On Women brings together Susan Sontag's most fearless and incisive writing on women, a crucial aspect of her work that has not until now received the attention it deserves
Written during the height of second-wave feminism, Sontag's essays remain strikingly relevant to our contemporary conversations. At times powerfully in sync and at others powerfully at odds with them, they are always characteristically original in their examinations of the 'biological division of labour', the double-standard for ageing and the dynamics of women's power and powerlessness.
As Merve Emre writes in her introduction, On Women offers us 'the spectacle of a ferocious intellect setting itself to the task at hand: to articulate the politics and aesthetics of being a woman in the United States, the Americas and the world.'
Kontynuacja niezwykle popularnej wśród czytelników książki Wektorów "Wielki reset".
Najważniejszymi narzędziami władzy są przemoc i kłamstwo.Kiedy nie chce się stosować przemocy, która często rodzi opór, trzeba kłamać. Aby kłamać skutecznie, należy narzucić ludziom własny obraz świata. Jeśli lekarz przekona pacjenta, że jest chory, ten podda się terapii, nawet jeśli go ona w końcu zabije. Podobnie postępuje dziś władza: przekonuje ludzi, że świat znalazł się w stanie krytycznym, aby skłonić ich do zgody na ekonomiczną i polityczną terapię.
Narzucanie obrazu świata dokonuje się dzięki narracjom, a więc opowieściom tłumaczącym naturę i cel rzeczywistości. Narracje nie mają być prawdziwe, ale skuteczne – mają sprawić, że ludzie będą zachowywali się zgodnie z poleceniami. W swojej najnowszej książce Klaus Schwab, ideolog Wielkiego Resetu, przekonuje, że władza może zdobyć zaufanie ludzi, tworząc nową, „wielką narrację”, uzasadniającą drastyczne posunięcia, takie jak ograniczanie wolności i prawa własności.
W książce tej przyglądamy się bliżej aktualnym „wielkim narracjom” władzy: ekologizmowi, ideologii równości oraz technokratycznej ideologii cyfryzacji. Przedstawiają one fałszywy obraz rzeczywistości po to, aby skłonić ludzi do zgody na ekonomiczne i polityczne terapie, których ostatecznym celem jest odebranie im własności, wolności, a także zdrowia i życia. Cel ten nie jest
ukrywany i wystarczy uważna lektura dokumentów publikowanych przez globalne organizacje, aby go dostrzec. W książce tej prezentujemy najważniejsze z tych dokumentów, pokazujemy też, jak należy je czytać, aby wydobyć z nich faktyczną treść, ledwie skrytą za zasłoną frazesów i kłamstw.
***
"Kłamstwo, będące narzędziem zdobywania władzy i pozyskiwania sojuszników, stało się istotą naszej cywilizacji i przenika ją na wszystkich poziomach. Nasz świat jest w istocie podróbką, echem prawdziwej rzeczywistości, my zaś jesteśmy niczym więźniowie z jaskini Platona, którzy śledzą na ścianie grę cieni. Wszelkie hasła, za pomocą których opisuje się ten świat – demokracja, sprawiedliwość, postęp, wolność mediów i nauki, prawa człowieka, troska o środowisko, troska o zdrowie – są częścią globalnego kłamstwa.
Świat zmienia się na naszych oczach. Dawny ład został zburzony, a w jego miejsce tworzony jest nowy porządek. Pojęcia i teorie, których dotąd używano do tłumaczenia rzeczywistości, okazują się zawodne. Potrzebujemy nowych ujęć i nowych drogowskazów. W serii BIBLIOTEKA XXI WIEKU prezentujemy książki, które pomogą czytelnikowi zrozumieć naturę nowego systemu władzy, a zarazem pokażą mu, jak się przed nim bronić." /Fragment książki/
SERIA WYDAWNICZA BIBLIOTEKA XXI WIEKU
Świat zmienia się na naszych oczach. Dawny ład został zburzony, a w jego miejsce tworzony jest nowy porządek. Pojęcia i teorie, których dotąd używano do tłumaczenia rzeczywistości, okazują się zawodne. Potrzebujemy nowych ujęć i nowych drogowskazów. W serii BIBLIOTEKA XXI WIEKU prezentujemy książki, które pomogą czytelnikowi zrozumieć naturę nowego systemu władzy, a zarazem pokażą mu, jak się przed nim bronić.
