W tym dziale znajdziecie fascynująca literaturę, która przekona was jak fascynująca i ciekawa jest historia i jak wiele możemy się nauczyć. Może zainteresujecie się wojną na Pacyfiku, o której ciekawie pisze Morison Samuel Eliot, albo może zaciekawią was powieści Adama Borowieckiego, które przedstawiają przygody w galaktykach kosmosu Junga i Ing. Zapraszamy równiez po powieści biograficzne, polityczne.
Dziewiętnastoletni Józef Miłkowski, syn słynnego pisarza politycznego Teodora Tomasza Jeża (Zygmunta Miłkowskiego), wstępuje do Legii Cudzoziemskiej na pięcioletni kontrakt. Po szkoleniu udaje się do Azji Południowo-Wschodniej, gdzie Francuzi prowadzą walki z Chińczykami i miejscowymi piratami. Wreszcie bierze udział w wyprawie na krwawego i bezwzględnego króla Dahomeju.
Książka „Rodzina Woźniaków” to niezwykły zapis wspomnień, obrazów z dawnych lat, czasów i ludzi, którzy już odeszli. Czytając poszczególne słowa, widzi się osoby ze zdjęć – wraca przeszłość. Ma się uczucie, że można jej niemal dotknąć. Bywa, że są to dość trudne wspomnienia… ale najpiękniejsze w przyglądaniu się przeszłości jest to, że można wzbogacić swoje wnętrze, duchowość i nabrać nowych sił do życia. Bo skoro nasi bliscy żyli, cieszyli się, byli niezłomni w swoich działaniach, marzeniach, planach na przyszłość, to warto brać z nich przykład. Można śmiało powiedzieć, że ci, którzy odeszli, są prawdziwymi bohaterami życia… Samo zaś życie jest jak książka. Może tylko różne dla każdego są zawarte w niej treści… Raz bardziej poetyckie, kiedy indziej dramatyczne… lub zwyczajnie prozaiczne w swoim życiowym pięknie. Warto więc utrwalać wszelkiego rodzaju wspomnienia, bo one kształtują kolejne pokolenia.
– W dziejach polskich arabów odbija się duch kolejnych epok – mówi autorka, która przez kilkanaście lat zajmowała się tematyką koni arabskich, jako redaktor naczelna portalu poświęconego tej rasie. Jej książka to podróż przez dwieście lat polskiej historii, ukazanej poprzez losy ludzi związanych z hodowlą arabów: od początków XIX wieku do współczesności, z nigdy wcześniej nieopisywanymi wątkami z czasów PRL.
Monika Luft ma na koncie powieści, wywiady, felietony i słuchowiska radiowe. Jest absolwentką iberystyki na Uniwersytecie Warszawskim oraz studiów podyplomowych Historia Służb Specjalnych w Akademii Sztuki Wojennej. – Moja książka traktuje o ludziach, nie o koniach – wyjaśnia. – Co się dzieje, gdy polityka z impetem wjeżdża w hodowlę? Jak rodziła się legenda, która od pokoleń porusza wyobraźnię nie tylko wielbicieli koni arabskich? Do czego legenda ta posłużyła w latach PRL i III RP?
Całkowitym zaskoczeniem dla czytelników mogą być opisane w „Arabskiej awanturze” gry peerelowskich służb specjalnych, które toczyły się wokół państwowej hodowli koni arabskich. Autorka pokusiła się także o zarys historii słynnej aukcji, której kolejna, pięćdziesiąta druga edycja odbędzie się w sierpniu w Janowie Podlaskim. Padającymi tam cenami emocjonują się media i publiczność od lat 80. ubiegłego wieku do dzisiaj. To w Janowie sprzedano ogiera El Paso w 1981 roku za milion dolarów. Rok temu klacz Perfinka w wyniku zaciętej licytacji osiągnęła cenę 1 miliona 250 tysięcy euro.
Na okładce książki wykorzystano zdjęcie wykonane w Janowie Podlaskim w roku 1960 – gdy hodowla arabów nie była bynajmniej priorytetem władz. Jak twierdził bowiem Władysław Gomułka, to konie zjadały Polskę. Janowski „aktyw hodowlany” dbał zaś o to, by nie zboczyć z jedynie słusznej, ideologicznej ścieżki.
