W tym dziale znajdziecie fascynująca literaturę, która przekona was jak fascynująca i ciekawa jest historia i jak wiele możemy się nauczyć. Może zainteresujecie się wojną na Pacyfiku, o której ciekawie pisze Morison Samuel Eliot, albo może zaciekawią was powieści Adama Borowieckiego, które przedstawiają przygody w galaktykach kosmosu Junga i Ing. Zapraszamy równiez po powieści biograficzne, polityczne.
Robert F. Barkowski, znawca dziejów średniowiecza, w tym zwłaszcza Słowian, rozpoczyna nowy cykl powieści historycznych poświęconych władcom z dynastii Piastów. Bohaterem I tomu jest Siemowit, pradziadek księcia Mieszka I, pierwszego historycznego władcy Polski. Akcja powieści rozpoczyna się w pierwszej połowie IX wieku w polańskim Gieczu, gdy wodzem lokalnego plemienia zostaje Chościsko. Jego wnuk Siemowit okazuje się bardzo zdolnym wojownikiem. Podczas wojny Polan z Wiślanami zapuszcza się na wrogie terytorium i zdobywa bogate łupy, a potem bierze udział w zwycięskiej bitwie. Walczy też u boku Liuba, króla Wieletów, oraz uczestniczy w wyprawach na Pomorze. Wraz z wierną sobie drużyną przeżywa rozmaite perypetie, m.in. występuje przeciwko wiarołomnemu polańskiemu władcy Popielowi. Ciąg dalszy nastąpi.
Autor książki przypadkowo trafił do batalionu motocyklowego dywizji SS Das Reich. Przeszedł twardą szkołę życia, nim stał się pełnoprawnym żołnierzem. Nie ukrywał własnych słabości i kłopotów związanych z trudnym charakterem dowódców. Choć dyplomatycznie unikał wypowiadania się na temat sytuacji politycznej III Rzeszy, to od początku okazywał, że służba w SS była dla niego jedynie wypełnieniem obowiązku odbycia służby wojskowej, a nie realizacją jakieś obłąkanej idei. Po prostu służba w SS była łatwiejsza niż w Wehrmachcie. Starał się być realistą i nie pociągało go bezsensowne bohaterstwo. Wojna jednak weryfikowała wszelkie koncepcje życiowe i czasami walcząc o życie, trzeba było dokonywać nadludzkich wysiłków. Nie ukrywał, że wojna w Rosji od początku budziła obawy w nim i jego kolegach. Nie zastanawiali się, czy walczą u słuszną sprawę - nie mieli na to czasu. Po prostu chcieli przeżyć. Chociaż wmawiano im, że walczyli o Wielkie Niemcy, bardziej bali się o własną skórę. To opowieść o chłopcach, którzy chcąc przetrwać na wojnie, musieli stać się mężczyznami. Dzięki niej poznamy wielu oficerów, którzy potem okazali się świetnymi dowódcami, takich jak Klingenberg i Tychsen. To nie byli bohaterowie z naszej bajki, ale znali się na swojej robocie.
Na kartach tej przebogatej powieści spotykają się chłop i jego pan, kozak i car, pop i Żyd, a ich losy splatają się w wielką rodzinną sagę, która płynie przez stulecia historii, odsłaniając przed nami kraj najbardziej niedostępny i tajemniczy: Rosję. Poprzez dzieje miasteczka leżącego na wschód od Moskwy Edward Rutherfurd buduje rozległą opowieść złożoną z zaskakujących sprzeczności rosyjskiego narodu i rosyjskiej kultury - opowiada o kraju ponurym i egzotycznym zarazem, brutalnym i romantycznym, zanurzonym w rytuałach i jednocześnie przesiąkniętym zabobonnymi lękami. Początki państwa ruskiego, okrutne najazdy tatarskie, panowanie Iwana Groźnego, dzicy Kozacy, Piotr I, Katarzyna II Wielka, czasy Wojny i pokoju, wreszcie dramat rewolucji październikowej i niezwykła współczesność - oto historia Rosji w tej fascynującej powieści, historia odtworzona z pasją i zachwycającym bogactwem szczegółów."Wspaniała lektura i wciągająca opowieść. Autorowi udało się uchwycić i oddać ogrom Matki Rosji, jej historię i jej możliwości".BOSTON SUNDAY HERALD"Ta książka to zbiór wspaniale powiązanych ze sobą krótkich opowiadań z dużą porcją łatwej w odbiorze historii. Naprawdę znakomita lektura".THE TIMES
Po Paryżu i Nowym Jorku, Edward Rutherfurd przedstawia nam fascynujące losy Londynu.Z rozmachem opisuje ponad dwa tysiące lat historii tego miasta. Dzięki barwnym bohaterom, których pasjonujące losy misternie splatają się z historią miasta, ukazana zostaje cała bogata przeszłość Londynu. W miarę rozwoju metropolii jesteśmy świadkami powstawania amfiteatru w Londynie, budynku Tower of London, Teatru Szekspirowskiego czy modnej dzielnicy West End.