Esej o naturze naszych uczuć i afektów oraz Przykłady działania zmysłu moralnego to obok Badań dotyczących pochodzenia naszych idei piękna i cnoty najważniejsze dzieła Francisa Hutchesona (1694–1746), klasyka oświeceniowej filozofii brytyjskiej. Przedstawia on w nich wpisującą się w szkołę emotywizmu etycznego koncepcję zmysłu moralnego, której bezpośrednich inspiracji można doszukiwać się w myśli Anthony’ego Ashleya Coopera Shaftesbury’ego i którą rozwijali później najwięksi filozofowie epoki: Adam Smith oraz David Hume. Jednym z centralnych motywów jego filozofii jest przekonanie o powszechnej ludzkiej życzliwości, obie zaś prezentowane w niniejszym tomie prace zawierają argumentację na rzecz owego poglądu, stanowiąc przy tym swoisty podręcznik cnotliwego życia.
Przyjął się pogląd, że dzieci nie rozróżniają faktów od fikcji, nie rozumieją, że film, nawet gdy rysunkowy, dzieje się na niby. Obserwujemy więc dzieci bawiące się w wojnę czy w złodziei i policjantów, często z troską, na ile grają, a na ile „żyją” tę rolę? Jak bardzo wierzą w tę wykreowaną zabawą tożsamość? A przecież wystarczy cofnąć się myślami we własne dzieciństwo: Bawiliśmy się i my w złodziei i policjantów, zabijaliśmy podczas zabawy w wojnę, uczestniczyliśmy w rytuale wróżb zakopując polne kwiatki pod kawałkiem stłuczonego szkiełka, przebieraliśmy za księżniczki i czarownice, zakładaliśmy sobie na głowę tekturowe korony, by w słoneczne letnie popołudnie przez kilka godzin b y ć królem i królową. Co więcej: czyż my, już dorośli, zawsze umiemy oddzielić realność od fikcji? Czyż nie przejmujemy się do łez oglądaną w kinie lub w teatrze historią? Czyż nie praktykujemy guseł, nie czytamy z zawsze taką samą ciekawością horoskopów, nie słuchamy przepowiedni, nie wierzymy w skuteczność zaklęć?
Wedle deklaracji autora, miała to być prosta opowieść o możliwej wojnie, political fiction. Ale – jak pisze w swojej Przedmowie – zamiar się nie powiódł. "Czy dlatego, że opowieść /…/ zlokalizowałem w miejscu, które, mniemam, jest bardziej moje, niż przypadkowe w gruncie rzeczy miejsce zamieszkania? W regionie, o którym uparcie mówię: Prusy, gdy inni od dawna nazywają go Mazurami? Może z tej przyczyny, że w banalny pomysł – napadli nas Ruscy, od Królewca ruszyli na Gdańsk, na Olsztyn i Ostrołękę, a z Białorusi na Warszawę – wpleść postanowiłem inne opowieści. Na przykład o rozmaitych konsekwencjach operacji wschodniopruskiej Drugiego Frontu Białoruskiego zimą na przełomie lat 1944 i 1945. I pozwoliłem sobie przy tej okazji wspomnieć o udokumentowanych oraz o domniemanych dokonaniach Aleksandra Isajewicza Sołżenicyna w jej trakcie, i jeszcze zmotałem z jego szlakiem bojowym życie pewnej napotkanej nad Śniardwami kobiety, nadto zainsynuowałem Aleksandrowi Isajewiczowi udział w zbiorowym żołnierskim gwałcie, jednym z wielu w tamtym czasie." Ufundowana na tym niezrealizowanym zamiarze powieść to brawurowa, precyzyjnie skonstruowana – paradoks – sylwa, saga kompletnie niemożliwej – bo polsko-żydowsko-niemieckiej, w 1946 r. zawiązanej rodziny – spleciona z historią przybałtyckiego kawałka Europy Środkowej. Gdzie: Dugin, Sołżenicyn, Malaparte, Odys uganiający się za widmem Itaki i jeszcze postukujący rytmicznie laseczką o królewiecki bruk Immanuel Kant. Wreszcie Jezus, przede wszystkim, który, ukrzyżowany, zstąpił do piekieł dnia drugiego i odmówił zmartwychwstania. Mikołajki, Wilejka, Warszawa, a w Warszawie Powstanie. Wojny: druga światowa, bałkańskie, w Gruzji, w Ukrainie – oraz ta wyobrażona, niedoszła, ale wciąż niewykluczona. Sylwa, która jest apokalipsą.