– W dziejach polskich arabów odbija się duch kolejnych epok – mówi autorka, która przez kilkanaście lat zajmowała się tematyką koni arabskich, jako redaktor naczelna portalu poświęconego tej rasie. Jej książka to podróż przez dwieście lat polskiej historii, ukazanej poprzez losy ludzi związanych z hodowlą arabów: od początków XIX wieku do współczesności, z nigdy wcześniej nieopisywanymi wątkami z czasów PRL.
Monika Luft ma na koncie powieści, wywiady, felietony i słuchowiska radiowe. Jest absolwentką iberystyki na Uniwersytecie Warszawskim oraz studiów podyplomowych Historia Służb Specjalnych w Akademii Sztuki Wojennej. – Moja książka traktuje o ludziach, nie o koniach – wyjaśnia. – Co się dzieje, gdy polityka z impetem wjeżdża w hodowlę? Jak rodziła się legenda, która od pokoleń porusza wyobraźnię nie tylko wielbicieli koni arabskich? Do czego legenda ta posłużyła w latach PRL i III RP?
Całkowitym zaskoczeniem dla czytelników mogą być opisane w „Arabskiej awanturze” gry peerelowskich służb specjalnych, które toczyły się wokół państwowej hodowli koni arabskich. Autorka pokusiła się także o zarys historii słynnej aukcji, której kolejna, pięćdziesiąta druga edycja odbędzie się w sierpniu w Janowie Podlaskim. Padającymi tam cenami emocjonują się media i publiczność od lat 80. ubiegłego wieku do dzisiaj. To w Janowie sprzedano ogiera El Paso w 1981 roku za milion dolarów. Rok temu klacz Perfinka w wyniku zaciętej licytacji osiągnęła cenę 1 miliona 250 tysięcy euro.
Na okładce książki wykorzystano zdjęcie wykonane w Janowie Podlaskim w roku 1960 – gdy hodowla arabów nie była bynajmniej priorytetem władz. Jak twierdził bowiem Władysław Gomułka, to konie zjadały Polskę. Janowski „aktyw hodowlany” dbał zaś o to, by nie zboczyć z jedynie słusznej, ideologicznej ścieżki.
Ostatnia szansa, by posłuchać żołnierzy walczącej PolskiWacław Feryniec, weteran spod Lenino i Studzianek. Dowodziłem czołgiem T-34 o numerze bocznym 102. Pod pancerzem naprawdę jeździł z nami pies Szarik, choć czołgu nie nazwaliśmy ,,Rudy""...Henryk Prajs, ostatni szwoleżer II Rzeczpospolitej, jesienią 1939 roku pod dowództwem generała Franciszka Kleberga najdłużej broniliśmy ojczyzny...Wanda Dąbrowska, służyłam w wywiadzie AK w Wilnie, mając przeciw sobie trzech wrogów - Niemców, wspierających ich Litwinów i Sowietów...Stanisław Pyrek, góral w Marynarce Wojennej, we wrześniu walczyłem na pokładzie ORP Gryf, największego polskiego okrętu, następnie broniłem Helu przed Niemcami...Józef Kowalczyk, ułan z 3. Dywizji Strzelców Karpackich. W 1944 roku zdobyłem Monte Cassino...Feliks Osiński, kompania rusznic przeciwpancernych, we wrześniu 1944 roku przepłynąłem Wisłę, by ratować Powstanie Warszawskie, jestem ostatnim berlingowcem, który zdążył do Andersa...Marian Fuks z 9. Pułku Strzelców Konnych, wywieziony do łagru, wróciłem z 1 WarszawskąBrygadą Pancerną im. Bohaterów Westerplatte. Ranny w walkach o Gdańsk......Przeżyłem wojnę...Na wojnie byli szeregowcami lub co najwyżej podoficerami, którzy wielkie bitwy zapamiętali z perspektywy okopu czy wieży czołgowej. Byli dobrymi żołnierzami, bo kochali życie i mieli fuksa. O sobie mówią skromnie: ,,Nie jestem żadnym bohaterem. Bohaterami są ci, którzy zginęli"".Oto opowieść o nich samych i towarzyszach broni, którym się nie udało.Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Katia von Kobro już jako dziecko „miała diabła za skórą” i bunt we krwi. Dzieciństwo spędziła w dostatnim mieszczańskim domu, przyszło jej jednak dojrzewać i kształtować się zawodowo w okresie rewolucji, która zmiotła ten dom z powierzchni ziemi. Katarzyna dała się uwieść nowym ideałom, chociaż później nie bardzo wiedziała, jak je realizować w życiu. Jej życiowym celem i powołaniem okazała się sztuka rodząca się w nowym bolszewickim państwie. Kobro, dotąd znana głównie jako żona Władysława Strzemińskiego, była awangardową rzeźbiarką i propagatorką najnowocześniejszych rozwiązań w sztuce. Ambitna, pewna siebie i swoich koncepcji. „Moja rzeźba – mówiła – nie jest tym, czego by chcieli w swych salonach zbankrutowani i spatynowani fabrykanci”. Należała do grup Blok i Praesens i a.r. Spotykała na swojej artystycznej drodze wybitnych twórców awangardowej sztuki, Rosjan – Kazimierza Malewicza czy Wassilego Kandinskiego, i Polaków – Mieczysława Szczukę, Teresę Żarnower, Helenę i Szymona Syrkusów, Bohdana Lacherta, Juliana Przybosia, Jana Brzękowskiego. Gdzieś przemknął też Witkacy. Życie i twórczość poprowadziły ją przez hanzeatycką Rygę, Moskwę okresu rewolucji, Smoleńsk w czasie wojny polsko-bolszewickiej, aż po Wilno, Szczekociny, Brzeziny, Żakowice, Koluszki i Łódź, w której ostatecznie znalazła swoje miejsce i gdzie zmarła 21 lutego 1951 roku. W pogrzebie na prawosławnym cmentarzu na Dołach uczestniczyło zaledwie kilka osób – córka i kilkoro przyjaciół. Władysław Strzemiński nie przyszedł. "Ta książkowa biografia, życiorys kobiety „rozjechanej” przez historię, jest nie tylko niezwykle ciekawa, ale też literacko unikatowa. Mamy wreszcie szansę poszerzyć naszą wiedzę o Katarzynie Kobro, wyjść poza plotkarskie klisze o znęcającym się nad nią sławnym mężu i specjalistyczne odsyłacze do jej twórczości. Wspaniała książka biograficzna i historia polskiej awangardy ze światową sztuką w tle." Katarzyna Kozyra
Spotykają się w Nowym Jorku, Warszawie, Tel Awiwie. Łączy ich to, że mieli nie istnieć. Że są Żydami i zostali wychowani przez ocalałych z Holokaustu. Także to, że w większości nigdy nie poznali wielu ze swych najbliższych.""Oskarżam Auschwitz. Opowieści rodzinne"" to wybór dwudziestu kilku rozmów, które autor przeprowadził z dziećmi ocalałych z Holokaustu. Dają one przenikliwy, poruszający obraz przeżyć rozmówców, dotykając tematów często przemilczanych: odkrywania historii rodzinnych, życia w cieniu cierpienia rodziców, bólu z powodu utraty najbliższych, a przede wszystkim potrzeby bycia zrozumianym i poszukiwania bliskości. Głosy te tworzą chór, którego sile trudno się oprzeć, a jednocześnie są zaproszeniem do dialogu na tematy dotąd rzadko poruszane poza wąskim gronem.Mikołaj Grynberg w swojej książce zbiera dwadzieścia kilka rozmów z dziećmi ocalałych z Holocaustu rozmów niejednokrotnie trudnych, przejmujących, bolesnych, chwilami zabawnych, ale przede wszystkim niezwykle szczerych. Mówi się tu o cierpieniu, odpowiedzialności, o wojennych doświadczeniach rodziców. Ale przede wszystkim te rozmowy są o miłości. Barbara EngelkingDrugie pokolenie dzieci ocalałych z Zagłady nie ukrywa się: nie wymazuje, nie chce zapomnieć. Przeciwnie. Drugie pokolenie szuka wszystkich strzępów i nitek, którymi może powiązać historie swoich rodziców w pierwszym rzędzie, a potem swoje historie wiąże mocno z ich historiami. I chce o tym mówić! Dlatego powstała ta książka. Mikołaj Grynberg rozmawia ze swoimi braćmi i siostrami po Zagładzie. Anka Grupińska, ze Wstępu
