Pamiętam twarze niemal wszystkich zmarłych, których wyciągnąłem z wody. Ale najgłębiej w umyśle utkwiło mi oblicze samej śmierci. Przemysław Regulski, ratownik wodnyPorażająca opowieść o przepastnej toni i głębi ludzkiej solidarnościNa plaży we Władysławowie bywa blisko 60 tysięcy ludzi jednego dnia. W szczycie sezonu po mazurskich jeziorach pływa nawet 170 tysięcy osób. Twórcom thrillerów mogłoby zabraknąć wyobraźni, by nakręcić to, co działo się na polskich wodach w ciągu ostatnich lat.Wstrząsający i poruszający reportaż o pracy ratowników wodnych. O najtrudniejszych akcjach i zawodowej codzienności. O zasadach, które ratują życie, i żywiole, który uczy pokory.Praca na jeziorach i rzekach różni się od tej nad morzem. Tutaj nie ma tak wysokich fal, sztormów czy prądów wstecznych. Więcej jest jednak wirów czy glonów oplątujących nogi i ręce. No i samobójców skaczących z mostów do rzek. Ciało po wyciągnięciu z wody wszędzie jednak wygląda tak samo.Ratownictwo w szczególności wodne ma w sobie coś uzależniającego. Kiedy ratownik gotów jest walczyć o ludzkie życie, zawsze naraża też swoje. Wobec zagrożenia reaguje odruchowo. Nie kalkuluje, nie waha się. Bohaterowie na co dzień bezimienni i anonimowi, przez cały rok ratujący setki ludzkich istnień, w tej książce otrzymują twarze i głosy.Niezależnie od tego, czy pracują w WOPR, MOPR, SAR lub mniejszych jednostkach. Każdy z nich doskonale zna ogłuszający dźwięk miarowego rytmu serca, kiedy mierzy się z głębią.
Kiedy kończy się życie, przychodzą oni. Mają konkretne zadanie – określić przyczynę zgonu. To dzięki nim okazuje się, że śmierć „ze starości” jest tak naprawdę brutalnym zabójstwem, a w samobójstwie „pomogły” osoby trzecie. Odcinają części ciała, aby wysłać je do badań laboratoryjnych. Tną mózg, kawałek po kawałku, aby znaleźć w nim choćby najmniejszą nieprawidłowość. Odmierzają ilość krwi, która wylała się do wnętrza ciała. Zbierają materiał spod paznokci, szukają znamion prądowych, opisują każdą najmniejszą ranę. Medycy sądowi. Ludzie, którzy czytając w zwłokach, potrafią zrekonstruować nawet najbardziej skomplikowaną historię zbrodni. Czyje zwłoki znaleziono w bagażniku spalonego samochodu i dlaczego odcięto od niech głowę? Co zrobił pracownik zakładu pogrzebowego, kiedy ciało włożone do worka nagle zaczęło oddychać? Po jakiej sprawie doświadczony medyk nie wytrzymał i popłakał się jak dziecko? Ile biegli dostają za wykonanie sekcji zwłok i dlaczego medycyna sądowa jest jedną z najsłabiej opłacanych specjalizacji? Wreszcie, co kryje się za podwójnymi drzwiami najbardziej niezwykłej szafy w Polsce? PRAWDA O ŚMIERCI ZNAJDUJE SIĘ ZA DRZWIAMI PROSEKTORIUM
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?