Perkusista, gitarzysta i wokalista. Samouk. Kompozytor. Grał w Scream i Nirvanie. Założył Foo Fighters. Bębnił dla Iggy'ego Popa, Paula McCartneya, The Prodigy, Tenacious D i wielu innych. Dave Grohl - muzyczny geniusz rocka. Oto moje (po)wołanie jest porywającą opowieścią, której bohaterami są Nirvana, Foo Fighters, Queens of the Stone Age i Them Crooked Vultures. Łączy je postać Dave'a Grohla. Bazując na ekskluzywnych wywiadach z muzykiem, rozmowach z takimi osobistościami, jak Josh Homme (frontman Queens of the Stone Age), Ian MacKaye (legenda podziemnej sceny D.C.) czy Butch Vig (producent albumu Nevermind Nirvany) oraz na materiałach sięgających dziesięć lat wstecz, Brannigan napisał pierwszą dogłębną i rzetelną biografię Dave'a Grohla. Będziecie mieli okazję przeczytać szczere wyznanie na temat Kurta Cobaina oraz poznać kulisy zatargu, który nieomal doprowadził do rozpadu Nirvany. Dave Grohl opowie o wrogości zagrażającej Foo Fighters w osiągnięciu globalnego sukcesu, a także o mrocznych czasach, które mogły sprawić, że jego kariera zakończyłaby się nagle i bez ostrzeżenia. Dave Grohl dał się poznać jako jeden z najbardziej charakterystycznych i szanowanych muzyków przełomu XX i XXI wieku. Jest ostatnim prawdziwym bohaterem, który wyrwał się z amerykańskiego podziemia. Oto moje (po)wołanie wspaniale podsumowuje jego niesamowitą rockandrollową podróż.
Za sprawą debiutanckiego albumu „Kill ‘Em All” z 1983 roku Metallikę okrzyknięto najszybszym i najcięższym zespołem metalowym na Ziemi. Trzy lata później, przełomowy album „Master Of Puppets” sprzedał się w nakładzie miliona egzemplarzy bez promocji singlowej, bez teledysku, ani bez żadnego wsparcia mainstreamowego radia czy telewizji, sprawiając, że kwartet z Bay Area stał się najważniejszym zespołem dekady. Gdy w 1991 roku ukazał się piąty, niezatytułowany album – powszechnie nazywany „Czarnym Albumem” – ta bezkompromisowa i niezależna grupa stała się międzynarodową gwiazdą.
Ale nawet gdy Metallica poruszyła tektonicznymi płytami, na których opierała się muzyka popularna, jej fani byli jej wierni z takim oddaniem, które zadziwiało nawet w świecie nowoczesnego metalu. Mając w pamięci bezwzględne oddanie fanów, zespół wykorzystał europejską trasę z lata 1993, by wydać niezwykle bezczelną deklarację. Znalazła się ona na czarnych podkoszulkach, które można było nabyć 5 czerwca w punktach z pamiątkami, rozstawionymi w miejscu koncertu. Na przedzie widniały oblicza czterech muzyków zespołu, każdy z nich miał skrzyżowane ramiona, co przywodziło na myśl wizerunek flagi pirackiego okrętu. Ale to słowa umieszone z tyłu tak naprawdę przyciągały uwagę:
„Narodziny. Szkoła. Metallica. Śmierć”.
Ktoś mógł próbować zastąpić trzecie z tych czterech słów nazwą innego zespołu, ale liczba grup, które miały prawo twierdzić, że życie składa się tylko z tych czterech elementów, z których tylko jeden jest kwestią wyboru, była niezmiernie mała. Może The Clash. Pewnie Nirvana. Z pewnością The Grateful Dead. Różnica polega na tym, że te zespoły już nie istnieją, ich reputacja nabrała połysku za sprawą nostalgii. Metallica zaś wydała taką deklarację nie tylko w czasie teraźniejszym, ale też w momencie, gdy nie brzmiała ona niemądrze. Robiąc to, zespół wyniósł sam siebie, nie umniejszając swojej publiczności. Zamiast zabrzmieć arogancko, Metallica wykazała się empatią. To deklaracja z typowymi dla zespołu tupetem i werwą. Dwie dekady później zespół wciąż może wygłosić podobną deklarację. A to jest historia tej niezwykłej grupy.
Paul Brannigan i Ian Winwood to dwaj czołowi brytyjscy dziennikarze muzyczni. Brannigan jest redaktorem portalu „TeamRock.com”, a także autorem bestsellerowej według „Sunday Times” biografii Dave’a Grohla Oto moje (po)wołanie. Winwood zaś pisze dla magazynów „Rolling Stone”, „Guardian”, „MOJO”, „Kerrang!”, „NME”, a także współpracuje z BBC.
Pierwszy tom biografii Metalliki ukazał się na Zachodzie w 2013 roku, spotykając się z entuzjastycznym przyjęciem. „Sunday Times”, „NME” i „Independent” uznały go za muzyczną książkę roku.