Andrzej Brzeziecki odtwarza powojenne burzliwe chwile na ziemiach odzyskanych, kiedy po ulicach grasowali pijani czerwonoarmiści, a spokój na tym Dzikim Zachodzie próbowali zaprowadzić przedstawiciele władzy ludowej.Notka:Jak władza ludowa walczyła z Armią Czerwoną15 stycznia 1946 roku, Ostróda, jeszcze do niedawna Osterode leżąca w prowincji Ostpreussen. Okolice dworca kolejowego. Na brukowanych ulicach leżą zaspy śniegu. W niektórych domach palą się światła to polscy osadnicy szykują się do snu.Ktoś wybiegł ze sklepu i trzasnął drzwiami. Od ścian kamienic odbił się tupot wojskowych trepów, a echo poniosło okrzyk Strielać wsiech Polakow!. Nagle zaczęła się bezładna wymiana ognia. To żołnierze Ludowego Wojska Polskiego, sokiści i funkcjonariusze UB stanęli do walki z Sowietami. Padli zabici. Polała się krew. Stawką w tej potyczce były wódka, pieniądze i zwykła ludzka godność. Brzmi jak fikcja lub historia kontrfaktyczna? Nic z tych rzeczy.Andrzej Brzeziecki na podstawie m.in. zachowanych w Archiwum IPN zeznań świadków odtwarza powojenne burzliwe chwile na ziemiach odzyskanych, kiedy po ulicach grasowali pijani czerwonoarmiści, a spokój na tym Dzikim Zachodzie próbowali zaprowadzić nie bardziej trzeźwi przedstawiciele władzy ludowej. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Mieszkający na północ i na południe od gór Kaukazu Osetyjczycy są potomkami starożytnych plemion irańskich: Scytów, Sarmatów i Alanów. Do dziś zachowali język z indoirańskiej podgrupy języków indoeuropejskich. Utrzymuje się u nich również bogata mitologia oparta na tradycji ich legendarnych przodków Nartów. Lud ten składał się z trzech plemion: Achsartaggatów, Alagatów i Boratów. Ich indyjskimi odpowiednikami były kasty: wojowników, kapłanów (braminów) i rolników. W przekazywanej od wieków ustnej tradycji osetyjskiej zachowały się bohaterskie postaci wojowników: Chamyc i Uryzmag (bliźniaczy synowie Achsartaga i Dzerassy), Batradz (syn Chamyca) i Soslan. Złym geniuszem Nartów, który ich doprowadzał do wewnętrznych waśni, był Syrdon.Ciekawe są legendarne powiązania nartyjskich bogów z... chrześcijańskimi świętymi. Na przykład imię Uastyrdżi (niebiańskiego patrona mężczyzn) wywodzi się od św. Jerzego, a Donbettyr (władca podwodnego królestwa mitycznego) to dosłownie Wodny Piotr (don to woda, a Bettyr to św. Piotr). prof. dr hab. Andrzej Pisowicz
Książka zawierająca barwne, a zarazem dramatyczne wspomnienia urodzonego w Moskwie w 1923 r. oficera Armii Czerwonej z wojny na froncie wschodnim. W przeciwieństwie do podobnych publikacji wydawanych w byłym ZSRR nie ma charakteru propagandowego. Jest bardzo autentyczna. Biessonow przedstawia zmagania wojenne z perspektywy zwykłego żołnierza, nie pomijając jednak kwestii taktyki i strategii walk. Zaczyna od Kurska, gdzie odbył się jego chrzest bojowy. Potem, jako żołnierz gwardyjskich jednostek pancernych, uczestniczył w marszu Rosjan na zachód w ślad za wycofującym się Wehrmachtem. W 1945 r., podczas