Wojciech Pieniążek. Z wykształcenia etnograf, przez kilka lat nauczyciel akademicki na Uniwersytecie Warszawskim, dziś utrzymuje się z komercyjnych badań rynkowych i społecznych. Debiutował jako prozaik w 2018 r. dwiema mikropowieściami – "Porucznik Golicyn" i "Pompes funèbres", wydanymi przez Wydawnictwo JanKa pod wspólnym tytułem "To, co zostaje". Wcześniej – w 2008 r. – otrzymał za scenariusz filmu "El Paso" główne wyróżnienie w konkursie PISF "Solidarność – pierwszy wyłom w murze".
Druga płeć to traktat o sytuacji kobiety. Beauvoir swoje opus magnum - poświęca interpretacjom faktów i mitów narosłych wokół "kobiecości". Bada kształtowanie się kobiety w kobiecie, żeńskość i dialogi płci. Dowodzi, iż świat został fałszywie zbudowany na prawach mężczyzn, a męski punkt widzenia funkcjonuje wciąż jako dominujący. Posługując się bogatym materiałem erudycyjnym, demaskuje uprzedzenia, usprawiedliwienia i ostatecznie wiedzie ku wyzwoleniu. Książka jest gruntowną analizą kobiecości, jednym z fundamentów dyskursu feministycznego.
"Gorączka i popiół" nosi wszystkie zalety pisarstwa Pawła Drabarczyka. Dobrze rozpoznanym słabościom historii sztuki przeciwstawia on paradygmat wyobraźni. W swoich esejach wychodzi poza warsztatową ortodoksję i szuka metodologicznych inspiracji w filozofii, antropologii i literaturoznawstwie. Dlatego w polu jego rozważań pojawiają się problemy, które umykają akademickiej historii sztuki. Autor wprowadza czytelnika w rzadko eksploatowane, trudne, zarazem niezwykle ważne zjawiska w sztuce współczesnej. W swojej pracy łączy mocny fundament metodologiczny, szeroką erudycję (także literacką i poetycką), niezależność sądów – z wielką pisarską biegłością. Czyniąc tak, kontynuuje w swej książce najlepszą tradycję pisania o sztuce, jaką pozostawili nam Mieczysław Porębski i Wiesław Juszczak.
Maria Poprzęcka
Paweł Drabarczyk vel Grabarczyk - historyk sztuki, adiunkt w Instytucie Kulturoznawstwa Uniwersytetu Wrocławskiego. Interesuje go funkcjonowanie w polu sztuki kategorii takich jak wzniosłość, niewyobrażalne, numinosum, sacrum czy niesamowite. Podąża za przemianami sztuki pod wpływem wybranych idei, ale także przekształceniami, zniekształceniami, rewizjami, jakim idee te ulegają w realizacjach artystycznych. Do swych zainteresowań badawczych zalicza również teorię wyobraźni, alternatywne historie sztuki oraz widmowe instytucje powoływane do życia przez artystki i artystów. Doktorat obroniony w Instytucie Sztuki PAN poświęcił kategorii wzniosłości w polskiej sztuce współczesnej.