Autor, polski Żyd, miał szesnaście lat, gdy w 1943 roku został wraz z rodziną osadzony w hitlerowskim obozie zagłady w Sobiborze. Rodzice i młodszy brat zginęli w komorze gazowej, a on sam przetrwał koszmar, by uczestniczyć w jednych z największych w historii obozów wystąpień i zbiorowych ucieczek. Z blisko trzystu więźniów, którym udało się zbiec, tylko sześćdziesięciu doczekało końca wojny. Po wojnie, na emigracji w USA, Blatt zaczął dokumentować zbrodnie hitlerowskie. O wszystkim opowiada we wstrząsającej, fabularyzowanej książce, opisującej nieludzką codzienność obozu w Sobiborze. W 1987 roku na jej kanwie powstał nagrodzony Złotym Globem film „Ucieczka z Sobiboru”.
"To ważna i głęboko poruszająca książka, napisana przez jednego z bohaterów legendarnej ucieczki z Sobiboru w 1943 roku. Pełna sił i pasji, oddaje część pamięci ofiar obozu. Trzeba ją przeczytać.", Neal M. Sher, Departament Sprawiedliwości USA
"Thomas Blatt pisze we wstępie do tej niezwykłej książki: "Bycie świadkiem ludobójstwa jest przytłaczające, pisanie o nim miażdży duszę". Czytelnik też nie wyjdzie bez szwanku po lekturze opisu nieludzkich zachowań ludzi wobec innych ludzi. Fakt zabójstwa 250 000 Żydów w obozie w Sobiborze staje się jeszcze bardziej dojmujący przez to, że autor jest jednym z nielicznych ocalałych. Przeczytanie tej książki niesie nie tylko poważne ryzyko uszczerbku na duszy, ale i postawienia w wątpliwość istnienia człowieczeństwa. Jedno jest pewne, nikt, kto ją czyta, nie zapomni ani Sobiboru, aniThomasa Blatta.", Marilyn J. Harran, profesor historii i religioznawstwa na Chapman University, dyrektor Rodgers Center for Holocaust Education
Po raz pierwszy zebrane w jednym tomie wszystkie opowiadania autorki 'Dymów nad Birkenau". Słyszałam płacz. Wszędzie go było słychać. Później dowiedziałam się, że słyszano go nawet w obozie męskim. Później też powiedziały mi kobiety, że jedna z pielęgniarek regularnie podawała maleństwom zdobyte gdzieś mleko na pół z wodą. Gdy zabrakło mleka, dawała im wodę, po kilka łyżeczek najbardziej płaczącym. Trzeciej nocy wywieziono maleństwa. Obóz odetchnął z ulgą. Tak, było to westchnienie ulgi pełne okrucieństwa. Wojna uczy podobnych westchnień. Ale nie można ich później zapomnieć.
Ta wojna nie skończyła się w roku 1945. Kapitulacja Niemiec, ucichły wystrzały - to nie zmieniło wiele, kiedy w pamięci bohaterów wciąż tli się niepokój. Chociaż dookoła nastaje pozorny porządek, to trudno jest żyć w uporządkowanym świecie, gdy wciąż jest tak wiele strachów. Autorka "Dymów nad Birkenau" jak nikt inny oddała to, co czuli ludzie, którym udało się przetrwać wojnę i obozy: grozę minionych wydarzeń, zagubienie w nowej rzeczywistości, lęk przed tym, co ma dopiero nadejść, ale i resztki nadziei, że miłość ocala. Wszystko to, co w pisarstwie Seweryny Szmaglewskiej najlepsze.