walk o Berlin, został ranny. ... Rozsądne i otrzeźwiające spojrzenie na rosyjską taktykę działania niewielkimi jednostkami, taktykę, w której liczyły się przede wszystkim efekty, a nikt nie zważał na to, ilu żołnierzy zginie. Biessonow pisze o odwadze, męstwie, a także o głupocie wszystkich należących do jego wojskowej "rodziny" - zarówno zwierzchników, jak i podwładnych. Dzięki niemu otrzymaliśmy szczerą aż do bólu i uczciwą relację o ludzkich postawach w ogniu walki, a jednocześnie wejrzenie w psychikę radzieckiego żołnierza. "Library Journal"
Urodzona w angielskiej rodzinie szlacheckiej Anna, jako nastolatka zostaje wysłana z na dwór Małgorzaty, księżnej Sabaudii i namiestniczki Niderlandów. Decyzję o tym, by opuściła rodzinne gniazdo w Hever i podjęła służbę dworską, podejmuje jej wyrachowany ojciec. Pobyt na niderlandzkim, a później na francuskim dworze, staje się dla dziewczynki szansą na rozwój i poznanie samej siebie. Anna dużo czyta, pochłaniając dzieła postępowych pisarzy, które interesują ją bardziej od dworskich flirtów. Zaczyna też dostrzegać nierówności płci i upokorzenia, jakich w świecie zdominowanym przez mężczyzn doświadczają kobiety.
Kiedy wreszcie, już jako dojrzała i pewna siebie panna, wraca do Anglii, przykuwa uwagę samego Henryka VIII. Widząc zainteresowanie króla, żądni wpływów męscy przedstawiciele jej rodziny – nie bacząc na pragnienia Anny – podejmują szereg działań, aby popchnąć ją w jego ramiona. W pewnym momencie sam monarcha proponuje, by została jego kochanką, ona jednak odrzuca zaloty, przypominając mu, że jest żonatym mężczyzną – na dodatek takim, który niedawno romansował z jej siostrą Marią.
Odrzucenie potęguje obsesję Henryka, któremu Anna ostatecznie ulega. Perspektywa urodzenia królewskiego potomka, oraz możliwość podniesienia rangi rodu Boleynów i wywarcia zemsty na zawistnikach, okazuje się zbyt nęcąca, by oprzeć się pokusie…
Drugi tom serii to porywająca historia kobiety,
która wyprzedzała swoje czasy i której działania na zawsze zmieniły oblicze Anglii
Katarzyna Aragońska ma zaledwie szesnaście lat, kiedy stawia stopę na angielskiej ziemi. Jako córka Izabeli i Ferdynanda, potężnych Królów Kastylijskich, jest upragnioną kandydatką na żonę dla następcy angielskiego tronu, Artura Tudora, w którego ojcu wielu widziało parweniusza i uzurpatora. I chociaż małżeństwo zostaje zawarte, Arturowi nie będzie dane założyć korony, umiera bowiem niedługo po ślubie.
Stęskniona za matką i opłakująca zmarłego przedwcześnie brata Katarzyna pozostaje sama na nieznanej ziemi, gdzie wszystko jest obce – język, obyczaje, a nawet pogoda. Zdana na łaskę i niełaskę teścia, Henryka VII, egzystuje w warunkach nielicujących z godnością księżniczki i musi walczyć o miłość. Tym razem bowiem gorącym i szczerym uczuciem obdarza młodego i przystojnego szwagra. Mimo że ukochany Henryk odwzajemnia jej
afekt i nawet dochodzi do zaręczyn, droga do małżeństwa okazuje się wyboista i kręta z woli panującego króla.
