Gdy musisz wstydzić się swojego wstydu, to znak, że nie żyjesz w zgodzie ze sobąEmerytowany dziennikarz, walczący z poczuciem samotności i biedą, ucieka na podhalańską wieś, by w ciszy i spokoju raz jeszcze przeanalizować swoje życie. Pierwsze homoerotyczne doświadczenia, brak ojca i silny emocjonalny związek z matką, rozdarcie między wiarą w Boga a niemożnością pogodzenia się z Kościołem oto dominanty, które odcisnęły piętno na jego relacjach z otoczeniem i na nim samym. Bez zachowania porządku chronologicznego, z właściwą sobie ironią i przekorą, bohater w barwny sposób opisuje koleje swojego losu, odkrywając jednocześnie niedostrzegane wcześniej powiązania i zależności.To, co najważniejsze to pełna bolesnej szczerości opowieść o tajemnicach, które ukrywamy sami przed sobą i odwadze niezbędnej do ostatecznego skonfrontowania się z nimi.Urodziłem się w czasie wojny i choć graniczy to z cudem, żyję. Ojca nigdy nie poznałem. Spotkałem na krótko tylko jedną babcię. Wychowałem się wśród samych kobiet. Mimo biedy, dobrze wspominam swoje dzieciństwo.Obłędnie i naiwnie szukałem przyjaciół tam, gdzie nie mogłem ich znaleźć, nie umiejąc pielęgnować przyjaźni zawieranych w najbliższym otoczeniu.Fascynowała i fascynuje mnie młodość, bo chyba sam jej nigdy nie przeżyłem.Byłem zbyt dorosły jako nastolatek i jestem zbyt dziecinny jako dorosły.Grałem Gustawa-Konrada i stchórzyłem przed egzaminem do szkoły aktorskiej.Nie mogłem zdecydować się na studia reżyserskie, ale reżyserowałem wielkie widowiska.Chciałem przerwać studia i poważnie myślałem o doktoracie.Kochały się we mnie dziewczyny, ale ja nie potrafiłem pokochać żadnej
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?