Bytom to miasto węgla i stali, ale równieżdzieł sztuki! W mroźny lutowy dzień 1958 roku do dotarło tu 17 skrzyń ważących 2299 kilogramów. Niezwykła przesyłka zawierała ponad 100 obrazów i prawie 2 tysiące grafik. Jej nadawca - generał Józef Zając - był równie zagadkową postacią jak król cynku Karol Godula. Rzekomo swój bajeczny majątek Karol zawdzięczał samemu diabłu, któremu sprzedał duszę! Przez wieki podobnych opowieści słyszano w Bytomiu wiele. Niektórzy mieszkańcy nadal zadają sobie pytanie, czy klątwa rzucona przez papieża w średniowieczu przypadkiem nie działa do dzisiajO legendach najlepiej rozmawiać w legendarnych miejscach, dlatego zapraszamy do klubu "Pyrlik" przy ulicy Jagiellońskiej, gdzie Wojaczek odczyta jeden ze swoich wierszy, Adam Didur opowie o założeniu Opery Śląskiej, a Karin Stanek zdradzi, jak z gońca w miejscowym Przedsiębiorstwie Robót Górniczych stała się jedną z największych gwiazd polskiego rock'n'rolla!Fikcja miesza się z rzeczywistością, górnicze miasto odkrywa swoją drugą szaloną stronę. Marcin Hałaś na kolejnych stronach książki zdradza, co jest prawdą, a co jedynie zmyśleniem. Nie zwlekaj, otwórzSekrety Bytomia, a dowiesz się jeszcze, czy piłkarz Polonii Bytom Kazimierz Trampisz pokazał kibicom ŁKS-u gołe pośladki i jak to się stało, że bytomski lew został odnaleziony przed wejściem do zoo na warszawskiej Pradze!
Jechać do Lwowa Czyli dokąd? Do serca, do centrum Polski. Nie tego geopolitycznego, znanego ze współczesnych, czyli wykreślonych w Jałcie map, ale do źródła centrum polskiej tożsamości, historii i kultury. Nie ma już polskiego Lwowa w naszych granicach państwa, ale pozostaje w zbiorowej pamięci narodu.Wybierzmy się zatem w podróż do Lwowa, na Ziemie Utracone, do miasta, które było jednym z serc Polski. Niektórzy twierdzą, że jego puls i bicie wciąż można tam wyczuć, usłyszeć, doświadczyć Opowiem Państwu, skąd najlepiej oglądać Lwów, takich zaczarowanych punktów widokowych jest wiele. Przejedziemy się marszrutką i tramwajem, wysiądziemy przy ulicy Łyczakowskiej, obok kościoła św. Antoniego, ale obowiązkowo odwiedzimy również świątynię Bernardynów oraz katedry Łacińską i Ormiańską. Lwowskie pomniki tylko przed nami odkryją swoje tajemnice, a na Cmentarzu Łyczakowskim zdradzę Państwu m.in., czy warto kupować bilet wstępu. Kto we Lwowie jest dłużej niż trzy dni, powinien się koniecznie wybrać na cmentarz Janowski. Tam również śpi Polska. Najsmaczniejsze zostawiam na koniec: we współczesnym Lwowie w sztuce kulinarnej osiągnięto mistrzostwo. Zjemy śniadanie u "Baczewskich", postoimy w kolejce, ale warto! "Atlas", "Szkocka", "Kupoł", "Naftowa Lampa" to tylko kilka miejsc, w których się rozgościmy! Wyruszmy razem w nieoczywistą podróży pełną zaskakujących spotkań, polskich piosenek i wierszy, zapomnianych miejsc i tych zupełnie nowych, czekających na odkrycie.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?