Wydanie zostało wzbogacone o recenzje prasowe pierwszych wydań książek, które złożyły się na ten tom. Szmaglewska zmusza do emocjonalnego buntu, prowokuje do intelektualnego protestu. W tym tkwi pełnia humanistycznej negacji zbrodni jej opowiadań. Dlatego, chociaż mówią one o przeszłości, są ciągle przez swój protest aktualne, są zaangażowane w naszą współczesność. "Nowa Kultura"
Seweryna Szmaglewska (1916–1992) – pisarka, jedyna Polka zaproszona do złożenia zeznań w procesie norymberskim. Przyszła na świat w Przygłowie, niedaleko Piotrkowa Trybunalskiego. Studiowała na Uniwersytecie Jagiellońskim i Uniwersytecie Łódzkim. Po wybuchu wojny wróciła do Piotrkowa, gdzie pracowała jako ratowniczka w szpitalu i uczyła na tajnych kompletach. Osiemnastego lipca 1942 roku została aresztowana przez gestapo i przewieziona do obozu Auschwitz-Birkenau. Osiemnastego stycznia 1945 roku udało jej się uciec z marszu śmierci. Debiutowała w 1945 roku książką "Dymy nad Birkenau", w której opisała swoje obozowe przeżycia. W lutym 1946 książka została włączona jako materiał dowodowy przed Międzynarodowym Trybunałem Wojskowym w Norymberdze. Seweryna Szmaglewska przez lata była wiceprezeską Rady Naczelnej ZBoWiD. Opublikowała między innymi: "Zapowiada się piękny dzień" (1960), "Czarne stopy" (1960), "Niewinni w Norymberdze" (1972), "Dwoje smutnych ludzi" (1986). Odznaczona została Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski i Nagrodą Ministra Kultury i Sztuki I stopnia.
„Bóbr 1945. Za liniami wroga” to książka w dużej części opisująca mało znane lub zupełnie nieznane wydarzenia rozgrywające się w 1945 roku na szeroko pojętym obszarze pomiędzy Bobrem a Nysą Łużycką. Autorzy, na podstawie dostępnej literatury, unikalnych radzieckich materiałów archiwalnych, ukazali działania zwiadowców Armii Czerwonej oraz Wehrmachtu na bliskim i głębokim zapleczu frontu. Nie skupili się tylko na zwiadzie taktycznym, ale także operacyjnym ? jeden z rozdziałów poświęcono grupom spadochronowo-wywiadowczym.
Przedstawili również, nieznane dotąd, losy wielu uciekinierów z Festung Glogau”, w tym szefa sztabu obrony twierdzy, podpułkownika Friedricha Nitschke.
Warszawa. Wymarłe miasto, do którego wraca życie, i w którym życie się odbiera.Odradzają się kina, Fogg śpiewa w swojej kawiarni, znów kursują tramwaje i kolejka EKD, a nowe władze organizują areszty, więzienia i obozy.Październik 1944. Na lewym brzegu Wisły upadło powstanie. Na prawym swoje rządy wprowadzają Armia Czerwona, NKWD oraz UB. Funkcjonariusz przedwojennej Policji Państwowej Wincenty Rybski - dostaje się w ręce majora Kolickiego, oficera radzieckiego kontrwywiadu wojskowego. Rybskiego zdradziła Aleksandra Fuchs, Żydówka której uratował życie w czasie wojny. Kolicki daje Rybskiemu ultimatum nie tylko chce uratować mu życie za oddanie tajnych dokumentów, które zdobył w czasie powstania, ale oferuje mu posadę w Głównym Zarządzie Informacji Wojskowej. Jaką decyzję podejmie Rybski? Czy przyjmie propozycję, by ocalić swoje życie? A może planuje coś więcej, niż tylko ratowanie własnej skóry?Wyzwolony 45 to sensacyjna opowieść o trudach i niebezpieczeństwach powojennego życia, w której fikcja przeplata się z historycznymi wydarzeniami.