Książka ta jest pod jednym względem unikalna. Jej autor jako pierwszy podejmuje próbę łącznego zinterpretowania rewolucji antykulturowej i projektu Wielkiego Resetu. Oba te zjawiska łączy wspólny zamysł budowy nowej cywilizacji, która w odróżnieniu od poprzednich, wyłonionych samoistnie skutkiem praw historii, byłaby pierwszą makroformacją od początku do końca zaprojektowaną. Problem w tym, że to gigantyczne przedsięwzięcie realizowane obecnie przez wszystkie siły rządzące światem, nie uzasadnia się celami ekonomicznymi, psychologią władzy, ani misją ratowania świata. Na pierwszy rzut oka wydaje się nie mieć sensu. Autor przeprowadza osobliwe śledztwo, zmierzające do odnalezienia rzeczywistego celu nowego porządku świata, analizując kolejno jego wpływ na kulturę, społeczeństwo i jednostkę, a także rozpatrując go na tle wcześniejszych rewolucji europejskich. W miarę analiz stopniowo zbliżamy się do odpowiedzi. Ostateczna konkluzja jest ponura i wręcz przerażająca.
That Machiavelli’s name has become synonymous with cold-eyed political calculation only heightens the intrinsic fascination of The Prince – the world’s pre-eminent how-to manual on the art of getting and keeping power, and one of the literary landmarks of the Italian Renaissance. Written in a vigorous, straightforward style which reflects its author’s realism, this treatise on states, statecraft, and the ideal ruler is essential reading for anyone seeking to understand how human society actually works.
Florence's debut book will explore all progressive corners of the feminist conversation; from insecurity projection and refusing to find comfort in other women's flaws, to deciding whether to date or dump them, all the way through to unpacking the male gaze and how it shapes our identity.
WOMEN DON'T OWE YOU PRETTY is an accessible leap into feminism, for people at all stages of their journey who are seeking to reshape and transform the way they view themselves. In a world that tells women we're either not enough or too much, it's time we stop directing our anger and insecurities onto ourselves, and start fighting back to re-shape the toxic structures of our patriarchal society.
Florence's book will help you to tackle and challenge the limiting narrative you have been bombarded with your whole life, and determine feminism on your own terms. After all, you are the love of your own life.
"Podczas epidemii [...] ogólnoświatowy kryzys, zamiast wzmocnić uniwersalistyczne przekonania, podsycił tylko lokalne niepokoje i zwątpienie w przeżywaną rzeczywistość. Rozszczelnieniu uległ jednorodny obraz miasta, budząc na nowo pytania: gdzie leży jego granica? Co oznacza "teraz" w mieście? Kto współtworzy miejską rzeczywistość?"
Fragment wstępu
Maciej Rodak (b. 1997) – architekt i filozof. Absolwent Politechniki Krakowskiej oraz Uniwersytetu Jagiellońskiego. Pracę magisterską na wydziale architektury poświęcił osiedlowej spontaniczności, za którą został wyróżniony w konkursie TUP Oddział Kraków (2022) i znalazł się w gronie finalistów dorocznej nagrody SARP im. Z. Zawistowskiego (2022). Lokalny aktywista i społecznik. Współorganizator XXV Ogólnopolskiego Spotkania Studentów Architektury (OSSA) w Krakowie. Animator wydarzeń propagujących architekturę m.in. "Studia na Horyzoncie" (2017, 2018), "Młodzi Architekci" (2019). W swojej aktywności interesuje się zagadnieniem relacji w architekturze i urbanistyce, szczególnie wobec powiązań z innymi dziedzinami życia w zbiorowości.
Maciej Rodak (b. 1997) – architect and philosopher. A graduate of the Krakow University of Technology and the Jagiellonian University. He devoted his master's thesis at the Faculty of Architecture to housing estate spontaneity, for which he was awarded in the Towarzystwo Urbanistów Polskich in Krakow competition (2022) and was among the finalists of the Stowarzyszenie Architektów Polskich Annual Award (2022). Local and community activist. Co-organiser of the XXV All-Polish Meeting of Architecture Students (OSSA) in Krakow and animator of events promoting architecture. In his activity, he is concerned with the issue of relations in architecture and urbanism, especially in view of the connections with other fields of life in the collective.
