To odważna, artystyczna książka, która na pewno namiesza w naszym życiu literackim (i erotycznym).
Paweł Orzeł (ur. 1985 w Madrycie) – prozaik, dramatopisarz. Mieszka w Warszawie. Jest laureatem nagrody Stowarzyszenia Młodych Poetów. Wydał dramat „Defenestracja” (2005), zbiór opowiadań „Nic a nic” (FORMA 2009) oraz zbiory prozy eksperymentalnej „Cudzesłowa” (FORMA 2010), „Ostatnie myśli (sen nie przyjdzie)” (FORMA 2011), „Arkusz [^pi^gmalion]” (FORMA 2014) i dziennik-niedziennik „Nadgody”. Jego opowiadania znalazły się w antologiach współczesnych polskich opowiadań: 2011 (FORMA 2011), 2014 (FORMA 2014).
„Pewnego dnia poznałem dość młodą dziewczynę, chyba jej się podobałem, gdy z bez większych wahań zgodziła się pójść ze mną. Zaprowadziłem ją do domu, obudziłem żonę i poprosiłem, by opowiedziała, czym jest rodzinne szczęście, naturalnie w jej rozumieniu tego dość nieprzylegającego do rzeczywistości słowa
- Możemy się kochać we trójkę – zaproponowała dziewczyna. - Mnie to zupełnie nie przeszkadza, czy żona, czy sąsiadka.
W kilka dni później pozew rozwodowy już leżał w sądzie. Koronnym argumentem była moja rzekoma amoralność, chociaż z tą dziewczyną do niczego nie doszło. Żonie zupełnie nie przeszkadzał tłum jej kochanków, ale denerwowała ją podobno moja rozwiązłość. Oraz nieuregulowany stosunek do służby wojskowej.”
Kultowa, ale znana dotąd tylko z fragmentów drukowanych w „Twórczości”, powieść Romana Wysogląda to publikacja, którą każdy szanujący się czytelnik powinien mieć w swojej bibliotece.
„34 kilometry od Pałacu Kultury” to książka, o której Henryk Bereza pisał: „Z absurdalności ludzkich doświadczeń literatura polska zdaje sobie sprawę w znacznie mniejszym stopniu niż jej najbardziej przeciętny czytelnik. W powieści „34 kilometry od Pałacu Kultury” Roman Wysogląd nadrabia niedowłady wrażliwości polskiej literatury na absurdalność istnienie. W prozie polskiej lat osiemdziesiątych jest to jedna z najważniejszych powieści”.
„Jedna z najbardziej obrazoburczych polskich powieści, nie dziwię się więc, że dopiero teraz ukazuje się w całości. Wysogląd jest pisarzem wyjątkowo niedocenianym, a przecież jego proza cechuje się tym, co wytrawni czytelnicy lubią najbardziej: jest gęsta, szalona i przy tym zabawna. "34 kilometry od Pałacu Kultury" to literacka jazda bez trzymanki, gdzie bez ceregieli traktowani są ludzie i zwierzęta, a obrażeni mogą się poczuć wszyscy, zarówno komunistyczni aparatczycy, jak i działacze SOLIDARNOŚCI”. (Olgerd Dziechciarz)
Polecamy!
Roman Wysogląd urodził się w Krakowie. Jako poeta debiutował w 1970 roku; jako prozaik – dwa lata później. Był współzałożycielem Grupy poetyckiej 848. Wydał: „Przekrętkę” – tom opowiadań (Warszawa 1985), „Moskwę za trzy dni” – powieść (Warszawa 1985), „Obudzonego o zmierzchu” – czarny kryminał (Kraków 1988), „Codziennie i przez cały czas” – powieść (Warszawa 1989), „Dzieci niespecjalnej troski” – opowiadania (1989), „Nie ma w nas ciepła” – opowiadania (1990) oraz powieść „Smutne poranki, radosne wieczory” (2015). W 2019 roku Fundacja Kultury AFRONT wydała jego tom wierszy wybranych „Melduję wykonanie zadania”, a w 2020 powieść „Chorzy na Polskę”. Oprócz wyżej wymienionych prozy ukazały się także jego książki poetyckie: „Na granicy do niczego” (2008), „Ręczna historia hamulca” (2013), „Poetą nie wypada bywać w każdej chwili życia” (2012), „Wiersze tak zwanego pierwszego kontaktu” (2012), „Na chuj poecie wyobraźnia” (2011), „Prawda bez potwierdzenia odbioru” (2012), „Nie istnieje nic konkretnego poza pustką” (2012), „Rozkojarzone drobiazgi z pogranicza snu i wyobraźni” (2012), „Na skrzyżowaniu siebie” (2013). Poza tym wydał też „Poczet potworów krakowskich” (2014), w którym opisał ponad 130 znajomych oraz miejsc w Krakowie szczególnie mu bliskich, z których większość już nie istnieje. Regularnie, co dwa lata, drukuje nowe rzeczy w „Twórczości”. Uhonorowano go także nagrodami: im. Andrzeja Bursy (1986) oraz im. Natalii Gall (także 1986) za najlepszy tom opowiadań w kraju („Przekrętka”).
Zapolski, cóż za fantastycznie zapętlona postać! Pozornie bliska Musilowemu człowiekowi bez właściwości, jednak dużo głębsza, a tym samym ciekawsza, bo nieodgadniona. Postać z ogromnym potencjałem, niestety, w znacznej mierze niewykorzystanym; potencjałem kogoś, kto mógłbym zostać: mordercą, księdzem, chirurgiem, politykiem albo telemarketerem. I po trosze jest każdym z nich. Z drugiej strony jest to osobowość pełna sprzeczności. Bez wątpienia postać ta jest głęboko osadzona w polskiej kulturze i i tradycji, zwłaszcza romantycznej, a przecież przez tę kulturę sponiewierana i odrzucona. Postać, która umyka obiektywnej ocenie, bo nie pcha się na pierwszy plan, woli być bohaterem drugorzędnych powieści, niż balować na kartach mainstreamowych dzieł z tzw. górnej półki. Nikt się nad Zapolskim nie zastanawia, nikogo nie interesuje, co go trapi, co go boli i co mu na wątrobie zalega. Jednakowoż czy tak mało zbadana figura może nie budzić fascynacji?! Dlatego musimy, musimy czytać o Zapolskim i się Zapolskim przejmować! Musimy śledzić jego niepewne krok; siedzieć mu na plecach i, niesieni przez niego tą swoistą Via Dolorosa, dojść tam, gdzie on. Wtedy się przekonamy, że Zapolski niczym nie różni się od nas, dlatego jest nam tak obmierzły i nienawistny, a więc bliski. - "Dziennik Wszechpolski"
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?