Na szczęście cierpliwość Katarzyny zostaje nagrodzona – po przedwczesnej śmierci teścia może poślubić ukochanego i zostać królową Anglii. Uczucie, jakie łączy ją i Henryka VIII, jest szczere, ale pojawiają się siły zagrażające ich małżeństwu, a nawet przyszłości dynastii. Dzieci, których z taką nadzieją oczekiwała, umierają, a Henryk ulega urokowi jej dwórki, Anny Boleyn. Katarzyna musi teraz podjąć ostateczną walkę – o utrzymanie małżeństwa i swoją godność.
Z historii wiemy, w jakich okolicznościach
Katarzyna Aragońska umierała...
Ta fascynująca powieść pokazuje nam, jak żyła
Pisząc „63 noce” oparłem się na faktach i autentycznych postaciach. Mój Orzeł to Agaton, czyli Stanisław Michał Jankowski, Legenda Powstania Warszawskiego. Większość opisów walki ulicznej wymyśliłem, ale gdy doszło do wędrówki kanałami, sięgnąłem po oryginalne relacje i na takiej podstawie napisałem swoje partie. Przejścia kanałowe są więc zainspirowane głównie fragmentem autobiograficznej książki Agatona „Z fałszywym ausweisem w prawdziwej Warszawie: wspomnienia 1939-1946.” Co do reszty zacytowanych faktów, to pilnowałem się, żeby pisać skąd mój bohater zdobywa kolejną wiedzę na temat Powstania.
W „63 nocach” drugim (ale nie mniej ważnym) planem akcji jest współczesna Warszawa. Pojawiają się ludzie z krwi i kości, bo to plan mocno autobiograficzny. W kilku epizodach obsadziłem znajomych. Wystąpili z pełną tego świadomością, autoryzując nasze fikcyjne rozmowy, a napisanie książki o moim życiu zasugerował mi kolega Bartek Sosnowski, za co mu dziękuję!
Getto tranzytowe w Izbicy nad Wieprzem, w którym uwięziono dwadzieścia jeden tysięcy ludzi, stało się piekłem na ziemi. Przeżyło je około czterdziestu osób. Pozostałych zamordowali Niemcy, przy współudziale wielu tamtejszych Polaków. Pewna rodzina zaznaczyła się szczególnie. Piotr, Józef, Stanisław i Zofia Rzeźnikowie. Po osiemdziesięciu latach autor, który w dzieciństwie spędzał w Izbicy wakacje, ferie i święta przypadkiem dowiedział się, że jedna z tych osób to jego dziadek, a pozostali to jego stryjeczni dziadkowie i stryjeczna babcia. Przez lata rodzina skutecznie okrywała swoją przeszłość zasłoną milczenia. Piotr Rzeźnik – zdrajca z Izbicy to historia zdrady ojczyzny, kolaboracji z hitlerowcami, szmalcownictwa i nietolerancji w typowej, tradycyjnej, polskiej rodzinie. Historia ta jest ważna szczególnie dzisiaj, gdy jako społeczeństwo w bólach mierzymy się z prawdą o Holocauście i winą za współudział w zbrodniach.
Stefan Szaciłowski (ur. w 1954 r. w Lublinie) – reżyser, ukończył studia polonistyczne na KUL-u (1974-1981) i na Wydziale Reżyserii Dramatu PWST w Krakowie (1983-1988). Z działalnością niezależną był związany od września 1977 r. jako drukarz Nieocenzurowanej Oficyny Wydawniczej (poprzedniczki Nowej) – wydawcy Niezależnego Pisma Młodych Katolików „Spotkania” (w jego mieszkaniu wydrukowano m.in. pierwszy numer tego czasopisma).W latach 1975-1983 w ramach Teatru Akademickiego KUL prowadził zespół Sceny Słowa i wystawił 11 premier. Po 1989 r. wycofał się z działalności politycznej i zajął się reżyserią w polskich teatrach (Poznań, Szczecin, Częstochowa, Olsztyn, Kalisz, Białystok, Toruń, Bielsko-Biała, Jelenia Góra, Płock, Rzeszów i in.).Publikował teksty literackie i publicystyczne w „Akcencie”, „Dialogu”, „Tygodniku Powszechnym” (w latach 70. XX w.) oraz w „Spotkaniach. Niezależnym Piśmie Młodych Katolików” (m.in. jako Jan Grabiecki, J.G., Konstanty Goniewski). Wyróżniony m.in. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski oraz Krzyżem Wolności i Solidarności.