Publikacja jest pokłosiem konferencji pn. Relacje polsko-żydowskie w XX wieku. Badania – kontrowersje – perspektywy, która miała miejsce 3–4 lipca 2017 r. w Kielcach, a została zorganizowana przez Instytut Pamięci Narodowej – Delegatura w Kielcach oraz Instytut Historii Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach. Zawiera 16 tekstów pogrupowanych w 3 bloki tematyczne.
Nowa edycja dwóch tomów tekstów wspomnieniowych (wyd. po raz pierwszy w 1927 i 1929 r.), napisanych przez uczestniczki walk o niepodległość Polski w latach 1910-1918, ukazująca się w ramach serii "Biblioteka Akademii Niepodległości". Książka opowiada o udziale kobiet, związanych m.in. ze Związkiem Strzeleckim, Legionami czy Ligą Kobiet, w działaniach na rzecz odzyskania niepodległości. Zapiski dziennikowe lub pamiętnikarskie zawarte w tej publikacji pokazują kobiety-żołnierki, wywiadowczynie, kurierki, sanitariuszki, działaczki organizacji kobiecych niosących pomoc legionistom. Wśród autorek znalazły się tak ważne postacie, jak Aleksandra Szczerbińska (Piłsudska), Nelly Grzędzińska, Stefania Kudelska, Zofia Zawiszanka, Jadwiga Barthel de Weydenthal, Zofia Szturm de Sztrem, Zofia Moraczewska.
Wojciech Kwasieborski – ur. 1914 r., absolwent prawa na Uniwersytecie Warszawskim. Podczas studiów był członkiem Oddziału Akademickiego Obozu Wielkiej Polski. Do roku 1939 należał do ścisłego kierownictwa Ruchu Narodowo-Radykalnego “Falanga”, autor dwóch broszur programowych organizacji. W okresie okupacji niemieckiej członek Konfederacji Narodu. Zamordowany 21 czerwca 1940 r. w Palmirach.
Fragment książki:
Minęło blisko tysiąc lat naszej politycznej historii. Na wielkich połaciach polskich granic, które ongiś przez całe wieki pławiły się we krwi, zawitał spokój. Nie obawiamy się już dzisiaj najazdu Węgrów na Ruś Czerwoną, ani pretensji Czechów do rządów w Warszawie; nie niepokoją nas Turcy i Tatarzy, a miasta wielkopolskie nie potrzebują drżeć na myśl o łupieżczych wyprawach litewskich… Zmieniło się bardzo dużo na naszych granicach – nie zmieniło się tylko jedno: podobnie, jak przed setkami lat, nie możemy dziś spokojnie odwrócić oczu od granicy wschodniej i zachodniej. Te bowiem są nadal niepewne.
Król polski Aleksander Jagiellończyk i Helena Rurykowiczówna, jego małżonka, to postacie, które w naszej historii traktowane są dziwnie po macoszemu. Poza wąskim gronem specjalistów i miłośników historii w zasadzie nikt o nich nie pamięta, za to są tacy, którzy woleliby, aby właśnie o nich nie pamiętano. A przecież stanowili niezwykłą parę: zakochaną w sobie bez pamięci do ostatnich chwil swego życia; ponadto w zgodniej opinii współczesnych Helena była najpiękniejszą kobietą swojej epoki. Skąd zatem ta zasłona milczenia? I dlaczego ówcześni możnowładcy dołożyli starań, by zamienić ich życie w koszmar, dramat na miarę Szekspira? Treść niniejszej, opartej na faktach, powieści historycznej stanowi równocześnie próbę rozwiązania tej zagadki.
Niezwykła, wielowątkowa książka Aldousa Huxleya jest opowieścią o demonicznym opętaniu, fanatyzmie religijnym, torturach, masowej histerii, nienawiści, walce politycznej i tragedii ludzkiej.
Katolicki ksiądz Urbain Grandier spłonął na stosie we francuskim mieście Loudun w 1634 r. Czy jednak ktokolwiek wierzył, że był on czarnoksiężnikiem, sprawcą opętania przez diabła całego zgromadzenia mniszek, doświadczających regularnie histerycznego szaleństwa, bluźniących podczas takich paroksyzmów, przeklinających Boga i cały świat?
