak pytać o rzekę? Nie jest przecież czymś, nie jest miejscem, a nurt, na który patrzymy, ciągle upływa. Pytanie o rzekę ujawnia bezradność naszego myślenia i nieprzydatność kategorii klasycznej filozofii. Jednocześnie ta niezrozumiała rzeka, która towarzyszy człowiekowi od najdawniejszych czasów, dostarczała poręcznego języka do opisu nowych zjawisk w naszej cywilizacji: elektryczność czy rynki finansowe zanurzone są w rzecznych metaforach. Nieznane zostaje zaskakująco sprawnie wyjaśnione przez inne nieznane. W eseju rzeka pojawia się zarazem jako znaczone i znaczące. Autor próbuje myśleć źródła, ujścia, meandry i podziemne rzeki świata umarłych. Te filozoficzne wyprawy przynoszą kolejne pytania i niewiarę w ostateczność odpowiedzi. A jeśli rzeka jest czasownikiem?
Pytanie: „czym jest myślenie?” jest być może najważniejszym pytaniem filozoficznym. W myśleniu bowiem stawiane są wszystkie inne pytania. Dobrosław Kot próbuje przeniknąć żywioł myślenia, który rozpoznaje jako dramatyczny, pełen nieusuwalnych napięć. Te napięcia odciskają się w mowie: wielu filozofów ma świadomość, że wypowiedzenie tego, co według nich najważniejsze dla myślenia, jest niemożliwe na gruncie zastanego języka. Tak jest choćby w przypadku kwestii bycia (Heidegger) czy drugiego człowieka (Buber, Rosenzweig, Lévinas, Tischner).
U tych i wielu innych filozofów myślenie jest nie tyle sztuką argumentowania i uzasadniania, co raczej próbą wypowiedzenia tego, co Inne. Ruch myśli odbywa się pomiędzy tym, co już oswojone, a tym co jeszcze nienazwane. Dlatego myślenie dramatyczne często sięga po środki rzadko obecne w dyskursie: metafory, opowieści, poezję, słowotwórstwo. W Myśleniu dramatycznym autor – wychodząc od intuicji Józefa Tischnera – próbuje podążyć tropem tych napięć.
Dobrosław Kot – doktor filozofii, adiunkt w Katedrze Filozofii Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie. Ukończył studia na Papieskiej Akademii Teologicznej. Współzałożyciel Instytutu Myśli Józefa Tischnera, publikuje w „Znaku”, „Ethosie”, „Logosie i Ethosie”. W 2009 roku wydał monografię Podmiotowość i utrata.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?