The Penguin Book of Feminist Writing rounds up the voices of women from across history to discuss the meaning and practice of feminism. This is a book that every person should read: the multiplicity of voices from various times and spaces allows women of the past alongside women of the present to be noisy about why feminism matters. It is a collective masterpiece' Helen Carr, BBC History, Books of the Year
'Bulging with brilliant and exciting writing. Its vast sweep takes us from the 15th century, when Christine de Pizan, a court writer in medieval France, imagined a City of Ladies where women would be safe from harassment, through to the present day, with work by Maggie Nelson, Eileen Myles, Rachel Cusk, Deborah Levy and Lola Olufemi' Rachel Cooke, Observer
Kreatywność? Być może powrót do Chaosu, do greckiej bogini tworzącej świat do doświadczania wulkanu w umyśle jak powiedział Nietzsche: Trzeba jeszcze mieć w sobie chaos, aby urodzić tańczącą gwiazdę KreAKTywność aKtywna (AKTorKA)
Czym jest lewica? Jeśli nikt mnie o to nie pyta, wiem. Jeśli spróbuję to wytłumaczyć, nie wiem. Myślę jednak, że potrafię opisać, jakim chciałbym widzieć człowieka lewicy. Blisko 800 kapsułek tekstu, które składają się na książkę „Wieczna lewica” powinno mu służyć za swego rodzaju zwierciadło. Czytelnik znajdzie tutaj aforyzmy i anegdoty, myśli i maksymy, prawdy i paradoksy osadzone równie mocno w historii lewicy, jak w problemach teraźniejszości. Każde z nich, choć długością przypomina tweeta, stanowi zarazem zamkniętą całość, jak i część pełniejszego wywodu dotyczącego lewicowej tożsamości oraz tego, czemu i komu ma służyć lewica w XXI wieku. „Lewica nie powinna być ideologią, zbiorem doktryn, ani partią polityczną. Musi być czymś znacznie więcej: postawą, drogą życiową wynikłą z wierności pewnemu kodeksowi postępowania. Alain mówił, że nie jest socjalistą, anarchistą, ani komunistą. Wszystkie te nurty są zbyt świeżej daty, wszystkie są przejściowe. On uważał, że należy do “wiecznej lewicy”. Nie szukaj początków tej “wiecznej lewicy” w pismach XIX-wiecznych filozofów i ekonomistów. Pomyśl raczej, czy pierwszym lewicowcem był Prometeusz czy Lucyfer”.
Książka stanowi zbiór rozważań podejmujących kluczowe problemy badawcze współczesnego komunikowania w ujęciu interdyscyplinarnym z perspektywy: semiotyki, komunikologii, lingwistyki, poetyki, sztuki słowa i obrazu, kognitywistyki i psychologii społecznej. Publikacja jest efektem studiów autora nad zagadnieniem z lat 2017–2023.
