Niniejszy zbiorek felietonów tym się różni od wcześniej wydanych, że żaden zamieszczony w nim tekst nie przekracza trzech akapitów. Przeczytanie jednego zajmuje około czterdziestu pięciu sekund. Nawet gdyby to była ich jedyna zaleta, w dobie kultury obrazkowej nie jest ona całkowicie do pogardzenia. Ponadto, w przeciwieństwie do poprzednich, te minifelietony nigdzie wcześniej nie były publikowane. Nie oczekuję czytania ich z zapartym tchem. Nie trzeba też zgadzać się ze mną. Do pełnego szczęścia wystarczy mi, gdy ktoś pozna mój pogląd na dany temat i skonfrontuje go ze swoim. Informacji zawartych w poszczególnych wypowiedziach nie sprawdzałem z aktualnym stanem wiedzy, ponieważ nie chodziło mi o to, żeby być nieomylnym, ale by podzielić się przemyśleniami, które uzbierały się w ciągu mojego dość już długiego życia. Prawdę mówiąc, nie chciało mi się też grzebać w źródłach, żeby nie tracić przyjemności, jaką daje wolne od rygorów naukowej ścisłości pisanie dla pisania. Jeżeli choć jeden tekst skłoni kogoś do autorefleksji, to uznam, że czas, który poświęciłem pisaniu, był nie tylko frajdą dla mnie, ale także spędzony z pożytkiem dla innych.
Przekazujemy w ręce Czytelnika czwarty zbiorek felietonów Autora, które od kilkunastu lat publikuje systematycznie w Forum Akademickim oraz sporadycznie w innych czasopismach.Zawartość poprzednich publikacji dawała się ująć w pewne grupy tematyczne, jak np. nauka, szkolnictwo wyższe, powszechna edukacja, kształcenie nauczycieli, sport. Niniejszy tomik nie spełnia kryteriów takiej systematyzacji. Stąd tytuł: Spostrzeżenia różne.
Od Autora
Kiedyś napisałem, że tym, co w pisaniu tekstu naukowego, popularnonaukowego lub publicystycznego wydaje się najtrudniejsze, a zarazem najbardziej pożądane, jest spełnienie wymogu, aby kwestie wcześniej sformułowane były uzasadnieniem tych formułowanych później, a równocześnie każda z nich zawierała samodzielną porcję informacji. Dowolne akapity wyjęte z takiego tekstu nie zakłócają ciągłości wywodu. Świadczy to o tym, że każda fraza, oprócz logicznych powiązań z sąsiednimi, ma również swoją autonomiczną wartość. Niniejszy zbiór jest próbą weryfikacji powyższego stwierdzenia na przykładzie własnych tekstów naukowych, popularnonaukowych i publicystycznych. Ciekaw jestem, czy wyjęte z opublikowanych przeze mnie pozycji zwartych (kilkunastu) i artykułów (kilkuset) akapity spełniają wymogi samodzielnych jednostek informacji bez ich wcześniejszego uzasadniania i późniejszego doprecyzowywania. Ocenę pozostawiam Czytelnikowi.
Treści poszczególnych akapitów ujętych w rozdziały dotyczą tego, czym się przez całe życie zajmowałem, a więc nauki i szkolnictwa wyższego, edukacji, wychowania fizycznego i sportu, kształcenia i pracy nauczycieli oraz pisania. Ponieważ w tym czasie żyłem w określonym środowisku, ostatni rozdział dotyczy życia i ludzi.
Ewentualna zbieżność zawartych tutaj sformułowań z tekstami innych autorów może być tylko przypadkowa. Nie można wykluczyć, że zasłyszana lub przeczytana kiedyś czyjaś wypowiedź do tego stopnia uległa internalizacji, że nieświadomie uznałem ją za swoją. Za ewentualne takie przypadki gorąco przepraszam poszkodowanych. Jednocześnie zgodność merytoryczną moich poglądów z poglądami innych autorów uważam za jak najbardziej dopuszczalną, a nawet pożądaną.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?