Jarosław Broda (ur. 1956) – poeta, dziennikarz, wydawca, autor pięciu zbiorów wierszy, które publikował także m.in. w „Zapisie”, „Wezwaniu”, paryskiej „Kulturze”, „Odrze”, „Więzi” i „Napisie”. Był współpracownikiem KSS KOR (1976-1980), działaczem wrocławskiego Studenckiego Komitetu Solidarności (1977-1980), współredaktorem i wydawcą Biblioteki Agory oraz Warsztatów Literackich Filologów (1977-1980), a także redaktorem naczelnym „Solidarności Dolnośląskiej” (1980-1981).
Uczestniczył w sierpniowym strajku w Zajezdni Autobusowej nr VII MPK we Wrocławiu (1980), był przewodniczącym Tymczasowej Komisji Prasy Związkowej NSZZ „Solidarność” (1980). Podczas I Krajowego Zjazdu Delegatów „S” pełnił funkcję współredaktora gazety zjazdowej „Głos Wolny” (1981), był sygnatariuszem deklaracji ideowej Klubów Rzeczypospolitej Samorządnej WSN (1981). Został internowany we Wrocławiu, a następnie w Grodkowie (1981-1982). Współpracował z podziemnym kwartalnikiem „Obecność” (1983-1988), od 1984 r. należał do Solidarności Walczącej. Był redaktorem naczelnym podziemnych czasopism „Walka” (1984-1987) i „Biuletyn Informacyjny Solidarności Polsko-Czechosłowackiej” (1987-1990) oraz członkiem Komitetu Kultury Niezależnej (1985-1989). W 1987 r. został laureatem nagrody POLCUL. Był współzałożycielem i redaktorem niezależnego periodyku kulturalno-literackiego „Kontur” (1988), współorganizatorem Solidarności Polsko-Węgierskiej oraz Przeglądu Niezależnej Kultury Czechosłowackiej we Wrocławiu (1989). Po transformacji ustrojowej pełnił funkcje zastępcy redaktora naczelnego Polskiego Radia Wrocław (1990-1991), dyrektora wrocławskiego oddziału Wydawnictwa Naukowego PWN (1991-2001) oraz dyrektora Wydziału Kultury w Urzędzie Miejskim we Wrocławiu (2002-2018). Od 2018 r. jest dyrektorem programowym Radia Wrocław SA.
Niniejsza książka opowiada o tym, jak wieloletnie poszukiwanie śladów „zaginionego etapu” – 1111 więźniów Sołowieckiego Więzienia Specjalnego Przeznaczenia, wywiezionych z wysp w październiku 1937 roku i zaginionych bez wieści – doprowadziło do odkrycia największego na Północnym Zachodzie Rosji miejsca pochówku rozstrzelanych ofiar Wielkiego Terroru lat 1937–1938. Był to jednak dopiero początek historii: wokół stworzonego w tym miejscu Cmentarza Memorialnego powstał skomplikowany węzeł „zdarzeń pamięci” – wyraźnych i ukrytych kolizji różnych koncepcji pojmowania sowieckiej przeszłości. Książka została skonstruowana jako swoista przygoda intelektualna i napisana na styku kilku gatunków: czytelnik znajdzie w niej elementy badania historycznego, analizy kulturoznawczej, narracji wspomnieniowej oraz publicystyki.