Za sprawą debiutanckiego albumu „Kill ‘Em All” z 1983 roku Metallikę okrzyknięto najszybszym i najcięższym zespołem metalowym na Ziemi. Trzy lata później, przełomowy album „Master Of Puppets” sprzedał się w nakładzie miliona egzemplarzy bez promocji singlowej, bez teledysku, ani bez żadnego wsparcia mainstreamowego radia czy telewizji, sprawiając, że kwartet z Bay Area stał się najważniejszym zespołem dekady. Gdy w 1991 roku ukazał się piąty, niezatytułowany album – powszechnie nazywany „Czarnym Albumem” – ta bezkompromisowa i niezależna grupa stała się międzynarodową gwiazdą.
Ale nawet gdy Metallica poruszyła tektonicznymi płytami, na których opierała się muzyka popularna, jej fani byli jej wierni z takim oddaniem, które zadziwiało nawet w świecie nowoczesnego metalu. Mając w pamięci bezwzględne oddanie fanów, zespół wykorzystał europejską trasę z lata 1993, by wydać niezwykle bezczelną deklarację. Znalazła się ona na czarnych podkoszulkach, które można było nabyć 5 czerwca w punktach z pamiątkami, rozstawionymi w miejscu koncertu. Na przedzie widniały oblicza czterech muzyków zespołu, każdy z nich miał skrzyżowane ramiona, co przywodziło na myśl wizerunek flagi pirackiego okrętu. Ale to słowa umieszone z tyłu tak naprawdę przyciągały uwagę:
„Narodziny. Szkoła. Metallica. Śmierć”.
Ktoś mógł próbować zastąpić trzecie z tych czterech słów nazwą innego zespołu, ale liczba grup, które miały prawo twierdzić, że życie składa się tylko z tych czterech elementów, z których tylko jeden jest kwestią wyboru, była niezmiernie mała. Może The Clash. Pewnie Nirvana. Z pewnością The Grateful Dead. Różnica polega na tym, że te zespoły już nie istnieją, ich reputacja nabrała połysku za sprawą nostalgii. Metallica zaś wydała taką deklarację nie tylko w czasie teraźniejszym, ale też w momencie, gdy nie brzmiała ona niemądrze. Robiąc to, zespół wyniósł sam siebie, nie umniejszając swojej publiczności. Zamiast zabrzmieć arogancko, Metallica wykazała się empatią. To deklaracja z typowymi dla zespołu tupetem i werwą. Dwie dekady później zespół wciąż może wygłosić podobną deklarację. A to jest historia tej niezwykłej grupy.
Paul Brannigan i Ian Winwood to dwaj czołowi brytyjscy dziennikarze muzyczni. Brannigan jest redaktorem portalu „TeamRock.com”, a także autorem bestsellerowej według „Sunday Times” biografii Dave’a Grohla Oto moje (po)wołanie. Winwood zaś pisze dla magazynów „Rolling Stone”, „Guardian”, „MOJO”, „Kerrang!”, „NME”, a także współpracuje z BBC.
Pierwszy tom biografii Metalliki ukazał się na Zachodzie w 2013 roku, spotykając się z entuzjastycznym przyjęciem. „Sunday Times”, „NME” i „Independent” uznały go za muzyczną książkę roku.
METALLICA to jeden z największych zespołów wszech czasów. Kwartet z Kalifornii na całym świecie sprzedał ponad sto milionów płyt, zdobył dziewięć nagród Grammy, a pięć jego kolejnych albumów trafiło na szczyt amerykańskiej listy przebojów „Billboard”.
Ale historia METALLIKI to coś więcej niż komercyjny sukces i pochwały krytyków – ich droga od obskurnych garażów w Los Angeles na najsłynniejsze stadiony świata naznaczona była bólem i dramatami.
NARODZINY. SZKOŁA. METALLICA. ŚMIERĆ to pełny obraz „Led Zeppelin swojego pokolenia”. To historia o rodzinie, przyjaźni, wierze w siebie i w spełnienie marzeń, opowiedziana za pomocą wywiadów z zespołem i jego najbliższym otoczeniem.
Paul Brannigan i Ian Winwood opisują, jak METALLICE udało się wyprzedzić swoją konkurencję. Tom pierwszy (obejmujący mniej więcej połowę tej epickiej historii) koncentruje się na drodze zespołu do międzynarodowej sławy, aż do wydania przełomowego, „Czarnego Albumu”.
Paul Brannigan i Ian Winwood to dwaj czołowi, brytyjscy autorzy piszący o muzyce. Brannigan, który napisał Oto moje (po)wołanie: życie na rock’n’Grohlowo, udziela się w magazynach „Rolling Stone”, „Classic Rock”, „Q” i „Metal Hammer”. Winwood pisał zaś do „Rolling Stone’a”, „Guardiana”, „Mojo”, „Kerrang!” i „NME”, pracuje też dla BBC.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?