Książeczka 'Kaszuby giną' omawia nie tylko wielką własność ziemską na Kaszubach, ale co ciekawe, sporo miejsca zajmuje tu charakterystyczna dla tego regionu drobna szlachta kaszubska. Względem tej grupy społecznej Kościński zamieścił kilka bardzo trafnych spostrzeżeń, które bardzo szybko zostały podchwycone przez innych publicystów. Za najciekawszą można uznać tę o świadomości współczesnych mu kaszubskich panków, gdzie czytamy: 'O tradycjach narodowych a choćby i szlacheckich mało pozostało wiadomości. Jeden z najstarszych tutejszych szlachciców, zresztą bardzo rozsądny, zapytany, jakiego jest herbu, nie wiedział wcale, co to jest. A gdy mu wytłomaczono, że to znak szlachecki, przechodzący dziedzicznie z ojca na syna, – odpowiedział: »Jegomość, takiej choroby, takiego defektu my nie mamy«. Drugi znów, także z tej okolicy, nie chciał, by go pisano Korzbokiem, upatrując w tem wyzwisko. A gdy mu powiedziano, że Korzbok jest piękną nazwą herbu, zdziwił się bardzo, bo był tego mniemania, że to znaczyło tyle co Kosebock = Ziegenbock'