Miecze Watykanu Seweryna Ashkenazego to książka niezwykła, w której łączą się i splatają się trzy opowieści: Pierwsza z nich to mroczna historia prześladowań, pogromów, wypędzeń i innych ludobójczych praktyk, jakich Watykan i jego sojusznicy - tytułowe „miecze”, dopuszczali się wobec Żydów, ale także innowierców, heretyków i wszystkich, którzy faktycznie lub rzekomo zagrażali potędze Kościoła. To historia obejmująca XVI wieków, począwszy od roku 339 n.e. gdy na mieszane małżeństwa Żydów i chrześcijan w Cesarstwie Rzymskim nałożono karę śmierci, aż do czasów najnowszych: sojuszu z faszyzmem i nazizmem, udziału w prześladowaniach buddystów w Wietnamie, poparcia, jakiego Jan Paweł II udzielał reżimom w Chile i w Argentynie oraz czynnego udziału wielu księży katolickich w rzezi w Rwandzie, gdzie w ciągu kilku miesięcy wymordowano ok. 800 tys. ludzi.
To także przejmująca opowieść o osobistych losach Severyna Ashkenazego i jego rodziny, ocalałych z Holokaustu dzięki polskiej rodzinie, która ukrywała Ashkenazych przez długie miesiące pod podłogą swojego mieszkania w Tarnopolu. To częć o niezwykłym wręcz emocjonalnym ładunku.
To wreszcie szczególnie ciekawa dla polskiego czytelnika opowieść o narodzie i kulturze żydowskiej, tak jak ją widzi i ocenia progresywny Żyd – patriota, ale nie chwalca, człowiek niereligijny, który naprawdę martwi się o byt swojego narodu i dlatego nie szczędzi krytycznych uwag wobec tych cech kultury i obyczajowości żydowskiej, które pogłębiają podziały społeczne i to w kraju, którego byt wciąż jest zagrożony.
Książka opowiada o wstydliwie pomijanym milczeniem lub często lekceważonym przez badaczy dziejów epizodzie nowożytnej historii europejskiej, jakim było uzgodnione przez władze zwycięskiej w II wojnie światowej koalicji przymusowe wysiedlenie ludności niemieckiej z krajów środkowo- i wschodnioeuropejskich po 1945 roku Ta kilkuletnia operacja deportacyjna na wielką skalę objęła łącznie kilkanaście milionów ludzi, głównie starców, kobiety i dzieci, a w jej trakcie zginęło podczas uwięziona w zaimprowizowanych obozach koncentracyjnych oraz tułaczki i transportów w nieludzkich warunkach szacunkowo około pół miliona ofiar. Niniejsza książka to pierwsze opracowanie, poświęcone tej politycznej i ludzkiej katastrofie, której tragicznym skutkom nie zapobiegły nawet starania podejmowane przez międzynarodowe organizacje humanitarne. Pokłosie przymusowych powojennych deportacji do dziś rzuca cień na europejskie relacje, stanowiąc podłoże nierozwiązywalnych sporów. Publikacja ta jest opracowaniem historycznym stojącym na najwyższym poziomie, przygotowanym w oparciu o oryginalne źródła i godnym polecenia wszystkim czytelnikom zainteresowanym prawdziwym obliczem dziejów współczesnych.
Gladiatorzy to najpopularniejsi wojownicy starożytnego Rzymu. Choć żyli krótko i ginęli okrutną śmiercią, często podziwiano ich za odwagę i wytrzymałość. Ci aktorzy krwawych igrzysk byli gwiazdorami swoich czasów. Jak walczyli? Jak zmieniały się ich uzbrojenie i techniki walki? Kim byli? Ta książka w intersujący sposób przybliża historię gladiatorów i obala mity na ich temat. Przedstawia różne rodzaje walki i dobieranie pojedynkujących się wojowników tak, aby ich atuty i słabości odpowiednio się równoważyły. Opisuje współczesny stan wiedzy o gladiatorach i wyjaśnia, skąd czerpiemy o nich informacje – z zabytków starożytności, źródeł historycznych, ówczesnych malowideł ściennych i przede wszystkim ze znalezisk archeologicznych odkrytych w barakach gladiatorów w Pompejach.
M.C. Bishop – pisarz i archeolog specjalizujący się w badaniach nad rzymską armią. Autor licznych publikacji, w tym cenionej i popularnej książki Roman Military Equipment (2006). Jest wydawcą „Journal of Roman Military Equipment Studies”.