To nie miało znaczenia. Tłem jego tragedii był ewidentny spisek uknuty przez kardynała Richelieu oraz pomniejszych dostojników Kościoła. Grandier był ponad miarę rozwiązły i ponad miarę rozzuchwalony, a więc również niebezpiecznie żywy. A jednak, nawet gdy po nieludzkich torturach został spalony, diabły pozostały w Loudun ku uciesze i fascynacji swoich ofiar i licznych turystów przybywających tam z całej Europy.
Porywająca opowieść autora o wydarzeniach w XVII-wiecznej Francji posiada odniesienia do świata nam współczesnego, świata, który nie poznał jeszcze do końca zjawiska tłumienia wolności strachem, bigoterią, zawiścią i żądzą.
Na podstawie powieści „Diabły z Loudun” Krzysztof Penderecki skomponował operę, Ken Russell wyreżyserował głośny film, a Jarosław Iwaszkiewicz napisał nowelę „Matka Joanna od aniołów”.
Od huku pocisków drżą położone wśród gór wioski. To tam mieszkają one – niezłomne kobiety, do których o pomoc zwraca się dowództwo włoskich wojsk. Część z nich to jeszcze dzieci, część już staruszki, wszystkie jednak co rano w wojskowych magazynach pakują do koszy prowiant, leki i amunicję i ruszają ścieżkami ku górskim szczytom, które pokonać umieją tylko one. Wojna odebrała im wszystko łącznie z przyszłością, tłamsząc je w teraźniejszości przesyconej ubóstwem i trwogą. Lecz mimo niebezpieczeństw czających się na każdym kroku, mimo białych diabłów – strzelców wyborowych armii wroga – którzy trzymają je na muszce, one wspinają się godzinami, brodząc w śniegu, by wesprzeć walczących żołnierzy. To Tragarki, które w piekle alpejskiego frontu dźwigają nie tylko życie.
Książką Skalny kwiat Ilaria Tuti oddaje hołd odwadze i hartowi ducha kobiet, zdolności do wyrzeczeń skromnych, lecz gorąco pragnących pokoju góralek, które z narażeniem życia wspierały żołnierzy w czasie I wojny światowej. „Ilaria Tuti konstruuje pełną napięcia powieść, w której ani jedno słowo nie jest zbędne, ani jeden opis nie służy wyłącznie dekoracji: rany na obolałych plecach dziewcząt, mroczne oczy żołnierzy, skromny posiłek spożyty w milczeniu, powstrzymywane łzy i rzadki śmiech stanowią przepiękne fragmenty epickiej i zarazem zwięzłej opowieści”. Corriere della Sera
Książka opowiada o przygodach polskiego zesłańca Henryka Łoskiego, skazanego w 1905 r. za spoliczkowanie carskiego żandarma na wygnanie na daleką Syberię.
O wojnie w Hiszpanii to wspólne orędzie biskupów hiszpańskich do biskupów całego świata z roku 1938. Ukazuje strony konfliktu, przedstawia męczeństwo Kościoła hiszpańskiego z rąk wojsk komunistycznych.
Kraj nasz przechodzi wstrząs głęboki: to nie tylko jedna z najokrutniejszych wojen domowych, przynosząca ogrom nieszczęścia, to straszliwy kataklizm, burzący życie społeczne w samych jego podstawach i zagrażający naszemu bytowi narodowemu.
Adolf Hitler miał wiele tajemnic. Jedna z nich ma dzisiaj dokładnie dziewięćdziesiąt sześć lat. I od dawna mieszka w Polsce! To jednak nie wszystko. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze tajemnicza liczna 18. z serią morderstw w tle. To szczera opowieść o Adolfie Hitlerze z perspektywy jego nieślubnego, a zarazem jedynego syna. Jaki wódz Trzeciej Rzeszy był prywatnie, jak to się stało, że miał dziecko i jak udało mu się przeżyć wojnę oraz ukrywać przez lata prawdziwą tożsamość? Oto sensacja, która ujrzy światło dzienne dopiero teraz… Kolejna, której patronuje poczytny autor Christopher Macht.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?