Skąd się bierze świętość? Piotr Kordyasz nie odpowiada na to pytanie wprost. Przygląda się po prostu dzieciństwu i wczesnej młodości człowieka, którego Kościół na naszych oczach ogłosił świętym. Wyprawiając się wspólnie z Autorem w przeszłość, możemy szukać - niczym ziarnka gorczycy - tego zaczątku świętości wśród faktów znaczących i drobnych, dziecięcych zabaw, szkolnych psot i rodzinnych więzów. A może też inaczej spojrzymy na swoje własne życie?
Jako dzieci najbardziej kochaliśmy Świętego Mikołaja. Cały rok czekaliśmy na niego. Pisywaliśmy do niego długie listy z życzeniami prezentów. Wydawało się nam, że mamy z nim dobry kontakt. Nie odpowiadał listownie, ale prezenty były jego odpowiedzią. W noc Świętego Mikołaja staraliśmy się nie spać, aby go przyłapać na dobrym uczynku. Aby go wreszcie spotkać. Sen był zawsze mocniejszy. I ten sen trwa do dziś w klasztorze. Kiedy szafarz powiesi nam na klamce torebkę cukierków i kilka ciastek. Wracają wspomnienia. Święty Mikołaj żyje, a dobro zwycięża i ma ostatnie słowo. Książeczka Piotra Kordyasza przynosi nam opowieść o prawdziwym Świętym Mikołaju. O człowieku pełnym Boga i ukazującym jego dobroć.
Przeczytałem ją jednym tchem.
Jan W. Góra OP
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?