Historię zawsze piszą zwycięzcy i druga wojna światowa nie stanowi wyjątku od tej reguły. Nie oznacza to, że pokonani są lepsi od pogromców, lecz tyle tylko, że państwa stojące po obu stronach konfliktu mają coś do ukrycia.
Pizzuti, pisząc o drugiej wojnie światowej, przygląda się wydarzeniom zapomnianym lub wyciszonym, podważa lub odkrywa przed nami kulisy funkcjonujących w oficjalnym obiegu faktów. Nie opiera się na domniemaniach – bada dostępne źródła, zgłębia literaturę przedmiotu, przedstawia fakty, a na końcu proponuje swoją interpretację historii.
Przypomina o dużych wątpliwościach aliantów co do prawdziwości samobójstwa Hitlera w berlińskim bunkrze 30 kwietnia 1945 roku. Pokazuje, jak wielki biznes, w tym amerykański system bankowy, poparł wyścig zbrojeń i reżim nazistowski. Obnaża zbrodnie żołnierzy alianckich dokonane na ludności cywilnej i jeńcach wojennych. Przypomina, że prestiżowy „Time” w 1938 roku, trzy lata po ogłoszeniu ustaw norymberskich, umieścił Hitlera na okładce jako człowieka roku. Wydobywa inne niewygodne prawdy i osadza je w szerokim kontekście społecznym, politycznym i historycznym.
Rycerzy, czyli wojowników konnych, zaczęto łączyć z pojęciem rycerskości, gdy zostało ono spopularyzowane przez średniowieczną literaturę. Oczekiwano od nich, że będą walczyć odważnie i honorowo oraz pozostaną lojalni wobec swego pana – w razie konieczności – aż do śmierci. W późniejszych czasach rycerskość utożsamiano z udziałem w turniejach i polowaniach oraz takimi zaletami charakteru jak sprawiedliwość, miłosierdzie i wiara. W czasach wypraw krzyżowych sformułowano kodeksy rycerskie, a niektóre zakony krzyżowców, między innymi templariusze, przeszły do legendy. Wraz z rozwojem sztuki wojennej w XV wieku ten typ wojska stał się zbędny, ale określenie „rycerz” przetrwało jako honorowy tytuł nadawany za usługi oddane monarsze lub krajowi. Stulecia później postać rycerza stała się też ikoną kultury popularnej. Ta książka opisuje rozkwit i schyłek epoki średniowiecznych rycerzy, przedstawia ich intensywny trening, pokazuje kosztowny ekwipunek i uzbrojenie, a także zabiera czytelnika na turnieje i przybliża etos rycerski.
Rosie Serdiville – historyk społeczny, bierze udział w rekonstrukcjach historycznych, interesuje się zwłaszcza wpływem działań wojennych na ludność cywilną. John Sadler – historyk wojskowości, autor licznych książek. Wykłada w Centre for Lifelong Learning na Uniwersytecie Newcastle.
Dzień 10 października 1941 roku okazał się ostatnim w życiu żydowskiej społeczności w białoruskiej wsi Krucza – wszyscy zostali rozstrzelani. Choć specjalne oddziały SS zwane Einsatzgruppen rutynowo przeprowadzały masowe egzekucje na froncie wschodnim, ta zbrodnia nie była ich dziełem. Popełniła ją z własnej inicjatywy regularna jednostka niemieckiej armii. Ta książka obala mit, że Wehrmacht nie odegrał żadnej znaczącej roli w Holokauście. Wydobywa z mroku mrożące krew w żyłach obrazy codziennego udziału zwykłych niemieckich żołnierzy w „ostatecznym rozwiązaniu”. Opowiada, jak wyłapywali oni Żydów, pilnowali i prowadzili na miejsce kaźni, a niejednokrotnie pociągali też za spust. Jak gwałcili Żydówki i przywłaszczali sobie żydowskie mienie. Książka oddaje sprawiedliwość również tym nielicznym w szeregach Wehrmachtu, którzy odmówili uczestnictwa w zbrodni na narodzie żydowskim.
Waitman Wade Beorn jest wykładowcą na wydziale historii University of Virginia. Prowadzi badania nad Holokaustem na terenach dzisiejszej Białorusi i Ukrainy.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?