Biografia Genesis. W krainie muzycznych olbrzymów to kompletna autorska biografia Genesis – jednej z najwybitniejszych i wciąż aktywnych brytyjskich grup wywodzących się z tzw. „nurtu progresywnego”. Żywa, wielowątkowa, obfita w cytaty i dokładne analizy poszczególnych płyt, utworów, a nawet okładek. Książka pozwala czytelnikowi zagłębić się w fascynujący świat Genesis, odkrywając przed nim nie tylko wydarzenia, ale także – a może przede wszystkim – dzieła grupy. Wszystkie płyty zespołu idą pod mikroskop. Biografia obejmuje kolejne lata działalności formacji, począwszy od jej założenia w roku 1967, a skończywszy na planowanej na 2007 rok trasie Turn It On Again Tour. Każdy okres został omówiony bardzo rzetelnie, z wyjątkową starannością i dbałością o szczegóły. Nie brak też analiz muzycznych, społeczno-literackich oraz pełnej i skrupulatnej dyskografii grupy. Do współpracy nad projektem zostali zaproszeni sami muzycy, którzy zgodzili się odpowiedzieć autorowi na szereg nurtujących pytań – specjalnie na potrzeby tej książki. Uwagę przyciąga też materiał ilustracyjny – skompletowany z tej okazji zbiór archiwaliów: plakatów, biletów, programów, zdjęć, okładek i artykułów prasowych.
Fragment tekstu:
Rozdział pierwszy: Objawienie
Historia lubi się powtarzać. Czasami po wielu, wielu latach. Renesansowa Anglia, wrząca od wewnętrznych konfliktów i sporów z kontynentalnymi sąsiadami, wydała na świat pokolenia artystów, którzy wyrośli z tych swarów i na wskroś nimi przesiąkli. Był Szekspir, był Spenser, był Donne. I choć rządy Elżbiety I przyniosły ze sobą nieco rozluźnienia, przybywało twórców reprezentujących społeczne podziały. Anglia lat sześćdziesiątych dwudziestego wieku przypominała tę z epoki Tudorów, także pod rządami Elżbiety. Wciąż lekko zmęczona niedawną wojną, szukała wytchnienia. Nowi piewcy nowych wartości - Beatlesi i Stonesi - nieśli nadzieje na bardziej liberalną przyszłość. Jednak społeczne (i pokoleniowe) tarcia znowu dały o sobie znać, tym razem za sprawą pewnej subkultury. Hippisi, bo tak ich nazywano, powszechnie znani byli ze wstrętu do wszelkiej maści organizacji, a społecznego ładu upatrywali w przemianach duchowych i osobowościowych. Janis Joplin i Jimi Hendrix to hippisowscy Szekspirowie i Donnowie. Pod względem mentalności hippisi podobni byli do renesansowych lollardów, próbujących "od środka" reformować Kościół anglikański. Uładzone społeczeństwo - establishment, jak zwała je kontrkultura, uważało hippisów za poważne zagrożenie dla jego pozycji i wpływów. Ich powszechna skłonność do narkotyków ("podłącz się, najaraj i odleć") mogła przyprawiać o dreszcze, bo na dłuższy dystans nie wróżyła niczego dobrego. Jednak słynne psychodeliczne lato roku 1967 i Festiwal w Woodstock dwa lata później były początkiem końca hippisów. Pogoń za dwiema skrajnymi wartościami - przyjemnością i mądrością prędko spowodowała rozłam. Tak wyłoniły się dwa odrębne nurty, hard rock i rock progresywny. Każdy podążył swoją drogą, choć początkowo bez znanych dziś etykietek. Wkrótce wyrośli też kolejni nowi idole i nowi piewcy zupełnie nowych wartości. Po jednej stronie barykady znaleźli się rasowi drapieżnicy, tacy jak Deep Purple, Led Zeppelin i Black Sabbath, pełni luzu spadkobiercy woodstockowej psychodelii. Po drugiej - grupy "progresywne", szukające inspiracji w literaturze, muzyce klasycznej i ludowej. W tym obozie znalazły się między innymi Yes, Jethro Tull, King Crimson ELP i Genesis.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?