Młody Lew Tołstoj ulegał magnetycznemu urokowi wojny i patriotycznym uniesieniom, choć było to przyciąganie trwożliwe i mroczne. Ale już śmierć bohaterów jego „Opowiadań sewastopolskich”, chociaż powodują nimi uczucia patriotyczne, nie jest podniosła i niczemu nie służy. Pisząc je, Tołstoj nie był jeszcze świadomym i zdeklarowanym pacyfistą. Musiały minąć lata, żeby już jako wielbiony autor „Wojny i pokoju” i „Anny Kareniny” ostatecznie zdefiniował własny światopogląd, odrzucił kategorie narodowe, etniczne i inne i zaczął szukać pierwiastka wspólnego – człowieczeństwa. „Do wojny doprowadza pragnienie pomyślności wyłącznie własnego narodu, a więc to, co zwykliśmy nazywać patriotyzmem – pisał po latach. – Dlatego, żeby położyć kres wojnom, trzeba najpierw położyć kres uczuciu patriotyzmu. A żeby skończyć z patriotyzmem, trzeba się przede wszystkim przekonać, że jest złem, a to właśnie zrobić jest najtrudniej”. Ten moralny i polityczny radykalizm Tołstoja, a przede wszystkim jego argumenty przeciwko patriotycznym uniesieniom okazują się w lekturze niepokojąco żywe i znajome. Jeśli więc sięgamy dzisiaj po eseje Tołstoja napisane przed stu dwudziestu przeszło laty, to w przekonaniu, że spostrzeżenia w nich zawarte są celne, a diagnozy wciąż aktualne i pomagają nam zrozumieć propagandowy patriotyczny żargon, którym jesteśmy dzisiaj karmieni. Okazuje się, że mimo z górą stulecia wciąż posługujemy się takimi samymi płaskimi sloganami o powinnościach patriotycznych, jesteśmy skłonni wierzyć w zabobony o patriotyzmie dobrym i złym, powtarzamy refreny o społeczeństwach (czy raczej narodach!) bohaterskich lub tchórzliwych z natury, zawsze szlachetnych albo niezmiennie podstępnych, deklarujemy szczególne umiłowanie ojczyzny jako ziemi wyjątkowej, najpiękniejszej w świecie. Wszystko to byłoby zabawne, gdyby nie było takie straszne. Niech ktoś wskaże chociaż jeden rozsądny powód dla patriotyzmu. Lew Tołstoj, styczeń 1894 Gdyby nie istniała nauka o patriotyzmie jako jakimś dobrym objawie, nigdy nie byłoby tylu ludzi nikczemnych. Lew Tołstoj, list do Mariana Zdziechowskiego, 10 września 1895 Z powodu cudzych ziem, do których Rosjanie nie mają żadnych praw, zagrabionych u prawowitych właścicieli i tak naprawdę do niczego Rosji niepotrzebnych, na dodatek z powodu jakichś ciemnych interesów rozmaitych aferzystów chcących wzbogacić się w Korei na cudzych lasach, wydaje się miliony, to jest dużą część tego, co wypracował lud rosyjski, pakuje się w długi przyszłe pokolenia, odrywa od pracy najlepszych ludzi i bezdusznie skazuje na pewną śmierć dziesiątki tysięcy synów Rosji. Rzeź tych nieszczęśników już się rozpoczęła. Mało tego – wojnę prowadzą ludzie, którzy wywołali ją tak głupio i bezmyślnie, że – jak pisano w jednej z gazet – główne nadzieje na zwycięstwo Rosji opierają się na niewyczerpanych rezerwach ludzkich. Na to właśnie liczą ci, którzy wysyłają na śmierć dziesiątki tysięcy Rosjan. (…) Piesza szarańcza forsuje rzeki tak, że najniższe warstwy idą pod wodę tak długo, aż z topielców powstanie most, po którym przejdą ci z góry. Tak władza obchodzi się z ludem rosyjskim. I właśnie pierwsza dolna warstwa już zaczyna tonąć, pokazując drogę kolejnym tysiącom, które zginą tak samo. I co, czy obrońcy, dysponenci i podżegacze tego strasznego dzieła zaczynają rozumieć swój grzech, swoją zbrodnię? Absolutnie nie. Są najzupełniej pewni, że wypełniali i wypełniają swój obowiązek, i są dumni z tego, co robią. Fragment eseju „Przebudźcie się!” Do patriotyzmu, jak do miłości, nikogo nie można zmusić. Patriotyzm przymusowy jest bowiem naturalną ideologią dyktatur, jest to sposób na zniewalanie obywateli. O takim właśnie patriotyzmie przymusowym pisał wielki Lew Tołstoj, autor „Wojny i pokoju”. Pod adresem Rosji, swojej ojczyzny, formułował jasną refleksję: „Im państwo jest większe, tym gorszy i okrutniejszy jest jego patriotyzm i tym więcej zadaje ono cierpień, bo na cierpieniach zadawanych innym opiera się potęga państwa.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?